Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2010 > listopad / grudzień

Ślady, numer 6 / 2010 (listopad / grudzień)

Benedykt XVI

Widzialny znak niewidzialnego Boga

Homilia wygłoszona podczas konsekracji kościoła Sagrada Familia, Barcelona, 7 listopada 2010 r.


Czcigodni bracia i siostry w Panu, „Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie! (...) Radość w Panu jest waszą ostoją” (Ne 8, 9-11). Tymi słowami z pierwszego czytania, które wygłosiliśmy, chcę pozdrowić was wszystkich tu obecnych, uczestniczących w tej celebrze. (...) Ten dzień jest znaczącym punktem w długiej historii dążeń, pracy i wielkoduszności, trwającej ponad wiek. W takich chwilach chciałbym przypomnieć wszystkich i każdego z osobna spośród tych, którzy umożliwili radość, jaka wszystkich nas dziś ogarnia (...). Pamiętamy przede wszystkim o tym, który był duszą i wykonawcą tego projektu: o Antonim Gaudim – genialnym architekcie i konsekwentnym chrześcijaninie, płonącym pochodnią wiary aż do końca swego życia, które przeżywał z godnością i bezwzględną surowością. (...)

 

Co czynimy, święcąc tę świątynię? W sercu świata, pod spojrzeniem Boga i ludzi, w pokornym i radosnym akcie wiary podnieśliśmy wielką masę materii, owoc przyrody i niezmierzonego wysiłku inteligencji ludzkiej, która zbudowała to dzieło sztuki. Jest ona widzialnym znakiem niewidzialnego Boga, którego chwałę głoszą te wieże, strzały, wskazujące absolut światła i Tego, który sam jest Światłem, Wysokością i Pięknem.

 

W tej przestrzeni Gaudi zechciał zjednoczyć inspirację, jaka dotarła do niego z trzech wielkich ksiąg, z których czerpał pokarm jako człowiek, jako wierzący i jako architekt: z księgi przyrody, księgi Pisma Świętego i księgi Liturgii.W ten sposób połączył rzeczywistość świata i dzieje zbawienia, takie, jak nam je opisuje Biblia i jak je aktualizuje Liturgia. Wprowadził kamienie, drzewa i życie ludzkie do środka świątyni, aby całe stworzenie zjednoczyło się w chwale Bożej, zarazem jednak wyciągnął na zewnątrz elementy ołtarzowe, aby postawić przed ludźmi tajemnicę Boga objawionego w narodzeniu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. W ten sposób współpracował genialnie przy budowie sumienia ludzkiego, zakorzenionego w świecie, otwartego na Boga, rozświetlanego i uświęcanego przez Chrystusa. I zrobił coś, co jest jednym z najważniejszych zadań dnia dzisiejszego: przezwyciężył rozdźwięk między świadomością ludzką a świadomością chrześcijańską, między istnieniem na tym świecie doczesnym a otwarciem na życie wieczne, między pięknem rzeczy a Bogiem jako Piękno. Antoni Gaudi uczynił to nie słowami, ale za pomocą kamieni, linii, planów i szczytów. I w istocie, to piękno jest wielką potrzebą człowieka, jest korzeniem, z którego wyrasta pień naszego pokoju i owoce naszej nadziei. Piękno jest również objawieniem Boga, gdyż – tak jak On – piękne dzieło jest czystą bezinteresownością, zaprasza do wolności i wykorzenia egoizm.

POŚWIĘCILIŚMY TĘ UŚWIĘCONĄ PRZESTRZEŃ BOGU, który nam się objawił i oddał w Chrystusie, aby być ostatecznie Bogiem z ludźmi. Słowo objawione, człowieczeństwo Chrystusa i Jego Kościół są trzema najwyższymi wyrazami Jego przejawu i oddania się ludziom. „Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus” (1 Kor 3, 10-11) – mówi święty Paweł w drugim czytaniu. Pan Jezus jest kamieniem, który dźwiga ciężar świata, który utrzymuje spójność Kościoła i który przyjmuje w ostateczną jedność wszystkie zdobycze ludzkości. W Nim mamy Słowo i obecność Boga i od Niego Kościół otrzymuje swe życie, swą naukę i swą misję. Kościół nie zawiera w sobie treści sam z siebie; jest powołany do bycia znakiem i narzędziem Chrystusa, w czystym posłuszeństwie Jego władzy i w całkowitej służbie Jego nakazom. Jedyny Chrystus zakłada jedyny Kościół; to On jest skałą, na której wznosi się nasza wiara. Wspierani w tej wierze próbujmy razem pokazywać światu oblicze Boga, który jest miłością i jako jedyny może odpowiedzieć na pragnienie pełni człowieka. Jest to wielkie zadanie pokazania wszystkim, że Bóg jest Bogiem pokoju, a nie przemocy, wolności, a nie przymusu, zgody, a nie niezgody. Pod tym względem myślę, że poświęcenie tej świątyni Świętej Rodziny w czasie, gdy człowiek usiłuje budować swe życie poza Bogiem, jak gdyby nie miał Mu nic do powiedzenia, jest faktem o wielkim znaczeniu. Gaudi pokazuje nam swym dziełem, że Bóg jest prawdziwą miarą człowieka. Że tajemnica prawdziwej oryginalności polega, jak mawiał, na powrocie do początku, którym jest Bóg. On sam, otwierając w ten sposób swego ducha na Boga, był w stanie stworzyć w tym mieście przestrzeń piękna, wiary i nadziei, która prowadzi człowieka na spotkanie z Tym, który jest samą prawdą i pięknem. Tak oto architekt wyrażał swe uczucia: „Świątynia jest jedyną rzeczą, godną przedstawiania uczucia narodu, jako że religia jest najbardziej wzniosłą sprawą w człowieku”.

