Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2011 > styczeń / luty

Ślady, numer 1 / 2011 (styczeń / luty)

Od redakcji

"Aby wiara zaważyła na życiu"

Jako słowo Od redakcji w tym numerze zamieszczamy list księdza Juliána Carróna, skierowany do Bractwa Komunia i Wyzwolenie.


Drodzy Przyjaciele, wyobrażam sobie wzruszenie i radość, z jaką każdy z Was – tak jak i ja – przyjął zapowiedź beatyfikacji Jana Pawła II, ustalonej przez Benedykta XVI na 1 maja, święto Bożego Miłosierdzia. Również my wraz z Papieżem zakrzyknęliśmy: „Jesteśmy szczęśliwi!” (Anioł Pański, 16 stycznia 2011 r.).

Jednoczymy się z radością całego Kościoła, dziękując Bogu za dobro, jakim była jego osoba niosąca świadectwo i misyjną pasję. Czy jest wśród nas ktoś, kto nie został obdarowany przez jego życie? Ileż osób odnalazło radość bycia chrześcijanami, widząc jego pasję do Chrystusa, człowieczeństwo, które wypływało z wiary, zaraźliwy entuzjazm! W nim natychmiast rozpoznaliśmy człowieka – z temperamentem i głosem naznaczonym wiarą – w którego mowie i gestach poświadczona była metoda wybrana przez Boga, by mówić o sobie: ludzkie spotkanie, które sprawia, że wiara jest fascynująca i przekonująca.

Wszyscy dobrze zdajemy sobie sprawę, jak ważny był jego pontyfikat dla życia Kościoła i ludzkości. W niezwykle trudnym momencie powtórzył wobec wszystkich, z zuchwałością, u której źródeł może stać tylko Bóg, co oznacza być chrześcijaninem dziś, ukazując wszystkim racje wiary i niestrudzenie zabiegając o rozwój zarodków odnowy organizmu Kościoła zasianych przez Sobór Watykański II, nie poddając się żadnej z częściowych interpretacji, które chciały zredukować jego przesłanie w tym czy innym sensie. To, jak przyczynił się do wzrostu pokoju na świecie i pokojowego współżycia ludzi, pokazuje, jak znacząca dla dobra wspólnego jest wiara przeżywana całościowo we wszystkich jej wymiarach.

Wiemy, jak ścisła więź łączyła od samego początku pontyfikatu Jana Pawła II z księdzem Giussanim i ruchem Komunia i Wyzwolenie; opierała się ona na zbieżności spojrzenia wiary na całą rzeczywistość, pełnego pasji do Chrystusa, „centrum kosmosu i historii” (Redemptor hominis). To on dawał nam pouczenia będące drogocenną pomocą w rozumieniu i pogłębianiu naszego charyzmatu przy rozmaitych, częstych okazjach, gdy przemawiał do wszystkich ruchów, nazywanych przez niego „wiosną Ducha Świętego”, bo w Kościele wymiar charyzmatyczny jest „współistotny” z wymiarem instytucjonalnym. Zwracał się również wielokrotnie do nas bezpośrednio, kończąc na wzruszających listach do księdza Giussaniego w ostatnich latach ich życia, zjednoczonego także przez próbę choroby.

W przemówieniu na 30-lecie Ruchu w 1984 roku powiedział do nas: „Jezus Chrystus, Ten, w którym wszystko się dokonało i w którym wszystko się zawiera, jest więc zasadą interpretacji człowieka i jego dziejów. Z pokorą, ale i niezachwianie, uznawać w Chrystusie zasadę i motyw będący inspiracją życia i działania, świadomości i czynu znaczy przylgnąć do Niego, by w sposób właściwy uobecniać Jego zwycięstwo nad światem. Praca nad tym, by treść wiary stała się mądrością i pedagogią życia, jest codziennym zadaniem wierzącego, zadaniem, które winien wypełniać w każdej sytuacji i w każdym środowisku, w jakim dane jest mu żyć. W tym tkwi bogactwo Waszego uczestnictwa w życiu Kościoła: metoda wychowania do wiary, tak aby wiara zaważyła na życiu człowieka i historii (…). Z tak rozumianego i przeżywanego doświadczenia chrześcijaństwa rodzi się obecność, która w każdej ludzkiej sytuacji pojmuje Kościół jako miejsce, gdzie fakt przyjścia Chrystusa (…) żyje jako pełna prawdy dla człowieka perspektywa. My wierzymy w Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, w Chrystusa który jest obecny tu i teraz, który jedyny może zmieniać i zmienia człowieka i świat, nadając im nowy kształt” (Idźcie na cały świat, przemówienie Jana Pawła II z okazji 30-lecia powstania ruchu Komunia i Wyzwolenie, Rzym, 29 września 1984 r., „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 9/1984, s. 32). Te słowa robią wrażenie swoją aktualnością!

Zaskakująco po ojcowsku, w jedynie sobie właściwy sposób Jan Paweł II przyjął naszą młodą historię, zatwierdzając kanonicznie Bractwo Komunia i Wyzwolenie, stowarzyszenie Memores Domini, Bractwo Kapłańskie Misjonarzy św. Karola Boromeusza, Siostry Miłości od Wniebowzięcia – rozmaite owoce, które wytrysnęły z charyzmatu księdza Giussaniego dla dobra całego Kościoła. Sam Papież pozwolił nam zrozumieć znaczenie tego gestu: „Ruch uznany przez Kościół staje się uprzywilejowanym narzędziem osobistego i wciąż nowego włączania się w tajemnicę Chrystusa” (Odkrywajcie wciąż na nowo charyzmat, przesłanie Jana Pawła II do kapłanów, Castelgandolfo, 12 września 1985 r., „L’Osservatore Romano”, wyd. polskie, nr 9/1985, s. 29).

Dlatego, jeśli ktoś ma ogromny dług wdzięczności wobec Jana Pawła II, to jesteśmy to właśnie my.

A nie mamy lepszego sposobu, by okazać tę wdzięczność, jak podążać nadal za jego wezwaniem: „Nie dopuśćcie nigdy do tego, aby w waszym uczestnictwie kryły się przyzwyczajenie, rutyna, starzenie się! Odkrywajcie wciąż na nowo charyzmat, który was zafascynował, a on tym bardziej sprawi, że staniecie się sługami tej jedynej władzy, jaką jest Chrystus Pan!” (tamże).

Z tych powodów wszyscy weźmiemy udział w spotkaniu 1 maja. Dlatego też Rekolekcje Bractwa, które zaplanowaliśmy na termin od 29 kwietnia do 1 maja, zakończą się wieczorem w sobotę 30 kwietnia, tak byśmy mogli ze wszystkimi innymi przyjaciółmi z Ruchu – licealistami, studentami, dorosłymi, którzy nie będą w Rimini – udać się na pielgrzymkę do Rzymu, by zjednoczyć się z Papieżem i Kościołem w dziękczynieniu Bogu, który dał nam tak autentycznego świadka Chrystusa. Chcemy towarzyszyć Benedyktowi XVI, który w swojej dalekowzroczności postanowił wskazać całemu światu błogosławionego Jana Pawła II jako przykład tego, co może uczynić Chrystus z człowieka, który daje Mu się pochwycić.

Prosząc księdza Giussaniego i nowego błogosławionego Jana Pawła II o towarzyszenie z nieba naszej wierności Piotrowi – pewnemu szańcowi dla naszego życia wiary – a Matkę Boską o wypełnienie w każdym z nas pragnienia świętości, dla którego zostało powołane nasze Bractwo, pozdrawiam Was z całego serca.

Mediolan, 31 stycznia 2011 r.

ks. Julián Carrón


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją