Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2007 > styczeń / luty

Ślady, numer 1 / 2007 (styczeń / luty)

Społeczeństwo. Wychowanie

Szkoła dla osoby

Dnia 15 grudnia 2006 r. szkole państwoej w Ascoli Piceno nadano imię ks. Luigi Giussaniego. jest to pierwsza szkoła we Włoszech, której patronem będzie ten "niezwykły bohater życia obywatelskiego i religijnego naszych czasów". Wybór dokonany przez dyrekcję szkoły i potwierdzony przez lokalne władze ukazuje aktualność metody wychowawczej, proponowanej przez założyciela CL.

Adolfo Leoni


Monticelli to duża dzielnica w Ascoli Piceno. Rozciąga się ona wzdłuż pięknej doliny, a niektóre budynki są jakby zespolone ze wzgórzem. Mniej więcej w centrum, od 25 lat znajduje się duży, zielony budynek, który wtopiony w otoczenie wspaniale się z nim komponuje. Jest to zwyczajna publiczna szkoła państwowa, tak jak wszystkie inne, do której uczęszcza 600 uczniów, ale jednocześnie jest ona jedyna w swoim rodzaju ze względu na imię, które od jakiegoś czasu nosi. To szkoła podstawowa imienia Luigi Giussaniego. Pierwsza, której patronem został „niezwykły bohater życia obywatelskiego i religijnego naszych czasów, kapłan i wielki wychowawca”, jak podkreślił burmistrz miasta Pietro Celani i jak powtórzył po nim biskup Silvano Montevecchi na chwilę przed tym, jak dwóch uczniów odsłoniło tablicę umieszczoną na ścianie budynku. Wszystko to wydarzyło się 15 grudnia 2006 r. Przed szkołą zebrało się wielu ludzi. Byli oczywiście rodzice uczniów, nauczyciele, dyrektor szkoły Agnese Ivana Sandrin, a także Burmistrz, Biskup, Prefekt Alberto Cifelli, dowódca policji Sante de Pasquale, prezes fundacji Crisap, Vincenzo Marini i wielu innych przedstawicieli lokalnych instytucji, którzy przybyli do Monticelli. Wielu z nich przyczyniło się do tego, aby właśnie imię księdza Giussaniego mogło określić szkołę i jej styl nauczania.

 

Moc wychowawcza

Sprawami zawiłej biurokracji z determinacja zajęła się dyrektor szkoły, pani Agnese Sandrin. Cały projekt zatytułowany „Daj imię swojej szkole”, przedstawiony Urzędowi Miasta i poparty przez Prefekturę, ominął niemal wszystkie przepisy (w innym wypadku trzeba by czekać co najmniej 10lat od śmierci księdza Giussaniego). Zgoda na takie imię świadczy o rozpoznaniu jego walorów wychowawczych. „Nasza szkoła – stwierdziła pani Sandrin –nie mogła nazywać się inaczej. Choć imię patrona zawsze odnosi się do jakiegoś wspomnienia z przeszłości, w tym wypadku interesowała nas wyłącznie osoba, która mogłaby nadać dynamiczny sens naszym działaniom i ukazywać perspektywy na przyszłość”.

Pomysł nazwania szkoły imieniem Giussaniego został zawarty w planie propozycji twórczych już dwa lata temu, a następnie – znany w całej Europie – Apel włoskich intelektualistów na temat wychowania, rozpowszechniony w 2005 roku przyniósł poparcie dla takiego nazwania placówki. Propozycja została przyjęta. „Wydarzył się fakt ukazujący wielką dojrzałość, pewną zgodność i nastąpił delikatny splot wielu sytuacji i idei powiązanych przez przewodnią nic. Jedynym łącznikiem wszystkich tych wydarzeń było imię księdza Giussaniego” – wspomina Sandrin.

 

Pasja życia

W piątek, 15 grudnia w Ascoli był obecny także ten, który odziedziczył cały „spadek” po księdzu Giussanim – Julian Carrón, odpowiedzialny za Bractwo CL. W głównej auli, wypełnionej po brzegi rodzicami uczniów, mówił on o wychowaniu jako propozycji dla rozumu i wolności. Powiedział:  „Jestem wzruszony tym wydarzeniem, które stanowi znak pasji dla życia tych młodych ludzi”. Wspomnianą pasję można tu faktycznie dostrzec, ukazuje ją nawet logo instytutu, będące syntezą słów: „Szkoła dla osoby”. Na ścianie wyróżnia się natomiast obraz z napisem: „Wychowanie jest wprowadzeniem w rzeczywistość w jej całości”, a wyżej słowa: „Wszystko leży mi na sercu”. Na korytarzu znajduje się obraz Matissea przedstawiający człowieka poszukującego nieskończoności i wielkie zdjęcie księdza Giussaniego. Wyrazem owej pasji był także występ chóru, który pod przewodnictwem Mario Giorgi przywitał Carróna pieśnią „Povera voce”, a pożegnał utworem andaluzyjskim.

„Giussani, do Liceum Berchet, gdzie uczył, przynosił gramofon z płytami – przypomniał Carrón – ponieważ muzyka wprowadza w świat piękna, a piękno przenika nas i przekazuje nam znaczenie”.

Pani inspektor Teresa Mircoli potwierdziła, jak pilna jest potrzeba propozycji wychowawczej w szkołach. Propozycja wprowadzona przez księdza Giussaniego, mająca służyć rozwiewaniu „niepewności naszych dni”, jest propozycją, która łączy w sobie rozum i doświadczenie. Tak jak w Ascoli. Uśmiech z nieba...


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją