Ślady
>
Archiwum
>
2018
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2018 (maj / czerwiec) Pierwszy Plan. Synod âPotrzebujemy wasâ OpowieĹÄ i (oczekiwania) jednego z 340 mĹodych z caĹego Ĺwiata, zaproszonych przez PapieĹźa do Rzymu w zwiÄ zku z przygotowaniami do paĹşdziernikowego synodu. Michiele Borghi âPotrzebujemy was, by przygotowaÄ synod, ktĂłry w paĹşdzierniku zgromadzi biskupĂłwâ. W ten sposĂłb PapieĹź rozpoczÄ Ĺ prace spotkania przedsynodalnego, ktĂłre odbyĹo siÄ w dniach 19-24 marca, by wsĹuchaÄ siÄ w gĹos mĹodych, bez Ĺźadnych filtrĂłw. UczestniczyĹem w tym spotkaniu â pierwszym tego rodzaju w historii KoĹcioĹa â wraz z 340 mĹodymi ludĹşmi zaproszonymi z caĹego Ĺwiata, wierzÄ cymi lub nie, oraz pozostaĹymi 15 tysiÄ cami, ktĂłrzy zabrali gĹos za poĹrednictwem Facebooka. DwadzieĹcia grup jÄzykowych oraz szeĹÄ grup spoĹecznoĹciowych mierzyĹo siÄ z tematami zaproponowanymi w trzech sekcjach grafiku pracy: od formacji osoby po relacje z innymi, od technologii po poszukiwanie sensu, powoĹanie, styl KoĹcioĹa oraz jego duszpasterstwo. Powierzone nam zadanie byĹo nastÄpujÄ ce: zredagowanie dokumentu, ktĂłry znajdzie siÄ wĹrĂłd ĹşrĂłdeĹ Instrumentum laboris synodu. W mojej grupie, WĹoski 1, byĹo 14 mĹodych ludzi podÄ ĹźajÄ cych róşnymi drogami, Ĺwiatowy horyzont â od Serbii po UkrainÄ, od Iraku aĹź po Wschodni Timor. âMĹodoĹÄ nie istnieje, istniejÄ mĹodziâ â powiedziaĹ Franciszek. I rzeczywiĹcie podczas prac nie wyĹoniĹa siÄ abstrakcyjna analiza, ale byĹy wspĂłĹdzielone doĹwiadczenia. WĹaĹnie, nie mĹodoĹÄ, ale mĹodzi zaangaĹźowani we wĹasne pytania. Oraz we wĹasne przekonania: nie zabrakĹo dyskusji i nieporozumieĹ, ale kiedy wydarza siÄ coĹ wielkiego â przede wszystkim oblicze tego, kto staje przed nami â sÄ one jakby pojmowane na nowo i sprawiajÄ , Ĺźe mocniej odczuwa siÄ uznanie tego, co naprawdÄ jest waĹźne. W przeciÄ gu jednego tygodnia determinacja, by znaleĹşÄ wspĂłlny osÄ d, wziÄĹa gĂłrÄ nad chÄciÄ utwierdzenia siebie co do sĹusznoĹci wĹasnego stanowiska. Ale co takiego czyni to moĹźliwym, tym bardziej dzisiaj, kiedy w relacjach pierwszÄ hipotezÄ wydaje siÄ nieufnoĹÄ? âTo wszystko jest zbyt wielkie. BÄdÄ musiaĹ dobrze siÄ nad tym zastanowiÄ, zanim zrozumiemâ â mĂłwi Maxim, ateista, ten sam, ktĂłry zadaĹ pytanie PapieĹźowi pierwszego dnia. WĹaĹnie to, co wydarzaĹo siÄ wobec nas, byĹo ĹşrĂłdĹem nowoĹci i rozjaĹniĹo moje oczekiwania w stosunku do synodu.
Miejsce. Z jednej strony oczywistoĹÄ, Ĺźe â jak mĂłwi dokument koĹcowy â âpomijajÄ c kontekst, wszyscy wspĂłĹdzielÄ to samo wrodzone pragnienie najwyĹźszych ideaĹĂłw: pokoju, miĹoĹci, zaufania, rĂłwnoĹci, wolnoĹci i sprawiedliwoĹciâ. Ĺatwo jest myĹleÄ, Ĺźe rozmowa z nami, mĹodymi, oznacza tylko dostosowanie swojego jÄzyka do naszego, jakbyĹmy byli osobnÄ , obcÄ kategoriÄ . Albo teĹź, Ĺźe wystarczÄ analizy kontekstĂłw, propozycje badaĹ oraz bardziej lub mniej opisowe wizje mĹodzieĹczej wraĹźliwoĹci, by jÄ zrozumieÄ. Tymczasem rozumieÄ i prowadziÄ dialog moĹźna tylko poĹrĂłd wibrowania âpragnienia najwyĹźszych ideaĹĂłwâ. DoĹwiadczenie tego spotkania jest dla synodu okazjÄ : patrzÄ c na mĹodych, miejmy odwagÄ posiadaÄ to pragnienie, obejmujÄ c moĹźliwy zamÄt, z jakim moĹźe byÄ ono przeĹźywane. PoniewaĹź mĹody jest przede wszystkim czĹowiekiem. I tak jak Maxime, chciaĹby âzbudowaÄ fortecÄâ w swoim sercu. Z jednym âaleâ: âNie wiem, od czego zaczÄ Ä w tym pragnieniu poznania siebieâ. Nieprzypadkowo w dokumencie jest mowa o koniecznoĹci istnienia miejsca niewyczerpanego w swoich ludzkich czynnikach. âMĹodzi poszukujÄ znaczenia siebie w [autentycznych] wspĂłlnotachâ, pragnÄ âznaleĹşÄ miejsce, do ktĂłrego czuliby, Ĺźe przynaleĹźÄ â. Spotkanie byĹo tego przykĹadem. I rzuca synodowi wyzwanie: postawienie sobie pytania, czy KoĹcióŠjest miejscem towarzystwa bardziej pociÄ gajÄ cego od innych ze wzglÄdu na sposĂłb, w jaki pojmuje i szanuje to woĹanie o speĹnienie. WĹaĹnie tak jak PapieĹź wobec Maximeâa: âTy juĹź zaczÄ ĹeĹ; zaczÄ ĹeĹ, pozwalajÄ c pojawiÄ siÄ pytaniom, nie znieczulajÄ c pytaĹ!â. Nie stwierdzenie, choÄby nawet sĹuszne, ale pytanie jest poczÄ tkiem wszystkiego. Ale kto moĹźe je potraktowaÄ tak powaĹźnie? WydarzajÄ c siÄ po prostu, przedsynodalne spotkanie daĹo znak. Nie potrzeba socjologicznych badaĹ ani duszpasterskich strategii. Tym, co przebudza czĹowieka, a wiÄc mĹodego, jest stawanie wobec faktu, ktĂłry sprawia, Ĺźe odradza siÄ pragnienie Ĺźycia oraz dÄ Ĺźenie do podÄ Ĺźania drogÄ z kaĹźdym, kto chce to robiÄ. I samo tylko istnienie KoĹcioĹa wystarcza, by powiedzieÄ, Ĺźe istnieje miejsce, w ktĂłrym to wciÄ Ĺź siÄ wydarza. Synod, jednym sĹowem, ma juĹź wszystko w swoich rÄkach. Dlatego teĹź na niego czekam.
Michiele Borghi 26 lat, urodzony w CantĂš (Como), absolwent filozofii (2016), pracuje w MiÄdzynarodowym Centrum CL. UczestniczyĹ w spotkaniu przygotowawczym przed synodem poĹwiÄconym mĹodym. |