Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2016 (listopad / grudzieĹ) KoĹciĂłĹ. Konsystorz W sercu prĂłby âNie zostaĹem powoĹany dla samego siebieâ. DIEUDONNĂ NZAPALAINGA, najmĹodszy z kardynaĹĂłw, opowiada o swoim Ĺźyciu (bez eskorty) w Republice Ĺrodkowej Afryki. PowoĹaniu, wojnie, imamie, ktĂłry mieszkaĹ w jego domu⌠O drodze przebaczenia. I dlaczego siÄ nie boi. Maurizio Vitali W sobotÄ 19 listopada, w wigiliÄ zakoĹczenia Roku MiĹosierdzia, PapieĹź przewodniczyĹ konsystorzowi, podczas ktĂłrego nominacje kardynalskie otrzymaĹo 17 duchownych. PochodzÄ oni z 11 krajĂłw rozrzuconych po wszystkich kontynentach. To â powiedziaĹ Ojciec ĹwiÄty â âwyraĹźa uniwersalnoĹÄ KoĹcioĹa, ktĂłry gĹosi i daje Ĺwiadectwo o Dobrej Nowinie w kaĹźdym zakÄ tku ziemiâ. Od nuncjusza apostolskiego w Syrii po podeszĹego wiekiem bohaterskiego ksiÄdza w Albanii, od amerykaĹskich praĹatĂłw po duszpasterzy z ubogich i niespokojnych paĹstw. JeĹli jest coĹ, co ich ĹÄ czy, jest nim misyjne Ĺwiadectwo dawane na róşnych egzystencjalnych peryferiach. Najstarsi majÄ prawie 90 lat: purpurÄ otrzymali za Ĺwiadectwo, nie ze wzglÄdu na jakÄ Ĺ strategiÄ na przyszĹoĹÄ. NajmĹodszy to afrykaĹski, 49-letni lew. Nazywa siÄ DieudonnĂŠ Nzapalainga i jest arcybiskupem Bangi, stolicy Republiki Ĺrodkowej Afryki. Franciszek zainaugurowaĹ ĹwiÄty Rok, otwierajÄ c drzwi jego katedry rok temu. Tak wĹaĹnie, lew, nie jest to tylko ot takie sobie gadanie. Opisuje ono sylwetkÄ czĹowieka i jego wiarÄ; jest on tym, ktĂłry poĹrĂłd okrutnej wojny domowej, wydajÄ cej siÄ raczej wojnÄ religijnÄ (ale niÄ niebÄdÄ cÄ ), udaje siÄ do najniebezpieczniejszych dzielnic, gdzie oĹmielajÄ siÄ wejĹÄ tylko ĹźoĹnierze i powstaĹcy: oni â uzbrojeni po zÄby, on â bez kamizelki kuloodpornej i eskorty. By spotkaÄ siÄ z ubogimi, dzieÄmi, uchodĹşcami, wdowami, chorymi. ChrzeĹcijan, muzuĹmanĂłw i animistĂłw prosi, by przestali siÄ nienawidziÄ. Wskazuje na przebaczenie jako na jedynÄ drogÄ godnoĹci ludzkiej oraz pojednania w kraju.
KsiÄĹźe Kardynale, jaka byĹa pierwsza reakcja KsiÄdza KardynaĹa na wiadomoĹÄ o tym, Ĺźe papieĹź Franciszek nominowaĹ go kardynaĹem ĹwiÄtego KoĹcioĹa Rzymskiego? Kiedy dotarĹa do mnie ta informacja, poczuĹem siÄ zmieszany i niemal zagubiony. Ale natychmiast pomyĹlaĹem o biednych ludziach z Bangi i jasno uĹwiadomiĹem sobie, Ĺźe nie zostaĹem powoĹany dla samego siebie, ale dla mojego kraju, dla afrykaĹskiego narodu. OdczuĹem ogromnÄ wdziÄcznoĹÄ dla Boga i Ojca ĹwiÄtego, a zarazem gĹÄbokÄ pokorÄ, majÄ c na uwadze, Ĺźe wczeĹniej Franciszek przyjechaĹ do Republiki Ĺrodkowej Afryki, by odwiedziÄ ubogi KoĹciĂłĹ, ĹźyjÄ cy w trudnej sytuacji, pogrÄ Ĺźony w cierpieniach i smutku; a dzisiaj wzywa on jeszcze jedno z biednych dzieci tego KoĹcioĹa, by byÄ blisko niego, szerzÄ c przebaczenie i pojednanie.
KsiÄ dz KardynaĹ mieszka w bardzo ubogim kraju, Ĺredni dochĂłd na osobÄ wynosi tutaj jedno euro na dzieĹ. Sam KsiÄ dz KardynaĹ urodziĹ siÄ w bardzo biednej i licznej rodzinie. Bardzo, bardzo biednej, byĹo nas 14 braci i siĂłstr. MĂłj tata byĹ katolikiem, a mama protestantkÄ .
Czym dla KsiÄdza KardynaĹa jest ubĂłstwo? ĹwiadomoĹciÄ , Ĺźe Pan ulitowaĹ siÄ nade mnÄ , nad tym, jak maĹo znaczÄ. PozwalajÄ c siÄ spotkaÄ, dajÄ c mi powoĹanie do kapĹaĹstwa, aĹź po zostanie kardynaĹem. MogÄ byÄ tylko rzecznikiem ubogich, wiedzÄ c, Ĺźe istnieje ubĂłstwo materialne, ale takĹźe duchowe.
Jak zrodziĹo siÄ powoĹanie KsiÄdza KardynaĹa? Ze spotkania z europejskim kapĹanem, duchaczem (ze Zgromadzenia Ducha ĹwiÄtego pod opiekÄ Niepokalanego Serca Maryi Panny, do ktĂłrego naleĹźy takĹźe kard. DieudonnĂŠ Nzapalainga â przyp. red.). PrzychodziĹ on do naszej dzielnicy, bawiĹ siÄ z mĹodzieĹźÄ , jadĹ, jednym sĹowem, wspĂłĹdzieliĹ Ĺźycie. MyĹlaĹem: âEuropejczyk, ktĂłry przebywa ze mnÄ , nadzwyczajne!â.
Na ile moĹźliwe jest pojednanie w kraju tak mocno doĹwiadczanym przez biedÄ i przemoc? PapieĹź Franciszek przybyĹ tu, by otworzyÄ ĹwiÄte Drzwi naszej katedry, by zainaugurowaÄ Jubileusz MiĹosierdzia, po okresie podziaĹĂłw i starÄ. Tego dnia ludzie wylegli tĹumnie na ulice miasta, biura i sklepy byĹy zamkniÄte, nastÄ piĹ wybuch radoĹci oraz ĹwiÄ teczny zgieĹk klaksonĂłw. WidziaĹem oblicza szczÄĹliwych ludzi, zadowolonych, ktĂłrzy wykrzykiwali: âBogu nie bÄdÄ dziÄki! Bogu niech bÄdÄ dziÄki!â. SÄ to ludzie udrÄczeni biedÄ i przemocÄ , ktĂłrzy czekajÄ na sĹowo pokoju i szczÄĹcia.
Czy wedĹug KsiÄdza KardynaĹa wizyta PapieĹźa oraz Rok MiĹosierdzia odcisnÄ Ĺ siÄ w jakiĹ sposĂłb na Waszej sytuacji? Wizyta PapieĹźa jest punktem zwrotnym w naszej historii. PrzybyĹ do nas, nie powstrzymaĹa go atmosfera zagroĹźenia, przemocy i nieporzÄ dku. Franciszek zdobyĹ siÄ na odwagÄ. MiaĹ odwagÄ jako czĹowiek wiary i przybyĹ, by z nami byÄ. W ten sposĂłb poruszyĹ serca wszystkich. Ludzie stanÄli wobec szczÄĹliwego czĹowieka, ktĂłry z prostotÄ mĂłwiĹ: âJestem z wami i siÄ nie bojÄâ. WĹrĂłd tych ludzi byĹo bardzo wielu muzuĹmanĂłw.
To na poziomie serc i sumieĹ. A na poziomie spoĹecznym i politycznym? Franciszek daĹ publicznie Ĺwiadectwo, wobec wszystkich, Ĺźe razem, i tylko razem, jest moĹźliwe dÄ Ĺźenie do pokoju i budowanie kraju. NadaĹ sens samemu naszemu byciu mieszkaĹcami Ĺrodkowej Afryki. PokazaĹ, Ĺźe istnieje wspĂłlna przestrzeĹ, w ktĂłrej moĹźna prĂłbowaÄ doprowadziÄ do spotkania i dialogu róşnych stanowisk i pracowaÄ na rzecz narodowego pojednania.
PrzesĹanie zostaĹo przyjÄte czy teĹź gdy emocje opadĹy, poszĹo w zapomnienie? Przede wszystkim mĹodzi zrozumieli, Ĺźe barykady mogÄ upaĹÄ, Ĺźe mury mogÄ zostaÄ obalone.
KsiÄĹźe Kardynale, mĂłwi siÄ, Ĺźe KsiÄ dz KardynaĹ czÄsto chodzi po mieĹcie, by spotykaÄ siÄ z róşnymi ludĹşmi znajdujÄ cymi siÄ w róşnych Ĺźyciowych sytuacjach. Czy to prawda? Tak, oczywiĹcie.
Z obstawÄ ? Nie, nie, chyba Pan Ĺźartuje! IdÄ na piechotÄ albo, jeĹli jest daleko, jadÄ samochodem. Czasem sam prowadzÄ.
ProszÄ wybaczyÄ bezpoĹrednie i nieco banalne pytanie, ale⌠czy KsiÄ dz KardynaĹ siÄ nie boi? (Ĺmieje siÄ rozbawiony) MÄczeĹstwo zawsze pojmowaĹem jako wpisane w samo bycie chrzeĹcijaninem. Widzi Pan, gdyby miaĹo mi siÄ coĹ staÄ, czuĹbym siÄ na ulicach Bangi jakby podÄ ĹźajÄ c w Jerozolimie drogÄ Ĺmierci Jezusa. Strach? No cóş⌠Tak czy inaczej przebaczenie i pojednanie sÄ silniejsze od strachu. PoniewaĹź sÄ sposobem przynaleĹźenia do Chrystusa.
A wiÄc KsiÄ dz KardynaĹ bywa stale takĹźe w cieszÄ cej siÄ zĹÄ sĹawÄ muzuĹmaĹskiej dzielnicy âKm 5â, w ktĂłrej systematycznie dochodzi do aktĂłw przemocy? CzÄsto chodzÄ tam spotkaÄ siÄ z moimi braÄmi i siostrami, by im powiedzieÄ, Ĺźe musimy siÄ zgromadziÄ, pracowaÄ na rzecz przywrĂłcenia pokoju, sprawiedliwoĹci i pojednania, a to wymaga przyzwolenia na zakopanie toporĂłw wojennych i walkÄ z ekstremizmami zarĂłwno z jednej, jak i z drugiej strony.
Na poczÄ tku paĹşdziernika wĹaĹnie w âKm 5â doszĹo do starÄ i morderstw po zabĂłjstwie generaĹa, komendanta Marcela MombĂŠki. Fakt ten spotÄgowaĹ niesĹychanie napiÄcie. Czy moĹźe KsiÄ dz KardynaĹ wrĂłciÄ tam jeszcze? Widzi Pan, kilka dni po zabĂłjstwie, 13 paĹşdziernika, przewodziĹem w tej dzielnicy marszowi na rzecz pokoju.
Jak siÄ udaĹ? Wraz z rozradowanym tĹumem szliĹmy, by zapraszaÄ do dialogu i pokonania strachu. Opowiem Panu o dwĂłch wydarzeniach, ktĂłre szczegĂłlnie mnie uderzyĹy. W pewnym momencie przyplÄ taĹa siÄ jakaĹ koza, stajÄ c na czele pochodu, szĹa ona potem w milczeniu wraz z nami. StaĹa siÄ naszÄ maskotkÄ . Co wiÄcej, znakiem, Ĺźe nawet zwierzÄta opowiadajÄ siÄ za pokojem miÄdzy ludĹşmi w Ĺrodkowej Afryce⌠Potem zatrzymaĹem siÄ przy grupie mĹodych ludzi, rozmawiaĹem z nimi o pokoju i przebaczeniu. Weszli do swojego domu i wyszli z niego, przekazujÄ c mi mĹodego chĹopaka, ktĂłrego trzymali jako wiÄĹşnia, zamierzajÄ c wykonaÄ na nim wyrok Ĺmierci.
A potem? Czy KsiÄ dz KardynaĹ mĂłgĹ mĂłwiÄ potem do wszystkich publicznie? Tak, bez problemĂłw. PodkreĹliĹem, Ĺźe my, chrzeĹcijanie, wraz z muzuĹmanami ĹpiewaliĹmy hymn narodowy, by pokazaÄ caĹemu Ĺwiatu, Ĺźe wszyscy pochodzimy z Republiki Afryki Ĺrodkowej. Ĺťe niezaleĹźnie od tego, czy chodzi o muzuĹmanĂłw, katolikĂłw, protestantĂłw, animistĂłw â wszyscy jesteĹmy ze Ĺrodkowej Afryki.
Jaka byĹa reakcja? Ludzie przyjÄli to z uznaniem, wykrzykujÄ c wielokrotnie: âAllah akbar!â â BĂłg jest wielki. WĂłwczas kontynuowaĹem, mĂłwiÄ c, Ĺźe nikt nie zbuduje naszego kraju zamiast nas. Ĺťe nadszedĹ dla nas czas miĹoĹci. Dlatego teĹź prosiĹem, by zostaĹ stĹumiony gniew, ktĂłry w nas jest.
Czy wojna miÄdzy SĂŠlĂŠka i anty-Balaka nie jest bestialskÄ wojnÄ religijnÄ miÄdzy muzuĹmanami a chrzeĹcijanami? Nie, jest to wojna polityczna. ChrzeĹcijaĹskie wĹadze religijne i muzuĹmaĹskie zawsze mĂłwiĹy, by uwaĹźaÄ, poniewaĹź SĂŠlĂŠka nie walczÄ za Mahometa, a anti-Balaka nie walczÄ w imiÄ Jezusa, ale czyniÄ to z myĹlÄ o wĹasnych interesach. Anti-Balaka nazywajÄ siÄ chrzeĹcijanami, ale w rzeczywistoĹci nimi nie sÄ , a imienia Boga uĹźywajÄ jako tarczy. ChrzeĹcijanin nie zabija, a chrzeĹcijaĹstwo uczy przebaczaÄ.
Co znaczy dla KsiÄdza KardynaĹa Ĺźycie wiarÄ w tak zawirowanym kontekĹcie? Nieustanne pokĹadanie ufnoĹci w Bogu, zwĹaszcza w czasie prĂłby, i posiadanie daru wewnÄtrznej siĹy, ktĂłra uzdolni nas do stawania takĹźe wobec najbardziej absurdalnych i nieludzkich sytuacji i, jakby to powiedzieÄ, stawania ponad nimi. Oznacza to ciÄ gĹe przypominanie sobie, Ĺźe Chrystus na krzyĹźu powiedziaĹ: âOjcze, przebacz imâ. W ten sposĂłb zapaliĹ ĹwiatĹo poĹrĂłd brutalnej ciemnoĹci Ĺwiata. Tylko logika przebaczenia moĹźe rozerwaÄ kajdany przemocy. A my mamy pewnoĹÄ, Ĺźe Pan jest wierny.
Czy to prawda, Ĺźe w domu KsiÄdza KardynaĹa mieszka iman Bangi Oumar Kobine Layama? MieszkaĹ przez piÄÄ miesiÄcy. PotrzebowaĹ bezpiecznego i spokojnego miejsca, poniewaĹź tam, gdzie przebywaĹ, byĹo zbyt niebezpiecznie. W ten sposĂłb daĹem mu klucze od swojego domu. ByliĹmy bardzo zaprzyjaĹşnieni juĹź wczeĹniej, wspĂłlnie zorganizowaliĹmy wiele inicjatyw na rzecz pokoju, a teraz jesteĹmy jeszcze lepszymi przyjaciĂłĹmi. WspĂłlne mieszkanie oznaczaĹo doĹwiadczenie tego, w co obydwaj wierzymy, to znaczy Ĺźe religia jednoczy ludzi, nie pozwala im byÄ samymi, wspiera ich w tworzeniu wspĂłlnoty, pozwala kochaÄ i staÄ na straĹźy Ĺźycia.
Od wielu lat KsiÄ dz KardynaĹ dziaĹa aktywnie na publicznej scenie na rzecz niewiarygodnego przedsiÄwziÄcia: utwierdzania dialogu i pacyfikacji w celu przezwyciÄĹźenia szerzÄ cej siÄ bestialskiej przemocy. Czym jest dla KsiÄdza KardynaĹ nadzieja? Jest skierowaniem spojrzenia na Chrystusa. Dla Boga wszystko jest moĹźliwe. BĂłg nie robi jednak niczego bez nas, bez naszej wolnoĹci. By przezwyciÄĹźyÄ strach, musimy odpowiedzieÄ tylko na wezwanie Pana i ĹźyÄ w komunii z Nim i z braÄmi.
Jakie przesĹanie chciaĹby KsiÄ dz KardynaĹ przekazaÄ europejskim braciom chrzeĹcijanom? O co chciaĹby poprosiÄ? O modlitwÄ. To znaczy o ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe BĂłg jest wszystkim i Ĺźe bez Niego czĹowiek jest niczym. To jest ĹşrĂłdĹo jednoĹci naszych braci i siĂłstr.
ProszÄ powiedzieÄ nam ostatniÄ rzecz. Co znaczy dla KsiÄdza KardynaĹa i jego ludzi wizyta PapieĹźa rok później? Po prostu to (o czym czytamy na poczÄ tku Pierwszego Listu ĹwiÄtego Jana â przyp. red.): âNasze uszy sĹyszaĹy, nasze oczy widziaĹy, a my rozwaĹźyliĹmy, nasze rÄce dotykaĹyâŚâ obecnoĹci Pana, ktĂłry przyszedĹ nas nawiedziÄ, otworzyÄ Drzwi i powiedzieÄ: âWejdĹşcie!â. |