Ślady
>
Archiwum
>
2019
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2019 (marzec / kwiecieĹ) Listy GS âCo ujrzeliĹmy wĹasnymi oczami, na co patrzyliĹmy i czego dotykaĹy nasze dĹonieâ MĹodzi dzielÄ siÄ swoimi refleksjami z pobytu na feriach GS w Olsztynie koĹo CzÄstochowy. Spotkania, modlitwa, Ĺpiew, wspĂłlne zabawy, spacery i lodowisko. PiszÄ o tym, co ujrzeli, na co patrzyli i czego dotykaĹy ich rÄce⌠Mam na imiÄ Marysia, jestem w klasie maturalnej i zapominajÄ c o maju, ktĂłry jest juĹź tuĹź tuĹź, postanowiĹam wybraÄ siÄ na ferie GS. ZacznÄ moĹźe od tego, Ĺźe w spotkaniach SzkoĹy WspĂłlnoty w moim mieĹcie biorÄ udziaĹ od roku. WiedzÄ c jednak, Ĺźe oprĂłcz kilkunastu biaĹostoczan do Ruchu naleĹźy jeszcze mnĂłstwo osĂłb z caĹej Polski (i Ĺwiata), okazja spÄdzenia z nimi kilku dni wydaĹa mi siÄ zachÄcajÄ ca. Po chwili wahania, czy aby na pewno odnajdÄ siÄ w towarzystwie, wsiadĹam do pociÄ gu z grupkÄ rozeĹmianych znajomych i⌠tak zaczÄ Ĺ siÄ jeden z najlepszych wyjazdĂłw mojego Ĺźycia. Pierwsze chwile u goszczÄ cych nas siĂłstr nazaretanek byĹy troszkÄ stresujÄ ce, bo przecieĹź nowe miejsce, nowi ludzie, a oprĂłcz tego nadzieja, Ĺźe moĹźe znajdÄ tu swoje miejsce⌠Nie zawiodĹam siÄ. Od zapoznania z najlepszÄ wspĂłĹlokatorkÄ , jakÄ mogĹam sobie wymarzyÄ, aĹź do samego wzruszajÄ cego poĹźegnania spÄdzaĹam czas przepeĹniona pokojem, z wieloma uroczymi i zabawnymi osobami, ĹmiejÄ c siÄ, ĹmiejÄ c i jeszcze raz ĹmiejÄ c. Codzienna Msza Ĺw. motywowaĹa do pracy nad sobÄ â do uczenia siÄ miĹoĹci, a taka praca, choÄ bardzo potrzebna, to wĹaĹciwie przyjemnoĹÄ. OczywiĹcie jeszcze pyszne jedzenie, nieprzespane noce, Ĺźarty i rozmowy, ktĂłre zapamiÄtamy⌠Zawsze doceniaĹam moĹźliwoĹÄ tworzenia relacji z osobami ceniÄ cymi te same wartoĹci co ja, a podczas tych ferii, oprĂłcz Boga, ktĂłrego wspĂłlnie uczyliĹmy siÄ kochaÄ, ĹÄ czyĹa nas jakaĹ piÄkna wiÄĹş â ona w ciÄ gu kilku dni pozwoliĹa nam siÄ zaprzyjaĹşniÄ. JuĹź nie mogÄ siÄ doczekaÄ letnich wakacji. Marysia, BiaĹystok
Najlepsze na tym wyjeĹşdzie byĹy osoby. Bardzo mnie zdziwiĹo to, jak inni siÄ otwierajÄ i mĂłwiÄ szczerze o swoich problemach i Ĺźyciu. Natomiast ja miaĹam z tym problem, poniewaĹź jestem raczej zamkniÄtÄ w sobie osobÄ i muszÄ najpierw oswoiÄ siÄ z innymi. Po tym wyjeĹşdzie mam bardzo duĹźo przemyĹleĹ. SÄ dzÄ, Ĺźe bÄdÄ siÄ bardziej otwieraÄ na innych oraz pracowaÄ nad tym, aby siÄ nie baÄ. Ula, BiaĹystok
Ferie byĹy super. Nie wiedziaĹem, Ĺźe sÄ osoby w moim wieku, ktĂłre myĹlÄ o Bogu i naprawdÄ Go kochajÄ . KaĹźdy byĹ otwarty na drugiego. Max, Rotterdam (Holandia)
Kuba, KrakĂłw
Kamila, Hadle
Ferie GS byĹy bardzo miĹe i bardzo fajne. DuĹźo piÄknych wspomnieĹ i ludzi, ktĂłrym moĹźna bez problemu zaufaÄ. Zawsze mogÄ siÄ podzieliÄ tam swoimi problemami i jeszcze nigdy nie spotkaĹam siÄ z odrzuceniem. WrÄcz przeciwnie. OtrzymujÄ pomoc w ich rozwiÄ zaniu. Nie mogÄ siÄ juĹź doczekaÄ nastÄpnych ferii, a jeszcze bardziej nadchodzÄ cych wakacji. Owe ferie bardzo pomogĹy mi zrozumieÄ niektĂłre moje osobiste sprawy. Bardzo podniosĹy mnie na duchu. Hania, BiaĹystok
MiĹosz, BiaĹystok
Asia, KrakĂłw
PojechaĹam na te ferie ze wzglÄdu na siebie. ChciaĹam coĹ zmieniÄ, usĹyszeÄ gĹos Boga, a przede wszystkim chciaĹam, by mi pomĂłgĹ. PrzeczuwaĹam, Ĺźe bÄdzie ciekawie, Ĺźe bÄdÄ tam osoby, ktĂłre z chÄciÄ porozmawiajÄ ze mnÄ na temat wiary. Nie miaĹam jednak pojÄcia, Ĺźe aĹź tak duĹźo siÄ u mnie zmieni. Z pewnoĹciÄ kaĹźdy z was miaĹ kiedyĹ âdoĹaâ, chwilowÄ âzaĹamkÄâ, a moĹźe wielki problem, z ktĂłrego nie widziaĹ moĹźliwoĹci wyjĹcia. Ja naprawdÄ straciĹam nadziejÄ, Ĺźe moje wewnÄtrzne cierpienie kiedyĹ siÄ skoĹczy⌠ZdarzaĹy siÄ dni, kiedy wszystko wyglÄ daĹo z pozoru normalnie. Niestety później znowu to do mnie wracaĹo⌠BĂłl serca jest chyba najgorszÄ rzeczÄ , jaka moĹźe siÄ przydarzyÄ. RozpoczynajÄ c mojÄ historiÄ z rekolekcji, dodam tylko, Ĺźe dla Boga nie ma rzeczy niemoĹźliwych, i jeĹli nie jesteĹ tego pewny/a, to duĹźo siÄ mĂłdl. W pierwszym dniu od razu po zostawieniu swojej walizki w pokoju zeszĹam na dĂłĹ, gdzie sĹychaÄ byĹo Ĺmiechy i piÄkne gĹosy. ByĹ to chĂłr. StwierdziĹam, Ĺźe siÄ do nich przyĹÄ czÄ! ZaczÄliĹmy ĹpiewaÄ kolÄdy, ale najlepsze w tym wszystkim byĹo to, Ĺźe gdy tylko zaĹpiewaliĹmy jednÄ , miaĹam wielkie pragnienie, by mĂłc skosztowaÄ nastÄpnej melodii. CzuĹam siÄ tak dobrze w tym towarzystwie. Na Mszach Ĺw. prosiĹam Boga o odpowiedzi na róşne pytania. Na niektĂłre dalej muszÄ czekaÄ, ale dotarĹo do mnie, Ĺźe wiÄkszoĹÄ osĂłb, ktĂłre ze mnÄ przebywaĹy, odpowiadaĹy na moje pytania. To byĹo coĹ niesamowitego! PrzeprowadziĹam wiele rozmĂłw na temat wiary, problemĂłw lub pytaĹ, ktĂłre kogoĹ drÄczyĹy. WspaniaĹe jest to, Ĺźe coĹ we mnie w pewnym momencie pÄkĹo, jakaĹ bariera. Jestem przyzwyczajona, Ĺźe nie rozmawiam o Bogu na przykĹad z koleĹźankami z klasy albo ludĹşmi, ktĂłrych nie znam. Trzeba uwaĹźaÄ, co siÄ komu mĂłwi. Tutaj w koĹcu pokonaĹam barierÄ, ĹcianÄ, ktĂłra byĹa zawsze pomiÄdzy mnÄ a moim rozmĂłwcÄ . Bardzo siÄ otworzyĹam, zaczÄĹam opowiadaÄ teĹź o sobie. JadÄ c na ferie ze wzglÄdu na Boga, stwierdziĹam, Ĺźe pojechaĹam teĹź ze wzglÄdu na ludzi, by mĂłc dzieliÄ siÄ z nimi róşnymi sprawami. W przedostatnim dniu poszliĹmy rano oglÄ daÄ wschĂłd sĹoĹca. Co prawda nie byĹo go widaÄ, bo chmury wszystko zasĹoniĹy, ale miaĹam róşne przemyĹlenia. Kiedy wyszliĹmy na sam szczyt, by mĂłc podziwiaÄ piÄkno krajobrazu, wszyscy zamilkli. StaliĹmy na samej gĂłrze i kaĹźdy âbiĹ siÄâ ze swoimi myĹlami. DuĹźo do mnie wtedy dotarĹo⌠ZauwaĹźyĹam, Ĺźe mojego smutku dawno nie ma. PrĂłbowaĹam sobie nawet przypomnieÄ rzeczy, ktĂłre budziĹy we mnie wielkÄ nostalgiÄ. Bez skutku! PoczuĹam w sobie ciepĹo i byĹo mi dobrze. SpoglÄ dajÄ c w przestrzeĹ , ktĂłra otaczaĹa mnie z kaĹźdej strony, dostrzegĹam mgĹÄ, unoszÄ cÄ siÄ w powietrzu. PrzestaĹam siÄ baÄ. JeĹli czegoĹ nie widaÄ, to nie znaczy, Ĺźe tego nie ma! To wcale nie oznacza, Ĺźe to jest straszne. CzÄsto nie dostrzegamy takich maĹych drobiazgĂłw. Skupiamy siÄ na rzeczach materialnych i na wĹasnych przyjemnoĹciach. Ja⌠Nie jestem nawet w stanie opisaÄ tego, co teraz czujÄ, to jest cudowne, Ĺźe zdaĹam sobie sprawÄ z wĹasnej wartoĹci. Moje serce wie, co je cieszy, i czujÄ to. W ostatnim dniu mieliĹmy coĹ w rodzaju przemĂłwieĹ przed wszystkimi [assemblei]. KaĹźdy siÄ wypowiadaĹ na temat tego, co go poruszyĹo w czasie ferii, lub miaĹ moĹźliwoĹÄ zadania jakiegoĹ pytania. Po tych rozwaĹźaniach mieliĹmy siÄ pakowaÄ, ja natomiast stwierdziĹam, Ĺźe powinnam podziÄkowaÄ paru osobom, ktĂłre duĹźo wniosĹy do mojego Ĺźycia, do mojego serca. Zawsze zastanawiaĹam siÄ, jakie to uczucie, gdy ktoĹ pĹacze ze szczÄĹcia, czy jest to w ogĂłle moĹźliwe. PamiÄtam, Ĺźe ĹźegnajÄ c siÄ z AniÄ i Antkiem oraz patrzÄ c im w oczy, poczuĹam tak ogromne szczÄĹcie! SzczÄĹcie, ktĂłre KtoĹ mi podarowaĹ. Z AniÄ bardzo duĹźo rozmawiaĹam o Bogu i kiedy staĹyĹmy po raz ostatni w naszym pokoju, powiedziaĹam: âDziÄki, Ĺźe daĹaĹ mi tyle w tak krĂłtkim czasieâ. Nie dam rady opisaÄ wszystkiego, bo zajÄĹo by mi to masÄ kartek, ale wiem jedno: BĂłg zawsze byĹ i bÄdzie ze mnÄ . Ogarnie was ogromne szczÄĹcie, jeĹli siÄ otworzycie i bÄdziecie otoczeni szczerymi ludĹşmi. ĹťyczÄ kaĹźdemu, Ĺźeby mĂłgĹ tego doĹwiadczyÄ. Jezus wyciÄ gnÄ Ĺ mnie z wielkiego doĹu. Nie sÄ dziĹam, Ĺźe poczujÄ takÄ radoĹÄ! Odliczam dni do wyjazdu wakacyjnego. Gabrysia, KrakĂłw
Przygotowania do matury, zmÄczenie i ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe nie bÄdzie prawie nikogo w moim wieku, natrÄtnie powracaĹy do mnie w wÄ tpliwoĹci, czy moĹźe jednak w tym roku sobie nie odpuĹciÄ i nie wykorzystaÄ tego czasu efektywniej. PrzecieĹź wiem, jak to wszystko przebiega, jak po wyjeĹşdzie bÄdÄ cieszyĹa siÄ na kaĹźdy poranek i jak po tygodniu rzeczywistoĹÄ znowu mnie przytĹoczy, a radoĹÄ ze spotkania zredukuje siÄ do ciepĹej nostalgii i nadziei, Ĺźe juĹź za kilka miesiÄcy tam wrĂłcÄ. Mimo wszystko postanowiĹam pojechaÄ i jeszcze raz przypomnieÄ sobie, czym jest Ĺźycie we wspĂłlnocie. ByĹ to (i mĂłwiÄ to z caĹÄ ĹwiadomoĹciÄ ) mĂłj najlepszy wyjazd nie tylko GS, ale w ogĂłle Ruchu. We wszystkim znajdowaĹam tak wyraĹşne odpowiedzi na moje potrzeby i po raz pierwszy doĹwiadczyĹam takiej rĂłwnowagi pomiÄdzy tym, co zyskaĹam duchowo i emocjonalnie. MoĹźe tym razem nie znalazĹam czegoĹ bardzo odkrywczego, ale doĹwiadczyĹam przyjaĹşni, pokoju i jakiejĹ pewnoĹci w tym caĹym zamieszaniu, ktĂłre mnie przytĹacza w tym roku. Nie byĹoby tego wszystkiego, gdybym nie pozwoliĹa siÄ zaskoczyÄ tym, co przecieĹź tak dobrze znam. Pierwszy czy tysiÄczny raz warto pojechaÄ i samemu siÄ o tym przekonaÄ. Marysia, Warszawa
Na feriach GS bardzo mi siÄ podobaĹo. MiaĹem tam okazjÄ spotkaÄ sporo nowych osĂłb z caĹej Polski. JednÄ z propozycji byĹa wycieczka do klasztoru MaĹych SiĂłstr Baranka. MogliĹmy zobaczyÄ, jak siostry ĹźyjÄ na co dzieĹ, jak siÄ modlÄ , jak wyglÄ da klasztor. Podczas tej wizyty bardzo zdziwiĹa mnie radoĹÄ i entuzjazm, z jakimi siostry podchodzÄ do codziennych, prozaicznych czynnoĹci, w ktĂłrych dla mnie nie byĹo nic wyjÄ tkowego. ZapamiÄtaĹem teĹź uĹmiech siĂłstr, ktĂłry caĹy czas nie schodziĹ im z twarzy. Spore wraĹźenie zrobiĹ takĹźe na mnie film Mandarynki oraz zaprezentowane w nim podejĹcie do tematu wojny. Opowiada on historiÄ dwĂłch ĹźoĹnierzy z wrogich sobie stron konfliktu abchasko-gruziĹskiego, ktĂłrzy po odniesieniu powaĹźnych ran zostajÄ opatrzeni przez Iva, jednÄ z ostatnich osĂłb mieszkajÄ cych w okolicy. Na poczÄ tku ĹźoĹnierze odnoszÄ siÄ do siebie ze sporÄ nieufnoĹciÄ , lecz w koĹcu za sprawÄ Iva wybaczajÄ sobie i zostajÄ przyjaciĂłĹmi. MikoĹaj, KrakĂłw
Julka, Lutynia
Te ferie byĹy dla mnie bardzo waĹźne, duĹźo z nich wyniosĹam. CzekaĹam na nie od zakoĹczenia wakacji GS. MiaĹam na nie swĂłj pomysĹ, plan. WiedziaĹam dokĹadnie, z kim bÄdÄ siÄ trzymaÄ i co bÄdÄ robiÄ. Jednak koniec koĹcĂłw nic z tych planĂłw nie wyszĹo. Co nie znaczy, Ĺźe to Ĺşle. TrzymaĹam siÄ z ludĹşmi, ktĂłrzy bardzo prowokowali mnie swoim Ĺźyciem, sposobem bycia, pytaniami, sprawiajÄ c, Ĺźe we mnie rĂłwnieĹź budziĹo siÄ wiele pytaĹ, ale uzyskaĹam teĹź masÄ odpowiedzi. Na samym poczÄ tku ferii ciocia Marzenka powiedziaĹa, abyĹmy porzucili swoje plany. Nie spodziewaĹam siÄ, Ĺźe sĹowa te bÄdÄ odnosiĹy siÄ takĹźe do mnie. UĹwiadomiĹo mi to, Ĺźe jeĹźeli chcemy spotkaÄ Chrystusa, nie moĹźemy zaplanowaÄ sobie tego spotkania i musimy byÄ otwarci na to, co niespodziewane. JadÄ c na GS, zadaĹam sobie pytanie: âAle dlaczego akurat GS? PrzecieĹź istnieje mnĂłstwo innych wspĂłlnotâ. OdpowiedĹş nasunÄĹa mi siÄ od razu: âZe wzglÄdu na ludzi, przyjaciĂłĹâ. Ale wĹaĹciwie czym ci ludzie róşniÄ siÄ od innych ludzi? Dlaczego tak bardzo chcÄ siÄ z nimi zobaczyÄ? Gdy przyjechaĹam na ferie, niemal tego samego dnia otrzymaĹam odpowiedĹş. OdbyĹam bardzo prowokacyjnÄ i piÄknÄ rozmowÄ. Naturalnie tych rozmĂłw później przybywaĹo, a we mnie budziĹo siÄ wiele nowych pytaĹ, ale jednoczeĹnie otrzymywaĹam teĹź odpowiedzi. Dlatego juĹź wiem: âDlaczego GS?â. DziÄki tym pytaniom, dziÄki prowokacjom moje serce Ĺźyje. To ĹÄ czy siÄ rĂłwnieĹź z pytaniem o to, jakie oblicze ma Chrystus. Dla mnie byĹa to twarz Gabrysi, Bartosza, Dawida (ktĂłry pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mnie sprowokowaĹ), Jawora oraz maĹej siostry Baranka â siostry Noemi â ktĂłra tak piÄknie opowiadaĹa o swoim powoĹaniu i o wolnoĹci. PatrzÄ c na niÄ , widziaĹam czĹowieka wolnego. WzbudziĹa we mnie pragnienie prawdziwej wolnoĹci. ZwrĂłciĹa mojÄ uwagÄ na moje powoĹanie, ktĂłre jest teraz jednÄ z rzeczy, ktĂłra zaprzÄ ta mi gĹowÄ z powodu wyboru liceum. ChcÄ wybraÄ coĹ, o czym bÄdÄ mĂłwiÄ tak piÄknie jak ta siostra. CoĹ, co bÄdzie mnie wyzwalaÄ i w czym siÄ zakocham. Pytanie o oblicze Chrystusa zadajÄ sobie codziennie od zakoĹczenia ferii, co sprawia, Ĺźe zaczynam dostrzegaÄ wiele rzeczy, ktĂłrych wczeĹniej nie dostrzegaĹam. Anna, KrakĂłw |