Ślady
>
Archiwum
>
2019
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2019 (marzec / kwiecieĹ) Od Redakcji Korzenie i teraĹşniejszoĹÄ Na poczÄ tku byĹ ideaĹ. Potem rodzaj cudu. Teraz wydaje siÄ, Ĺźe tylko problem. Unia Europejska â te niewyobraĹźalne puzzle jÄzykĂłw i kultur, ktĂłre zazÄbiaĹy siÄ kawaĹek po kawaĹku, rozbudzajÄ c oczekiwania i nadzieje 500 milionĂłw ludzi, na oczach wielu stawaĹy siÄ powoli czymĹ coraz bardziej odlegĹym, abstrakcyjnym, wrÄcz wrogim. Tym bardziej w przeddzieĹ budzÄ cego zamÄt gĹosowania takiego jak to, ktĂłre ma siÄ odbyÄ w dniach 23-26 maja. PowodĂłw jest mnĂłstwo. Wiele z nich jest bardzo rzeczywistych, zwiÄ zanych z ograniczeniami i bĹÄdami rzeczywistoĹci, ktĂłra utraciĹa po drodze porzÄ dnÄ porcjÄ pierwotnej inspiracji (poczynajÄ c od wzajemnej solidarnoĹci). Ale inne zaleĹźÄ przede wszystkim od nas, od naszej krĂłtkowzrocznoĹci. Patrzysz na EuropÄ i nie widzisz juĹź, Ĺźe jest to przestrzeĹ wolnoĹci i pokoju, nigdy wczeĹniej niespotykanych w historii, nie tylko Zachodu. WartoĹÄ przypisywana osobom, goĹcinnoĹÄ, wymiana kulturowa, Erasmus, otwarte granice, wspĂłlny rynek⌠Wszystko to jest traktowane jako oczywistoĹÄ, jako pewnik. Tymczasem nim nie jest. Nigdy nim nie byĹo. WrÄcz przeciwnie.
Historia Unii naleĹźy do tych, dziÄki ktĂłrym lepiej rozumie siÄ, czym jest upadek oczywistoĹci, ktĂłre niesĹusznie traktowaliĹmy jako nabyte i wspĂłĹdzielone na zawsze. Oraz gdzie z wiÄkszÄ jasnoĹciÄ widaÄ fenomen dotyczÄ cy nas wszystkich: jeĹli oddalisz siÄ od ĹşrĂłdĹa, ktĂłre daĹo Ĺźycie pewnym zasadniczym wartoĹciom â osobie, pracy, wolnoĹci, samej demokracji â od tego, co je zrodziĹo i uczyniĹo historycznymi, przeĹźywanymi, wartoĹci te prÄdzej czy później upadajÄ . Oderwane od ĹşrĂłdĹa nie wytrzymujÄ prĂłby czasu. StÄ d pytanie: co znajduje siÄ u ĹşrĂłdĹa tych zasadniczych cech Europy? SkÄ d pochodzÄ , gdzie biorÄ poczÄ tek â jak mogÄ do niego powrĂłciÄ? I czy wiara ma z tym jakiĹ zwiÄ zek, czy teĹź nie? Uwaga: nie chodzi o powrĂłt do debaty na temat âchrzeĹcijaĹskich korzeniâ, niemajÄ cej koĹca i nieco juĹź jaĹowej dyskusji. Ich odrzucenie przez instytucje europejskie byĹo historycznym bĹÄdem i grzechem arogancji, co do tego nie ma wÄ tpliwoĹci. Ale bĹÄdem jest takĹźe zatrzymanie siÄ. Problemem nie jest relacja z przeszĹoĹciÄ â jest nim to, co teraz. Czy dzisiaj te korzenie sÄ wciÄ Ĺź Ĺźywe? Jak? Gdzie?
Nie jest to pytanie, na ktĂłre moĹźe odpowiedzieÄ debata. MoĹźna tylko iĹÄ zobaczyÄ, poszukiwaÄ historii, faktĂłw, ktĂłre pokazaĹyby to Ĺźycie. Jest to droga, na ktĂłrÄ wchodzimy w tym numerze, poĹwiÄconym polityce: wskazywania Ĺwiadectw, ktĂłrym towarzyszy refleksja. Ĺťywe znaki chrzeĹcijaĹskiej obecnoĹci, ktĂłra wniosĹa wkĹad w tworzenie Europy, przyczyniĹa siÄ do jej powstania wieki temu z gruzĂłw imperium zdewastowanego przez barbarzyĹcĂłw oraz doprowadziĹa do jej zmartwychwstania w nowej formie z horrorĂłw ostatniej wojny Ĺwiatowej. I ktĂłra oferuje swĂłj wkĹad dzisiaj, by wyciÄ gnÄ Ä jÄ z kryzysu i przywrĂłciÄ jej oblicze, ktĂłre posiadaĹa w ciÄ gu ostatnich 60 lat â oblicze przestrzeni wolnoĹci dla wszystkich. Miejsce, w ktĂłrym âkaĹźdy, wolny od przymusu, moĹźe iĹÄ wĹasnÄ ludzkÄ drogÄ i dzieliÄ jÄ z tymi, ktĂłrych na niej spotkaâ, jak powiedziaĹ juĹź jakiĹ czas temu JuliĂĄn CarrĂłn, przewodnik CL, w wystÄ pieniu, ktĂłre znalazĹo siÄ w jego ksiÄ Ĺźce Bezbronne piÄkno (wyd. pol. Opole 2019, s. 49). ByĹy to sĹowa wypowiedziane w 2014 roku, w przeddzieĹ ostatnich europejskich wyborĂłw. Teraz sÄ one jeszcze bardziej ponaglajÄ ce. |