Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2007 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2007 (lipiec / sierpień)

Kościół

Cud Jana Pawła II w Bułgarii

21 maja 2006 roku została konsekrowana nowa konkatedra św. Józefa w Sofii. Zniszczona w czasie wojny została odbudowana po wizycie Jana Pawła II. Uzyskanie pozwolenia na budowę świątyni katolicy sofijcy uznają za łaskę wyproszoną przez Papieża Polaka

o. Krzysztof Kurzok


Konsekracji dokonał kardynał Angelo Sodano w obecności przedstawicieli duchowieństwa prawie całej Europy i przedstawicieli rządu Bułgarii. Obecny był wiceprezydent, a premier podarował kielich z pateną. Patriarcha Kościoła Prawosławnego w Bułgarii Maksim, podarował ikonę Matki Bożej, która obecnie znajduje się w głównym ołtarzu pod krzyżem, świadcząc o bliskości obu Kościołów.

 

„Mała Jerozolima”

Tak nazywana jest Sofia, stolica Bułgarii (1400 000 mieszkańców), gdyż ma jedno szczególne miejsce. W centrum miasta cztery wyznania tworzą specyficzny w skali światowej kwadrat. W odległości zaledwie kilkuset metrów znajduje się największa w Europie Synagoga, meczet muzułmański, katedra prawosławna i konkatedra katolicka. O ile pierwsze trzy wyznania chwalą się pięknem swoich świątyń, katolicka wspólnota parafii św. Józefa, do niedawna mogła pochwalić się tylko skromną salą teatralną, nazywaną Konkatedrą św. Józefa, kościołem siostrą katedry św. Ludwika w Plovdiv, gdzie mieści się siedziba biskupa diecezji sofijsko-plovdivskiej. Ruiny wybudowanej w 1880 r., a zbombardowanej przez wojska amerykańskie 30marca 1944 r. konkatedry św. Józefa, mieszały się z ruinami starożytnej twierdzy bizantyjskiej Serdiuka przez blisko 58 lat, wyciskając łzy każdemu kto spoglądał na to opustoszałe miejsce.

Tak było do pamiętnej daty 23 kwietnia 2002 r., kiedy Jan Paweł II stanął na ziemi starożytnych Traków. W dniu, kiedy samolot papieski wylądował na lotnisku w Sofii, kilkanaście godzin wcześniej, na ul. Kniaź Boris I/125 dotarła wiadomość z Urzędu Miasta, że jest pozwolenie na budowę nowej konkatedry. I nawet gdyby Papież nie dojechał na spotkanie ze wspólnotą katolicką, które miało miejsce 25 kwietnia, to w dniu swego przylotu dokonał już cudu, bo otrzymanie pozwolenia na budowę graniczyło z cudem.

 

Początki parafii

Historia konkatedralnego kościoła w Sofii rozpoczyna się w 1875 r. w Plovdiv kiedy biskup diecezji sofijsko-plovdivskiej Francesco Reinaudi, zlecił o. Tymoteuszowi z Biela (Włochy) opiekę na katolikami w Sofii. Pierwszy proboszcz borykał się z wieloma problemami. Najpierw postarał się, aby nie dojeżdżać z Plovdiv, ale na stałe zamieszkać w Sofii, co się stało w 1878 r. od tamtej pory prace nad budową kościoła zostały przyśpieszone i w 1880 r. świątynia została konsekrowana. Parafia rosła dość szybko i juz w pierwszych latach istnienia gromadziła ponad 1500 wiernych. Ojciec Tymoteusz oprócz kościoła i klasztoru kapucyńskiego, wybudował dwie szkoły: męską i żeńską i obie poświęcił św. Józefowi. Następnie wypraszając od miasta teren, wybudował Międzynarodowy Szpital poświęcony księżnej Klementynie, nazywany do dzisiaj Klementyńska bolnica (szpital klementyński). Chociaż powodem budowy szpitala było umożliwienie opieki lekarskiej i duchowej obcokrajowcom, służył on wszystkim mieszkańcom Sofii i okolic.

Ojciec Tymoteusz zmarł w 1984 r., ale jego poświęcenie przyniosło owoce, parafia rozwijała się bardzo szybko. Przede wszystkim powstały grupy parafialne nadając jej charakter „wspólnoty-wspólnot”, coś, co dopiero o wiele później podpowiedział Sobór Watykański II. W latach 30-tych w sąsiedztwie kościoła zostało wybudowane centrum pastoralne i sala teatralna św. Franciszka. Tymi dziełami zajmowały się wspólnoty wiernych.

 

Troska o wiarę

W latach międzywojennych w parafii w Sofii pracowało 12 kapucynów, którzy swoją opieką ogarnęli całe miasto. Zostało również stworzone wydawnictwo „Dobrija Pieczat” (Dobry Druk), które wydawało gazetę „Istina” oraz kalendarz św. Cyryla i Metodego, który zbierał w sobie kalendarz rzymski i wschodni. Dzięki mądrej polityce cara Borysa III burze dziejowe omijały Sofię, ale po śmierci Cara w 1943 r., kiedy alianci wypychali wojska niemieckie z Grecji, rozpoczęły się bombardowania stolicy przez wojska amerykańskie. 30 marca 1944 r. w czasie jednego z pierwszych nalotów, bomba amerykańska zburzyła kościół św. Józefa. Katolicy sofijscy dosyć szybko otrząsnęli się z tego wydarzenia i od razu przystąpili do zbierania środków na odbudowę katedry. Niestety 9 września 1944 r. nastąpił w Bułgarii przewrót komunistyczny. Katolickie Towarzystwo św. Józefa, którego celem było odbudowanie zniszczonej katedry i klasztoru, miało konto w banku z prawie zebraną sumą na rozpoczęcie prac restauracyjnych. Nowa władza ludowa od razu przejęła „opiekę” nad własnością innych. A ponieważ nowe państwo ludowe potrzebowało nieograniczonych funduszy, parafia musiała pożegnać się z pieniędzmi. 5grudnia 1944 r. sala teatralna św. Franciszka, została konsekrowana na tymczasowy kościół parafialny, przejmując równocześnie tytuł konkatedry. Tym sposobem „świątynia sztuki” stała się „świątynią Pańską”. Ze zbombardowanej katedry pozostały w stanie nienaruszonym dwie figury: Matki Bożej z Lourdes i św. Józefa.

Nowe państwo ludowe, kiedy juz przejęło „opiekę” nad wszystkimi środkami materialnymi, postanowiło zatroszczyć się i o stan duchowy swoich obywateli. W latach 1952 i 1954 urządzono pokazowe procesy sądowe, w których oskarżano duchowieństwo katolickie o współpracę z imperializmem i szpiegowanie na rzecz Watykanu. Wielu duchownych poniosło śmierć męczeńską, a z nimi również ich wierni. Chociaż nigdy nie zamknięto kościoła św. Józefa, to świecił on pustkami. Jedynymi wiernymi, którzy otwarcie mogli manifestować swoją wiarę byli dyplomaci obcych państw i to w głównej mierze dzięki nim przetrwała trudne czasy żywa wspólnota Kościoła. Zlikwidowano wszelką działalność intelektualną i kulturalną Kościoła. Mimo to, o. Franc Nonov, niewysoki kapucyn, o wątłej budowie ciała, w świeckim ubraniu, przemierzał stolicę Bułgarii odwiedzając wiernych w domach. Od świtu do nocy katechizował i udzielał sakramentów. Ponieważ oni nie mogli przyjść do kościoła, Kościół przyszedł do nich.

 

Wspólnota wspólnot

Dzięki takiej pracy, mimo planowanej ateizacji, w wielu sercach udało się zachować wiarę, dlatego też w roku 1989, kiedy system totalitarny upadł, liczni wierni szybko znaleźli drogę do kościoła parafialnego. Doszło do tego, że w niedzielę nie mieścili się wewnątrz, a ich liczba wciąż rosła, bo rosnące z drugiej strony ulicy mury nowego kościoła, wlały nadzieję. Źródłem tej nadziei był jednak nie beton i ruch robotników, lecz słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, który odwiedzając tutejszą wspólnotę parafialną, powiedział, że ważniejszą od kamieni jest świątynia, wznoszona z żywych ludzkich serc.

W 1992 roku na autostradzie z Plovdiv do Sofii, zginęło w wypadku samochodowym czterech kapucynów, 50% duchowieństwa diecezji. Dlatego rok później, przyjechali do Sofii zakonnicy z Polski, z Krakowskiej Prowincji Braci Mniejszych Kapucynów. Dziś jest ich tam siedmiu i dwóch kleryków, młodych Bułgarów, którzy pragną zająć miejsca swoich przodków przy ołtarzu Pańskim. Została tu utworzona pierwsza w Bułgarii „Oaza” (Ruch Światło-Życie), która dziś rozprzestrzeniła się na całą diecezję. Istnieje Trzeci Zakon Franciszkański i Młodzież Franciszkańska, tradycyjne pole duszpasterskie franciszkanów-kapucynów. Działają trzy wspólnoty neokatechumenalne, duszpasterstwo studentów „Pelikan”, Kościół Domowy, Communione e Liberazione, oraz odbywa się regularna całoroczna katechizacja dzieci i młodzieży. Tak dzisiaj wygląda parafia św. Józefa w Sofii. Świątynia żywych ludzkich serc. Liczy prawie 4,5 tysiąca wiernych, z czego do kościoła w niedzielę przychodzi około 600 osób. Od dwóch lat działa tu również Polska Misja Katolicka i znalazł miejsce zarząd główny Polskiego Towarzystwa Kulturalno Oświatowego „Warneńczyk”. Wszyscy żyją radością budowy nowej katedry, która wznosi się już na swoim starym miejscu przypominając mieszkańcom Sofii o obecności wspólnoty katolickiej.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją