Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2016 (listopad / grudzieĹ) Adwent. Lektury Czas oczekiwania Adwent âprzywoĹuje pojÄcie drogi i celu czasuâ. Fragment pochodzÄ cy z nowej publikacji zawierajÄ cej rozwaĹźania ksiÄdza Luigiego Giussaniego poĹwiÄcone chrzeĹcijaĹskiej liturgii, ktĂłra wĹaĹnie ukazaĹa siÄ we WĹoszech w wydawnictwie San Paolo. Pomoc w zrozumieniu i przeĹźyciu âuprzywilejowanych momentĂłwâ wiary. ks. Luigi Giussani Czas Adwentu to czas oczekiwania, czas pierwszego znaku jednoĹci miÄdzy naszÄ wolnoĹciÄ a wolnoĹciÄ Boga. Jest to czas Starego Testamentu, tego, co musi zostaÄ speĹnione, czas drogi. U prorokĂłw oczekiwanie byĹo oczekiwaniem na Mesjasza â wzbudzonym przez Boga i przez nich zaakceptowanym â i ksztaĹtowaĹo siÄ wedĹug ich wĹasnych idei, odczuÄ i mentalnoĹci, zarĂłwno rasy, jak i pojedynczej osoby, danej chwili. Oczekiwanie nieuniknienie ksztaĹtowaĹo siÄ zgodnie z ich uczuciami, koncepcjami i aspiracjami. To byli ludzie pustyni i BĂłg byĹ dla nich âzakwitajÄ cÄ ziemiÄ â; byli niewolnikami, i myĹleli, Ĺźe krĂłlestwo BoĹźe jest potÄgÄ , ich panowaniem nad Ĺwiatem; byli podzieleni i dla nich krĂłlestwo BoĹźe byĹo jednoĹciÄ narodu. UtoĹźsamiali tajemnicÄ Boga ze swojÄ koncepcjÄ , to znaczy w gruncie rzeczy zapominali, Ĺźe BĂłg jest tajemnicÄ . Tymczasem ich wyobraĹźenie o tajemnicy byĹo Ĺrodkiem przekazu prowadzÄ cym do tajemnicy, uczepienie siÄ tego wyobraĹźenia stawaĹo siÄ przeciwieĹstwem krĂłlestwa BoĹźego. Dzisiaj sens tajemnicy jest wciÄ Ĺź przywoĹywany przez Ĺźycie KoĹcioĹa. Nie istnieje taki czas w roku liturgicznym, ktĂłry nie przywoĹywaĹby Boga jako tajemnicy. To zaczyna stawaÄ siÄ jasne w oczekiwaniu: jest nim nasze Ĺźycie. Wiemy, Ĺźe to oczekiwanie jest tajemnicÄ jako poczÄ tek, poniewaĹź zostaliĹmy stworzeni, i jako koniec. TakĹźe dla nas oczekiwanie przekĹada siÄ na nasze idee, koncepcje, lÄki, na nasze wyobraĹźenie dobra, zĹa, cnoty i uĹomnoĹci. Oczekiwanie wciela siÄ we wszystkie te rzeczy. CaĹe Ĺźycie jest proroctwem Boga dla nas, to znaczy proroctwem krĂłlestwa BoĹźego. Jednak to krĂłlestwo jest wciÄ Ĺź inne, nieprzewidywalne, poniewaĹź to, co naleĹźy do Boga, zawsze jest nieprzewidywalne. Dlatego biada temu, kto przeciwstawia wydarzenie swojego grzechu Bogu; temu, kto odrzuca przebaczenie. To jest kryzys oczekiwania: niebezpieczeĹstwo, Ĺźe nasze myĹli, uczucia zablokujÄ nas, sprawiÄ , Ĺźe zaczniemy gniÄ. Podczas gdy wszystko jest dobrem i wspĂłĹpracuje na rzecz dobra, nic nie wyczerpuje tajemnicy, ale wszystko jest proroctwem o niej, punktem, od ktĂłrego rozpoczyna siÄ nieprzewidywalny rozwĂłj. Zasadnicza dwuznacznoĹÄ w pojmowaniu prawa oczekiwania polega na niebezpieczeĹstwie oczekiwania na krĂłlestwo BoĹźe bez prawdziwego pragnienia âtegoâ krĂłlestwa, pragnienia, by przyszĹo, bez prawdziwej miĹoĹci do krĂłlestwa BoĹźego. Faryzeusze, na przykĹad, pragnÄli, by naprawdÄ przyszĹo krĂłlestwo BoĹźe, kochali Boga, ale nie potrafili naprawdÄ kochaÄ tego, co miaĹo siÄ wydarzyÄ. MoĹźna zrobiÄ wszystko, Ĺźeby speĹniĹa siÄ wola BoĹźa, nie kochajÄ c z przekonaniem i prawdziwie Jego metod. Jest to pozostaĹoĹÄ moralizmu, ostatni kawaĹek siebie, ktĂłry nigdy nie ustÄpuje, ktĂłry nie jest miĹoĹciÄ tego, co siÄ wydarza. To jest brak zatracenia swojego âjaâ, brak akceptacji, by âjaâ zniknÄĹo, rozpuĹciĹo siÄ w Jego imieniu. W ten sposĂłb ktoĹ moĹźe przejawiaÄ wielkÄ aktywnoĹÄ, ale nigdy nie bÄdzie miaĹ miĹoĹci. Tymczasem wĹaĹnie wtedy, gdy ktoĹ uznaje, Ĺźe w ten sposĂłb popeĹnia bĹÄ d, BĂłg oczyszcza go do szpiku koĹci: wĹaĹnie w tym odkryciu naszego oporu rozumiemy, czym jest miĹoĹÄ, czym jest dla nas BĂłg. Trzeba mieÄ na uwadze, Ĺźe BĂłg jest wierny: wzbudziĹ oczekiwanie, by je speĹniÄ. KaĹźdy rodzaj sprawiedliwoĹci bÄdzie speĹniony.
âZapytany przez faryzeuszĂłw, kiedy przyjdzie krĂłlestwo BoĹźe, odpowiedziaĹ im: ÂŤKrĂłlestwo BoĹźe nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzÄ : âOto tu jestâ, albo: âTamâ. Oto bowiem krĂłlestwo BoĹźe poĹrĂłd was jestÂť. Do uczniĂłw zaĹ rzekĹ: ÂŤPrzyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeÄ choÄby jeden z dni Syna CzĹowieczego, a nie zobaczycie. PowiedzÄ wam: âOto tamâ, lub: âOto tuâ. Nie chodĹşcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak bĹyskawica, gdy zabĹyĹnie, Ĺwieci od jednego kraĹca widnokrÄgu aĹź do drugiego, tak bÄdzie z Synem CzĹowieczym w dniu Jego. Wpierw jednak musi wiele wycierpieÄ i byÄ odrzuconym przez to pokolenie. Jak dziaĹo siÄ za dni Noego, tak bÄdzie rĂłwnieĹź za dni Syna CzĹowieczego: jedli i pili, Ĺźenili siÄ i za mÄ Ĺź wychodziĹy aĹź do dnia, kiedy Noe wszedĹ do arki; nagle przyszedĹ potop i wygubiĹ wszystkich. Podobnie jak dziaĹo siÄ za czasĂłw Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedĹ z Sodomy, spadĹ z nieba deszcz ognia i siarki i wygubiĹ wszystkich; tak samo bÄdzie w dniu, kiedy Syn CzĹowieczy siÄ objawi. W owym dniu kto bÄdzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabraÄ; a kto na polu, niech rĂłwnieĹź nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie ĹźonÄ Lota. Kto bÄdzie siÄ staraĹ zachowaÄ swoje Ĺźycie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwĂłch bÄdzie na jednym posĹaniu: jeden bÄdzie wziÄty, a drugi zostawiony. Dwie bÄdÄ mleÄ razem: jedna bÄdzie wziÄta, a druga zostawionaÂťâ[1].
W naszym rozwaĹźaniu o oczekiwaniu wyĹania siÄ kilka zasadniczych czynnikĂłw. Nasze Ĺźycie zostanie osÄ dzone, poniewaĹź nic nie zbawia siÄ inaczej jak poprzez osÄ d. ĹwiÄty PaweĹ porĂłwnuje ten osÄ d z ogniem, ktĂłry sprawia, Ĺźe z rzeczy pozostaje prawda: czy rzeczy sÄ zĹotem albo srebrem, drewnem czy teĹź sĹomÄ okaĹźe siÄ to za sprawÄ ognia, za sprawÄ osÄ du. Z osÄ du wyĹoni siÄ BoĹźy plan, jak widaÄ w przytoczonym fragmencie Ewangelii, i dlatego ponownie ukaĹźe siÄ prawda rzeczy; za sprawÄ osÄ du ukaĹźe siÄ nasze uznanie BoĹźego planu, a przez to prawdy, z jakÄ czynimy wszystko. UkaĹźe siÄ prawda, z jakÄ osÄ dzamy sprawy, i ukaĹźe siÄ prawda, z jakÄ manipulujemy rzeczami, poniewaĹź â jak zostaĹo powiedziane w Ewangelii â wtedy wszystko bÄdzie jasne, bÄdzie jasne w takim sensie, Ĺźe wyjdzie na jaw; jak zaznaczyĹ Jezus, ânie ma nic ukrytego, co by nie wyszĹo na jawâ[2].
âZaraz teĹź po ucisku owych dni sĹoĹce siÄ zaÄmi i ksiÄĹźyc nie da swego blasku; gwiazdy zacznÄ padaÄ z nieba i moce niebios zostanÄ wstrzÄ ĹniÄte. WĂłwczas ukaĹźe siÄ na niebie znak Syna CzĹowieczego, i wtedy bÄdÄ narzekaÄ wszystkie narody ziemi; i ujrzÄ Syna CzĹowieczego, przychodzÄ cego na obĹokach niebieskich z wielkÄ mocÄ i chwaĹÄ . PoĹle On swoich anioĹĂłw z trÄ bÄ o gĹosie potÄĹźnym, i zgromadzÄ Jego wybranych z czterech stron Ĺwiata, od jednego kraĹca nieba aĹź do drugiegoâ[3]. âLecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet anioĹowie niebiescy, tylko sam Ojciec. A jak byĹo za dni Noego, tak bÄdzie z przyjĹciem Syna CzĹowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, Ĺźenili siÄ i za mÄ Ĺź wydawali aĹź do dnia, kiedy Noe wszedĹ do arki, i nie spostrzegli siÄ, aĹź przyszedĹ potop i pochĹonÄ Ĺ wszystkich, tak rĂłwnieĹź bÄdzie z przyjĹciem Syna CzĹowieczego. Wtedy dwĂłch bÄdzie w polu: jeden bÄdzie wziÄty, drugi zostawiony. Dwie bÄdÄ mleÄ na Ĺźarnach: jedna bÄdzie wziÄta, druga zostawiona. Czuwajcie wiÄc, bo nie wiecie, w ktĂłrym dniu Pan wasz przyjdzieâ[4].
OprĂłcz sĹowa nadchodzÄ cego osÄ du trzeba bÄdzie teĹź podkreĹliÄ innÄ rzecz: znaczenie tymczasowoĹci Ĺźycia, âto nie to jest prawdziwe oblicze relacji i sprawâ[5]. âUwaĹźajcie na siebie, aby wasze serca nie byĹy ociÄĹźaĹe wskutek obĹźarstwa, pijaĹstwa i trosk doczesnych, Ĺźeby ten dzieĹ nie przypadĹ na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, ktĂłrzy mieszkajÄ na caĹej ziemi. Czuwajcie wiÄc i mĂłdlcie siÄ w kaĹźdym czasie, abyĹcie mogli uniknÄ Ä tego wszystkiego, co ma nastÄ piÄ, i stanÄ Ä przed Synem CzĹowieczymâ[6]. âNiech bÄdÄ przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bÄ dĹşcie] podobni do ludzi, oczekujÄ cych swego pana, kiedy z uczty weselnej powrĂłci, aby mu zaraz otworzyÄ, gdy nadejdzie i zakoĹacze. SzczÄĹliwi owi sĹudzy, ktĂłrych pan zastanie czuwajÄ cych, gdy nadejdzie. ZaprawdÄ, powiadam wam: Przepasze siÄ i kaĹźe im zasiÄ ĹÄ do stoĹu, a obchodzÄ c bÄdzie im usĹugiwaĹ. Czy o drugiej, czy o trzeciej straĹźy przyjdzie, szczÄĹliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, Ĺźe gdyby gospodarz wiedziaĹ, o ktĂłrej godzinie zĹodziej ma przyjĹÄ, nie pozwoliĹby wĹamaÄ siÄ do swego domu. Wy teĹź bÄ dĹşcie gotowi, gdyĹź o godzinie, ktĂłrej siÄ nie domyĹlacie, Syn CzĹowieczy przyjdzieâ[7].
Paradoksalnie jednak w rzeczach znajduje siÄ dla nas przywoĹanie do odpowiedzialnoĹci, ktĂłrego nie moĹźna uniknÄ Ä, tak jak nie moĹźna ujĹÄ przed BoĹźym spojrzeniem (Psalm 139). Otóş sÄ d ostateczny staĹ siÄ aktualny, dosĹownie, za sprawÄ Ĺźyciowych prĂłb. PrĂłby poprzedzajÄ sÄ d ostateczny: prĂłby wszelkiego rodzaju, fizyczne i moralne, ale przede wszystkim prĂłby w znaczeniu kryzysu naszej wiernoĹci Bogu. SÄ one sprawdzianem naszej prawdy, sÄ zarzutem wobec nas, nie wobec Boga. SÄ d ostateczny jest zresztÄ nastÄpstwem tych historycznych osÄ dĂłw, ktĂłre w prĂłbie BĂłg wydaje o nas. PrĂłba zobowiÄ zuje nas do zrozumienia, Ĺźe ostateczny wymiar ukazuje prawdÄ wszystkich innych wymiarĂłw naszego Ĺźycia.
Liturgia Adwentu, na poczÄ tku drogi nowego roku, sĹusznie przywoĹuje koniec samej drogi, zakoĹczenie drogi i cel czasu. Koniec drogi i cel czasu sÄ tym koĹcem, kiedy Chrystus powrĂłci i rzeczy naprawdÄ i ostatecznie bÄdÄ takie, jak powinny byÄ. Wszystko naprawdÄ bÄdzie sobÄ , poniewaĹź nic juĹź nie zatrzyma BoĹźego ĹwiatĹa i Chrystus dopeĹni swojego dzieĹa, tak Ĺźe naprawdÄ wszystko bÄdzie naleĹźaĹo do Chrystusa, tak jak Chrystus naleĹźy do Boga[8]. Nie moĹźemy wejĹÄ do sanktuarium Boga inaczej jak tylko poprzez osÄ d, osÄ d wartoĹci nad istnieniem i historiÄ , osÄ d uznania siĹy, jaki wydaje nasz czas i czas historii. CaĹe nasze zĹo, wszystkie niepewnoĹci, caĹy opĂłr i wszystkie nasze ucieczki biorÄ siÄ z braku, ze sĹaboĹci osÄ du w nas. I to wĹaĹnie sĹowo BoĹźe utrwala w nas osÄ d. Tak jak SĹowo BoĹźe utrwali osÄ d na koĹcu Ĺźycia, tak sĹowo BoĹźe utrwala osÄ d o tym, co siÄ nam wydarza: w SĹowie BoĹźym zostanie przezwyciÄĹźony kaĹźdy kryzys, prĂłba zostaje przezwyciÄĹźona, uwalniamy siÄ od zĹa.
âGdy Syn CzĹowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy anioĹowie z Nim, wtedy zasiÄ dzie na swoim tronie peĹnym chwaĹy. I zgromadzÄ siÄ przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozĹĂłw. Owce postawi po prawej, a kozĹy po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie siÄ KrĂłl do tych po prawej stronie: ÂŤPĂłjdĹşcie, bĹogosĹawieni Ojca mojego, weĹşcie w posiadanie krĂłlestwo, przygotowane wam od zaĹoĹźenia Ĺwiata! Bo byĹem gĹodny, a daliĹcie Mi jeĹÄ; byĹem spragniony, a daliĹcie Mi piÄ; byĹem przybyszem, a przyjÄliĹcie Mnie; byĹem nagi, a przyodzialiĹcie Mnie; byĹem chory, a odwiedziliĹcie Mnie; byĹem w wiÄzieniu, a przyszliĹcie do MnieÂť. WĂłwczas zapytajÄ sprawiedliwi: ÂŤPanie, kiedy widzieliĹmy CiÄ gĹodnym i nakarmiliĹmy Ciebie, spragnionym i daliĹmy Ci piÄ? Kiedy widzieliĹmy CiÄ przybyszem i przyjÄliĹmy CiÄ, lub nagim i przyodzialiĹmy CiÄ? Kiedy widzieliĹmy CiÄ chorym lub w wiÄzieniu i przyszliĹmy do Ciebie?Âť. A KrĂłl im odpowie: ÂŤZaprawdÄ, powiadam wam: wszystko, co uczyniliĹcie jednemu z tych braci moich najmniejszych, MnieĹcie uczyniliÂť. Wtedy odezwie siÄ i do tych po lewej stronie: ÂŤIdĹşcie precz ode Mnie, przeklÄci, w ogieĹ wieczny, przygotowany diabĹu i jego anioĹom! Bo byĹem gĹodny, a nie daliĹcie Mi jeĹÄ; byĹem spragniony, a nie daliĹcie Mi piÄ; byĹem przybyszem, a nie przyjÄliĹcie Mnie; byĹem nagi, a nie przyodzialiĹcie mnie; byĹem chory i w wiÄzieniu, a nie odwiedziliĹcie MnieÂť. WĂłwczas zapytajÄ i ci: ÂŤPanie, kiedy widzieliĹmy CiÄ gĹodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w wiÄzieniu, a nie usĹuĹźyliĹmy Tobie?Âť. Wtedy odpowie im: ÂŤZaprawdÄ, powiadam wam: wszystko, czego nie uczyniliĹcie jednemu z tych najmniejszych, tegoĹcie i Mnie nie uczyniliÂť. I pĂłjdÄ ci na mÄkÄ wiecznÄ , sprawiedliwi zaĹ do Ĺźycia wiecznegoâ[9]. âMiĹoĹÄ cierpliwa jest, Ĺaskawa jest. MiĹoĹÄ nie zazdroĹci, nie szuka poklasku, nie unosi siÄ pychÄ ; nie dopuszcza siÄ bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi siÄ gniewem, nie pamiÄta zĹego; nie cieszy siÄ z niesprawiedliwoĹci, lecz wspĂłĹweseli siÄ z prawdÄ . Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokĹada nadziejÄ, wszystko przetrzyma. MiĹoĹÄ nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, ktĂłre siÄ skoĹczÄ , albo jak dar jÄzykĂłw, ktĂłry zniknie, lub jak wiedza, ktĂłrej zabraknieâ[10].
Fragment ĹwiÄtego PawĹa oraz Ewangelia ĹwiÄtego Mateusza ogĂłlnie, lecz wyczerpujÄ co opisujÄ kryterium sÄ du ostatecznego, ale takĹźe kryterium osÄ dĂłw, ktĂłrymi sÄ prĂłby Ĺźycia. PrĂłba zgniata tego, kto nie Ĺźyje zgodnie z przywoĹanym wymiarem. ĹwiÄta Teresa mĂłwi: âNa koĹcu waszego Ĺźycia zostaniecie osÄ dzeni z waszej miĹoĹciâ[11]. MiĹoĹÄ nie jest dyskursem, ale jest umieszczeniem swojego Ĺźycia w Dyskursie. W jego imiÄ zmienia siÄ sposĂłb Ĺźycia, ktĂłry zmienia siÄ naprawdÄ tylko wtedy, gdy zmienia siÄ u korzenia. W przeciwnym razie nie robi nic innego, jak tylko uwidacznia tÄ maskÄ, ktĂłrÄ juĹź byĹ, a kiedy maska jest noszona w imiÄ Ducha ĹwiÄtego, jest nieskoĹczenie gorsza. Nie posiadamy Ĺźadnego innego programu poza programem caritas, a caritas nie jest jakimĹ sentymentem albo szczegĂłlnÄ skĹonnoĹciÄ do czynienia dobra albo wspĂłĹczuciem, litoĹciÄ czy teĹź falÄ uczucia, ale urzeczywistnianiem siÄ osÄ du, ktĂłry dokonaĹ siÄ poĹrĂłd nas. W Adwencie jedynym tematem jest ââŚOn, ktĂłry przychodziâ; i nie ma Ĺźadnej innej widocznej i odczuwalnej konsekwencji tego âOn, ktĂłry przychodziâ jak tylko obietnica nowych relacji miÄdzy nami. NawrĂłcenie przyniesione przez Chrystusa jest konkretnym faktem; miĹoĹÄ Boga do ludzi jest rzeczywistoĹciÄ w Ĺonie pewnej kobiety, pĹodem, rodzÄ cym siÄ dzieckiem, mÄĹźczyznÄ , dlatego jest dotykalnÄ rzeczywistoĹciÄ , odczuwalnÄ , fizycznÄ . Uznanie tego faktu poĹrĂłd nas przekĹada siÄ jednoczeĹnie na rzeczywistoĹÄ fizycznÄ , doĹwiadczalnÄ , odczuwalnÄ , nowÄ . ĹwiadomoĹÄ nieuchronnoĹci Jego przyjĹcia, a wiÄc czuwanie, Ĺźycie przeĹźywane w ĹwiadomoĹci siebie jako oczekiwanie pozwala wyĹoniÄ siÄ nowym relacjom. A to dokonuje siÄ proporcjonalnie do pamiÄci o Chrystusie, ktĂłrÄ Ĺźyjemy, proporcjonalnie do modlitwy, jakÄ jesteĹmy, proporcjonalnie do ciszy, jakÄ zachowujemy jako istotÄ naszych dziaĹaĹ. Jego przyjĹcie jest Jego osÄ dem, dlatego nasze dziaĹania muszÄ siÄ nawrĂłciÄ, w caritas, w komunii. Ale Ĺźeby nasze dziaĹania staĹy siÄ osÄ dem i poprzedziĹy Jego przyjĹcie, aĹźeby KoĹcióŠsiÄ budowaĹ, a praca staĹa siÄ domem Boga oraz miejscem dla uciskanych, Ĺlepych, przybyszĂłw, wdĂłw, sierot â potrzeba cierpliwoĹci. âBÄ dĹşcie cierpliwi, bracia, aĹź do przyjĹcia Panaâ[12]. âOto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopĂłki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bÄ dĹşcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjĹcie Pana jest juĹź bliskieâ[13]. Jest to coĹ nieuchronnego, nawet gdybyĹmy musieli wÄdrowaÄ dwa tysiÄ ce lat. âZa przykĹad wytrwaĹoĹci i cierpliwoĹci weĹşcie, bracia, prorokĂłw, ktĂłrzy przemawiali w imiÄ PaĹskieâ[14]. A kiedy nasza cierpliwoĹÄ, ktĂłra jest czymĹ nÄdznym, upada, tak jak u Achaza w KsiÄdze Izajasza, wĂłwczas przyjdzie Pan: âI znowu Pan przemĂłwiĹ do Achaza tymi sĹowami: ÂŤProĹ dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to gĹÄboko w Szeolu, czy to wysoko w gĂłrze!Âť. Lecz Achaz odpowiedziaĹ: ÂŤNie bÄdÄ prosiĹ i nie bÄdÄ wystawiaĹ Pana na prĂłbÄÂť. Wtedy rzekĹ [Izajasz]: ÂŤSĹuchajcie wiÄc, domu Dawidowy: czyĹź maĹo wam naprzykrzaÄ siÄ ludziom, iĹź naprzykrzacie siÄ takĹźe mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem EmmanuelÂťâ[15]. Gdy nasza cierpliwoĹÄ dojdzie do kresu, Jego znak ukaĹźe siÄ poĹrĂłd nas. W ten sposĂłb historia Izraela rozwijaĹa siÄ bez wyraĹşnej logiki, zawsze z czymĹ nowym i czÄsto sprzecznym z poczÄ tkowym zapaĹem, aĹź po boĹźka, aĹź po niewolÄ oraz zepsucie â w czasie ktĂłrego przyszedĹ Emmanuel, BĂłg poĹrĂłd nas. Dlatego wobec kaĹźdego z nas staje wolnoĹÄ Boga. BliskoĹÄ Jego przyjĹcia, caritas w dziaĹaniu, ktĂłre poprzedza sÄ d ostateczny, oznacza budowanie nowych relacji. Na tym wĹaĹnie polega nasza odpowiedzialnoĹÄ i inicjatywa, osobista. Natomiast to, by inni je rozpoznali i uznali, jest zadaniem Boga: âNie nadeszĹa jeszcze Moja godzinaâ[16] â powiedziaĹ Jezus do Maryi podczas wesela w Kanie Galilejskiej. CierpliwoĹÄ i godnoĹÄ czyniÄ nas w kaĹźdym dziaĹaniu wolnymi od wszystkiego, a jednoczeĹnie obecnymi we wszystkim.
Luigi Giussani Dalla liturgia vissuta. Una testimonianza red. Francesco Braschi (San Paolo 2016, 168 s.)
[2] Por. Ĺk 8, 17. [3] Mt 24, 29-31; Mk 13, 24-27; Ĺk 21, 25-28. [4] Mk 24, 36-42; Mk 13, 32. [5] 1 Kor 7. [6] Ĺk 21, 34-36. [7] Ĺk 12, 35-40. [8] Por. 1 Kor 3, 23. [9] Mt, 25, 31-46. [10] 1 Kor 13, 4-8. [11] Autorem tych sĹĂłw jest Ĺw. Jana od KrzyĹźa, towarzysz Ĺw. Teresy z Avila w reformie karmelitaĹskiej; pochodzÄ one z Avisos y sentencias, 57 (Biblioteca Mistica Carmelitana, vol. 13), Burgos. [12] Por. Jk 5, 7a. [13] Por. Jk 5, 7b-8. [14] Jk 5, 10. [15] Iz 7, 10-14. [16] Por. J 2, 4. |