Ślady
>
Archiwum
>
2012
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2012 (maj / czerwiec) Sarajewo DwadzieĹcia lat później. Niewidzialna wojna Tragedia, ktĂłra ogoĹociĹa nasze sĹowa ze znaczenia. Dzisiejsze granice âwytyczone w duszachâ. I hymn narodowy, ktĂłry wciÄ Ĺź nie ma sĹĂłw. ZastÄpca dyrektora telewizji Tg5 wspomina przeĹźyte âna Ĺźywoâ 44 miesiÄ ce oblÄĹźenia Sarajewa. I tĹumaczy, co pozostaĹo z BoĹni i Hercegowiny. A takĹźe na czym polegaĹa Ăłwczesna obojÄtnoĹÄ. Toni Capuozzo GdybyĹmy spojrzeli na liczby, bilans jest nielitoĹciwy: BoĹni i Hercegowinie daleko nawet do pogrÄ Ĺźonej w kryzysie Europy. Bieda, ktĂłra w roku 2000 dotykaĹa 15% ludnoĹci, dwa lata temu, w geĹcie bezsilnoĹci podniosĹa biaĹÄ flagÄ, osiÄ gajÄ c wartoĹÄ 18,2%, a dzisiaj dotyczy juĹź 25% ludnoĹci, czyli jednej czwartej kraju. PóŠmiliona emerytĂłw Ĺźyje za minimalne wynagrodzenie, ktĂłre wynosi 150 euro miesiÄcznie. Liczba bezrobotnych siÄga 43%, a Ĺrednia pensja oscyluje wokóŠ400 euro miesiÄcznie. MĂłwimy euro, upraszczajÄ c rachunki, poniewaĹź wymienna marka warta jest dokĹadnie poĹowÄ euro i sama, jako moneta, jest czymĹ surrealistycznym w Federacji bÄdÄ cej cĂłrkÄ pokojowych porozumieĹ zawartych 17 lat temu. Jest to jedyny zakÄ tek Europy, gdzie przetrwaĹa waluta nawiÄ zujÄ ca do nieistniejÄ cej juĹź niemieckiej marki â Ĺwiat, ktĂłremu trudno uwolniÄ siÄ od przeszĹoĹci.
ZagroĹźony pokĂłj. MinÄĹo 20 lat od rozpoczÄcia oblÄĹźenia Sarajewa, ktĂłre miaĹo potrwaÄ 1426 dni i byÄ najdĹuĹźszym oblÄĹźeniem we wspĂłĹczesnej historii. ZaczÄĹo siÄ od ostrzaĹu przez serbskich snajperĂłw uczestnikĂłw pokojowej manifestacji. Europa przyglÄ daĹa siÄ wszystkiemu z obojÄtnoĹciÄ , bÄdÄ c Ĺwiadkiem czystek etnicznych we wsiach, zbiorowych gwaĹtĂłw, ludobĂłjstwa w Srebrenicy, strzelania do celu, ktĂłrego obiektem byĹa ludnoĹÄ cywilna Sarajewa, nie robiÄ c nic innego, jak tylko potrzÄ sajÄ c z dezaprobatÄ gĹowÄ i przekazujÄ c trochÄ jedzenia i lekĂłw, ktĂłre pozwalaĹy przedĹuĹźyÄ agoniÄ. Przeciwko temu bezwstydowi podniosĹy siÄ nieliczne gĹosy protestu: ideologiczne ugrupowania nie byĹy w stanie zorientowaÄ siÄ, po ktĂłrej stronie siÄ opowiedzieÄ, WĹochy zajmowaĹa sprawa Czystych rÄ k (Mani pulite), a wyobraĹźenie o samej Europie sprowadzaĹo siÄ przede wszystkim do wskaĹşnikĂłw finansowych. Nawet siÄ nie zorientowaliĹmy, Ĺźe to, co wydarzyĹo siÄ w BoĹni, ogoĹociĹo ze znaczenia i uczyniĹo bezuĹźytecznym nasze sĹownictwo. MĂłwimy: âwojnaâ i nie wiemy dobrze, co ona oznacza. Silimy siÄ, by zdefiniowaÄ jednym sĹowem to, co dzieje siÄ w Afganistanie, Libii czy w Syrii. MĂłwimy: âpo wojnieâ i myĹlimy o poĹźegnaniu z broniÄ , odbudowie, odrodzeniu. I nie wiemy, jak zdefiniowaÄ tÄ nienawiĹÄ, ktĂłra wciÄ Ĺź trwa w podziemiach, ten zagroĹźony pokĂłj, od Kosowa po Irak. Wierzymy, Ĺźe jesteĹmy kontynentem praw i uniwersalnych wartoĹci, a staliĹmy z zaĹoĹźonymi rÄkami, kiedy poşóĹkĹe ilustracje, przedstawiajÄ ce Ĺagry i ludobĂłjstwo, ktĂłre widzieliĹmy kiedyĹ w ksiÄ Ĺźkach do historii, nabieraĹy Ĺźywych kolorĂłw dwa kroki od naszego domu.
Milena i ciemnoĹÄ. Wtedy, 20 lat temu, nie byĹo telefonĂłw komĂłrkowych, a tym bardziej Internetu i portali spoĹecznoĹciowych. OblÄĹźeni wysyĹali wtedy jeszcze listy za poĹrednictwem nas, dziennikarzy, jak wiadomoĹci w butelkach. Dzisiaj jednak moĹźecie zobaczyÄ w sieci wirtualne muzeum pamiÄci (wystarczy, Ĺźe wpiszecie sĹowa-klucze: sarajevo, survival albo virtual museum), stworzone przez Uniwersytet w Sarajewie. MoĹźna w nim zobaczyÄ tysiÄ ce forteli, dziÄki ktĂłrym miasto przetrwaĹo, wynajdujÄ c piecyki i latarki, mydĹo i jedzenie. Zawsze z zainteresowaniem zwiedzam to muzeum, poniewaĹź Ĺźyjemy w Ĺwiecie, ktĂłry trekking i survival [szkoĹÄ przetrwania] uczyniĹ weekendowÄ religiÄ . Emocjonuje mnie teĹź ono nieprzerwanie, poniewaĹź jestem kiepski w sprawach technicznych. Wreszcie przypomina mi mojego ojca, ktĂłry przeĹźyĹ wojnÄ i nigdy niczego nie wyrzucaĹ, nawet zakrzywionego gwoĹşdzia. W Sarajewie wĹaĹnie nauczyĹem siÄ, Ĺźe w naszym Ĺwiecie zawalonym zbytkiem wszystko moĹźe siÄ przydaÄ. Przede wszystkim jednak nauczyĹem siÄ, Ĺźe najbardziej uĹźytecznym narzÄdziem jest godnoĹÄ, wĹaĹnie to, co oblegajÄ cy chcieli zniszczyÄ, redukujÄ c ciÄ do celu, ktĂłry przypadkowo uszedĹ z Ĺźyciem na snajperskiej loterii. Wspomnienie tamtych czterech lat pozostaje niezatarte i nie potrzebujÄ rocznic, by mieÄ je przed oczami. Co wiÄcej, czasem wolÄ zamknÄ Ä oczy. Wtedy przypominam sobie wywiad, ktĂłry przeprowadziĹem z pewnÄ ociemniaĹÄ kobietÄ z Sarajewa. Milena opisaĹa mi odgĹosy i zapachy oblÄĹźenia. CheĹpiĹa siÄ tym, Ĺźe miaĹa przewagÄ nad innymi w jednej kwestii â wieczorem nie widziaĹa, Ĺźe ĹźarĂłwki byĹy zgaszone: âWszyscy byli w ciemnoĹci, tak jak ja, ja jednak jestem przyzwyczajonaâ. Nie widziaĹa teĹź, jak bardzo zniszczone byĹo jej miasto. Kiedy zadajÄ sobie pytanie, co zostaĹo z dawnego Sarajewa, trudno mi sobie wyobraziÄ marzenie, ktĂłre trzymaĹo miasto przy Ĺźyciu w dniach oblÄĹźenia, marzenie o tym, by znĂłw staÄ siÄ laboratorium odmiennoĹci, jÄzykĂłw i religii, kalejdoskopem kultur i istnieĹ. Nieuniknienie byĹo to tylko marzenie. W ten sposĂłb myĹlÄ o tamtym dniu w Tuzli, gdzie pod wielkim zadaszeniem tysiÄ ce ciaĹ, wyciÄ gniÄtych z doĹĂłw oraz znalezionych w lasach rosnÄ cych w okolicy Srebrenicy, oczekiwaĹo na rezultaty najwiÄkszej na Ĺwiecie operacji sÄ dowej, ktĂłra miaĹa na celu porĂłwnanie DNA szczÄ tkĂłw zmarĹych z DNA ocalonych oraz nadanie im imion, a nastÄpnie pochĂłwek. Pomimo schĹodzonego powietrza poĹrĂłd rzÄdĂłw regaĹĂłw, na ktĂłrych leĹźaĹy nylonowe worki oznaczone kartÄ z numerem, uderzaĹ odĂłr Ĺmierci. UcieczkÄ dla wzroku odwiedzajÄ cych to miejsce byĹy koperty z osobistymi rzeczami, ktĂłre miaĹy pomĂłc w rozpoznaniu krewnych: para okularĂłw z naprawionÄ po amatorsku przy pomocy taĹmy samoprzylepnej oprawkÄ , kilka poşóĹkĹych i poĹamanych od noszenia w portfelu zdjÄÄ, zapalniczka, zegarek, grzebieĹ, sztuczna szczÄka, obcinacz do paznokci, tabletki, klucze, jakby pewnego dnia moĹźna byĹo wrĂłciÄ do domu. Oto, co zostaje. Wraz z godnoĹciÄ oczywiĹcie. PamiÄtam, Ĺźe pewnego razu przy alei snajperĂłw zobaczyĹem starsze maĹĹźeĹstwo zbierajÄ ce zielsko na klombie rozdzielajÄ cym dwa pasy jezdni, z pewnoĹciÄ , by nadaÄ smak jakiejĹ lurze przypominajÄ cej zupÄ. ZauwaĹźajÄ nas, gdy ich filmujemy pochylonych nad trawÄ . Gdy podchodzÄ do nich, by ich przeprosiÄ za zakĹĂłcanie spokoju â kto chciaĹby, by pokazywano go, gdy Ĺźebra o zielsko? â oni, uprzejmie i spokojnie, mĂłwiÄ mi, Ĺźe nic nie szkodzi, ĹźebyĹmy to pokazali, niech Ĺwiat zobaczy, jak nisko upadli. Ja tymczasem wiedziaĹem, Ĺźe Ĺwiat wie i Ĺźe nic nie miaĹo siÄ w zwiÄ zku z tym wydarzyÄ, poniewaĹź godnoĹci brakowaĹo gdzie indziej, nie tam.
ByliĹmy roztargnieni. Kilka dni temu poĹwiÄciĹem odcinek emitowanego co tydzieĹ programu, ktĂłry tworzÄ (Terra! â program publicystyczny telewizji Tg5 â przyp. red.), 20-leciu, ktĂłre minÄĹo od tamtego czasu. Pewna moja przyjaciĂłĹka napisaĹa mi sms-a, poruszona pokazanymi obrazami, na ktĂłre pozwoliĹa późna godzina emisji programu, pytajÄ c mnie, dlaczego nie zostaĹy one puszczone w obieg 20 lat temu, dlaczego widzi je teraz po raz pierwszy. To nie byĹo tak, wszystkie te obrazy juĹź widziano, zostaĹy wysĹane w tamtym czasie, kiedy przestawaliĹmy siÄ juĹź ĹudziÄ, Ĺźe opowiadanie i pokazywanie tego, co siÄ tam dziaĹo, na coĹ siÄ komuĹ przyda. Tylko Ĺźe my w Europie byliĹmy roztargnieni, wciÄ Ĺź uszczÄĹliwieni widokiem upadku muru berliĹskiego, wciÄ Ĺź w biegu ku koĹcowi wspaniaĹego i postÄpowego stulecia. To, co dziaĹo siÄ na BaĹkanach, wydawaĹo siÄ tylko reliktem przeszĹoĹci, RuandÄ po drugiej stronie Adriatyku, zawadÄ , ktĂłrÄ trzeba byĹo usunÄ Ä z niechÄciÄ . MusiaĹ dopiero nadejĹÄ nowy wiek, 11 wrzeĹnia, Ăłwczesny nieporzÄ dek panujÄ cy na Ĺwiecie byĹ jeszcze nieporzÄ dkiem szczÄĹliwym, cieszÄ cym siÄ z koĹca. Dlatego przypominanie nam teraz o tamtym 20-leciu wydaje siÄ poĹmiertnym zadoĹÄuczynieniem, to tak jakby zorientowaÄ siÄ o swojej miĹoĹci do kogoĹ po jego odejĹciu.
Niewidzialne granice. W ubiegĹym miesiÄ cu odbyĹy siÄ w Sarajewie uroczystoĹci upamiÄtniajÄ ce wspominanÄ rocznicÄ. Ĺťadnej pompy, nic specjalnego, poniewaĹź to jest miasto, ktĂłre dobrze wie, Ĺźe pamiÄÄ oznaczaĹa czÄsto na BaĹkanach skazanie na powtarzanie tych samych bĹÄdĂłw. PoniewaĹź to jest miasto, ktĂłre chciaĹoby zapomnieÄ, a nie potrafi, rĂłwnieĹź ze wzglÄdu na skromnÄ teraĹşniejszoĹÄ oraz wypeĹnionÄ pustkÄ przyszĹoĹÄ kraju o niewidzialnych granicach, wyznaczonych w duszach jego mieszkaĹcĂłw. A gdyby liczb, o ktĂłrych wspomniaĹem na poczÄ tku, byĹo maĹo, by opisaÄ to, co zostaĹo z BoĹni i Hercegowiny 20 lat później, zwrĂłÄcie uwagÄ na ktĂłreĹ ze spotkaĹ liczÄ cych siÄ narodowych druĹźyn piĹkarskich. Ĺťaden boĹniacki gracz nie otworzy ust, gdy pĹynÄ nuty hymnu narodowego. To nie dlatego, Ĺźe nie zna sĹĂłw, ale poniewaĹź ten hymn nie ma sĹĂłw, bo trudno jest dojĹÄ do porozumienia w sprawie tekstu.
NAJDĹUĹťSZE OBLÄĹťENIE (5 kwietnia 1992 â 29 lutego 1996) 1991. 25 czerwca Chorwacja i SĹowenia ogĹaszajÄ niepodlegĹoĹÄ. Jest to poczÄ tek rozpadu JugosĹawii. Trzy dni później wojsko federalne napada na SĹoweniÄ. W paĹşdzierniku zaczyna siÄ oblÄĹźenie Dubrownika.
22 grudnia. RĂłwnieĹź BoĹnia i Hercegowina oraz Macedonia proszÄ o uznanie niepodlegĹoĹci.
1992. W referendum, ktĂłre odbyĹo siÄ w dniach 29 lutego â 1 marca, zbojkotowanym przez SerbĂłw z BoĹni, wspĂłlnoty chorwacka oraz muzuĹmaĹska opowiadajÄ siÄ za niepodlegĹoĹciÄ BoĹni i Hercegowiny oraz oderwaniem od Federacji JugosĹowiaĹskiej, osieroconej juĹź wtedy przez ChorwacjÄ, MacedoniÄ i SĹoweniÄ.
5 kwietnia. Podczas pokojowej manifestacji wojsko serbsko-boĹniackie, ktĂłre otoczyĹo miasto, zaczajajÄ c siÄ na otaczajÄ cych je wzniesieniach, strzela do tĹumu. Jest to poczÄ tek oblÄĹźenia Sarajewa. NastÄpnego dnia WspĂłlnota Europejska uznaje istnienie BoĹni i Hercegowiny.
2 maja. Oficjalnie zostaje uznana blokada miasta, caĹkowicie odizolowanego przez siĹy serbsko-boĹniackie. W tym samym miesiÄ cu ONZ decyduje siÄ na wysĹanie do Sarajewa BĹÄkitnych HeĹmĂłw.
22 sierpnia. Jan PaweĹ II podczas modlitwy AnioĹ PaĹski zwraca siÄ z dramatycznym apelem o pokĂłj.
1993. Fiaskiem koĹczÄ siÄ negocjacje zwiÄ zane z pokojowymi planami Vanceâa-Owena oraz Owena-Stoltenberga, zaproponowane przez ONZ i UniÄ EuropejskÄ .
12 kwietnia. NATO rozpoczyna operacjÄ âDeny Flightâ w celu wyegzekwowania zakazu lotĂłw w wyznaczonej przez ONZ zamkniÄtej strefie powietrznej nad BoĹniÄ i HercegowinÄ . Oficjalne raporty mĂłwiÄ , Ĺźe podczas caĹego oblÄĹźenia dochodziĹo Ĺrednio do 329 bombardowaĹ dziennie, przy czym najwiÄcej, 3777 bomb, spadĹo 22 lipca 1993 r.
1994. 5 lutego dochodzi do pierwszej masakry ludnoĹci na sarajewskim targu: 68 zabitych i okoĹo 200 rannych.
28 lutego. Pierwszy atak lotniczy NATO, zostajÄ zestrzelone cztery samoloty serbsko-boĹniackie.
1995. 11 lutego zaczyna siÄ masakra w Srebrenicy: w ciÄ gu 10 dni Serbowie i BoĹniacy zabijajÄ 8300 muzuĹmaĹskich cywilĂłw w strefie, ktĂłra miaĹa byÄ âstrefÄ bezpieczeĹstwaâ i znajdowaĹa siÄ pod kontrolÄ NATO. Jest to najwiÄksza masakra ludnoĹci w Europie od czasĂłw II wojny Ĺwiatowej. StojÄ cy na czele SerbĂłw generaĹ Ratko MladiÄ zostanie aresztowany pod zarzutem ludobĂłjstwa dopiero w roku 2011.
28 sierpnia. Druga masakra ludnoĹci na targu, w ktĂłrej Ĺźycie traci 41 cywilĂłw. Dwa dni później rozpoczyna siÄ kampania lotnicza NATO przeciwko boĹniackim Serbom â potrwa dwa tygodnie.
14 wrzeĹnia. Porozumienie miÄdzy ONZ a siĹami serbsko-boĹniackimi w sprawie zaprzestania oblÄĹźenia Sarajewa.
21 listopada. Porozumienie pokojowe w Dayton (Ohio, USA) miÄdzy prezydentami BoĹni AlijÄ Izetbegoviciem, Chorwacji Franjo TudĹźmanem i Serbii Slobodanem Miloszewiczem, w ktĂłrym poĹredniczÄ Ameryka oraz miÄdzynarodowa wspĂłlnota, oznacza oficjalny koniec wojny. W rzeczywistoĹci snajperzy nie zaprzestanÄ ostrzaĹu rĂłwnieĹź w nastÄpnych tygodniach. Porozumienie uznaje obecnoĹÄ w BoĹni i Hercegowinie dwĂłch dokĹadnie okreĹlonych organizmĂłw: Federacji Chorwacko-MuzuĹmaĹskiej (zajmujÄ cej 51% terytorium boĹniackiego) oraz Republiki Serbskiej (49%). UchodĹşcy mogÄ powrĂłciÄ do swoich krajĂłw.
1996. 29 lutego Serbowie uznajÄ porozumienie rĂłwnieĹź w Sarajewie. KoĹczy siÄ oblÄĹźenie.
1997. 12 i 13 kwietnia Jan PaweĹ II udaje siÄ w podróş apostolskÄ do Sarajewa (poczÄ tkowo przewidzianÄ na rok 1994). |