Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2010 > listopad / grudzień

Ślady, numer 6 / 2010 (listopad / grudzień)

Życie CL. Modlitwa z Benedyktem XVI

Stanowisko w sprawie in vitro

Nawrócenie dokonuje się wtedy, gdy rozum i uczucie działają razem jako serce. Tak jak to było z Janem i Andrzejem, którzy ogarnięci łaską spotkania, dali siebie całych, porwani Prawdą, Pięknem, Miłością, która stała się Ciałem i wyszła im naprzeciw. Relatywizm został pokonany. Zaczęli myśleć rozumnie, z sercem otwartym na całą rzeczywistość.

ks. Jerzy Krawczyk


W wigilię Pierwszej Niedzieli Adwentu modliliśmy się wraz z Ojcem Świętym w intencji każdego poczętego życia; o to, by zawsze było ono ochraniane z miłością. Prosiliśmy o nawrócenie naszych serc i mentalności – o nowe spojrzenie na życie jako na wielki dar i tajemnicę.

Nawrócenie jest prawdziwe, jeśli jest przynależnością do Jezusa we wszystkich okolicznościach życia. Wyraża się to poprzez zajęcie konkretnego stanowiska potwierdzającego tę moją przynależność do Niego.

Jako chrześcijanin opowiadam się za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Jestem przeciwko zapłodnieniu in vitro, gdyż niegodziwością jest dokonywanie poczęcia człowieka w laboratorium przy użyciu technologii, zastępując nią siły natury. Wymóg miłości i sprawiedliwości każdego człowieka domaga się tego, by poczęcie osoby dokonywało się w akcie miłości ojca i matki. Pomijanie tego aktu poprzez technologiczną ingerencję narusza godność osobową dziecka. Kierowanie się zasadą „cel uświęca środki” jest wysoce niegodziwe. Ileż innych dzieci zostaje zgładzonych po to, by mogło urodzić się to jedno dziecko? Kto uciszy krzyk tych dzieci, domagających się elementarnej sprawiedliwości? Kto uspokoi sumienie dziecka, które kiedyś się dowie, że urodziło się kosztem życia rodzeństwa? Jakie będzie to miało skutki w życiu tego dziecka? Do czego będzie zdolne, chcąc potwierdzić swoją wartość? Do jakich negatywnych zachowań to doprowadzi?

To tylko niektóre moralne rozterki, świadczące o tym, że zapłodnienie in vitro ingeruje w bardzo delikatną sferę życia, godności człowieka, decydowania o tym, czy osoba ma żyć czy umrzeć. Kto ma odwagę stanąć naprzeciw Boga, który mówi: „Nie zabijaj”? Człowiek – Jego stworzenie. Jakże głębokim piętnem grzechu zostają naznaczeni ci, którzy pragną stać się panami życia i śmierci. Jakie konsekwencje tego poniesie społeczeństwo?

Trudno pojąć, że dzisiejsza kultura masowa nie jest otwarta na inne, bardziej ludzkie rozwiązania poważnego problemu niepłodności, na przykład na naprotechnologię. Niestety najczęściej, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, i to bardzo duże pieniądze (biznes in vitro to 500 miliardów funtów rocznie, jak podaje profesor Debora Spar w książce The Baby Business).

„Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy” – pisał wiele lat temu Adam Mickiewicz. Kto jest w stanie zatrzymać społeczeństwo i zawrócić je z drogi śmierci na drogę życia i miłości? Jaką cenę przyjdzie nam zapłacić za ten szaleńczy bieg ku zagładzie, za budowanie cywilizacji śmierci? Jakże bezradni czujemy się wobec tych pytań. Pierwszą reakcją na nie jest błagalne wołanie: „Przyjdź, Panie Jezu! Bez Ciebie nic nie potrafimy uczynić. Bez Ciebie nie jest możliwe nawrócenie zadufanego w sobie, ogarniętego obłędem rozumu”. W obliczu tych pytań nie możemy jednak pozostawać bezczynnie. Chrystus potrzebuje dzisiaj nowych świadków po to, by mógł na nowo objawić się w znaku nowego, przemienionego człowieczeństwa. Dlatego wołajmy, prosząc o odwagę: „Przyjdź, Panie Jezu! Zejdź w tę ciemną dolinę”.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją