Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2019 > styczeń / luty

Ślady, numer 1 / 2019 (styczeń / luty)

Fakt

Sprzątanie w biurze


Luca wchodzi do swojego biura i wybucha: „Znowu kosz pełen papierów!”. „Mój też! I te plamy na podłodze” – dorzuca Andrea. Od kilku tygodni problem sprzątania wszystkim ciąży. „Tak dalej być nie może. Porozmawiam o tym z szefem. I tak muszę do niego iść z jedną sprawą” – mówi głośno Luca.

O 14.00 Luca jest w biurze Paolo, dyrektora generalnego. Pod koniec rozmowy o pracy Luca podejmuje temat: „Chciałem podnieść problem sprzątania. – Proszę mówić. Słyszałem jakieś narzekania, i szczerze mówiąc, ja też coś zauważyłem. – Sytuacja trwa już od jakiegoś czasu. Trzeba zgłosić to firmie sprzątającej i poprosić o zmianę osoby skierowanej do naszych biur, albo… – Spokojnie – Paolo go zatrzymuje. – Ta pani pracuje u nas od wielu lat i nikt nigdy dotąd nie narzekał. Wręcz przeciwnie. Moim zdaniem, zanim zostanie podjęta decyzja, warto zrozumieć, co się stało. – Jeśli pan chce, zadzwonię do dyrektora firmy sprzątającej. – Nie, proszę dać spokój z dyrektorem, przynajmniej na razie. Wolę zająć się tym osobiście”.

Kilka dni później Paolo zostaje do wieczora, by poczekać na panią sprzątaczkę. Kiedy słyszy odgłos wózka na korytarzu, opuszcza swoje biuro i wychodzi jej na spotkanie. „Dobry wieczór”. Kobieta prawie go nie zauważa. „Dobry wieczór, panie dyrektorze. Przepraszam, nie wiedziałam, że pan tu jeszcze jest. Jeśli musi pan popracować, proszę się nie przejmować, pana biuro posprzątam na końcu. – Nie, nie. Zostałem, by z panią porozmawiać”. Wyraz twarzy kobiety zmienia się natychmiast. Paolo to zauważa: „Proszę się nie niepokoić. Zauważyłem, że ostatnio mniej przykłada się pani do pracy. Chciałem tylko wiedzieć, czy dzieje się coś złego…”. Kobieta bierze głęboki oddech, zanim udzieli odpowiedzi. „Nie mam głowy, panie dyrektorze. To trudny czas”.

Powoli opowiada mu o swoim życiu. O podróży z Filipin do Włoch, poszukiwaniu pracy. I kiedy wreszcie wydaje się, że sprawy się poukładały, cios: odkrycie, że jej syn bierze narkotyki. „Próbuję wszystkiego, by przestał. Niewielką sumę pieniędzy, którą odłożyłam, wydaję na niego. To dlatego nie pracuję ostatnio dobrze. Wie pan, że po raz pierwszy opowiadam o tym wszystkim komuś spoza rodziny? Dziękuję panu, ale rozumiem, że może to nie jest wystarczające…”

Paolo przerywa jej. „Przykro mi z powodu pani syna. Sam jestem ojcem i rozumiem sytuację. Proszę mi powiedzieć, jak mogę pani pomóc. – Dziękuję panu. – Chciałem też powiedzieć pani następującą rzecz: pani praca jest dla nas bardzo ważna”. Kobieta otwiera szeroko oczy: „Moja praca?!”. Paolo kontynuuje: „Oczywiście. Jeśli pomieszczenia są uporządkowane, czyste, filiżanki do kawy, na przykład, leżą na tacy, a nie jedna na drugiej na szafce… wszystkie te rzeczy dają od razu klientom pozytywne wrażenie o firmie. Pani praca jest ważna dla mojej pracy. – Naprawdę? Nigdy o tym nie pomyślałam. A więc posiadam dużą wartość. – Tak”.

Kilka tygodni później Luca znów jest w biurze u Paolo. „À propos sprzątania… Prawdopodobnie pan też zauważył, ale czy widział pan, jaki porządek panuje w biurach? Nie tylko to. Widać pewną troskę, nawet w ułożeniu filiżanek do kawy. Zwrócił mi na to uwagę wczoraj rano jeden klient: «Naprawdę zależy wam na firmie!». Pani sprzątająca z pasją wykonuje swoją pracę, która… Godne podziwu. Wszyscy powinniśmy się uczyć”.

Paolo się uśmiecha. „Może kiedyś wieczorem zaczeka pan na nią i jej to powie. – Ma pan rację, tak zrobię”.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją