Ślady
>
Archiwum
>
2012
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2012 (marzec / kwiecieĹ) KsiÄ dz Giussani Rocznica. Profetyczna siĹa W siĂłdmÄ rocznicÄ Ĺmierci homilia kard. Agelo Scoli oraz sĹowa ks. JuliĂĄna CarrĂłna, ogĹaszajÄ ce otwarcie procesu beatyfikacyjnego kard. Angelo Scola Siedem lat po Ĺmierci, gdy na Ĺwiecie odprawionych zostaĹo prawie 200 wspomnieniowych mszy Ĺw., w katedrze w Mediolanie ksiÄ dz JuliĂĄn CarrĂłn ogĹosiĹ, Ĺźe przedstawiĹ kardynaĹowi ANGELO SCOLI wniosek o otwarcie procesu beatyfikacyjnego ZaĹoĹźyciela ruchu Comunione e Liberazione. PoniĹźej zamieszczamy homiliÄ arcybiskupa Mediolanu oraz sĹowa, ktĂłre naznaczyĹy historyczny moment.
âNad duchem czĹowiek nie ma wĹadzy, aby go powstrzymaÄâ (Pierwsze czytanie, Koh 8, 8). Autor KsiÄgi Koheleta, âkaznodziejaâ ĹźyjÄ cy na poczÄ tku II wieku p.n.e, ktĂłrego utoĹźsamia siÄ z krĂłlem Salomonem, nie ma zĹudzeĹ i z nagim realizmem zgĹÄbia ludzkÄ ulotnoĹÄ. W szczegĂłlnoĹci gorszy go niemoĹźnoĹÄ wymierzenia sprawiedliwoĹci w historii ludzkoĹci: âWidziaĹem, jak zĹoczyĹcĂłw ze czciÄ skĹadano w grobieâ â oni takĹźe nie sÄ w stanie zatrzymaÄ swojego ducha â ale âodchodzili z miejsca ĹwiÄtego, i zapomniano w mieĹcie o tym, co tamci czyniliâ (Koh 8, 10). To wyrachowane zapomnienie potÄguje fakt, Ĺźe âwyroku nad czynem zĹym nie wykonuje siÄ zaraz, dlatego serce synĂłw ludzkich bardzo jest skore do czynĂłw zĹychâ (Koh 8, 11). GĹÄbia stwierdzenia (Kohelet wiÄcej niĹź jeden raz mĂłwi: âwidziaĹemâ) dorĂłwnuje jego nadzwyczajnej aktualnoĹci. Kohelet, w istocie, nie ogranicza siÄ do ukazania nieuchronnoĹci Ĺmierci, ktĂłra niczym rozlegajÄ ce siÄ w tle ostinato towarzyszy Ĺźyciu wszystkich ludzi. Nie zatrzymuje siÄ teĹź na niepokojÄ cym pytaniu: âBo nie wie wcale, co bÄdzie, a jak to bÄdzie â któş mu oznajmi?â (Koh 8, 7). Wchodzi w codziennoĹÄ Ĺźycia, w ktĂłrym mieszajÄ siÄ prawda i kĹamstwo, dobro i zĹo, sprawiedliwoĹÄ i niesprawiedliwoĹÄ. Splot liczÄ cych siÄ czynnikĂłw pozwala mu tkaÄ pĹĂłtno ludzkiej vanitas. Kto z nas tu wspĂłĹprzybyĹych na modlitwÄ, by odnowiÄ ojcowskÄ wiÄĹş komunii, ĹÄ czÄ cÄ nas z drogim ksiÄdzem praĹatem Giussanim, moĹźe pozostaÄ obojÄtny wobec niepokojÄ cych pytaĹ oraz gorzkich stwierdzeĹ Koheleta? Nieprzypadkowo KoĹciĂłĹ, Matka i Nauczycielka, zaprasza nas do odczytania gromadzÄ cej nas okolicznoĹci poprzez SĹowo BoĹźe przywoĹane podczas tego zgromadzenia eucharystycznego. Liturgia jest formÄ (paradygmatem) Ĺźycia rozjaĹniajÄ cÄ rzeczywistoĹÄ, czyli splot okolicznoĹci oraz relacji, jak ksiÄ dz praĹat Giussani bardzo lubiĹ jÄ definiowaÄ. Vanitas, stwierdza Kohelet, to znaczy marnoĹÄ. MarnoĹÄ naszego ludzkiego istnienia oraz dziaĹania.
2. âChociaĹź ja rĂłwnieĹź i to poznaĹem, Ĺźe szczÄĹci siÄ tym, ktĂłrzy Boga siÄ bojÄ (âŚ). Nie szczÄĹci siÄ zaĹ zĹoczyĹcyâ (Koh 8, 12â13). ZastanawiajÄ c siÄ nad kaĹźdym dziaĹaniem dokonujÄ cym siÄ pod sĹoĹcem, Kohelet w bojaĹşni BoĹźej natrafia na kawaĹek drewna, ktĂłrego moĹźe siÄ uchwyciÄ w rozlegĹej topieli zĹa. To jednak nie wydaje siÄ uwalniaÄ go caĹkowicie od niebezpieczeĹstwa zatoniÄcia, poniewaĹź âjest marnoĹÄ, ktĂłra siÄ dzieje na ziemi: sÄ sprawiedliwi, ktĂłrym siÄ zdarza to, na co zasĹugujÄ grzesznicy, a sÄ grzesznicy, ktĂłrym siÄ zdarza to, na co zasĹugujÄ sprawiedliwi. RzekĹem: I to jest marnoĹÄâ (Koh 8, 14). Czy ten uĹcisk zĹa, ktĂłre trzyma mocno nasze âjaâ i daje odczuÄ caĹy swĂłj udziaĹ w zĹu Ĺwiata, o czym mĂłwi siÄ stosownie i niestosownie w tych czasach przeĹomu, nie moĹźe siÄ wiÄc rozluĹşniÄ? Kohelet poprzedza woĹanie PawĹa: âNieszczÄsny ja czĹowiek! Któş mnie wyzwoli z ciaĹa, [co wiedzie ku] tej Ĺmierci?â (Rz 7, 24). CzyĹź genialny aspekt wychowawczej propozycji ksiÄdza praĹata Giussaniego nie byĹ, byÄ moĹźe, owocnÄ propozycjÄ chrzeĹcijaĹskiej prawdy o tym, Ĺźe nikt nie moĹźe zbawiÄ siÄ sam? Decyzja o odprawieniu Mszy Ĺw. wotywnej o NajĹwiÄtszym Sercu Pana Jezusa w siĂłdmÄ rocznicÄ Ĺmierci ksiÄdza praĹata Giussaniego oraz w 30. rocznicÄ papieskiego uznania Bractwa Comunione e Liberazione jasno wskazuje drogÄ ocalenia, ofiarowanÄ kaĹźdemu z nas oraz caĹej ludzkoĹci. Tak teĹź, w istocie, kaĹźe nam siÄ modliÄ Modlitwa na rozpoczÄcie zgromadzenia liturgicznego: âDla Twojego Syna, ktĂłry przyszedĹ do nas, wybraĹeĹ, o BoĹźe, imiÄ, ktĂłre jasno ukazaĹo Go jako Zbawiciela rodzaju ludzkiegoâŚâ. ImiÄ âJezusâ oznacza âBĂłg zbawiaâ. NaprawdÄ Jezus rozwiÄ zaĹ zagadkÄ czĹowieka, objawiajÄ c mu jego wartoĹÄ. Zakorzenia siÄ ona w miĹoĹci, ktĂłrÄ âBĂłg syci nas z ranaâ i âwspiera dzieĹo rÄ k naszychâ (psalm responsoryjny, Ps 91, 14a.17).
3. W Jezusie vanitas (marnoĹÄ) zostaje zwyciÄĹźona. âPrzyozdobiÄ cudowne imiÄ, ktĂłre wyraĹźa zbawienieâ â mĂłwi prefacja â Jezus towarzyszy nam, wybawiajÄ c nas z naszego grzechu. NastÄpnie tekst liturgii dodaje, wyszczegĂłlniajÄ c z intensywnoĹciÄ : âSĹodkÄ i pokrzepiajÄ cÄ pewnoĹciÄ jest Jego obrona w niebezpieczeĹstwach Ĺźycia, a w chwili Ĺmierci przywoĹanie Jego imienia jest nadziejÄ i umocnieniemâ. KaĹźda rzecz ma wartoĹÄ w Chrystusie: Omnia in Ipso constant â âWszystko w Nim ma istnienieâ (Kol 1, 17). WaĹźne jest, by dĹugo rozwaĹźaÄ i pochylaÄ siÄ w naszym codziennym Ĺźyciu nad tym przekonaniem. KaĹźda rzecz oznacza wszystko. W chwalebnej tajemnicy Verbum caro [SĹowo ciaĹem] wszystko zostaĹo zbawione, poniewaĹź wszystko zostaĹo przyjÄte przez Chrystusa. Od samego swojego poczÄ tku tradycja KoĹcioĹa ambrozjaĹskiego przeksztaĹcaĹa metodÄ BoĹźego dziaĹania w historii ludzkoĹci (Wcielenie) w pĹodnÄ propozycjÄ wychowawczÄ . W ten sposĂłb zrodziĹa przez wieki synĂłw Ĺwiadomych tego, Ĺźe âzbyt wiele czasu traci ten, kto nie kochaâ Jezusa. KsiÄ dz praĹat Giussani wyraĹźaĹ tÄ ambrozjaĹskÄ wraĹźliwoĹÄ z profetycznÄ siĹÄ od lat 50., wychowujÄ c do integralnego objÄcia kaĹźdego aspektu ludzkiej egzystencji. W logice Wcielenia chrzeĹcijanin to ten, kto daje Ĺwiadectwo â w rodzinie, pracy, w instytucjach spoĹecznych na kaĹźdym szczeblu, aĹź po zaangaĹźowanie polityczne â o zbawiennym dziele UkrzyĹźowanego, ktĂłry zmartwychwstaĹ.
4. Przyjaciele, zgromadzenie eucharystyczne tego wieczoru stawia kaĹźdego z nas przed aut-aut [albo-albo], ktĂłre czasem milczÄ ce i prawie niedostrzegalne, czasem nadzwyczaj potÄĹźne towarzyszy nam kaĹźdego dnia. Pod naciskiem zĹa â fizycznego, a przede wszystkim moralnego â takĹźe w chrzeĹcijaninie moĹźe przewaĹźaÄ pokusa myĹlenia, Ĺźe wszystko jest vanitas, marnoĹciÄ . Albo poĹrĂłd codziennych wydarzeĹ chrzeĹcijanin mniema, Ĺźe zbawi siÄ sam, koĹczÄ c czasem jak uczeni w piĹmie na âszukaniu pierwszych krzeseĹ w synagogachâ (Mk 12, 38â39). Albo teĹź jego wolnoĹÄ ustÄpuje Ĺźyczliwemu napomnieniu psalmisty: âW proch kaĹźesz powracaÄ Ĺmiertelnym, i mĂłwisz: ÂŤSynowie ludzcy, wracajcie!Âťâ (psalm responsoryjny, Ps 90, 3), o czym przypomina nam posypanie gĹĂłw popioĹem. PowrĂłt, owoc przebaczenia, uzdalnia do miĹoĹci obiektywnej i skutecznej. Podobnie jak Kohelet, tak Jezus jest uwaĹźnym obserwatorem rzeczywistoĹci: âUsiadĹ naprzeciw skarbony i przypatrywaĹ siÄâ (Mk 12, 41). Wdowa, ktĂłra wrzuciĹa do skarbony âwszystko, co miaĹa, caĹe swe utrzymanieâ (Mk 12, 44), ukazuje chrzeĹcijanina caĹkowicie wolnego. W kaĹźdym dziaĹaniu jest on wezwany do wyraĹźania prymatu Boga w swoim Ĺźyciu. ZwyciÄstwo nad vanitas, Ĺaska pojÄcia istoty wszystkiego zasadza siÄ na rozpoznaniu teraĹşniejszego Chrystusa, ktĂłry prosi o caĹkowity dar z siebie. PamiÄÄ i ofiara wyraĹźajÄ w taki sposĂłb afektywnÄ peĹniÄ, ktĂłrej gorÄ co pragnie kaĹźdy czĹowiek, a autentyczny chrzeĹcijanin moĹźe jej doĹwiadczaÄ.
5. Dzisiejsza Ewangelia daje jeszcze jednÄ cennÄ naukÄ. Zawiera siÄ ona w krĂłtkim, narracyjnym fragmencie, ukrytym niczym perĹa w zakamarkach odczytanego passusu. âPrzywoĹaĹ swoich uczniĂłwâ (Mk 12, 43). Jezus pomaga im zrozumieÄ gest wdowy. Co wyĹania siÄ z tego gestu Jezusa? TrwaĹa wiÄĹş miÄdzy czĹonkami tego pierwszego, zrodzonego przez Niego towarzystwa. PokrewieĹstwo potÄĹźniejsze od pokrewieĹstwa ciaĹa i krwi, braterstwo poprzedzajÄ ce â tak jak widaÄ to w Eucharystii â Ĺźycie w raju. Chrystus przyzywa swoich do niesĹychanego doĹwiadczania tego, Ĺźe istotÄ âjaâ jest komunia. Komunia jako szacunek dla drugiego a priori, poniewaĹź wspĂłlny jest nam Chrystus. Komunia gotowa do kaĹźdej ofiary dla jednoĹci, aby Ĺwiat uwierzyĹ. âDojrzaĹym wyrazem wspĂłĹdzielenia chrzeĹcijaĹskiego jest wiÄc jednoĹÄ widoczna aĹź po rzeczy dotykalne i widzialne. Takie byĹo znaczenie ostatniego zatroskania Chrystusa w jego modlitwie do Ojca, kiedy wskazujÄ c na widzialnÄ jednoĹÄ, wskazaĹ na istotÄ decydujÄ cego Ĺwiadectwa swoich przyjaciĂłĹâ (L. Giussani, Ĺladami chrzeĹcijaĹskiego doĹwiadczenia, tĹum. K. Klauza, Warszawa 1988, s. 100). Na tym polega zwyciÄstwo nad vanitas. Tutaj komunia jest wyzwoleniem. âMieÄ z nami wspĂłĹuczestnictwo znaczy: mieÄ je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusemâ (1 J 1, 3b). Kiedy za sprawÄ Ĺaski stajemy siÄ przyjaciĂłĹmi Boga, komunia potÄguje niepohamowany ruch wspĂłĹdzielenia Ĺźycia wszystkich braci w czĹowieczeĹstwie w kaĹźdym Ĺrodowisku ludzkiego istnienia. WdziÄcznoĹÄ za otrzymanie wszystkiego rodzi darmowoĹÄ w dawaniu wszystkiego.
6. NajdroĹźsi, katolicki charyzmat, ktĂłrym Duch ĹwiÄty obdarzyĹ ksiÄdza praĹata Giussaniego, uznany powszechnie przez KoĹciĂłĹ, charyzmat, ktĂłrym mogÄ siÄ dziĹ cieszyÄ dziesiÄ tki tysiÄcy osĂłb na caĹym Ĺwiecie, rozkwitĹ w tym ĹwiÄtym mediolaĹskim KoĹciele. MiĹoĹÄ, jakÄ przynosiĹ mu ksiÄ dz Giussani, dokumentujÄ tysiÄ ce tysiÄcy znakĂłw oraz Ĺwiadectw. Dla wiernych tej diecezji, przynaleĹźÄ cych do ruchu Comunione e Liberazione, ĹwiadomoĹÄ tego przywoĹuje do odpowiedzialnoĹci domagajÄ cej siÄ ciÄ gĹego odnawiania â praktykowania w Ĺźyczliwym przyjÄciu zasady wielopostaciowoĹci w jednoĹci gĹÄbokiej komunii z caĹym KoĹcioĹem diecezjalnym, ktĂłry Ĺźyje na obraz KoĹcioĹa uniwersalnego. To komunia z arcybiskupem, z kapĹanami, z duchowieĹstwem, ze wszystkimi zgromadzeniami wiernych, ze wszystkimi ochrzczonymi oraz ze wszystkimi mieszkaĹcami ziemi. Spotkanie RuchĂłw KoĹcielnych oraz Nowych WspĂłlnot, ktĂłre odbyĹo siÄ 30 maja 1998 roku z bĹogosĹawionym Janem PawĹem II, naznaczyĹo nieodwracalnie wejĹcie w nowy okres w KoĹciele, potwierdzany przez dokonujÄ ce siÄ w nim oraz w naszym kraju wydarzenia. Jak przypomina nieustannie Benedykt XVI, to jest czas nowej ewangelizacji, na rzecz ktĂłrej w harmonii muszÄ wspĂłĹpracowaÄ wszystkie Ĺrodowiska koĹcielne. Postmodernistyczny czĹowiek prosi o zbawienie, o wartoĹÄ â dlatego potrzebuje ĹwiadkĂłw tej piÄknej postaci Ĺwiata (Ecclesia forma mundi), jakÄ jest KoĹcióŠBoĹźy.
7. âObdarz nas szczodrze pomocÄ Twojej Ĺaski i pewnÄ radoĹciÄ odnalezienia naszych imion zapisanych w niebieâ. Te sĹowa Modlitwy po Komunii mĂłwiÄ o ĹşrĂłdle naszej radoĹci oraz naszej nadziei â Jezusie Chrystusie ĹźyjÄ cym poĹrĂłd nas i o naszej zaĹźyĹoĹci z Nim dla dobra naszych braci w czĹowieczeĹstwie. Amen.
POZDROWIENIE KS. JULIĂNA CARRĂNA Czcigodna Eminencjo, pozwolÄ sobie w imieniu wszystkich przyjacióŠprzybyĹych do katedry na pamiÄ tkÄ siĂłdmej rocznicy âdies natalisâ [dnia narodzin] ksiÄdza Giussaniego oraz w 30. rocznicÄ zatwierdzenia przez wĹadze koĹcielne Bractwa Comunione e Liberazione podziÄkowaÄ serdecznie Waszej Eminencji za umocnienie i oĹwiecenie nas swojÄ obecnoĹciÄ i naukÄ . To pierwszy raz, kiedy jako Pasterz Archidiecezji Ĺw. AmbroĹźego przewodniczysz i wspĂłĹdzielisz z nami to wydarzenie. Przed chwilÄ , uczestniczÄ c w ofierze Chrystusa, ofiarowaliĹmy nasze Ĺźycie wdziÄczni Panu za dar ksiÄdza Giussaniego, z ktĂłrego osobÄ Jego Eminencja, tak jak kaĹźdy z nas, jest nierozerwalnie zwiÄ zany i o ktĂłrego geniuszu edukacyjnym Wasza Eminencja przypomniaĹ wĹaĹnie w momencie swojego ingresu do diecezji. GĹÄboka przyczyna tej wdziÄcznoĹci leĹźy w fakcie â a mĂłwiÄ to, wychodzÄ c od mojego osobistego doĹwiadczenia â Ĺźe ksiÄ dz Giussani, stawiajÄ c czoĹa z niestrudzonym entuzjazmem i wielkÄ ludzkÄ fascynacjÄ wciÄ Ĺź Ĺźywej, dominujÄ cej dziĹ pokusie, by ĹźyÄ w pozornie nieuleczalnym rozdarciu pomiÄdzy wiarÄ a Ĺźyciem, otworzyĹ dla nas moĹźliwoĹÄ (i towarzyszy nam w tym do dziĹ) przeĹźywania w spotkaniu z Chrystusem prawdziwie ludzkiej wÄdrĂłwki. PodÄ ĹźajÄ c za jego charyzmatem, moĹźemy weryfikowaÄ kaĹźdego dnia fakt, Ĺźe obecnoĹÄ Zbawiciela jest odpowiedziÄ na to woĹanie o zbawienie, ktĂłre â jak Jego Eminencja przypomniaĹ w swoim wystÄ pieniu na niedawnym kongresie âJezus nam wspĂłĹczesnyâ â jest w âsercu kaĹźdego czĹowieka, w kaĹźdym miejscu i czasie, niezaleĹźnie od tego, jak bardzo chaotyczna jest droga jego Ĺźyciaâ. W pozdrowieniu przesĹanym na kongres Benedykt XVI przypomniaĹ nam, Ĺźe âJezus wszedĹ na zawsze w ludzkÄ historiÄ i nadal w niej Ĺźyje ze swoim piÄknem i mocÄ , w tym ciele wraĹźliwym i wciÄ Ĺź potrzebujÄ cym oczyszczenia, ale rĂłwnieĹź w sposĂłb nieskoĹczony wypeĹnionym BoĹźÄ miĹoĹciÄ , jakim jest KoĹciĂłĹâ. Nie pragniemy niczego wiÄcej, jak tylko ĹźyÄ wraz z KoĹcioĹem i dla KoĹcioĹa oraz sĹuĹźyÄ caĹym sobÄ , na miarÄ naszych moĹźliwoĹci, z synowskim posĹuszeĹstwem wobec Waszej Eminencji, KoĹcioĹowi ambrozjaĹskiemu, w ktĂłrym charyzmat ksiÄdza Giussaniego rozkwitĹ aĹź po przyniesienie obfitych owocĂłw na wszystkich kontynentach. W szczegĂłlnoĹci zapewniamy WaszÄ EminencjÄ o naszej bliskoĹci i caĹkowitej dyspozycyjnoĹci podczas zbliĹźajÄ cego siÄ VII Ĺwiatowego Spotkania Rodzin, ktĂłre pobĹogosĹawi swojÄ wizytÄ Ojciec ĹwiÄty, przybywajÄ c do Mediolanu jako pielgrzym, aby utwierdziÄ nas w wierze. Na koniec pozwolÄ sobie, Wasza Eminencjo, ogĹosiÄ przy tej uroczystej okazji, Ĺźe za poĹrednictwem postulatora przedstawiĹem Waszej Eminencji proĹbÄ o wszczÄcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego ksiÄdza Luigiego Giussaniego. Oby Maryja â âĹşrĂłdĹo Ĺźywej nadzieiâ â pomagaĹa nam kaĹźdego dnia stawaÄ siÄ godnymi obietnic Chrystusowych i ogromnej Ĺaski, ktĂłrÄ otrzymaliĹmy i nadal otrzymujemy w charyzmacie ksiÄdza Giussaniego. DziÄkujÄ, Eminencjo.
SĹOWO KOĹCOWE KARD. ANGELO SCOLI Jeszcze kilka sĹĂłw, by podziÄkowaÄ w imieniu caĹego mediolaĹskiego KoĹcioĹa za wasze codzienne, przepeĹnione wiarÄ w Jezusa Chrystusa zaangaĹźowanie oraz za siĹÄ dawania Ĺwiadectwa we wszystkich Ĺrodowiskach ludzkiej egzystencji. PragnÄ takĹźe szczegĂłlnie podziÄkowaÄ krewnym ksiÄdza Giussaniego, ktĂłrzy sÄ tu z nami, i zapewniÄ o mojej modlitwie tego, kto w tym momencie znajduje siÄ w potrzebie materialnej lub duchowej, kto przechodzi jakÄ kolwiek prĂłbÄ, a przede wszystkim tych, ktĂłrzy cierpiÄ z powodu utraty kogoĹ bliskiego oraz znajdujÄ cych siÄ w cieniu Ĺmierci. SzczegĂłlnie bĹogosĹawiÄ dzieciom, osobom starszym, chorym oraz najuboĹźszym i najbardziej potrzebujÄ cym. PrzybywajÄ c dziĹ wieczorem do naszej katedry, powracaliĹmy pamiÄciÄ do uĹmiechĂłw ksiÄdza Giussaniego, ktĂłry z pewnoĹciÄ patrzy teraz na nas, poniewaĹź uĹmiechaĹ siÄ na róşne sposoby. ByĹ jednak jeden uĹmiech, ktĂłry zawsze uderzaĹ mnie w szczegĂłlny sposĂłb w latach, kiedy mogĹem widywaÄ go czÄĹciej â to byĹ uĹmiech charakterystyczny dla niego, gdy twarzÄ w twarz prosiĹo siÄ go o pomoc. UĹmiech dyskretny jak objÄcie. Naznaczony jednak zawsze niepozwalajÄ cym ulec swojej vanitas zapaĹem. KsiÄ dz Giussani niczego nikomu nie oszczÄdzaĹ, nie oszczÄdzaĹ jednak rĂłwnieĹź tego, co dobre dla czĹowieka. I to jest jedyny prawdziwy sposĂłb kochania. NieoszczÄdzanie nikomu tego, co jest dla niego dobre. I ten uĹmiech, wraz z jego sĹowami oczywiĹcie, podnosiĹ, nie moĹźna siÄ byĹo zamknÄ Ä w sobie. ByĹ ĹşrĂłdĹem czujnoĹci i siĹy przezwyciÄĹźajÄ cej kaĹźdy opĂłr. A wiÄc wspĂłlna modlitwa tutaj tego wieczoru, w siĂłdmÄ rocznicÄ jego odejĹcia oraz wspomnienie papieskiego uznania 30 lat temu Bractwa Comunione e Liberazione, za ktĂłre jesteĹmy wdziÄczni KoĹcioĹowi powszechnemu, oznacza dla kaĹźdego z nas â i to jest moje Ĺźyczenie, a takĹźe powierzane zadanie â pamiÄÄ o tej sile, niepozwalajÄ cej zamknÄ Ä siÄ w sobie i czerpaÄ z kruchoĹci swojego istnienia niemoĹźliwej siĹy. ĹťywotnoĹÄ, czujnoĹÄ chrzeĹcijaĹskiego Ĺwiadectwa â to jest odpowiedzialnoĹÄ, o ktĂłrej nikt, kto spotkaĹ ten uĹmiech, nie moĹźe zapomnieÄ. Dobrej drogi dla wszystkich! |