Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2007 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2007 (lipiec / sierpień)

Pierwszy Plan. Second Life

Za murem marzeń

Proponujemy fragment rozmowy ks. Giussaniego z grupą młodzieży z GS [Młodzież Uczniowska], publikowany w Realta e giovinezza. La sfida [Rzeczywistość i młodość. Wyzwanie], Sei, Turyn 1995 r.

Luigi Giussani


Patrząc na moich kolegów, widzę że oni podejmują życie, jak gdyby to była idea, myśl lub marzenie. Mogę ich zrozumieć, ponieważ do niedawna myślałem w ten sam sposób. Teraz żyję rzeczywistością, doświadczam jej i to nie jest marzenie, chociaż łatwo jest popaść w marzenia i wyobrażać sobie życie nie takim jakim jest rzeczywiście. Chciałbym wiedzieć więcej o różnicy między oczekiwaniem, nadzieją i marzeniem.

Marzenie nie ma żadnej podstawy. Jest pewnym wyobrażeniem projektowanym na przyszłość, które może się nie wydarzyć, czymś bezprzedmiotowym, co wprowadza pewien element nastroju, reakcji. Natomiast oczekiwanie nie. Oczekiwanie wynika z danych, z konkretnych czynników. Staniesz się mężczyzną i w miarę, jak będzie dawany ci czas, będziesz musiał coś robić. Będziesz musiał podejmować stające przed tobą okazje, aby tworzyć, budować: to jest przeżywanie oczekiwania. Wolałbym raczej wyjaśnić dwa pojęcia i postawić je jako przeciwieństwo, a mianowicie marzenie i ideał. Serce jest uczynione dla ideału. Marzenie napełnia głowę obłokami, a potem ją opróżnia. Ideał jest dany z natury i wraz z upływem czasu realizuje się – jeżeli podąża się za wskazaniami, które niesie w sobie natura. Ideał jest przede wszystkim pewnym wskazaniem (wyznacznikiem) natury, jak na przykład wymóg miłości, czy wymóg sprawiedliwości. Jeżeli robiłeś coś ze względu na zamiłowanie do sprawiedliwości, nie myliłeś się robiąc to; pomyliłeś się utożsamiając odpowiedź wynikającą ze sprawiedliwości z tym, co sobie wyobrażałeś. Tymczasem sprawiedliwość zakłada relacje, które są ustalone z natury. Nie stworzyliśmy siebie sami, nie czynimy siebie; nie utworzyliśmy sami wymogów, które przynaglają nas wewnątrz naszej osobowości. Ty mozesz utworzyć pewne określone wyobrażenie sprawiedliwości, tego, co słuszne. To wyobrażenie, które nazwałeś marzeniem, jeżeli nie bierze pod uwagę wskazań natury, nie spełni się i będziesz rozczarowany, czyli będziesz przedmiotem gry. Słowo „rozczarowanie” pochodzi od łacińskiego wyrażenia essere giocati [być przedmiotami gry, być przegranymi]; to my możemy grać sobą. Iluzja to inna forma tego samego słowa; to my sami możemy się łudzić i rozczarować, „grając” tym, co się nam zdaje lub podoba, zamiast być posłusznym.

Tak, jak gdyby ktoś, będąc na statku żaglowym, ustawił żagle w kierunku przeciwnym niż wskazuje kierunek wiatru i zasady nawigacji. Jeżeli stosuje się te zasady – które nie są niczym innym jak wytycznymi natury – statek płynie naprzód. Gdy natomiast ktoś dla kaprysu obraca żagle – ponieważ tak mu się podoba – statek kręci się wokół siebie, może się wywrócić i zatonąć.

Podążanie za marzeniem oznacza, że z czasem wszystko, co znajdzie się w twoich rękach, obraca się w popiół. Wydaje się piękne w momencie, kiedy to ściskasz, a potem obraca się w popiół. „Dobro utracone: / krótki błysk spadający we łzach. / to, co chwytałem chciwie, / w zaciśniętej dłoni traci kształt, / jak róża wieczorem / pod sklepem wieczności. / wszystko blednie, wszystko cichnie, / traci kolor i zapach, / (a najbardziej to, co mi się podoba)”, mówi piękny wiersz O. Mazzoniego.

Ideał natomiast wskazuje kierunek, którego nie wyznaczamy sobie sami; wyznacza go natura. Jeżeli podążamy w tym kierunku, również z trudem, również idąc naprzeciw falom – jak nam przypomniał plakat wielkanocny – ideał, z upływem czasu, będzie się realizował. Spełnia się jednak w sposób inny niż ktoś sobie wyobraża; zawsze inaczej, zawsze bardziej prawdziwie. Po pięćdziesięciu latach, patrząc wstecz, ktoś powie: „Jakie to szczęście, że przeżyłem tamto spotkanie! Teraz rozumiem rzeczy bardziej prawdziwie, w prawdzie, do której inni nie docierają”. Z tego właśnie powodu trzeba starać się, aby coraz głębiej poznawać ideał, i nie poddawać się marzeniom. Marzenie pochodzi bowiem od nas samych i jest krótkotrwałe; czas zamienia je w popiół. Ideał bierze początek z natury, z której jesteśmy uczynieni. Jeżeli podążamy w kierunku, jakim jest ideał, przemijający czas będzie czynił coraz wyraźniejszym i bardziej pewnym to, do czego dążymy.

 


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją