Ślady
>
Archiwum
>
2017
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2017 (maj / czerwiec) KoĹciĂłĹ. Egipt Cierpliwe dobro Jedyna alternatywa dla rozognionej logiki. Dialog, ktĂłry ânie jest strategiÄ , ale drogÄ â. KardynaĹ JEAN-LOUIS TAURAN, ktĂłry pracowaĹ âza kulisamiâ odwaĹźnej podróşy PapieĹźa do Egiptu, powraca do towarzyszÄ cych jej gestĂłw i racji. Luca Fiore Trudno powiedzieÄ, co myĹlaĹ papieĹź Franciszek, kiedy schodziĹ po stopniach samolotu, ktĂłry przywiĂłzĹ go do Kairu. ByÄ moĹźe powracaĹ myĹlami do racji tej podróşy. MoĹźe pomyĹlaĹ o twarzach, ktĂłre na niego czekaĹy. O autorytetach politycznych i religijnych. O uĹmiechach ludzi, o egipskim narodzie. A moĹźe â tak jak to jest wtedy, gdy dokonuje siÄ bardzo odwaĹźnych czynĂłw â w gĹowie panowaĹa pustka, podczas gdy caĹa energia skupiĹa siÄ na gestach. Odwaga, poniewaĹź nie tylko kilka dni wczeĹniej islamscy terroryĹci doprowadzili do rzezi chrzeĹcijaĹskich koptĂłw. Odwaga takĹźe ze wzglÄdu na przebicie siÄ przez zasĹonÄ przesÄ dĂłw ze strony muzuĹmaĹskiej oraz chrzeĹcijaĹskiej, zwiÄ zanych z jego uĹciĹniÄciem siÄ z Ahmadem al Tayyibem, wielkim imamem z uniwersytetu al Azhar, najwiÄkszym autorytetem sunnickiego islamu. OdwagÄ tÄ wspieraĹa, za kulisami, roztropna praca francuskiego kardynaĹa Jeana-Louisa Taurana, przewodniczÄ cego Papieskiej Rady ds. Dialogu MiÄdzyreligijnego. KardynaĹ wyróşnia siÄ subtelnÄ inteligencjÄ . Jest osobÄ dyskretnÄ . Ĺwiat poznaĹ jego twarz, gdy wypowiadaĹ sĹowa Habemus Papam podczas wyboru Benedykta XVI. Dzisiaj stara siÄ przypomnieÄ sĹowa i gesty towarzyszÄ ce podróşy do Kairu, ktĂłra odbyĹa siÄ w dniach 28-29 kwietnia, prĂłbujÄ c wskazaÄ ich myĹl przewodniÄ .
PapieĹź spotkaĹ prezydenta al Sisi, imama z al Azhar, katolickiego patriarchÄ koptyjskiego papieĹźa Teodora II oraz egipski narĂłd. Jakie przesĹanie przyniĂłsĹ kaĹźdemu z tych rozmĂłwcĂłw i, na ile KsiÄ dz KardynaĹ miaĹ moĹźliwoĹÄ to zrozumieÄ, jakÄ wywoĹaĹo to reakcjÄ? PapieĹź-pielgrzym pokoju staĹ siÄ posĹaĹcem przesĹania braterstwa. ZwĹaszcza wezwanie skierowane do politycznych rozmĂłwcĂłw moĹźna streĹciÄ w jednym zdaniu: trzeba przeciwstawiaÄ siÄ wojnom, ktĂłre wyniszczajÄ tÄ czÄĹÄ Ĺwiata. RozmawiajÄ c z muzuĹmanami potwierdziĹ natomiast chÄÄ dalszego podÄ Ĺźania drogÄ dialogu, odrzucenia instrumentalizacji religii poprzez ciÄ gĹe wyraĹźanie sprzeciwu wobec przemocy. Z prawosĹawnymi koptami mĂłwiĹ o tym, Ĺźe ekumeniczna wÄdrĂłwka jest nieodwracalna i posuwa siÄ naprzĂłd pomimo, ale takĹźe dziÄki, bolesnej i tragicznej rzeczywistoĹci przeĹladowaĹ oraz mÄczeĹstwu wielu chrzeĹcijan, zabijanych niezaleĹźnie od wyznania przez fundamentalistĂłw tylko ze wzglÄdu na wiarÄ. A wiÄc trzy przesĹania: przeciwstawianie siÄ wojnom i terroryzmowi, pragnienie kontynuowania dialogu, Ĺwiadczenie o wierze poĹrĂłd cierpienia i mÄczeĹstwa.
Jak KsiÄ dz KardynaĹ opisaĹby proces, ktĂłry doprowadziĹ od nieporozumieĹ po wystÄ pieniu Benedykta XVI w Ratyzbonie do wizyty papieĹźa Franciszka na uniwersytecie al Azhar? Jaka praca zostaĹa wykonana? Al Azhar odpowiedziaĹ juĹź na wystÄ pienie w Ratyzbonie, w rok po tym wydarzeniu zorganizowaliĹmy takĹźe spotkanie â mĂłwiÄ o faktach, ktĂłre miaĹy miejsce pod koniec kadencji nieodĹźaĹowanej pamiÄci wielkiego imama Tantawi. NastÄpnie w styczniu 2008 roku Ăłwczesny wielki imam Tayyib postanowiĹ zamroziÄ dialog z naszÄ PapieskÄ RadÄ w odpowiedzi na wystÄ pienie papieĹźa Benedykta XVI skierowane do korpusu dyplomatycznego. Od tamtej pory zostaĹy poczynione kroki, ktĂłre zakoĹczyĹy siÄ wspĂłlnÄ decyzjÄ o zamkniÄciu tamtego rozdziaĹu i wznowieniu dialogu. MiaĹo to miejsce 23 maja 2016 roku, kiedy wielki imam przybyĹ do Watykanu i zaprosiĹ PapieĹźa na uniwersytet al Azhar.
W swoim wystÄ pieniu w Kairze Franciszek wskazaĹ trzy kierunki dialogu: âObowiÄ zek toĹźsamoĹci, odwagÄ innoĹci oraz szczeroĹÄ intencji â. Dlaczego te trzy wymiary sÄ tak waĹźne dla relacji z sunnickim islamem? ObowiÄ zek toĹźsamoĹci: w dialogu miÄdzyreligijnym w pierwszej kolejnoĹci trzeba wyznaÄ swojÄ wiarÄ. W pewnym sensie dialog miÄdzyreligijny jest antidotum na relatywizm. InnoĹÄ: uznanie, Ĺźe osoba, ktĂłra nie przynaleĹźy do mojej rasy, mojej religii, mojej kultury, nie jest koniecznie wrogiem, ale bratem, ktĂłry wÄdruje tak jak ja ku absolutowi, ku Bogu. SzczeroĹÄ intencji: dialog, ktĂłry praktykujemy, nie jest strategiÄ , ale religijnÄ drogÄ . PapieĹź ujÄ Ĺ to doskonale: âJedynÄ alternatywÄ dla kultury spotkania jest barbarzyĹstwo konfliktu, innej nie ma. A Ĺźeby naprawdÄ przeciwstawiÄ siÄ barbarzyĹstwu tych, ktĂłrzy rozniecajÄ nienawiĹÄ i zachÄcajÄ do przemocy, trzeba wspomagaÄ i promowaÄ dojrzewanie pokoleĹ, ktĂłre odpowiedzÄ na podĹźegajÄ cÄ logikÄ zĹa cierpliwym rozwojem dobraâ (Franciszek, WystÄ pienie skierowane do uczestnikĂłw MiÄdzynarodowej Konferencji na rzecz Pokoju, Al-Azhar, Kair, 28 kwietnia 2017, cyt. za: w2.vatican.va).
PapieĹź powtarza takĹźe czÄsto, Ĺźe islam jest religiÄ pokoju, przez co spotyka siÄ z krytykÄ wielu osĂłb. W Kairze powtĂłrzyĹ to: âPrzemoc jest w istocie zaprzeczeniem wszelkiej autentycznej religijnoĹciâ (tamĹźe) i poprosiĹ, by jedni modlili siÄ za drugich, proszÄ c o dar pokoju. SkÄ d to tak jasne przekonanie w chwili, w ktĂłrej wielu Ĺatwo kojarzy sĹowo âislamâ z âprzemocÄ â? Na czym opiera siÄ ten osÄ d? Obok maĹego odsetka muzuĹmanĂłw, ktĂłrzy wierzÄ i dopuszczajÄ siÄ aktĂłw przemocy w imiÄ swojej religii, przewaĹźajÄ ca wiÄkszoĹÄ wyznawcĂłw islamu Ĺźyje w pokoju i poszukuje normalnego Ĺźycia. Ponadto przemoc mniejszoĹci jest odrzucana i potÄpiana przez wiÄkszoĹÄ muzuĹmanĂłw. Z drugiej strony istniejÄ koraniczne teksty oraz te pochodzÄ ce z muzuĹmaĹskiej tradycji, ktĂłrych interpretacja moĹźe otwieraÄ drogÄ do przemocy. Zadaniem duchownych, intelektualistĂłw jest dokonanie roztropnej interpretacji tych tekstĂłw w taki sposĂłb, by przewaĹźaĹo zawsze zrozumienie szanujÄ ce godnoĹÄ osĂłb, chronionÄ przez prawo, poczynajÄ c od prawa do Ĺźycia. PamiÄtam jego bardzo mocnÄ refleksjÄ: âTylko pokĂłj jest ĹwiÄty i Ĺźadna przemoc nie moĹźe byÄ popeĹniana w imiÄ Boga, poniewaĹź zbezczeĹciĹaby Jego imiÄ â (tamĹźe).
Franciszek mĂłwiĹ takĹźe w Egipcie o âekumenizmie krwiâ. Jest to droga, ktĂłrej nikt nie chciaĹby przejĹÄ, by odnaleĹşÄ jednoĹÄ miÄdzy chrzeĹcijanami: czÄsto wolelibyĹmy nie ryzykowaÄ mÄczeĹstwem, choÄby nawet kosztem dalszych nieufnych relacji z innymi KoĹcioĹami⌠Czy to, co siÄ wydarza wraz z dokonujÄ cymi siÄ przeĹladowaniami, rzeczywiĹcie przynosi owoce z punktu widzenia ekumenicznego? I jaka to lekcja dla nas, ĹźyjÄ cych w krajach, w ktĂłrych z racji historycznych, o ekumenizmie sĹyszy siÄ niewiele? MÄczeĹstwo z pewnoĹciÄ jest jednoczeĹnie wydarzeniem chwalebnym, a zarazem dramatycznym. Pod tym wzglÄdem porĂłwnujÄ je do Eucharystii. To prawda, Ĺźe nikt nie chce go dla siebie, ale czasem jest siÄ zmuszonym do dokonania wyboru miÄdzy wyparciem siÄ Chrystusa a zĹoĹźeniem najwiÄkszego Ĺwiadectwa wiary i miĹoĹci do Niego. TakĹźe mÄczennicy naszych czasĂłw â wĹrĂłd nich jest wielu mĹodych, a nawet dzieci â podejmujÄ to wyzwanie. Jeden z biskupĂłw z Bliskiego Wschodu powiedziaĹ mi: âZostaliĹmy uksztaĹtowani do dialogu, teraz musimy zostaÄ uksztaĹtowani do mÄczeĹstwaâ.
W swoim wystÄ pieniu skierowanym do kleru i duchowieĹstwa Franciszek posĹuĹźyĹ siÄ ojcowskimi, a rĂłwnoczeĹnie mocnymi sĹowami, kiedy opisywaĹ pokusy czyhajÄ ce na pasterzy (od âfaraonizmuâ po ciÄ gĹe narzekanie, od indywidualizmu po plotki i nienawiĹÄ). Jak gdyby PapieĹź, wskazujÄ c na Ĺwiadectwo KoĹcioĹĂłw na Bliskim Wschodzie skĹadane poĹrĂłd przeĹladowaĹ, uznaĹ, Ĺźe takĹźe one potrzebujÄ gĹÄbokiego nawrĂłcenia. Czy tak jest? PapieĹź Franciszek czÄsto kĹadzie nacisk na âduchowÄ ĹwiatowoĹÄâ. I rzuca swoim przykĹadem oraz sĹowami wyzwanie wszystkim chrzeĹcijanom, a zwĹaszcza tym, ktĂłrzy sÄ wezwani do tego, by podÄ ĹźaÄ za nim w wiÄkszej bliskoĹci, i ktĂłrzy odpowiedzieli na wezwanie. Pokusa zdradzenia pierwszej miĹoĹci pozostaje zawsze, a wiÄc podejmuje siÄ kompromisy zamiast podÄ ĹźaÄ trudnÄ i chwalebnÄ drogÄ sequela Christi. Karierowiczostwo, indywidualizm, staranie siÄ o bycie raczej panami niĹź sĹugami, nepotyzm, przywiÄ zanie do pieniÄdzy, mimo Ĺźe nie sÄ patologiami spotykanymi wyĹÄ cznie poĹrĂłd kleru czy teĹź w chrzeĹcijaĹskim Ĺrodowisku, sÄ w nim niestety czÄsto obecne, dlatego nawrĂłcenie jest konieczne w przypadku wszystkich, zawsze i wszÄdzie.
A co powiedziaĹby KsiÄ dz KardynaĹ, gdyby musiaĹ pokrĂłtce zdefiniowaÄ, czym jest âdialogâ dla papieĹźa Franciszka? Spotkaniem z drugim czĹowiekiem jako bratem, a kiedy okolicznoĹci na to pozwalajÄ â przytuleniem go i objÄciem. To wĹaĹnie zrobiĹ, przyjmujÄ c muzuĹmanĂłw. Jego objÄcie w tym pamiÄtnym dniu wydawaĹo siÄ nie mieÄ koĹca. PosĹuguje siÄ bardzo prostymi sĹowami i ostatecznie jego spojrzenie âdotykaâ osobÄ. Nie tylko miĹoĹÄ, ale prawdziwa pasja do drugiego czĹowieka.
Co takiego KsiÄ dz KardynaĹ zrozumiaĹ lepiej po tej podróşy, przyglÄ dajÄ c siÄ temu, w jaki sposĂłb PapieĹź odnosi siÄ do rzeczywistoĹci paĹstw muzuĹmaĹskich? PowiedziaĹbym, Ĺźe wielki szacunek oraz wielkÄ uwaĹźnoĹÄ, wynikajÄ ce, owszem, z bogactwa kulturowego, ze staroĹźytnej historii, z chwalebnej cywilizacji, ale takĹźe ze zĹoĹźonej teraĹşniejszoĹci oraz powaĹźnego zagroĹźenia dla pokoju. Chodzi o niebezpiecznÄ sytuacjÄ, zwĹaszcza dla chrzeĹcijan na Bliskim Wschodzie, ktĂłrych samo Ĺźycie na ziemiach ich ojcĂłw, w kolebce chrzeĹcijaĹstwa, jest zagroĹźone. (przy wspĂłĹpracy Roberta Fontolana) |