Ślady
>
Archiwum
>
2017
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2017 (maj / czerwiec) Pierwszy Plan. KsiÄ Ĺźka âRacjÄ jest Chrystus, bezpoĹrednioâ ks. Luigi Giussani Poprzedniego wieczoru, podczas spotkania w Mediolanie, zauwaĹźyĹem, Ĺźe w tych latach, od okoĹo 15 lat, w tych latach naszej wÄdrĂłwki, jakby Comunione e Liberazione, Ruch budowaĹ na wartoĹciach, ktĂłre przyniĂłsĹ nam Chrystus. W ten sposĂłb caĹy wysiĹek stowarzyszeniowej, spoĹecznej, politycznej dziaĹalnoĹci miaĹ oczywiĹcie za cel zmobilizowanie nas samych i ukĹadanie spraw zgodnie z ideaĹami, zgodnie z inspiracjami wartoĹci, ktĂłre daĹ nam poznaÄ Chrystus. Ale na poczÄ tku istnienia Ruchu tak nie byĹo. Jak nadmieniĹem wczoraj, na poczÄ tku istnienia Ruchu, w pierwszych latach, nie budowaliĹmy na wartoĹciach, ktĂłre przyniĂłsĹ nam Chrystus, ale budowaliĹmy na Chrystusie, moĹźna powiedzieÄ naiwnie, jeĹli chcecie, ale bodĹşcem dla serca, przekonywujÄ cÄ motywacjÄ byĹ fakt Chrystusa, a przez to fakt Jego ciaĹa w Ĺwiecie, w KoĹciele.
Na poczÄ tku budowaliĹmy, prĂłbowaliĹmy budowaÄ na czymĹ, co siÄ wydarzaĹo, nie na przyniesionych wartoĹciach, a wiÄc na nieuniknionej naszej ich interpretacji: prĂłbowaliĹmy budowaÄ na czymĹ, co siÄ wydarzaĹo i co nas poruszyĹo. NiezaleĹźnie od tego, jak naiwne i zbyt nieproporcjonalne byĹo to stanowisko, byĹo ono czyste. Dlatego â jakby porzuciwszy je, zajÄ wszy pozycjÄ, ktĂłra powiedziaĹbym, Ĺźe byĹa przede wszystkim bardziej âkulturowÄ tradycjÄ â niĹź entuzjazmem dla ObecnoĹci â nie znamy, w biblijnym znaczeniu tego sĹowa, Chrystusa, nie znamy tajemnicy Boga, poniewaĹź nie jest nam On bliski.
Chrystus, racja istnienia, Chrystus bÄdÄ cy racjÄ naszej kreatywnoĹci, nie poprzez interpretacje, ale bezpoĹrednio: tylko to drugie stanowisko moĹźe byÄ chrzeĹcijaĹskie. CaĹa reszta â poruszenie Ĺźycia i kreatywnoĹÄ â przyjdzie potem, ale trzeba odzyskaÄ Chrystusa jako racjÄ istnienia i sens dziaĹania. Jest to jak fascynujÄ ce pragnienie odzyskania pierwotnej czystoĹci Ĺźycia naszego Ruchu, dla wielu nieznanej; byÄ moĹźe bardziej znanej za sprawÄ prostej, chrzeĹcijaĹskiej tradycji, ktĂłrÄ przekazali im rodzice, niĹź z bezpoĹredniej prostoty komunikacji miÄdzy nami. To wĹaĹnie dziÄki tej zmianie tak proste staĹo siÄ identyfikowanie naszego doĹwiadczenia z aktywistycznym, organizacyjnym albo kulturalnym zaangaĹźowaniem, czasem tak wyĹÄ cznoĹciowo i autorytatywnie okreĹlonym i prowadzonym.
MĂłwiÄ, Ĺźe chcieliĹmy, tworzÄ c Bractwo, zaprosiÄ do formy zaangaĹźowania, ktĂłra miaĹaby na celu przede wszystkim pomĂłc sercu kaĹźdego, pomĂłc, by kaĹźdy wÄdrowaĹ z Chrystusem oraz, w drugiej kolejnoĹci, zapewniÄ osoby, Ĺźe budujÄ dzieĹo Ruchu przy pomocy wciÄ Ĺź coraz wiÄkszej dojrzaĹoĹci wiary, a przez to w sposĂłb twĂłrczo pewniejszy. CaĹy trud, caĹa energia, niejednokrotnie bolesna, ktĂłrÄ wielu z nas wkĹada, daje, ponosi dla swojej sĹuĹźby Ruchowi, musi otrzymaÄ wsparcie. Musicie otrzymywaÄ pomoc bardziej bezpoĹrednio, musi ona siÄgaÄ gĹÄbi waszego serca, korzeni, ze wzglÄdu na ktĂłre wasza osoba siÄ angaĹźuje, podejmujÄ c ten wysiĹek. Jednym sĹowem, chcieliĹmy wezwaÄ dorosĹych, ktĂłrzy tego chcieli, wzywamy dorosĹych, ktĂłrzy tego chcÄ , do bardziej bezpoĹredniej pomocy, ktĂłra zapewniĹaby, wĹaĹnie z tego powodu, w sposĂłb bardziej wolny dojrzaĹy udziaĹ w Ĺźyciu Ruchu.
W kaĹźdym razie, opisujÄ c teraz â jak to wynikĹo wczoraj wieczorem z rozmowy z Odpowiedzialnymi za Bractwo â chciaĹbym wypunktowaÄ kilka kwestii dotyczÄ cych tego, w jaki sposĂłb forma Bractwa jest pojmowana w oparciu o statut, ktĂłry zostaĹ zaaprobowany przez KoĹcióŠĹwiÄty. Jest to droga, ktĂłrÄ rozpoczynamy, takĹźe jako ĹwiadomoĹÄ tego, co to oznacza, tego, na czym polegajÄ kolejne kroki. To wĹaĹnie towarzystwo, to wĹaĹnie droga pokaĹźe to, co trzeba sobie wyobraziÄ, o czym trzeba pomyĹleÄ albo zrealizowaÄ z tego wszystkiego. To jest poczÄ tek, dlatego niech nie mÄ ci naszego spokoju to, co wydaje nam siÄ jeszcze niejasne, to, w jaki sposĂłb relacje, zwĹaszcza z Ĺźyciem Ruchu, mogÄ wydawaÄ siÄ niepokojÄ ce, niewystarczajÄ co wyraziste albo niewystarczajÄ co ze sobÄ powiÄ zane. Nie przejmujmy siÄ tym, troszczmy siÄ w rzeczywisty sposĂłb o zrozumienie zasadniczej kwestii naszej inicjatywy, naszego zaangaĹźowania. A zasadniczÄ kwestiÄ jest to, co powiedziaĹem wczeĹniej: pomoc dla naszego serca, aĹźeby nasze Ĺźycie toczyĹo siÄ w obliczu Chrystusa. Wszystko to, co stanowi fundament, jaki Bractwo daje temu wysiĹkowi, stanie siÄ bardziej zrozumiaĹe z czasem (âŚ).
A wiÄc celem Bractwa jest obrona, ukierunkowanie i wspieranie pragnienia kaĹźdego, kto ma zamiar zaangaĹźowaÄ siÄ w doĹwiadczenie Ruchu do koĹca. Dlatego nie potrzeba niczego innego jak tylko osĂłb, ktĂłre chcÄ zaangaĹźowaÄ siÄ w doĹwiadczenie Ruchu do koĹca, albo lepiej, ktĂłre rozpoznajÄ w doĹwiadczeniu Ruchu moĹźliwoĹÄ zaangaĹźowania swojej wiary, zaangaĹźowania swojej ludzkiej i chrzeĹcijaĹskiej ĹwiadomoĹci. (Una strana compagnia, s. 88-91) |