Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2020 > wrzesień / paĹşdziernik

Ślady, numer 5 / 2020 (wrzesień / paĹşdziernik)

Ścieżki

Poza ekranem

W trakcie ciągłego rozwoju technologii uczymy się krytycznego korzystania z narzędzi, które oferuje. Poznajemy jej mocne i słabe strony - mówi Marco Gui specjalizujący się w socjologii mediów [dziedzinie nauki zajmującej się badaniem zachowań ludzkich w Internecie - przyp. tłum]

Paolo Perego


Nauczanie na odległość? Właściwe wyjście w sytuacji zagrożenia, kiedy trzeba zrezygnować z tradycyjnego nauczania dzieci i młodzieży obecnej fizycznie na lekcjach. Jest to wybór posiadający zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty, które jednak mogą stać się wskazówkami na przyszłość. Marco Gui, urodzony w 1977 roku, jest profesorem na Wydziale Socjologii i Badań Społecznych Uniwersytetu w Mediolanie-Bicocca i od lat, pomiędzy studiami i publikacjami, prowadzi badania nad „cyfrowością w szkole”. Jedna z jego najnowszych książek opublikowana przez wydawnictwo Il Mulino nosi tytuł A dieta di media. Comunicazione e qualità della vita [Dieta mediów. Komunikacja i jakość życia]. Dzisiaj, z kierowanego przez siebie Centrum Badań nad zdrowym trybem życia w multimediach [il Centro di Ricerca Benessere Digitale], próbuje przyjrzeć się temu, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach i jakie ma to konsekwencje dla ponownego uruchomienia szkoły.

 

Co się wydarzyło? Co Pan zauważył?

Widziałem godny pochwały wysiłek znalezienia awaryjnych sposobów utrzymania ciągłości nauczania i relacji. Zauważyłem również wiele problemów. Niektóre badania wskazują wzrost nierówności cyfrowej. Nie chodzi tylko o brak narzędzi, ale także o to, że wiele rodzin uczniów nie posiada umiejętności medialnych związanych z obsługą komputera i znajomością różnych programów oraz innych dostępnych sposobów, aby śledzić i motywować ich pracę. Przy okazji wyszło na jaw nieprzygotowanie rodzin, często borykających się z trudnościami również w nadzorowaniu smartworkingu [elastycznych i inteligentnych modeli pracy – przypis tłum.] i lekcji wideo dla swoich dzieci. Inne badania zwracają uwagę na znaczny wzrost dostępu dzieci do treści dla nich nieodpowiednich, przy czym bardzo niewiele rodzin się tym przejmuje i korzysta z mechanizmów zapewniających ich dzieciom bezpieczne przeglądanie Internetu. Dochodzą jeszcze problemy związane z hiperstymulacją i fragmentacją treści: nauczanie na odległość pokazało nam, że bycie produktywnym w domu przed ekranem wymaga specyficznych umiejętności w zakresie organizacji pracy.

 

A pozytywne aspekty?

Po pierwsze, zagwarantowana została ciągłość nauczania i relacji. Po drugie, zakończono wyłączność smartfonów na dostęp multimedialny, który wcześniej był związany z celami rekreacyjnymi i dla budowania relacji. Uczniowie uczestniczyli w wideokonferencjach, przygotowywali pokazy filmowe, pisali teksty na komputerze i wypełniali arkusze kalkulacyjne, nabywając tym sposobem umiejętności radzenia sobie z zadaniami o wyższym stopniu złożoności dzięki zdobyczom techniki takim jak komputer lub tablet. Wszystko to powinno być w jakiś sposób wznowione. Teraz chodzi o to, by pójść o krok dalej i zastanowić się, jak w świetle tego doświadczenia można na nowo zaprojektować równowagę między korzystaniem z technologii cyfrowej a tradycyjnym modelem nauczania.

 

I co się ujawniło?

Okazuje się, że nauczanie na odległość straci z czasem na wartości z punktu widzenia bogactwa komunikacyjnego, w stosunku do nauczania tradycyjnego opierającego się na obecności uczniów w klasie. Faktem jest, że to nie oznacza tego samego dla wszystkich. Zatem jest różnica między wysyłaniem materiałów i zadań domowych raz w tygodniu, w porównaniu z grupowymi wideo lekcjami, interaktywnymi propozycjami, a bezpośrednią komunikacją między uczniami i nauczycielami. Może to ubogacić relację i pomóc w jej utrzymaniu. Ale to nie jest równoznaczne z „obecnością”.

 

Czego, Pana zdaniem, brakuje w odniesieniu do obecności?

Bogactwo komunikacji twarzą w twarz jest nieosiągalne w formie pośredniej. Kontakt fizyczny jest niezastąpiony. Istnieją badania neurobiologiczne, które pokazują, że przebywanie razem w klasie powoduje silniejsze zaangażowanie i motywowanie uczniów do dążenia do wspólnego celu. A fakt bycia razem poprzez pełnienie określonych funkcji i budowanie relacji ułatwia koncentrację, uwagę i naukę.

 

Tak więc nauczanie na odległość jest w porządku, ale tylko w nagłych wypadkach...

Co nie znaczy, że nie powinno się w nie inwestować. To nie jest pożądana forma sama w sobie, ale może być pomocą dla uczniów, studentów, naukowców. Aby posiadać krytyczne spojrzenie na narzędzia multimedialne, warto na przykład wiedzieć, że jeśli proponuje się oglądanie filmu na YouTube, zaprasza się do wejścia w hiperstymulujące środowisko komercyjne z mnóstwem atrakcyjnych propozycji treści, które rozpraszają uwagę, a są sugerowane zgodnie z preferencjami i przyzwyczajeniami użytkowników. Trzeba pamiętać również o tym, że wiele platform wykorzystywanych do nauki szkolnej, należących do dużych firm amerykańskich, posiada ogromną ilość danych na temat swoich użytkowników. Otwiera się tutaj pole do popisu dla rządzących państwem, którzy być może powinni stworzyć system niezależny od wielkich międzynarodowych grup internetowych...

 

Powiedział Pan, że „powinniśmy znać narzędzia”. Ma Pan na myśli umiejętność posługiwania się nimi?

To naprawdę pilna sprawa, którą należy się zająć, zanim otworzy się drogę do pozyskania i korzystania z najnowszych technologii. Z pewnością niektóre czynności i umiejętności nabyte podczas lockdownu z użyciem tabletów i komputerów muszą zostać utrzymane. Jednak jeszcze pilniejsze jest omówienie w klasie tego, czym jest Instagram: co się za nim kryje, kto na nim zarabia, jak działa albo jak krążą wiadomości i fake newsy. Dałbym temu pierwszeństwo, myśląc o uczniach w klasie. Szkoła powinna to zrobić, włączając w to także rodziców. Cyfrowość jest mile widziana jako narzędzie dydaktyczne, ale poprzedzone edukacją w zakresie korzystania z niego. Nauka krytycznego spojrzenia, nawet przy ograniczonej technologii, może przynieść naszym dzieciom o wiele więcej korzyści niż tablice interaktywne i szerokopasmowy dostęp do Internetu.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją