Ślady
>
Archiwum
>
2019
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2019 (marzec / kwiecieĹ) Pierwszy Plan. Holandia Katolicka, to znaczy dla wszystkich W ultrazsekularyzowanym kraju, gdzie o KoĹciele sĹyszy siÄ tylko ze wzglÄdu na wyludnione katedry, szkoĹa podstawowa w Vught staĹa siÄ sprawÄ politycznÄ . Laurens Peeters opowiada o przygodzie zainicjowanej wraz z innymi rodzicami, ktĂłrzy zaangaĹźowali swojÄ wiarÄ. Luca Fiore âBy zaĹoĹźyÄ dzisiaj szkoĹÄ w Holandii, trzeba byÄ szalonym. I ty mĂłgĹbyĹ byÄ tÄ wĹaĹciwÄ osobÄ â. Takie sĹowa usĹyszaĹ Laurens Peeters, gdy w 2015 roku poprosiĹ o opiniÄ na temat pomysĹu, ktĂłry od jakiegoĹ czasu chodziĹ mu po gĹowie. Po czterech latach szkoĹa podstawowa Misha De Vries jest instytucjÄ uznanÄ przez paĹstwo, a od roku 2020 bÄdzie finansowana ze ĹrodkĂłw publicznych, zgodnie z zasadami dziaĹania holenderskiego systemu szkolnictwa. JuĹź w przyszĹym roku szkoĹa przeniesie siÄ do budynku oddanego do dyspozycji i odnowionego przez gminÄ Vught, miasteczka liczÄ cego 25 tysiÄcy mieszkaĹcĂłw, poĹoĹźonego 60 kilometrĂłw od Utrechtu. Ale Misha De Vries ma w sobie coĹ bardzo szczegĂłlnego i jej powstanie staĹo siÄ sprawÄ politycznÄ i medialnÄ w maĹej spoĹecznoĹci NiderlandĂłw. Nie tylko: w regionie, w ktĂłrym o KoĹciele sĹyszy siÄ tylko dlatego, Ĺźe zmuszony jest sprzedawaÄ opustoszaĹe juĹź katedry, historia z Vught jest historiÄ nowego sposobu obecnoĹci chrzeĹcijan w ultrazeĹwiedczonym niderlandzkim spoĹeczeĹstwie. âPo kilku latach pracy w Amsterdamie wrĂłciĹem do âs-Hertogenbosch, gdzie siÄ urodziĹem, i zaczÄ Ĺem spotykaÄ siÄ z grupÄ mĹodych w jednej z parafiiâ â opowiada Peeters. SpotykajÄ siÄ na Mszy Ĺw., a potem pijÄ kawÄ w gronie mĹodych parafian. âByĹ to radosny moment, wyraz ĹwiadomoĹci, Ĺźe Chrystus byĹ obecny poĹrĂłd nas. Wtedy teĹź rodzi siÄ w nas pragnienie, by tej peĹni moĹźna byĹo doĹwiadczaÄ takĹźe przez resztÄ tygodniaâ. Laurens w miÄdzyczasie Ĺźeni siÄ z Gaudete. Na Ĺwiat przychodzÄ pierwsze dzieci. âPojawienie siÄ dzieci we wspĂłlnocie, naszych oraz innych, zjednoczyĹo nas jeszcze bardziej. Ale w pewnym momencie pojawiĹ siÄ problem tego, gdzie posĹaÄ je do szkoĹyâ.
Gaudete jest nauczycielkÄ i znajÄ c szkoĹy w mieĹcie, widzi, Ĺźe Ĺźadna z nich nie odpowiada temu, czego pragnie dla swoich dzieci â grupy nauczycieli, ktĂłrzy pracowaliby razem, by zapewniÄ spĂłjnÄ formacjÄ. âZ czasem potrzeba, by nasza przyjaźŠmiaĹa zwiÄ zek z codziennym Ĺźyciem, zrodziĹa pomysĹ zaĹoĹźenia szkoĹy, ktĂłra byĹaby naszaâ. Wydaje siÄ to utopiÄ . W kraju nie istniejÄ juĹź katolickie szkoĹy, ktĂłre rzeczywiĹcie prĂłbowaĹyby zapewniÄ katolickie wychowanie. By dostaÄ zezwolenie na prowadzenie szkoĹy i otrzymaÄ finansowanie jako âkatolickieâ, szkoĹom wystarczy, Ĺźe tak siÄ nazywajÄ . Nic wiÄcej. W ten sposĂłb zaczynajÄ rozmawiaÄ o tym pomyĹle z przyjaciĂłĹmi z Ruchu, rozsianymi po Europie. JadÄ poznaÄ Kolegium J.H. Newmana w Madrycie oraz FundacjÄ Sacro Cuore w Mediolanie. Podczas Rhein-Meeting w Kolonii Ăngel Mel, dyrektor Kolegium Kolbego w Madrycie, mĂłwi mu: âLaurens, jeĹli naprawdÄ chcecie zaĹoĹźyÄ szkoĹÄ, musisz zaangaĹźowaÄ siÄ w to bezpoĹrednio. Ty zostaĹ dyrektorem. Ale musisz byÄ bardziej zdeterminowanyâŚâ. Kiedy w 2016 roku powstaje Fundacja, przy stole wraz z Laurensem i Gaudete zasiada wspĂłlnota rodzicĂłw. âPowiedzieliĹmy sobie, Ĺźe rozpoczynajÄ c tÄ przygodÄ, chcemy zweryfikowaÄ naszÄ wiarÄâ. PrzygodÄ oznaczajÄ cÄ napisanie projektu edukacyjnego, znalezienie wĹaĹciwych nauczycieli, funduszy, by rozpoczÄ Ä. W paĹşdzierniku 2017 roku startuje pierwszy rok szkolny â dzieci jest dziesiÄcioro, w róşnym wieku. Nie brakuje trudnoĹci, takĹźe w relacji z grupÄ zaprzyjaĹşnionych rodzicĂłw. Jednym z najbardziej znaczÄ cych epizodĂłw jest spotkanie z Chahrazad, mamÄ wywodzÄ cÄ siÄ z muzuĹmaĹskiej tradycji, niewierzÄ cÄ , ktĂłra przychodzi na rozmowÄ. Jej cĂłrka ma powaĹźnÄ chorobÄ skĂłry i potrzebuje szczegĂłlnego leczenia oraz uwagi. Odwiedza MishÄ De Vries i wyznaje Laurensowi: âZrozumiaĹam, Ĺźe tutaj moja cĂłrka moĹźe byÄ kochanaâ. Dyrektor przeczuwa, Ĺźe obecnoĹÄ dziewczynki w tak maĹej spoĹecznoĹci jak ta moĹźe byÄ destabilizujÄ ca, zwĹaszcza Ĺźe niektĂłrzy rodzice sprzeciwiajÄ siÄ jej przyjÄciu. Ale on jest przekonany, Ĺźe wypowiedziane przez tÄ kobietÄ zdanie wiÄ Ĺźe siÄ bardzo z toĹźsamoĹciÄ szkoĹy, ktĂłrÄ on pragnie stworzyÄ.
By zagwarantowaÄ szkole przyszĹoĹÄ, Rada Fundacji musi poprosiÄ o aprobatÄ paĹstwowÄ . Holenderski system oĹwiaty przewiduje, oprĂłcz szkóŠpublicznych, cztery kategorie szkĂłĹ: katolickie, protestanckie, muzuĹmaĹskie oraz âneutralne prywatneâ, to znaczy niepaĹstwowe i niewyznaniowe. Z Hagi przychodzi uznanie, a wiÄc wsparcie finansowe, w zaleĹźnoĹci od istniejÄ cej rzeczywistoĹci spoĹecznej na danym terytorium. Brabancja PĂłĹnocna jest regionem tradycyjnie katolickim i w okolicy âs-Hertogenbosch szkóŠkatolickich z nazwy jest juĹź duĹźo. W ten sposĂłb Misha De Vries zostaje przedstawiona jako szkoĹa âneutralnaâ, poniewaĹź jest to jedyny sposĂłb, by mieÄ nadziejÄ na otrzymanie aprobaty. W kaĹźdym razie w statucie zostaje zaznaczone: âO katolickiej toĹźsamoĹciâ. Jest to jedyny w swoim rodzaju przypadek w Holandii. Na poczÄ tku dla Laurensa i jego przyjacióŠjest to jakby pewna taktyka. NastÄpnie z czasem zaczynajÄ rozumieÄ, Ĺźe jest to sposĂłb, by prawdziwa natura przedsiÄwziÄcia rozjaĹniĹa siÄ takĹźe dla nich samych. W marcu 2018 roku Laurens stawia siÄ na audycie przed RadÄ MiejskÄ Vught, by otrzymaÄ aprobatÄ. âZapytali mnie, dlaczego bÄdÄ c katolikami, nie zakĹadamy katolickiej szkoĹy. WyjaĹniĹem, Ĺźe naszym celem nie jest wychowywanie do katolicyzmu, ale wprowadzanie dzieci w rzeczywistoĹÄ. By mieÄ edukacjÄ na wysokim poziomie, potrzebujemy wyjĹÄ od hipotezy, ktĂłra jest katolickaâ. Rada Miejska jednogĹoĹnie nie przyznaje aprobaty. âSkoĹczyliĹmy w gazetach. OskarĹźyli nas o chÄÄ obejĹcia systemu. Ale niespodziewanie administracja paĹstwowa przyznaĹa nam racjÄâ. W ten sposĂłb Ratusz zostaĹ zobligowany do wskazania nam terenu i budynku dla Misha De Vries na inwestycjÄ opiewajÄ cÄ na okoĹo milion euro. W grudniu Rada Miejska zbiera siÄ ponownie, by zdecydowaÄ, czy zĹoĹźyÄ odwoĹanie od decyzji Hagi. âGdyby odwoĹanie zostaĹo przyjÄte, stracilibyĹmy rok finansowania. A wiÄc musielibyĹmy zamknÄ Ä dziaĹalnoĹÄ â wspomina Peeters. â PostanowiĹem nie interweniowaÄ. To rodzice spontanicznie poszli spotkaÄ siÄ z politykami i wieczorem, kiedy decyzja miaĹa zostaÄ podjÄta, wszyscy stawili siÄ w Radzie Miejskiej. Radni nigdy nie widzieli takiej mobilizacji. Od wielu lat ich decyzja nie budziĹa tak wielkiego zainteresowaniaâ. Jest wielu rodzicĂłw, kaĹźdy ze swoimi racjami. Jest teĹź Chahrazad, muzuĹmaĹska mama, ktĂłra nie chce straciÄ szkoĹy dla swojej cĂłrki. âDla mnie byĹa to podróş od intelektualnego pomysĹu ÂŤneutralnejÂť szkoĹy, zrodzonej z chrzeĹcijaĹskiego doĹwiadczenia, do zaangaĹźowania siÄ w jego konkretnÄ realizacjÄ dzieĹ po dniu â mĂłwi Peeters. â Teraz mamy obowiÄ zek, zwaĹźywszy Ĺźe istniejemy dziÄki pieniÄ dzom podatnikĂłw, bycia wiernymi temu nowemu powoĹaniu. I to jest najwiÄksze wyzwanie, przed jakim stajemy: stawaÄ siÄ naprawdÄ sobÄ , by sĹuĹźyÄ dobru wspĂłlnemuâ. |