Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2019 > listopad / grudzień

Ślady, numer 6 / 2019 (listopad / grudzień)

Ścieżki. PLAKAT

Całkowicie ludzki

Obraz z plakatu zaproponowanego przez CL na Boże Narodzenie (sygnowany przez Caravaggia) jest arcydziełem prostoty. W którym spojrzenia pasterzy, „przyciągnięte przez to, co mają przed sobą”, docierają do istoty tego wydarzenia czyniącego z Boga „bliską siłę”.

Giuseppe Frangi


Przekątna. Zwykła przekątna. Znaczenie Adoracji pasterzy, arcydzieła powstałego u schyłku życia Caravaggia, streszcza się w tej linii będącej kompozycyjnym i poetyckim architrawem obrazu. Linia wychodzi z góry, od pasterza opartego o laskę, i schodzi bardzo wyraźnie, przechodząc przez łysą głowę pasterza, by dotrzeć do Maryi, trzymającej w ramionach owinięte w pieluszki Dzieciątko. W trójkącie znajdującym się poniżej przekątnej Caravaggio umieszcza wszystkich protagonistów, natomiast w tym powyżej maluje dopełnienie: wielką przestrzeń nicości, takie jest wyróżniające go ubóstwo („zrujnowana i zniszczona szopa z desek i belek” – opisał ją w 1672 roku Giovanni Pietro Bellori).

Siła linii nakreślonej przez artystę polega przede wszystkim na oczywistym jej ukierunkowaniu – zwraca się ona zdecydowanie ku dołowi. Tu właśnie znajduje się decydujący element arcydzieła Caravaggia. Pasterze, którzy przybyli zobaczyć Dzieciątko, wydają się kierować wzrok ku temu punktowi znajdującemu się u ich stóp. Albo, mówiąc ściślej, ku temu punktowi umieszczonemu na gołej ziemi. Zasadniczo adoruje się coś, co znajduje się w górze i co jest spowite światłem z niebios. Tutaj natomiast parametr jest odwrócony, ponieważ obraz Caravaggia jest obrazem, który uczuciowo i kompozycyjnie kieruje się ku ziemi, szorstkiej i nagiej.

W naturalny sposób układ geometryczny, wymyślony przez wielkiego artystę, zapełnia się nadzwyczajną ludzką obecnością. Jest to obecność pasterzy, popychanych powstrzymanym z trudem impetem, by pochylić się w stronę Dzieciątka. Dołącza do nich także stary Józef, znajdujący się po lewej stronie, rozpoznawalny po delikatnie nakreślonej aureoli.

W spojrzeniach wszystkich postaci widać prostotę; ich wzrok przyciąga to, co mają przed sobą: pierwsze spojrzenie z lewej jest spojrzeniem pełnym zdumienia, drugie poruszonym, a spojrzenie Józefa jest po prostu pobożne. Na ziemi leży Maryja z łokciem opartym o żłobek oraz z zacienioną twarzą skupiona w całości na Synku wyciągającym do Niej swoje ramiona. Jest to Matka Boża pokorna, zwłaszcza że rdzeń słowa ‘pokora’ (wł. umiltà) wiąże się ze słowem humus – ziemia; ma szatę w kolorze jaskrawego cynobru, która wydaje się metaforą albo ekspansją serca rozpalonego nieskończoną miłością.

 

Ikonografia mogła zostać zasugerowana Caravaggio przez nabywców obrazu, wywodzących się z franciszkańskich kręgów. Obraz, dzisiaj przechowywany w przepięknym odnowionym Muzeum Regionalnym w Mesynie, był przeznaczony do głównego ołtarza kościoła kapucynów pod wezwaniem Santa Maria della Concezione, zniszczonego przez trzęsienie ziemi w 1908 roku. Zresztą w tych latach w mieście położonym nad Zatoką Mesyńską, jak pisze Antonio Spadaro – jezuita z Mesyny, dzisiaj redaktor naczelny czasopisma „La Civiltà Cattolica” – arcybiskupem była osoba ciesząca się niezwykłym prestiżem, ojciec Bonaventura Secusio z zakonu braci mniejszych. Jednym słowem: ponury Caravaggio, „człowiek o bardzo niespokojnym umyśle, sprzecznym i mętnym”, jak opisał go mesyńczyk Francesco Susinno, przyjął posłusznie wskazówki franciszkańskich zleceniodawców, ale potem zdecydowanie wykroczył poza nie, z tą genialną prostotą, która zawsze sprawiała, że dotykał istoty rzeczywistości oraz ogałacał ludzkie oczekiwania.

 

Jak napisał wielki badacz lombardzkiego artysty Ferdinando Bologna, Caravaggio w obrazach takich jak ten „dostosowywał świętość do materialnej rzeczywistości, by uczynić ją realnie osiągalną dla ludzi… Ukazanie jej jako dostępnej poprzez «podobieństwo» oznacza dla niego wyzwolenie jej z abstrakcyjnej i wykluczającej kontemplacyjności oraz ukazanie ludziom w głęboko konstruktywnym aspekcie bliskiej siły”. Tak właśnie jest: Boże Narodzenie według Caravaggia jest naprawdę „bliską siłą”.

 

Dziennikarz, były redaktor naczelny miesięcznika „Vita”, współpracuje z licznymi włoskimi czasopismami. Przewodniczący Stowarzyszenia im. Giovanniego Testoriego, autor bloga Robe da chiodi.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją