Ślady
>
Archiwum
>
2014
>
styczeĹ / luty
|
||
Ślady, numer 1 / 2014 (styczeĹ / luty) KsiÄ dz Giussani. Biografia âZrozumiaĹem, Ĺźe on jest taki jak jaâ âMamy to samo pragnienieâ â to sĹowa chĹopca z GS po lekturze biografii ksiÄdza Giussaniego. Co takiego rodzi ta ksiÄ Ĺźka? Od menadĹźera stowarzyszenia CMB Carpi, po wiÄĹşniĂłw z Como, poprzez mediolaĹskich licealistĂłw, UgandÄ i inne zakÄ tki Ĺwiata, pierwszy przeglÄ d faktĂłw oraz odpowiedzi. Paola Bergamini âTak czy inaczej ksiÄ dz Giussani wkroczyĹ w moje Ĺźycie w nieoczekiwany i przewartoĹciowujÄ cy wszystko sposĂłbâ. Paolo Zaccarelli, dyrektor zasobĂłw ludzkich w stowarzyszeniu spĂłĹdzielczym CMB Carpi, tak czy inaczej nigdy nie widziaĹ ksiÄdza Giussaniego. ByÄ moĹźe sĹyszaĹ o nim, albo proĹciej â âspotkaĹâ go za poĹrednictwem tych przyjaciĂłĹ, z ktĂłrymi od dĹuĹźszego juĹź czasu pozostaje w zaĹźyĹych stosunkach. To oni wĹaĹnie w paĹşdzierniku podarowali mu biografiÄ napisanÄ przez Alberto SavoranÄ, zapraszajÄ c go nastÄpnie, by zaprezentowaĹ ksiÄ ĹźkÄ w Modenie gronu okoĹo stu osĂłb. Stronica po stronicy ten mediolaĹski kapĹan staĹ siÄ jego towarzyszem, zmusiĹ do postawienia sobie pytaĹ. MoĹźna powiedzieÄ: âSprawiĹ, Ĺźe skonfrontowaĹem siÄ z moimi 30 latami pracyâ. Tak jak w przypadku Zaccarelliego, w tych pierwszych miesiÄ cach Vita di don Giussani wdarĹa siÄ w Ĺźycie wielu osĂłb, ktĂłre zaczÄĹy jÄ czytaÄ. To wĹaĹnie jego czĹowieczeĹstwo zdumiaĹo w ânieoczekiwany i przewartoĹciowujÄ cy wszystko sposĂłbâ. Jakby wyzwanie, ktĂłre nigdy nie daje spokoju. Nawet temu, kto od lat Ĺźyje doĹwiadczeniem Ruchu i moĹźe nawet poznaĹ ksiÄdza Giussaniego, byĹ przy nim, jadĹ i piĹ z nim. I trochÄ za tym tÄskni. Nie daje spokoju, poniewaĹź czytajÄ c tÄ ksiÄ ĹźkÄ, Ĺźycie wciÄ Ĺź tÄtni; nie sÄ to wspomnienia, ktĂłre przetrwaĹy, ale Ĺźywa pamiÄÄ o czymĹ spotkanym i pozwalajÄ cym siÄ spotkaÄ, co nie jest twoje, ale zostaĹo ci podarowane. âGdybym nie byĹ TwĂłj, mĂłj Chryste, czuĹbym siÄ stworzeniem skoĹczonymâ. CoĹ, co rodzi. Tak jak to miaĹo miejsce w tych krĂłtkich migawkach z Ĺźycia, o ktĂłrych sprĂłbujemy opowiedzieÄ. Ale to tylko poczÄ tek. Jak moĹźna przeczytaÄ w ostatnich wersach wprowadzenia: âNajlepsze musi dopiero nadejĹÄâ.
SpeĹniona obietnica. Podczas przerwy ĹwiÄ tecznej czterech chĹopcĂłw z GS z Modeny, ktĂłrzy zaczÄli czytaÄ biografiÄ ksiÄdza Giussaniego, postanowiĹo zaprezentowaÄ jÄ pewnego wieczoru. SÄ na poczÄ tku, jest jednak coĹ, co ich ponagla, coĹ, co majÄ do zakomunikowania swoim przyjacioĹom. WskazujÄ c nawet stronicÄ i numer wersu. Podczas spotkania Francesco mĂłwi: âUderzyĹo mnie i pozostanie odciĹniÄte w mojej pamiÄci jedno podobieĹstwo â ja i ksiÄ dz Giussani mamy to samo pragnienie (s. 43). Zmienia siÄ jedna rzecz â myĹlÄ, Ĺźe zasadnicza â ciÄ gĹoĹÄ dawania posĹuchu temu pragnieniu. JeĹli chodzi o narodziny i dzieciĹstwo, chciaĹbym tylko powiedzieÄ, Ĺźe porĂłwnanie z Ĺźyciem ksiÄdza Giussaniego pozwoliĹo mi jeszcze lepiej dostrzec wielkoĹÄ moich ÂŤbiednychÂť rodzicĂłw (jakby to on powiedziaĹ), trudĂłw, ktĂłre dla mnie podejmujÄ â. Alberto i Zef, przebywajÄ cy w wiÄzieniu w Como, czytali ksiÄ ĹźkÄ wspĂłlnie w jednej celi. Po kawaĹku, na gĹos, poniewaĹź â jak pisze Alberto â âw ten sposĂłb przeĹźywaĹem wszystko bezpoĹrednio, a emocje przychodziĹy jedna po drugiej. To niesamowite, Ĺźe ksiÄ dz Giussani nigdy nie cofnÄ Ĺ siÄ w posĹuszeĹstwie, stawiajÄ c zawsze miĹoĹÄ do Chrystusa na pierwszym miejscu. Gdyby ktoĹ miaĹ mnie zapytaÄ, kim on jest dzisiaj dla mnie, odpowiedziaĹbym: ÂŤĹwiÄtym PawĹemÂť. Jego osÄ d rzeczywistoĹci, jego pogĹÄbione refleksje, jego rozumowanie⌠Pod wpĹywem dziaĹania Ducha ĹwiÄtego on i ĹwiÄty PaweĹ czynili to samo w róşnych epokachâ. Zefowi wydaje siÄ, Ĺźe byĹ razem z ksiÄdzem Giussanim w czasie jego wystÄ pieĹ i spotkaĹ. âNaprawdÄ to przeĹźyĹemâ. Nigdy go nie widziaĹ, a jednak wyznaje: âMamy szczÄĹcie byÄ dzieÄmi ksiÄdza Giussaniego, poniewaĹź zrozumiaĹ, Ĺźe byĹ na Ĺwiecie jako obietnica. Nie musimy robiÄ karkoĹomnych rzeczy, by byÄ jego dzieÄmi, musimy kochaÄ PrawdÄ tak jak on, tak jak on ukochaĹ nas, to znaczy mnie i ciebie. To jest obietnica speĹniajÄ ca siÄ tu i terazâ. Za murami wiÄzienia.
SiĂłdmy rozdziaĹ. Inne mury, inne Ĺrodowisko. W pierwszych miesiÄ cach zajÄÄ poĹrĂłd profesorĂłw Instytutu âSacro Cuoreâ w Mediolanie doszĹa do gĹosu pilna potrzeba: godzina zajÄÄ musi staÄ siÄ âwydarzeniem, gdzie przekaz wiedzy dokonuje siÄ w nowy sposĂłb, na zasadzie nieustannej relacji miÄdzy nauczycielem a uczniemâ â wyjaĹniajÄ dyrektor gimnazjum Raffaele Paggi oraz dyrektor liceum o profilu ĹcisĹym i klasycznym Anna Frigerio. Rozpoczyna siÄ poszukiwanie tekstĂłw, ktĂłre pomogĹyby nakreĹliÄ zakres problemu, ale przede wszystkim prowadzone sÄ poszukiwania przykĹadĂłw oraz Ĺwiadectw nauczania. Lektura biografii ksiÄdza Giussaniego, zwĹaszcza siĂłdmego rozdziaĹu, staje siÄ waĹźnym punktem odniesienia. Anna opowiada: âZdumiaĹo nas to, w jaki sposĂłb ksiÄ dz Giussani planowaĹ i prowadziĹ lekcje, przygotowujÄ c je i realizujÄ c w najdrobniejszych szczegĂłĹach. Dla niego nie istniaĹa sprzecznoĹÄ miÄdzy dobrze zdefiniowanÄ propozycjÄ , majÄ cÄ na celu okreĹlenie (aĹź po dyktowanie notatek na koniec lekcji) zasadniczych punktĂłw drogi ĹwiadomoĹci oraz caĹkowitego otwarcia na to, co dokonuje siÄ w dialogu podczas oraz po lekcji. Dla ksiÄdza Giussaniego dialog nie byĹ jednak zwyczajnÄ wymianÄ opinii â dÄ ĹźyĹ do tego, by drugi mĂłgĹ ÄwiczyÄ uĹźywanie wolnoĹci i rozumuâ. Oto wyzwanie, ktĂłre warto rzuciÄ klasie.
