Ślady
>
Archiwum
>
2020
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2020 (marzec / kwiecieĹ) Pierwszy Plan Strach i obecnoĹÄ KruchoĹÄ i marzenia o teoriach, potrzeba drugiego i brak autorytetu. Epidemia koronawirusa osĹabia cywilizacjÄ Zachodu âcoraz bardziej obojÄtnÄ na samego Jezusaâ. I stawia nas na rozdroĹźu... MĂłwi Antonio Polito, felietonista âCorriere della Seraâ Davide Perillo âTo przejmujÄ cy obraz i bardzo wymowny, poniewaĹź tak mĂłwi doĹwiadczenie kaĹźdego z nasâ. Kiedy Antonio Polito, 64 lata, redaktor âCorriere della Seraâ, przeczytaĹ wywiad z JuliĂĄnem CarrĂłnem, opublikowany w jego gazecie 1 marca, zostaĹ dotkniÄty tym prostym i potÄĹźnym pytaniem. âCo przezwyciÄĹźa strach dziecka? ObecnoĹÄ mamyâ. MoĹźe wydawaÄ siÄ dziwne widzieÄ w tym przykĹadzie odpowiedĹş na dramat, ktĂłry w ciÄ gu kilku dni odmieniĹ Ĺwiat i nasze Ĺźycie. Jest to jednak kwestia kluczowa. Koronawirus pchnÄ Ĺ nas nagle w najpowaĹźniejszy kryzys ostatnich dziesiÄcioleci. UjawniĹ nasz âgĹÄboki strach, ten, ktĂłry nam doskwieraâ, jak pisze CarrĂłn: coĹ, na co moĹźe odpowiedzieÄ jedynie âobecnoĹÄâ, ale nie âjakakolwiek obecnoĹÄ. I dlatego BĂłg staĹ siÄ czĹowiekiemâ i zszedĹ na ziemiÄ. StÄ d tak waĹźne jest, aby dzisiaj spotykaÄ Jego ĹwiadkĂłw âgdy widzimy tu i teraz osoby, w ktĂłrych potwierdza siÄ zwyciÄstwo Boga na lÄkiemâ. Kluczem jest doĹwiadczenie, potÄĹźniejsze niĹź tysiÄ ce analiz. âWidzÄ potrzebÄ zaufania czemuĹ wiÄkszemu od nas, co kocha nas nieskoĹczenie, a zatem nas chroni. Jak robiÄ to dzieci. Kiedy to czytaĹem, przyszĹa mi na myĹl Matka BoĹźa MiĹosierdzia przedstawiona na wielu obrazach. Otwiera pĹaszcz i zaprasza ludziâ. RĂłwnieĹź on jest zamkniÄty w domu caĹymi dniami, jak (prawie) wszyscy. âJest to forma izolacji spoĹecznej, ale teĹź rodzinnego zbliĹźeniaâ zauwaĹźa, uĹmiechajÄ c siÄ. âPo raz pierwszy od lat jesteĹmy caĹy czas razemâŚâ. I tu, z domowego salonu, podczas dni niespodziewanych odkryÄ (âa moĹźe sprĂłbowaÄ na Google Classroom? To szalona pracaâ) i dialogĂłw z dzieÄmi (âone rĂłwnieĹź podejmujÄ wyjÄ tkowy wysiĹek, aby pozostaÄ w domu, ale rozumiejÄ , dlaczegoâ), obserwuje â we WĹoszech i nacaĹym Ĺwiecie â zmaganie siÄ z konsekwencjami wydarzenia, ktĂłre moĹźe sprawiÄ, Ĺźe prostota rzeczy wyjdzie na powierzchniÄ.
Co moĹźe nas uwolniÄ od tego strachu? Jest to jedna z najwaĹźniejszych lekcji nam udzielonych. NaglÄ ca, jasna i gĹÄboka, dlatego Ĺźe to wydarzenie koronawirusa takie jest. PodwaĹźa dziĹ przynajmniej cztery gĹĂłwne mity zachodniej cywilizacji, ktĂłra staje siÄ coraz bardziej obojÄtna na Jezusa. I mĂłwiÄ to, bÄdÄ c w jakimĹ stopniu laikiem.
Jakie to sÄ mity? Pierwszym mitem jest bogini Gea, Ziemia, Natura lub jakkolwiek jÄ nazwaÄ. Dla niektĂłrych staĹa siÄ niemal idolkÄ . Jakby byĹa boskoĹciÄ samÄ w sobie, z ktĂłrej wywodzi siÄ wiele ideologii: hiper-ekolodzy, ci, ktĂłrzy mĂłwiÄ , Ĺźe jest nas za duĹźo, Ĺźe wyginiÄcie czĹowieka byĹoby lepsze, Ĺźe Ziemia ma wiÄcej praw niĹź my⌠Nie mĂłwiÄ o zdrowej ekologii, pamiÄtajcie: natura jest bardzo waĹźna, a jej obrona jest istotna. Ale zgodnie z jej prawami Ĺźycie zawsze walczy o przetrwanie, nawet Ĺźycie w wirusie. Do tego naleĹźy podchodziÄ z rozwagÄ . Natura nie jest Bogiem, jest czÄĹciÄ stworzenia. Dotyczy to takĹźe innego mitu, podobnego i przeciwnego: mitu nauki.
Nawet ta jest konieczna, ale ograniczona⌠DokĹadnie. NowoczesnoĹÄ Ĺźywi siÄ ideÄ , Ĺźe kaĹźdy problem, ktĂłry siÄ pojawi, lub jakakolwiek pojawiajÄ ca siÄ nadzwyczajna sytuacja â nauka czy technologia bÄdÄ w stanie go rozwiÄ zaÄ. Znajdziemy lekarstwo i problem rozwiÄ zany. Ale to nie jest tak. Ĺťeby zwalczyÄ nowego wirusa, takiego jak ten, medycyna nie wystarcza: musimy zaczÄ Ä od nowa, z cierpliwoĹciÄ . SzukajÄ c szczepionki, ktĂłra moĹźe go powstrzymaÄ za rok, ale kto wie, co siÄ w miÄdzyczasie wydarzy. To dowĂłd, Ĺźe technologia nie moĹźe zrobiÄ wszystkiego. Nauka jest fundamentalna, ale nie wszechmocna. MoĹźe siÄ to wydawaÄ oczywiste, ale jest to waĹźna lekcja dla czcicieli bogini TĂŠchne.
A czy rozwijajÄ siÄ teĹź inne mity? W pewien sposĂłb rĂłwnolegle. NastÄpnym jest bĂłg Ego, indywidualizm. Ta historia mĂłwi nam, Ĺźe w nagĹych wypadkach tylko niektĂłre zachowania zbiorowe mogÄ przynieĹÄ dobre rezultaty. Samolubne prĂłby, zbudowane wyĹÄ cznie wokóŠindywidualnych zainteresowaĹ, sÄ tak nieskuteczne, Ĺźe powodujÄ jeszcze wiÄksze szkody: jeĹli wbiegam do âstrefy czerwonejâ, a potem wracam na PoĹudnie, jeĹli idÄ do baru z przyjaciĂłĹmi, poniewaĹź âi tak chorujÄ tylko starsiâ â stajÄ siÄ czÄĹciÄ problemu. Stare, podstawowe prawo rynku â dÄ Ĺźenie do wĹasnych interesĂłw zapewnia dobrobyt wszystkim â nie dziaĹa. IstniejÄ dziedziny Ĺźycia, w ktĂłrych tak siÄ nie dzieje i sÄ one w tej sytuacji decydujÄ ce. Ale jeĹli chodzi o tÄ iluzjÄ, zwiÄ zany jest z niÄ takĹźe czwarty mit, wĹoski idol: Chaos. JesteĹmy przekonani, Ĺźe w koĹcu wszystko bÄdzie lepiej, nawet jeĹli nie przestrzegamy zasad. To nieprawda. ByÄ moĹźe istnieje inny czynnik, ktĂłry jest zaburzony, zwiÄ zany z Ego: coĹ, co ktoĹ nazwaĹ âprawemâ. We wstÄpie do ĹladĂłw sformuĹowaĹeĹ to w ten sposĂłb: âOd dawna nauczyliĹmy siÄ ĹźyÄ wyĹÄ cznie w oparciu o prawa. NadszedĹ czas na obowiÄ zkiâ.
WiÄc skÄ d bierze siÄ baĹwochwalstwo Ego? Wynika z ogĂłlnego dobrobytu. Jest to typowe dla bogatego, pewnego siebie spoĹeczeĹstwa, ktĂłre myĹli, Ĺźe rozwiÄ zaĹo wiÄkszoĹÄ swoich pierwotnych problemĂłw i dlatego moĹźe poĹwiÄciÄ siÄ opiece nad starymi i nowymi prawami. PoczÄ wszy od lat szeĹÄdziesiÄ tych stwarzaĹo ciÄ gle nowe prawa: do prywatnoĹci, do wyboru pĹci, do samostanowienia.... Teraz sytuacja kryzysowa stawia przed nami potrzebÄ wypeĹniania obowiÄ zkĂłw. KrĂłtko mĂłwiÄ c, wymaga od nas odpowiedzialnoĹci.
CarrĂłn zauwaĹźa, Ĺźe ââw takich okolicznoĹciach jak te âodsĹania siÄ droga dojrzewania, ktĂłrÄ â kaĹźdy osobiĹcie i wszyscy razem â przebyliĹmyâ, wyĹania siÄ âĹwiadomoĹÄ samych siebie, ktĂłrÄ osiÄ gnÄliĹmyâ. A czy ty zauwaĹźasz, Ĺźe gdzieĹ siÄ gubimy? WaĹźna cecha: poczucie wraĹźliwoĹci. UĹwiadomienie sobie tego jest decydujÄ ce. W Ĺwiecie naszych rodzicĂłw lub dziadkĂłw, gdzie ludzie umierali po trzydziestce, taka epidemia byĹa prawie normalnym zjawiskiem. Dzisiaj nie, w naszych czasach niepewnoĹÄ jest czymĹ, co zwykle cenzurujemy. RzeczywiĹcie istnieje nawet deklarowane poszukiwanie nieĹmiertelnoĹci. Podczas gdy walczymy z wirusem, w najbardziej zaawansowanym miejscu na Ĺwiecie, w Kalifornii w Dolinie Krzemowej, wĹaĹciciele Big Tech inwestujÄ miliardy w biotechnologiÄ lub w integracjÄ czĹowieka z maszynÄ . Mamy juĹź setki zahibernowanych ciaĹ czekajÄ cych na to, by nauka znalazĹa sposoby na przywrĂłcenie ich do Ĺźycia. Marzenie o nieĹmiertelnoĹci jest niezwykle potÄĹźne we wspĂłĹczesnym spoĹeczeĹstwie. JesteĹmy uwaĹźani za ostatniÄ cywilizacjÄ, ktĂłra moĹźe osiÄ gnÄ Ä wyzwolenie czĹowieka od Ĺmierci. Tutaj, w spoĹeczeĹstwie, cechujÄ cym siÄ tak potÄĹźnÄ pychÄ , Ĺźe czuje siÄ z siebie dumne, nietykalne, odkrycie tej kruchoĹci jest jeszcze bardziej szokujÄ ce. To straszna trauma. Ale to moĹźe byÄ przydatne.
âJesteĹmy uwaĹźani za ostatniÄ cywilizacjÄ, ktĂłra moĹźe osiÄ gnÄ Ä wyzwolenie czĹowieka od Ĺmierci. Tutaj, w spoĹeczeĹstwie, cechujÄ cym siÄ tak potÄĹźnÄ pychÄ , Ĺźe czuje siÄ z siebie dumne, nietykalne, odkrycie tej kruchoĹci jest jeszcze bardziej szokujÄ ce. To straszna trauma. Ale to moĹźe byÄ przydatne. (TEKST UWIDOCZNIONY- WIELKIMI LITERAMI)
I czy ta sytuacja mĂłwi nam, abyĹmy szukali i Ĺwiadczyli, Ĺźe âBĂłg, ktĂłry staĹ siÄ czĹowiekiem, staĹ siÄ historycznÄ , cielesnÄ obecnoĹciÄ â? Nie wiem. Ale jednym z powodĂłw, dla ktĂłrych chrzeĹcijaĹstwo rozprzestrzeniĹo siÄ tak bardzo na Ĺwiecie, byĹa wĹaĹnie perspektywa pokonania Ĺmierci. I BĂłg robi to nawet skĹadajÄ c ofiarÄ. Jest to jedyna religia na Ĺwiecie, w ktĂłrej BĂłg wciela siÄ w czĹowieka i umiera, aby powiedzieÄ czĹowiekowi: wszyscy moĹźecie ĹźyÄ ponownie. SÄ historycy, ktĂłrzy twierdzili, Ĺźe wĹrĂłd przyczyn sukcesu â nazwijmy to â wiary, byĹ fakt, Ĺźe podczas epidemii chrzeĹcijanie zachowujÄ siÄ inaczej: podczas gdy inni uciekajÄ , chrzeĹcijanie pomagajÄ innym. Nawet poĹwiÄcajÄ c Ĺźycie. W ten sposĂłb zyskujÄ podziw wszystkich. Dlaczego oni tak postÄpujÄ ? WidaÄ, Ĺźe sÄ chronieni przez Wszechmocnegoâ.
Czy dziĹ teĹź tak jest? Jedynym sposobem walki ze ĹmierciÄ jest nadzieja na zmartwychwstanie i utoĹźsamianie siÄ z postaciÄ Jezusa. Jest to odpowiedĹş, ktĂłra w ostatnich dziesiÄcioleciach zostaĹa niestety zuĹźyta przez sekularyzacjÄ, straciĹa na sile. Nie odnoszÄ siÄ tylko do zmniejszenia liczby chrzeĹcijan, ale wĹaĹnie do wiary chrzeĹcijan w zmartwychwstanie. ChrzeĹcijaĹstwo zostaĹo zredukowane do szeregu przykazaĹ i wartoĹci, ktĂłre mogÄ byÄ czÄĹciowo podzielane przez Ĺwieckie spoĹeczeĹstwo, a jego znaczenie zostaĹo caĹkowicie utracone. Jednak propozycja zmartwychwstania jest jedynym sposobem walki ze ĹmierciÄ u podstaw. RzeczywiĹcie, nie tylko strach przed ĹmierciÄ takĹźe ĹwiadomoĹÄ naszego ostatecznego celu, objawiana w codziennoĹci.
To jest egzystencjalna niepewnoĹÄ, ktĂłrÄ CarrĂłn nazywa âniemoĹźnoĹciÄ zmierzenia siÄ z Ĺźyciem, ktĂłre trzymamy w naszych rÄkachâ ⌠DokĹadnie. Faktem jest, Ĺźe jesteĹmy jedynymi Ĺźywymi istotami zdolnymi do wyobraĹźania siebie i wyobraĹźania sobie Ĺwiata po naszej Ĺmierci, po nas. A to sprawia, Ĺźe ââjesteĹmy niepewni. DoĹwiadczamy bĂłlu nieskoĹczonoĹci od urodzenia. Jedynym lekarstwem, ktĂłre pojawiĹo siÄ w zachodniej tradycji, jest wiara w Chrystusa. Przeznaczony do zmartwychwstania, BĂłg, ktĂłry jako czĹowiek umarĹ i zmartwychwstaĹ. Dlatego mĂłwimy o âĹasceâ.
Ale czy ta historia nie staje siÄ okazjÄ do odkrycia, Ĺźe jesteĹmy ostatecznie zaleĹźni? Od innych i byÄ moĹźe od Innego ⌠Cóş, wraz z kryzysem niewraĹźliwoĹci istnieje rĂłwnieĹź ĹwiadomoĹÄ, mocniejsza od naszej zaleĹźnoĹci, naszego przeznaczenia. Sami sobie nie wystarczamy, aby walczyÄ z takimi rzeczami. Nie tylko dlatego, Ĺźe czujemy potrzebÄ bycia razem, ale wĹaĹnie dlatego, Ĺźe jesteĹmy wspĂłlnotÄ . Potrzebujemy solidarnoĹci, aby nasz sÄ siad mĂłgĹ zrobiÄ coĹ pozytywnego. WiÄcej niĹź zaleĹźnoĹci w sensie Ĺwieckim, powiedziaĹbym âwspĂłĹzaleĹźnoĹciâ. W obliczu tak wielkiej sprawy pozostaĹe sÄ konieczne. W kategoriach chrzeĹcijaĹskich, jeĹli siÄ nad tym zastanowiÄ, jest to jak wykupienie nas, ktĂłrego Jezus dokonaĹ poprzez swoje miĹosierdzie.
âSami sobie nie wystarczamy, aby walczyÄ z takimi rzeczami. Nie tylko dlatego, Ĺźe czujemy potrzebÄ bycia razem, ale wĹaĹnie dlatego, Ĺźe jesteĹmy wspĂłlnotÄ . Potrzebujemy solidarnoĹci, aby nasz sÄ siad mĂłgĹ zrobiÄ coĹ pozytywnego. WiÄcej niĹź zaleĹźnoĹci w sensie Ĺwieckim, powiedziaĹbym âwspĂłĹzaleĹźnoĹciâ. W obliczu tak wielkiej sprawy pozostaĹe sÄ konieczne. W kategoriach chrzeĹcijaĹskich, jeĹli siÄ nad tym zastanowiÄ, jest to jak wykupienie nas, ktĂłrego Jezus dokonaĹ poprzez swoje miĹosierdzie. â (TEKST UWIDOCZNIONY- WIELKIMI LITERAMI)
CarrĂłn mĂłwi o tej chwili jako o âokazji, ktĂłrej nie moĹźna przegapiÄâ ... Tak i rozumiem to. Nie wiem, czy sam tak bym to nazwaĹ. Nikt nie cieszy siÄ z takiej okazji, to tak, jakby w tym, co siÄ dzieje, byĹo poczucie otrzymania kary. Ale to z pewnoĹciÄ doĹwiadczenie. CoĹ, czego trzy lub cztery pokolenia obywateli Europy nigdy nie doĹwiadczyĹy. Takie niebezpieczeĹstwo, tak powszechne, Ĺźe w ciÄ gu kilku dni doprowadziĹo nas prawie do stanu wojny gospodarczej. Jest to wyjÄ tkowe wspĂłlne doĹwiadczenie, nie do przeĹźycia w normalnych okolicznoĹciach. Z pewnoĹciÄ popycha nas to do refleksji nad ludzkÄ kondycjÄ .
Jak myĹlisz, jak z tego wyjdziemy? Nie wiem. Z jednej strony widzÄ skutki negatywne. OpowieĹÄ o zamieszkach w wiÄzieniach bardzo mnÄ wstrzÄ snÄĹa. Nie tylko dlatego, Ĺźe jak zwykle zapomnieliĹmy o wiÄĹşniach, ale ze wzglÄdu na to, Ĺźe ukazuje ona kolejnÄ cechÄ czegoĹ, co tak bardzo przypomina apokaliptycznÄ historiÄ. A potem wydaje siÄ, Ĺźe nie ma juĹź Ĺźadnego prawdziwego autorytetu, postaci zdolnych do przemawiania do narodu i sĹuchania go (w takiej sytuacji sÄ szanse na zaistnienie anarchii) Z drugiej strony widzÄ teĹź gesty wielkiej solidarnoĹci, otwartoĹci, czasem heroizmu. Pozostaje silny wymiar wspĂłlnotowy. KrĂłtko mĂłwiÄ c, jesteĹmy na rozdroĹźu jak podczas kapitulacji WĹoch z 8 wrzeĹnia [1943 r â przyp. red.], czyli albo po uderzeniu choroby uspokoimy siÄ i zaczniemy od nowa, albo ryzykujemy roznoszeniem siÄ choroby. Mam nadziejÄ, Ĺźe speĹni siÄ pierwsza hipoteza, ale to zaleĹźy od nas wszystkich.
|