Ślady
>
Archiwum
>
2019
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2019 (listopad / grudzieĹ) ĹcieĹźki. NOBEL I EKONOMIA WyjÄ tkowe historie W tym roku nagrodÄ otrzymaĹy trzy osoby. ĹÄ czy je jedno: zajmujÄ siÄ walkÄ z ubĂłstwem, brudzÄ c sobie rÄce. To znaczy towarzyszÄ c ubogim z bliska, âkrok po krokuâ, zamiast badaÄ jedynie modele i teorie. Rezultat? Metoda subsydiarnoĹci, ktĂłra sprawdza siÄ doskonale. PoniewaĹź wychodzÄ c od nizin, lepiej rozumie siÄ rzeczywistoĹÄ⌠Giorgio Vittadini Wraz z przyznaniem nagrody w tym roku kultura subsydiarna wchodzi na dobre na listÄ przedmiotĂłw zainteresowaĹ laureatĂłw Nagrody Banku Szwecji im. Alberta Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych. Zwraca uwagÄ na zasadniczy fakt: nie ma rozwoju ekonomicznego i spoĹecznego, jeĹli nie wychodzi siÄ od nizin. Nagrodzeni Noblem za rok 2019 nie zaproponowali finansowej alchemii ani kalkulacji spekulacyjnych przychodĂłw. Tym razem wygraĹa realna ekonomia, ktĂłra usiĹuje uĹatwiÄ ludziom Ĺźycie tam, gdzie oni mieszkajÄ . Oto dlaczego sĹusznÄ rzeczÄ jest przyjÄcie za dobry znak tego, co nadeszĹo ze Sztokholmu wraz z nagrodami przyznanymi Abhijitowi Banerjee, Esther Duflo i Michaelowi Kremerowi. Banerjee ma 58 lat i jest ekonomistÄ hindusko-amerykaĹskim, pracujÄ cym w Massachussetts Insitute of Technology (MIT), podobnie jak jego Ĺźona Esther Duflo, 47 lat, pochodzenia francusko-amerykaĹskiego; Kremer natomiast ma 54 lata i jest amerykaĹskim ekonomistÄ z Harvardu. Nie jest to Nobel biorÄ cy siÄ znikÄ d â nagroda ta wpisuje siÄ w nurt badaĹ, podejmujÄ cych juĹź od jakiegoĹ czasu teoretycznÄ refleksjÄ oraz empiryczne poszukiwania w ekonomii zgodnie z podejĹciami alternatywnymi w stosunku do paradygmatu szkoĹy neoklasycznej. Ta ostatnia opiera siÄ na zaĹoĹźeniu, ktĂłre w tradycyjnej terminologii moĹźna streĹciÄ w starym powiedzeniu: egoizm jednostek (wcielony przez kapitalistyczne przedsiÄbiorstwo, nastawione na maksymalizacjÄ korzyĹci finansowych dla akcjonariusza), za pomocÄ niewidzialnej rÄki (rynek), prowadzi do dobrobytu zbiorowoĹci. PaĹstwu przewaĹźnie przypada rola zdefiniowania reguĹ, zmuszania do ich przestrzegania oraz rozdzielenia miÄdzy wszystkich dobrobytu. W centrum znajduje siÄ pojedyncza jednostka, ktĂłrej rozumnoĹÄ zostaje zredukowana do inwestowania w celu wzbogacenia siÄ, piÄcie siÄ w gĂłrÄ hierarchii spoĹecznej poprzez podejmowanie prac, ktĂłre pozwoliĹyby jej zarabiaÄ wciÄ Ĺź coraz wiÄcej i znajdowaÄ zaspokojenie w konsumowaniu. RzeczywistoĹÄ zakwestionowaĹa jednak ten schemat, dla wielu wciÄ Ĺź jeszcze âĹwiÄtyâ i niezmienny â na oczach wszystkich dochodzi do powstawania coraz wiÄkszych nierĂłwnoĹci w dochodach, destrukcji planety oraz wzrostu zyskĂłw sektorĂłw finansowych.
Wielu laureatĂłw NagrĂłd Nobla wskazywaĹo na bĹÄdy teorii neoklasycznej: Amartya Sen (1998), Daniel Kahneman i Vernon Smith (2002), Elinor Ostrom (2009), Richard H. Thaler (2017), Paul Romer i William Nordhaus (2018), ktĂłrzy na róşne sposoby rozwaĹźajÄ w swoich badaniach ideÄ osoby zaleĹźnej z natury, przez co dobrobyt innych jest czÄĹciÄ jej wĹasnego dobrobytu, a jest to umotywowane nie tylko materialnie. Jaki jest wiÄc wkĹad ostatnio nagrodzonej trĂłjki naukowcĂłw? Pierwszy ma charakter metodologiczny, zrozumiaĹy w oficjalnym uzasadnieniu nagrody: âDoĹwiadczalne podejĹcie do Ĺagodzenia globalnego ubĂłstwaâ. TrĂłjka badaczy opuĹciĹa uniwersytety i ubrudziĹa sobie rÄce, pracujÄ c w ĹcisĹym kontakcie z ubogimi oraz obserwujÄ c ubĂłstwo w terenie, od Kenii po Indie, wykorzystujÄ c dobrze znane techniki naukowe randomized control (modelu badawczego â przyp. red.). W praktyce zostajÄ podjÄte róşne dziaĹania zwiÄ zane z ubĂłstwem w stosunku do podobnych populacji, po czym przeprowadza siÄ weryfikacje, ktĂłre sÄ bardziej skuteczne. Jest to teoretyczna refleksja, powstaĹa z rygorystycznej obserwacji rzeczywistoĹci, z doĹwiadczenia zdobytego w wyniku wybrania niektĂłrych hipotez oraz ich konfrontacji z tym, co siÄ wydarza, wykazujÄ c gotowoĹÄ bycia skorygowanymi przez fakty. Rodzi siÄ z tego potwierdzenie i jest to druga wielka nowoĹÄ w obecnej nauce ekonomicznej: rozwĂłj i ubĂłstwo sÄ zjawiskami mocno zwiÄ zanymi z terytoriami i nie mogÄ byÄ pojmowane ani ârozwiÄ zywaneâ przy pomocy wielkich, ogĂłlnych i abstrakcyjnych schematĂłw makroekonomicznych, moĹźliwych do zastosowania wszÄdzie. Ekonomiczna analiza ubĂłstwa musi zawsze rozpoczynaÄ siÄ od analizy lokalnych sytuacji, tak by je zrozumieÄ; i jedynie potem moĹźna zdefiniowaÄ zasady ukierunkowane na wzmocnienie tej tkanki stwarzajÄ cej wstÄpne warunki dla rozwoju oraz wyjĹcia z puĹapki ubĂłstwa.
Wszystko to sprawia, Ĺźe Ĺatwo jest zrozumieÄ, w jaki sposĂłb badania trĂłjki ekonomistĂłw wysuwajÄ precyzyjnÄ hipotezÄ â i jest to trzecia cegĹa w budowli: rozwĂłj i wyjĹcie z ubĂłstwa sÄ moĹźliwe jedynie wtedy, gdy wychodzi siÄ od osoby i jej wiÄzi, od podejmowanych inicjatyw wobec samych siebie i innych. UbĂłstwo posiada uzasadnienie nie tylko ekonomiczne, jest w pierwszej kolejnoĹci brakiem wyksztaĹcenia i edukacji, jest ubĂłstwem kulturowym. PodejĹcie do badania ubĂłstwa, mĂłwiÄ c prosto, polega na rozĹoĹźeniu ogĂłlnego problemu na wiele maĹych pod-problemĂłw, zwiÄ zanych ze specyficznymi cechami narodĂłw i terytoriĂłw. JeĹli to prawda, i to jest czwarty punkt, logika top-down, to znaczy uciekanie siÄ jedynie do rozwiÄ zaĹ pomocowych oraz scentralizowanych, nie sprawdza siÄ. Co wiÄcej, jest takĹźe tym, co karmi ekstremistyczne populizmy tych czasĂłw. Jak od dawna utrzymuje wybitna ekonomistka Mariana Mazzucato, model wzrostu oparty jedynie na czystej redystrybucji, a nie na inkluzywnoĹci, a wiÄc na udziale moĹźliwie jak najwiÄkszej liczby osĂłb w Ĺźyciu ekonomicznym jakiegoĹ kraju, moĹźe jedynie zaostrzyÄ niezadowolenie. ChoÄ rozwiÄ zania pomocowe dla najbardziej potrzebujÄ cych sÄ koniecznoĹciÄ oraz znakiem cywilizacji, opinia, Ĺźe stawianie czoĹa ubĂłstwu przy pomocy deszczu pieniÄdzy na dĹuĹźszÄ metÄ jest bezsensowna, poniewaĹź w celu stworzenia fundamentĂłw dla zrĂłwnowaĹźonego rozwoju trzeba nauczyÄ siÄ wykorzystywaÄ zasoby. Trzeba raczej, jak mĂłwiĹ juĹź w 1993 roku ten sam Kremer, stymulowaÄ zdolnoĹÄ Ĺwiadomej i dobrowolnej wspĂłĹpracy, zwiÄ zanej z ludzkim rozwojem oraz ksztaĹceniem i wychowywaniem osĂłb. Wszyscy sÄ potrzebni i muszÄ wspĂłĹpracowaÄ â wielkie i maĹe podmioty, miejsca nauki oraz produkcji, sektor publiczny i prywatny, pracownicy z róşnymi kompetencjami oraz poziomem umiejÄtnoĹci. Wreszcie uwaga skierowana na szczegóŠjako ĹşrĂłdĹo poznania i dziaĹania, uwaĹźnoĹÄ na osobÄ jako motor rozwoju, subsydiarnoĹÄ oraz docenianie podmiotĂłw, ktĂłre wychodzÄ od nizin, sÄ noĹnymi czynnikami tegorocznych NoblĂłw. ZdumiewajÄ cy, i to jest ostatni punkt, jest fakt, Ĺźe te teorie nie pozostaĹy akademickÄ abstrakcjÄ . Jak czytamy w komunikacie Szwedzkiej Akademii Nauk: âBadania prowadzone przez nowych laureatĂłw Nagrody Nobla znaczÄ co zwiÄkszyĹy nasze zdolnoĹci walki z ubĂłstwem na Ĺwiecie. W ciÄ gu zaledwie dwĂłch dziesiÄcioleci ich nowe podejĹcie przeksztaĹciĹo ekonomiÄ rozwojuâ. Wystarczy pomyĹleÄ, Ĺźe âw wyniku jednego z ich badaĹ ponad 5 milionĂłw hinduskich dzieci skorzystaĹo ze szkolnych programĂłw pomocy w nauce. Innym przykĹadem sÄ Ĺrodki finansowe dla opieki zdrowotnej, ktĂłre zostaĹy wprowadzone w wielu krajachâ. Banerjee i Duflo piszÄ we wstÄpie do swojej ksiÄ Ĺźki Poor Economics (âEkonomia ubogichâ, 2012): âTendencja do redukowania ludzi ubogich do stereotypĂłw ma historiÄ rĂłwnie dĹugÄ co historia ubĂłstwa. Ubodzy jawiÄ siÄ, w teorii spoĹecznej oraz w bogatej literaturze, jako czasami przedsiÄbiorczy albo leniwi, szlachetni albo zĹodziejaszki, poirytowani albo pasywni, pozbawieni nadziei albo samowystarczalni. Nie zdumiewa zatem fakt, Ĺźe sugestie polityki ekonomicznej, ktĂłre biorÄ poczÄ tek w jednej czy drugiej wizji, takĹźe sÄ zredukowane do upraszczajÄ cych formuĹ takich jak: ÂŤDajmy wiÄcej pieniÄdzy ubogimÂť albo ÂŤMiÄdzynarodowa pomoc zabija rozwĂłjÂť. (âŚ) W ideach tych mogÄ nawet wystÄpowaÄ waĹźne elementy prawdy, ale rzadko pozostawiajÄ one przestrzeĹ przeciÄtnemu ubogiemu, mÄĹźczyznom i kobietom, z ich nadziejami, wÄ tpliwoĹciami, ograniczeniami, przekonaniami i zdezorientowaniem. JeĹli pojawia siÄ ubogi (w tych teoriach â przyp. red.), zazwyczaj jest bohaterem budujÄ cej anegdoty albo tragicznego epizodu, kimĹ, kto musi byÄ podziwiany albo obdarzony wspĂłĹczuciem, ale nigdy nie jest potencjalnym ĹşrĂłdĹem poznania, nigdy osobÄ , z ktĂłrÄ moĹźna porozmawiaÄ, by jÄ zapytaÄ, co myĹli albo co chce zrobiÄâ.
Najbardziej obiecujÄ cym kierunkiem jest wiÄc strategia maĹych krokĂłw. Banerjee i Duflo piszÄ dalej: âMoĹźliwe jest odegranie roli znaczÄ cych protagonistĂłw w stawianiu czoĹa najwiÄkszemu problemowi na Ĺwiecie za pomocÄ skumulowania ogĂłĹu maĹych krokĂłw, z ktĂłrych kaĹźdy jest dobrze przemyĹlany, uwaĹźnie przetestowany i ostroĹźnie postawionyâ. JeĹli siÄ dobrze zastanowiÄ, jedynie uwaĹźne podejĹcie do rzeczywistoĹci moĹźe zablokowaÄ gĹĂłwne niebezpieczeĹstwa, ktĂłre zdaniem Banerjee i Duflo charakteryzujÄ wiele inicjatyw top-down walki z ubĂłstwem: âTrzy ÂŤIÂť â Ignorancja, Inercja i Ideologia â ze strony eksperta, wspĂłĹpracownika rozwoju albo politykĂłw czÄsto stanowiÄ wyjaĹnienie, dlaczego polityka nie przynosi przyszĹoĹci dajÄ cej nadziejÄâ. Ich konkluzja jest fascynujÄ ca: âMoĹźna uczyniÄ Ĺwiat lepszym miejscem â prawdopodobnie nie jutro, ale w przyszĹoĹci, ktĂłra znajduje siÄ w zasiÄgu naszej rÄki â nie moĹźemy jednak osiÄ gnÄ Ä takiego celu za pomocÄ myĹlowego lenistwa. Mamy nadziejÄ przekonaÄ, Ĺźe nasze cierpliwe podejĹcie, krok po kroku, nie tylko jest najbardziej skutecznym sposobem walki z ubĂłstwem, ale jest takĹźe sposobem czyniÄ cym Ĺwiat bardziej interesujÄ cymâ. Nasze âjaâ, jego ĹwiadomoĹÄ i odpowiedzialnoĹÄ, podmioty spoĹeczne rodzÄ ce siÄ w wyniku zintegrowania siÄ osĂłb nie sÄ niewyraĹşnymi cieniami w przeogromnej panoramie Ĺwiata â sÄ zasadniczymi czynnikami moĹźliwej przemiany.
MediolaĹczyk, 63 lata, zaĹoĹźyĹ i kieruje FundacjÄ na rzecz SubsydiarnoĹci, ktĂłra od 2002 r. zajmuje siÄ badaniami, ksztaĹceniem oraz rozpowszechnianiem zagadnieĹ spoĹeczno-ekonomicznych. Jest profesorem zwyczajnym, wykĹada statystykÄ na Uniwersytecie Bicocca w Mediolanie. Autor licznych artykuĹĂłw i esejĂłw poĹwiÄconych takim zagadnieniom jak subsydiarnoĹÄ, dobrobyt i ludzki kapitaĹ; przewodniczÄ cy Compagnia delle Opere, jeden z organizatorĂłw Meetingu w Rimini. |