Otwarte wyzwanie. Od siedmiu lat Mauro pracuje dla projektu AVSI w Ugandzie. KsiÄdza Giussaniego widziaĹ moĹźe dwa razy podczas wideokonferencji. Na poczÄ tku myĹlaĹ, Ĺźe czyta âpiÄknÄ historiÄ, nic wiÄcejâ. Tymczasem kaĹźda stronica stawaĹa siÄ nowoĹciÄ towarzyszÄ cÄ mu teraz w pracy. SÄ takie wydarzenia z jego Ĺźycia, ktĂłre czasem przychodzÄ mu na myĹl. Na przykĹad opowieĹÄ o tym, jak ksiÄ dz Giussani jako bardzo mĹody kapĹan spotkaĹ w konfesjonale matkÄ zdesperowanÄ z powodu mÄĹźa i dzieci. PowiedziaĹ jej po prostu: âDlaczego ich pani nie zaakceptuje? Niech pani ich pokochaâ. Mauro opowiada: âBudzÄ siÄ z tym obrazem i myĹlÄ: ÂŤA czy ja prĂłbowaĹem kochaÄ moich kolegĂłw takimi, jakimi sÄ , pomijajÄ c problemy, nieporozumienia?Âť. Teraz dzieĹ upĹywa przepeĹniony nowÄ radoĹciÄ â. Tak jak w przypadku tamtej kobiety. Na scenie sali konferencyjnej w Rimini ksiÄ ĹźkÄ prezentuje takĹźe Sergio Gambini, byĹy deputowany Partii Demokratycznej. W jego historii politycznej ksiÄ dz Giussani i CL majaczyĹy niewyraĹşnie gdzieĹ daleko na horyzoncie. Potem przyszĹa lektura biografii, ktĂłra zrodziĹa w nim âautentycznÄ i wstrzÄ sajÄ cÄ pasjÄ do drogiâ, ktĂłrej nie znaĹ, a ktĂłrÄ teraz pragnie wspĂłlnie podÄ ĹźaÄ. W ksiÄ Ĺźce, ku swojemu zdumieniu, odnajduje miejsca, osoby, wydarzenia zwiÄ zane z jego rodzinnymi stronami: Meeting, Riccione 1976, osobÄ biskupa De Nicolò. AĹź po podróş pociÄ giem ksiÄdza Giussaniego⌠Jest takĹźe wydarzenie w historii ksiÄdza Giussaniego, ktĂłre go zdumiewa â rok â68. âMy twierdziliĹmy, Ĺźe jest to rewolucja strukturalna, on â Ĺźe dokonuje siÄ w nas, w budowaniu chrzeĹcijaĹskiej wspĂłlnoty. Wyzwanie jest wciÄ Ĺź otwarte, dla kaĹźdego. OczywiĹcie nie jest Ĺatwo dotrzymaÄ kroku czĹowiekowi, ktĂłry przesuwaĹ metÄ wciÄ Ĺź coraz dalejâ. Nie jest to proste, ale za to fascynujÄ ce. PrzychodzÄ smsy, maile ze zdaniami, przytoczonym nieznanym epizodem, ktĂłry zdumiaĹ tak bardzo, Ĺźe pozostaĹ w sercu na caĹy dzieĹ. KtoĹ pisze, Ĺźe jego egzemplarz peĹen jest kolorowych karteczek âpost-itâ, zapisanych wĹasnymi notatkami, inni, Ĺźe natychmiast przeczytali rozdziaĹy, ktĂłre ich dotyczyĹy i pozwoliĹy uĹwiadomiÄ sobie, Ĺźe wĂłwczas niczego nie rozumieli. Pojmowali tylko, Ĺźe jest coĹ wielkiego dla nich, co teraz za sprawÄ przeĹźytego doĹwiadczenia staje siÄ bardziej oczywiste. |