Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2010 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2010 (lipiec / sierpień)

Od redakcji

Jedyna prawdziwa konieczność


Może lepiej nie nazywajmy tego „bilansem”: to techniczny i nadużywany termin. Prowadzi na manowce. Na dodatek, później – w grudniu, nie mówi się o niczym innym jak tylko o bilansach; mówi się dużo, zdecydowanie za dużo. Robienie bilansów staje się wówczas rytuałem, który trzeba odbyć, gdy przerzuca się ostatnią kartkę w kalendarzu. Prawdą jest jednak, że w pewnym momencie w trakcie wykonywania pracy przychodzi ochota zatrzymać się na chwilę i popatrzeć wstecz. Dzięki temu można zobaczyć poczynione kroki i postępy. Jeśli się dobrze zastanowimy, zazwyczaj dobrym momentem na takie zatrzymanie się są wakacje: „rok społeczny” zwalnia, jest wtedy więcej czasu, również na chwilę refleksji, a to może pomóc w dokonaniu osądu.

Spróbujmy zatem spojrzeć na minione miesiące, na przebytą drogę, która dla tego, kto zaryzykował, była usłana wyzwaniami. Okoliczności były przeróżne, bogate w momenty weryfikujące „przystawalność wiary do potrzeb życia”. Jakieś przykłady? Wiele. Dramat pedofilii, który obnaża tkwiącą w każdym człowieku potrzebę sprawiedliwości; potrzebę, wobec której wszyscy pozostajemy bezradni, dopóki nie zostanie ona przygarnięta z taką powagą i przenikliwością, jak może to uczynić tylko Chrystus. Albo 16 maja z zaproszeniem spotkania się na Placu św. Piotra nie tylko po to, by wesprzeć Ojca Świętego, ale „by otrzymać wsparcie w naszym doświadczaniu wiary”, jak przypominał ksiądz Julián Carrón. Albo wybory, które dla wielu stały się nowym odkryciem polityki jako „okazji dla siebie”. Fakty, czyli najlepszy sposób na to, by wyłoniły się fundamenty wychowania do wiary: wolność – ponieważ w obliczu faktu człowiek jest zmuszony powiedzieć „tak” lub „nie” – i osąd – żarliwość, którą trzeba przyjąć i uczynić własną, aby te fakty stały się doświadczeniem.

Tutaj właśnie w całej swojej sile rozkwita prostota chrześcijaństwa, jeśli bowiem przyjrzeć się dobrze tym wszystkim wydarzeniom – tak jak w przypadku wielu innych, które poruszają serca (kryzys ekonomiczny, sytuacja na Bliskim Wschodzie, obrona życia) – osąd w gruncie rzeczy jest jeden, i jest on prosty. Do niego nieustannie przywołuje Benedykt XVI w serii wystąpień, które – jeśli wczytać się w nie uważnie – wskazują tylko na jedną prawdziwą potrzebę: konieczność naszego nawrócenia. „Mieć wzrok utkwiony w Chrystusie” – zawsze, w każdej okoliczności. Nawet w takiej, która otwiera rany w ciele samego Kościoła. Do tego stopnia, że niemal ze zdumieniem przeglądaliśmy w minionych dniach gazety, odnajdując w nich, obok wielu tekstów pełnych ataków, realizm słów skierowanych przez Papieża do kapłanów, wystawianych – jak wszyscy – na próbę oraz doświadczanych pokusami: „Gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy, musimy zawsze «pozostawać z Nim»”. Nie tylko potępienie żądzy władzy lub zła, które uderza w wiarę od środka, ale pewna perspektywa, punkt zbiegu, który otwiera na oścież: „Podążać za Nim”, ponieważ „Bóg czeka na nasze «tak»”. Na nawrócenie właśnie. O to jesteśmy proszeni, przede wszystkim i we wszystkim.

To jest osąd. Jedyna prawdziwa konieczność. Dotyczy wszystkich, a nas w pierwszej kolejności, jak widać na Pierwszej Stronie, którą znajdziecie w środku. Piękne jest to, że nie jest to tylko jakieś ogólne przywołanie, ale sprawdza się w konkretnych sytuacjach. Słychać je w konkretnym momencie, w okoliczności, wobec której stajesz; ukazuje się tam, gdzie spoglądasz, na kogo spoglądasz.

Nawrócenie jest nieustanną nowością. Odkrywanie Chrystusa w rzeczywistości, wobec której stajesz, przybiera różne formy. Pojawia się, by rozjaśniać kryteria, zgodnie z którymi zajmujesz się polityką albo stawiasz czoła utracie pracy lub też walczysz w obronie człowieka i Kościoła. Czyni jednak przejrzystym także sposób, w jaki patrzysz na swoją żonę, dzieci, przyjaciół... Nawet na wakacje, ponieważ one także są okazją. Każda chwila – począwszy od tej, kiedy jesteś wyraźnie roztargniony, po tę przeżywaną z największą intensywnością – posiada w sobie wielką możliwość: pozostać z Nim, „podążać za Nim”, nawrócić się.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją