Ślady
>
Archiwum
>
2017
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2017 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Praca. MĹodzi Ach, znowu ta praca! Dlaczego jest tak waĹźna? Jak siÄ w niej speĹniÄ? Co wytrzymuje prĂłbÄ âponiedziaĹkowego porankaâ? Praca otwiera wiele pytaĹ dotyczÄ cych Ĺźycia, przed tym, kto jÄ posiada i kto jej poszukuje. Opowiada o tym kilkoro mĹodych ludzi; podczas Meetingu w Rimini podjÄli oni drogÄ ârozbrajajÄ cÄ â mechanizmy, w ktĂłrych grzÄĹşnie doĹwiadczenie kaĹźdego dnia. Paolo Perego Dwa sĹowa, ktĂłre czÄsto z powodu kryzysu wypowiadane sÄ razem: mĹodzi i praca. I prawie zawsze w kaĹźdym kraju przekĹadajÄ siÄ one na nagie, alarmujÄ ce liczby. Nieprzypadkowo papieĹź Franciszek podczas spotkania z przedstawicielami Ĺwiata pracy w Genui w maju tego roku powiedziaĹ: âĹwiat pracy jest ludzkim priorytetem. Dlatego jest teĹź priorytetem dla chrzeĹcijan, dla nas, a takĹźe dla PapieĹźa. (âŚ) Zawsze KoĹcióŠprzyjaĹşniĹ siÄ z pracÄ , poczÄ wszy od pracujÄ cego Jezusa. Tam, gdzie jest pracownik, tam jest zainteresowanie i miĹosne spojrzenie Pana oraz KoĹcioĹaâ. Na tych stronach nie znajdziecie recepty na to, jak stawiÄ czoĹa temu problemowi, ale prĂłbÄ spojrzenia na niego z innej perspektywy, wychodzÄ cÄ od refleksji nad doĹwiadczeniem, doĹwiadczeniem kilkorga mĹodych ludzi, ktĂłrzy przygotowali wystawÄ zaprezentowanÄ podczas ostatniego Meetingu w Rimini, poĹwiÄconÄ wĹaĹnie pracy. Oraz na pytania, ktĂłre otwierajÄ na Ĺźycie wszystkich: tego, kto jest zatrudniony, i tego, kto poszukuje pracy. W kaĹźdym wieku i w kaĹźdym poĹoĹźeniu. Przy pomocy jakich kryteriĂłw poszukuje siÄ pracy? Jak speĹniasz siÄ w tym, co robisz? Jaki wkĹad moĹźesz wnieĹÄ w spoĹeczeĹstwo, pracujÄ c? Dlaczego praca jest tak waĹźna? Oto chcemy wyjĹÄ od rozmowy z nimi oraz od tego, czego siÄ nauczyli, pracujÄ c nad tymi pytaniami. Nie roszczÄ c sobie Ĺźadnego prawa do tworzenia formuĹ, ale do wnoszenia wkĹadu.
âWziÄliĹmy nasze pytania, te, z ktĂłrymi musimy siÄ liczyÄ codziennie, kiedy idziemy do pracy, i zadaliĹmy je ludziom przeĹźywajÄ cym doĹwiadczenie pracy w fascynujÄ cy sposĂłbâ. 40 wywiadĂłw z przedsiÄbiorcami znanymi mniej lub bardziej, pracownikami, startuperami, nauczycielami. I nie tylko. Wszyscy mierzÄ siÄ z pytaniami okoĹo 30 mĹodych ludzi stawiajÄ cych pierwsze kroki w Ĺwiecie pracy. âJak stawia siÄ czoĹa trudnoĹciom? Jak postÄpowaÄ z kolegami? Czym jest bankructwo? Jak pogodziÄ pracÄ z Ĺźyciem rodzinnym?...â Wywiady staĹy siÄ sercem wystawy âKaĹźdy ma swojÄ pracÄâ, poĹwiÄconej Ĺwiatu zatrudnienia podczas Meetingu w Rimini. OdwiedziĹo jÄ bardzo wiele osĂłb. Jedni byli zaskoczeni, poruszeni. Ale byli takĹźe inni, ktĂłrzy krÄcili nosem i stawiali zarzuty: âW porzÄ dku, wiele pytaĹ, ale co one zmieniajÄ ?â. W ten wĹaĹnie sposĂłb rozpoczÄĹa siÄ rozgrywka z kilkoma 20-latkami, ktĂłrzy przygotowali wystawÄ: Marco Saporitim, 27 lat, grafikiem; rodzeĹstwem Martino i GiudittÄ Sartori, 28 i 26 lat (on jest konsultantem do spraw zasobĂłw ludzkich, a ona designerem); a nastÄpnie Paolo Volpettim, 29-letnim architektem. SpotkaliĹmy siÄ z nimi miesiÄ c po Meetingu, pewnego wieczoru, zasiadajÄ c przy stole, by zobaczyÄ, co takiego wydarzyĹo siÄ po powrocie z urlopĂłw. MaĹe obserwatorium Ĺwiata pracy, mĹodych i tego, jak stawiajÄ czoĹa wielkim przemianom naszej epoki. Co przeĹźywajÄ kaĹźdego dnia? I co takiego wytrzymuje prĂłbÄ âponiedziaĹkowego porankaâ?
Giuditta: Wiele razy zdarza siÄ rozmawiaÄ o pracy. TakĹźe w najbardziej banalnych konwersacjach. âCo sĹychaÄ? Dobrze, ĹşleâŚâ. Tak naprawdÄ najczÄĹciej siÄ narzeka, pojawia siÄ cynizm, tym bardziej jeĹli dzieĹ byĹ nieudany. I czĹowiek siÄ wyĹźywa, bo byÄ moĹźe jest sfrustrowany. Tymczasem, jak widzieliĹmy w Rimini, moĹźe byÄ na odwrĂłt, to znaczy moĹźna patrzeÄ na codziennoĹÄ w odmienny sposĂłb. A wtedy znajdujesz osoby takie jak te, z ktĂłrymi przeprowadziliĹmy wywiady, i zadajesz im pytanie: âJak ty to robisz?â. I tak rozpoczÄĹo siÄ nieprzerwane odkrywanie, ktĂłre nie tylko pogĹÄbiĹo te pytania, ale sprawiĹo, Ĺźe pojawiĹy siÄ nowe. I to odkrywanie wciÄ Ĺź jeszcze trwa takĹźe dzisiaj, po powrocie do codziennego Ĺźycia, poprzez taki sposĂłb patrzenia na pracÄ, Ĺźe moĹźesz oddychaÄ. Nie byĹy to tylko piÄkne sĹowa. Te pytania teraz zadajÄ kolegom, widzÄ je w rzeczywistoĹci kaĹźdego ranka.
To znaczy? JakiĹ przykĹad? Giuditta: Rozwijam siÄ zawodowo i sÄ mi zlecane takĹźe odpowiedzialne zadania. Ostatnio powierzono mi grupÄ ludzi w zwiÄ zku z pewnym projektem. Team na poczÄ tku siÄ nie sprawdzaĹ. Ale kiedy zlecajÄ ci jakieĹ zadanie, musisz je wykonaÄ. PierwszÄ mojÄ reakcjÄ byĹo narzekanie, kusiĹo mnie, Ĺźeby zmieniÄ druĹźynÄ. Ale to nie mogĹo byÄ rozwiÄ zaniem. I nie byĹo Ĺźadnych gotowych rozwiÄ zaĹ. PowrĂłciĹam do lektury kilku wywiadĂłw z wystawy, myĹlÄ c, Ĺźe rozwiÄ ĹźÄ mĂłj problem z teamem. W pewnym momencie przyszĹo mi do gĹowy, Ĺźe prawie wszyscy palÄ papierosy. Tak jak ja. ZaczÄĹam wychodziÄ z nimi na przerwÄ na papierosa, a w miÄdzyczasie rzucaĹam im jakieĹ pomysĹy odnoĹnie do projektu: âA ty co o tym myĹlisz? Co sÄ dzisz? Co byĹ zrobiĹ?â. I coĹ zaczÄĹo siÄ ruszaÄ. Jedna dziewczyna na przykĹad powiedziaĹa mi piÄknÄ rzecz. PrzypomniaĹam sobie, Ĺźe przygotowujÄ c wystawÄ, rzucaliĹmy czasem banalne uwagi, ale ktoĹ traktowaĹ ciÄ powaĹźnie i mĂłwiĹ, ĹźebyĹ zgĹÄbiĹ temat. PowierzyĹam jej tÄ czÄĹÄ projektu, ryzykujÄ c. I wyszĹa z tego wspaniaĹa rzecz. WciÄ Ĺź czÄsto zdarza mi siÄ popeĹniaÄ bĹÄdy. Ale o ile jeszcze niedawno reakcjÄ na to byĹo wypieranie siÄ tego i usprawiedliwianie, przedwczoraj, wobec szefa byĹo inaczej: âTo prawda, jak mogÄ siÄ poprawiÄ?â. Wtedy on zaczÄ Ĺ ze mnÄ rozmawiaÄ. Martino: Bardzo czÄsto istnieje niebezpieczeĹstwo wybiegania za bardzo w przyszĹoĹÄ wobec tego, co zdarzy siÄ potem: zmieniÄ pracÄ, bÄdÄ zarabiaĹ wiÄcej, zrobiÄ karierÄ⌠Ale w ten sposĂłb odrywasz siÄ od tego, z czym masz do czynienia w codziennoĹci. Tymczasem patrzenie na osoby zafascynowane tym, co robiÄ codziennie, ale przede wszystkim tak âobecneâ, jest zmianÄ punktu widzenia. SprĂłbowaĹem zrobiÄ to takĹźe w pracy, odkrywajÄ c z zaskoczeniem, Ĺźe jestem bardziej sobÄ , ryzykujÄ c poza wykonaniem jakiegoĹ zadanka, robiÄ c mniejszy problem z tego, by wykonaÄ coĹ wiÄcej, niĹź to, co trzeba, âponiewaĹź szef tak chceâ.
A to tylko po to, by zaczÄ Ä zadawaÄ pytania? Marco: To jest metoda. PytaÄ drugiego. Pytania, o ktĂłrych rozmawiamy, zadajÄ wszyscy i w gruncie rzeczy dotyczÄ moĹźliwoĹci cieszenia siÄ naprawdÄ tym, co robisz. A wĂłwczas pytasz, patrzysz, jak robi to ten, kto jest od ciebie dalej. Tyle tylko, Ĺźe wĹaĹnie zadawanie pytaĹ jest najtrudniejsze. Pytanie o to, przy pomocy jakiego kryterium zmienia siÄ pracÄ, moĹźe byÄ postrzegane jako sĹaboĹÄ. Tak samo jak stwierdzenie: âPopeĹniĹem ten bĹÄ d i nie wiem, jak siÄ z nim zmierzyÄâ. To tam wĹaĹnie popada siÄ w apatiÄ stwierdzenia: âWszystko dobrzeâ albo: âBeznadziejnieâ. Miara natomiast jest inna.
Jaka? Marco: WeĹşmy na przykĹad SilvanÄ, historycznÄ juĹź woĹşnÄ w jednej z mediolaĹskich szkĂłĹ. ZnalazĹa siÄ ona w gronie osĂłb, z ktĂłrymi przeprowadziliĹmy wywiad. MĂłwi ona, Ĺźe kiedy myje ĹazienkÄ, robi to nie tylko po to, by zrobiÄ coĹ dobrego, by zrobiÄ to dobrze. To nie wystarcza. Robi to, poniewaĹź bÄdzie z niej korzystaĹ uczeĹ, ktĂłry w dorosĹym Ĺźyciu bÄdzie pamiÄtaĹ, jaka Ĺadna i czysta byĹa szkolna Ĺazienka, i dlatego bÄdzie dobrze wykonywaĹ swojÄ pracÄ. To inny oddech, inna miara. I poruszyĹa nawet delegowanego administratora Coca Cola Italia Vitaliya Novikova. Czy rozumiesz? KogoĹ, kto ma 35 lat i juĹź zajmuje wysokie stanowisko, mĂłwi siedmioma jÄzykami i przyjechaĹ, Ĺźeby zobaczyÄ wystawÄ.
A co to ma wspĂłlnego z TobÄ i TwojÄ pracÄ ? Marco: Ja takĹźe mogÄ przygotowaÄ ulotkÄ dla klienta dobrÄ od strony technicznej. Dobrze zrobionÄ i na tym koniec. Albo teĹź mogÄ naprawdÄ siÄ nim zajÄ Ä, podsuwaÄ pomysĹy, zaryzykowaÄ i byÄ moĹźe wejĹÄ w relacjÄ z nim. Spojrzenie Silvany jest szersze, jest sposobem robienia rzeczy dla Ĺwiata. Dlaczego nie moĹźe nim byÄ takĹźe moja ulotka? Giuditta: NiewaĹźne, co robisz. Ja, ktĂłra na pierwszy rzut oka wykonujÄ pracÄ âpiÄkniejszÄ â od Silvany, pragnÄ byÄ taka jak ona. I nie mogÄ nie zadaÄ pytania sobie oraz jej o to, jak ona to robi. W Ĺwiecie, w ktĂłrym wchodzisz do biura w poniedziaĹek i jest tragedia. Wszyscy pogrÄ Ĺźeni w depresji⌠Paolo: Nie jest to jednak rozumowanie, ktĂłre sobie narzucasz. To jest coĹ, co w sobie znajdujesz i siÄ zdumiewasz. Kocham mojÄ pracÄ. Jestem takĹźe ambitny. Kilka miesiÄcy temu zmieniĹem pracowniÄ, byĹa to trudna decyzja, w wyniku ktĂłrej zarabiam teraz mniej. Nie miaĹem jednak przestrzeni, by wzrastaÄ, i ostatnie miesiÄ ce w starej pracy byĹy bardzo ciÄĹźkie. WydawaĹo siÄ, Ĺźe w nowym biurze bÄdÄ miaĹ moĹźliwoĹÄ zmierzenia siÄ z bardziej odpowiedzialnymi zadaniami. Teraz natomiast dowiedziaĹem siÄ, Ĺźe na razie sprawy nie bÄdÄ wyglÄ daÄ tak, jak to sobie wyobraĹźaĹem. Czy daĹem siÄ nabraÄ? Tego nie wiem. Ale po tym wszystkim, co wydarzyĹo siÄ tego lata, czujÄ, Ĺźe jestem inny. To prawda, Ĺźe na poczÄ tku siÄ wkurzasz, ale jednoczeĹnie otwiera siÄ jakaĹ szczelina zainteresowania, moĹźliwoĹÄ wobec tego, co jest. I rozmawiasz o tym z kimĹ, kto moĹźe ci pomĂłc. Rok temu tak nie byĹo.
Szukasz kogoĹ starszego, kogoĹ, kto jest juĹź dalej⌠Marco: W pewnym sensie tak. SÄ osoby, ktĂłre mogÄ ci pomĂłc, nawet jeĹli wykonujÄ innÄ pracÄ albo naleĹźÄ do innego pokolenia. Na potrzeby wystawy przeprowadzaĹem wywiad z osobÄ ode mnie mĹodszÄ . Jest z mojej branĹźy, kiedyĹ nawet z nim pracowaĹem. Ma jeden bieg wiÄcej, pod wzglÄdem technicznym i nie tylko. I kiedy wspĂłĹpracowaliĹmy, traciĹ on czas na tĹumaczenie mi wszystkiego, nawet jeĹli byliĹmy spóźnieni z ukoĹczeniem projektu. ByĹ peĹen pasji, miaĹ niemal ojcowski stosunek do mnie. I to ciÄ zdumiewa, poniewaĹź byÄ moĹźe na jego miejscu nigdy nie zrobiĹbyĹ czegoĹ takiego. Giuditta: Jednak nie chodzi tylko o kwestiÄ technicznÄ , znalezienia specjalisty, ktĂłry rozwiÄ Ĺźe ci problem. Wobec trudnoĹci zwiÄ zanej ze szczegĂłlnym aspektem pracy, jeĹli porozmawiam o tym z Marco czy Paolo albo z innymi przyjaciĂłĹmi, otwierajÄ mi oczy, nawet jeĹli nie wiedzÄ nic o stronie technicznej mojego zawodu. PrzebywajÄ c z nimi, patrzÄ c, jak oni stawiajÄ czoĹa temu, co majÄ do zrobienia, takĹźe trudnoĹciom, zaczynam podchodziÄ do problemu w odmienny sposĂłb. Tego potrzebujÄ. Techniczne rozwiÄ zanie to dla mnie za maĹo.
Ale co to wszystko, o czym mĂłwicie, ma wspĂłlnego z âmakroâ problemem pracy? Bezrobocie, niepewne umowy, wyzysk⌠Tak naprawdÄ wystawa wychodziĹa od tego, w swojej pierwszej czÄĹci, ukazujÄ c obraz trudnej sytuacji. A wy odpowiedzieliĹcie, zadajÄ c Wasze pytania. Paolo: BÄdzie siÄ to wydawaÄ mocne i politycznie niepoprawne, ale nie potrafiÄ myĹleÄ o âproblemie pracyâ. Nie bez wychodzenia od âmojej pracyâ. WzrastaÄ, przeĹźywaÄ trudnoĹci, przebywaÄ z kolegami⌠SÄ to pytania, ktĂłre zadajÄ wszyscy. I ktĂłre najczÄĹciej lÄ dujÄ w nicoĹci albo koĹczÄ siÄ narzekaniem. Tymczasem moĹźna na nie spojrzeÄ, siÄgajÄ c aĹź po najgĹÄbsze pragnienie. Nawet jeĹli nie masz pracy, ale jej poszukujesz. Jak mĂłwiĹo zdanie wprowadzajÄ ce do wystawy: zmieniajÄ siÄ okolicznoĹci, ale pozostaje ludzkie pragnienie. To jest punkt wyjĹcia. TakĹźe po to, by spojrzeÄ na ogĂłlny problem pracy. Martino: To, o czym mĂłwi Paolo, ma wpĹyw wĹaĹnie dlatego, Ĺźe Ĺźyjemy w Ĺwiecie. I patrzenie na pracÄ w ten sposĂłb jest przeĹomem. Mamy takie problemy jak wszyscy. To prawda, nie jesteĹmy bezrobotni. I to nie ja rozwiÄ ĹźÄ problem bezrobocia. Ale jest coĹ, co w maĹoĹci naszych dni rodzi przemianÄ, jakieĹ fakty. Zmienia siÄ sposĂłb stawiania czoĹa szczegĂłlnemu zadaniu, patrzenia na tego, kogo spotykasz. Jak opowiadaĹa wczeĹniej Giuditta o swojej koleĹźance. Zmienia siÄ sposĂłb poszukiwania. Inni to zauwaĹźajÄ . Giuditta: To tak jakby rozbiĹ siÄ szklany klosz, uleciaĹ ten gĹÄboki oddech, ktĂłrego nabierasz przed wejĹciem do biura, mĂłwiÄ c sobie: âNikt mnie nie dotknieâ, bo i tak wieczorem widzisz przyjacióŠi znĂłw moĹźesz zaczÄ Ä ĹźyÄ. Ale na dĹuĹźszÄ metÄ coĹ takiego ciÄ tĹamsi. MoĹźe natomiast byÄ inaczej, moĹźna na przykĹad iĹÄ na przerwÄ obiadowÄ i powiedzieÄ: âKochani, koniec z narzekaniem! Co moĹźemy zrobiÄ?â. Jednym sĹowem, staje siÄ perspektywÄ , ktĂłrÄ zaczynasz proponowaÄ innym.
Ale na co takiego pozwala ta perspektywa? Co takiego zobaczyliĹcie w tych, ktĂłrych spotkaliĹcie? Giuditta: Znowu przychodzi mi na myĹl Silvana. Ale takĹźe inni. Musisz kochaÄ bardzo mocno kogoĹ, gdy robisz to, co musisz zrobiÄ. ByĹ to wÄ tek przewodni we wszystkich wywiadach, z ludĹşmi wierzÄ cymi i nie. Nie wystarcza dolepianie do wszystkiego sĹowa âBĂłgâ. Dla jednych byĹy to dzieci, dla innych rodzina. Albo teĹź byli tacy, ktĂłrzy nauczyli siÄ kochaÄ bardziej siebie, chcieÄ dla siebie dobrze. I to rodziĹo odmiennoĹÄ. To wĹaĹnie zobaczyĹam, miĹoĹÄ, ktĂłra mnie zaskoczyĹa i ktĂłra jest prawdziwa. TakĹźe patrzÄ c na samÄ siebie, przy czym w moim przypadku rozpaliĹa siÄ ona z doĹwiadczenia wiary, ktĂłre przeĹźywam z moimi przyjaciĂłĹmi. |