 

To potwierdzenie Boga niesie z sobą najwyższe potwierdzenie i troskę o godność każdego człowieka i wszystkich ludzi: „Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga? (...) Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście” (1 Kor 3, 16-17). Tak oto zjednoczone są prawda i godność Boga z prawdą i godnością człowieka. Poświęcając ołtarz tej świątyni, uważając Chrystusa za jego fundament, przedstawiamy światu Boga, który jest przyjacielem ludzi i wzywamy ludzi, aby byli przyjaciółmi Boga. Jak poucza nas przykład Zacheusza, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia (por. Łk 19, 1-10), jeśli człowiek pozwala Bogu wejść w swoje życie i w swój świat, pozwala, aby Chrystus żył w jego sercu, nie będzie tego żałował, ale doświadczy radości dzielenia swego własnego życia, będąc przedmiotem Jego nieskończonej miłości.

Z INICJATYWĄ BUDOWY tej świątyni wystąpiło Stowarzyszenie Przyjaciół Świętego Józefa, którzy chcieli poświęcić ją Świętej Rodzinie z Nazaretu. Od samego początku ognisko domowe, tworzone przez Jezusa, Maryję i Józefa, było uważane za szkołę miłości, modlitwy i pracy. Zleceniodawcy tej świątyni chcieli pokazać światu miłość, pracę i służbę, przeżywane przed Bogiem tak, jak żyła tym Święta Rodzina z Nazaretu. Warunki życia bardzo się zmieniły, a wraz z nimi dokonał się ogromny postęp w dziedzinie techniki, na płaszczyźnie społecznej i kulturalnej. Nie możemy zadowalać się tym postępem. Razem z nim winien dokonywać się zawsze postęp moralny, jak uwaga, ochrona i pomoc, okazywane rodzinie, gdyż wielkoduszna i nierozerwalna miłość mężczyzny i kobiety jest skuteczną ramą i podstawą życia ludzkiego w okresie ciąży, narodzin, wzrastania i naturalnego kresu. Tylko tam, gdzie istnieją miłość i wierność, rodzi się i trwa prawdziwa wolność. Dlatego też Kościół opowiada się za odpowiednimi środkami gospodarczymi i społecznymi, aby kobieta znajdowała w ognisku domowym i w pracy swe pełne urzeczywistnienie; aby mężczyzna i kobieta, zawierający małżeństwo i tworzący rodzinę, byli zdecydowanie wspierani przez państwo; aby bronić życia dzieci jako świętego i nienaruszalnego od chwili jego poczęcia; aby rozrodczość cieszyła się godnością, była doceniana i wspierana prawnie, społecznie i ustawodawczo. Dlatego Kościół sprzeciwia się wszelkim formom odrzucania życia ludzkiego i popiera to wszystko, co wspiera porządek naturalny w środowisku instytucji rodzinnej.

 

Kontemplując z podziwem tę cudowną świętą przestrzeń zachwycającego piękna, o tak bogatej historii wiary, proszę Boga, aby na tej katalońskiej ziemi mnożyły się i umacniały nowe świadectwa świętości, które proponują światu wielką służbę, jaką Kościół może i powinien świadczyć ludzkości: być ikoną boskiego piękna, płonącym płomieniem miłości, kanałem, przez który świat uwierzy w Tego, którego Bóg posłał (por. J 6, 29).

DRODZY BRACIA, konsekrując tę wspaniałą świątynię, proszę jednocześnie Pana naszego życia, aby z tego ołtarza, który teraz zostanie namaszczony olejem świętym i na którym wypełni się ofiara miłości Chrystusa, spłynęła nieustanna rzeka łaski i miłości na to miasto Barcelonę i jej ludzi oraz na cały świat. Niech te płodne wody wypełnią wiarą i żywotnością apostolską ten Kościół archidiecezjalny, jego pasterzy i wiernych.

 

Pragnę wreszcie powierzyć pełnej miłości opiece Matki Bożej, Maryi Przenajświętszej, „Róży Kwietniowej”, Matki Miłosierdzia, wszystkich tu obecnych i tych wszystkich, którzy słowem i czynami, milczeniem i modlitwą, umożliwili ten cud architektoniczny. Niech Ona przedstawi również swemu boskiemu Synowi radości i smutki tych wszystkich, którzy przybędą na to święte miejsce w przyszłości, aby – jak modli się Kościół w czasie konsekracji świątyń – biedni mogli znaleźć miłosierdzie, uciskani osiągnąć prawdziwą wolność i aby wszyscy ludzie mogli na nowo przyoblec się w godność dzieci Bożych. Amen.

Tłum.: ekai.pl


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją