Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
lipiec / sierpieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 2016 (lipiec / sierpieĹ) Rok miĹosierdzia. Misje Przebaczenie Hongkongu Rozbite spoĹeczeĹstwo. Mity pogrÄ Ĺźonej w kryzysie nowoczesnoĹci. I konfucjaĹska moralnoĹÄ, ktĂłra nie wytrzymuje prĂłby wychowania dzieci i trudĂłw Ĺźycia. Co roku przybywajÄ tysiÄ ce nowych chrzeĹcijan. OpowieĹÄ ksiÄdza LUIGIEGO BONALUMIEGO, jedynego Misjonarza MiĹosierdzia w byĹej kolonii brytyjskiej. Alessandra Stoppa Jest jedynym Misjonarzem MiĹosierdzia w caĹym Hongkongu. MyĹlÄ c jednak o miĹosierdziu, nie myĹli w pierwszej kolejnoĹci o wyjÄ tkowym posĹannictwie, jakie powierzyĹ mu PapieĹź, ale o 27 latach spÄdzonych na misjach na chiĹskiej ziemi: âTo jest wielkie dzieĹo miĹosierdzia ludzi wobec mnieâ. KsiÄ dz Luigi Bonalumi jako misjonarz z Papieskiego Instytutu Misji Zagranicznych (PIME), pochodzÄ cy z poĹoĹźonego w okolicach Bergamo Apello, majÄ cy dzisiaj prawie 60 lat, przyjechaĹ do Hongkongu w sierpniu 1989 roku, dwa miesiÄ ce po wydarzeniach na placu Tiananmen. W ten sposĂłb pojawiĹ siÄ niespodziewanie w Ĺwiecie szoku i chaosu, bÄdÄ c Ĺwiadkiem schyĹku okresu kolonii brytyjskiej, âlat napiÄÄ, ktĂłrym towarzyszyĹo doĹwiadczenie dramatu przeĹźywanego przez wszystkich: odejĹÄ czy pozostaÄâ. UczestniczyĹ w wielkim napĹywie migracyjnym, przeĹźyĹ powrĂłt pod chiĹskie panowanie oraz obietnice (wciÄ Ĺź jeszcze niespeĹnione) Basic Law, procesu demokratyzacji. Zawsze jednak decydowaĹ siÄ zostaÄ. âEwangelizacja trwa nadal, nawet jeĹli zmieniajÄ siÄ rzÄ dy â mĂłwi. â KoĹcióŠjest takĹźe ostojÄ dla tego, kto tu pozostaĹ, oraz bodĹşcem dla tego, kto rzÄ dziâ.
Nowoczesne Ĺźycie. Dzisiaj ze swojej parafii poĹoĹźonej na peryferiach Hongkongu, w pobliĹźu granicy z Chinami kontynentalnymi, widzi zbliĹźajÄ cy siÄ kryzys ekonomiczny oraz zaostrzajÄ ce siÄ rozbicie spoĹeczeĹstwa: pro-establishment i pan-democrats, pro-rzÄ d z Pekinu i anty-rzÄ d w Pekinie. âJest to polaryzacja, ktĂłra uosabia takĹźe konflikt pokoleniowyâ. Z jednej strony jest ten, kto odniĂłsĹ sukces i siÄ urzÄ dziĹ; z drugiej oburzeni i niewysĹuchani mĹodzi z Occupy Central, ruchu, ktĂłry dwa lata temu wyszedĹ na ulice Hongkongu, proszÄ c Pekin o wolnoĹÄ i demokracjÄ. âBojÄ siÄ, odczuwajÄ caĹy ciÄĹźar przyszĹoĹciâ. I siÄ buntujÄ . W hiperstechnologizowanym i kosmopolitycznym Hongkongu kryzys przeĹźywa ânowoczesne Ĺźycie â mĂłwi. â To takĹźe skĹania do poszukiwania wiary, do odkrywania na nowo autentycznego Jest proboszczem koĹcioĹa pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi w dystrykcie Tai Po na Nowych Terytoriach. OkoĹo 10 tysiÄcy wiernych, âpodzielonychâ miÄdzy dwie wspĂłlnoty: angielskÄ i chiĹskÄ . MobilnoĹÄ ludzi w mieĹcie jest bardzo duĹźa i w okresie zwykĹym w oĹmiu niedzielnych Mszach Ĺw., odprawianych w sobotÄ i w niedzielÄ, uczestniczy bardzo duĹźo ludzi. Podczas waĹźniejszych liturgii ludzie nie mieszczÄ siÄ w koĹciele. Diecezja Hongkongu jest najwiÄksza w caĹych Chinach (52 parafie i póŠmiliona katolikĂłw na 7,5 miliona mieszkaĹcĂłw). KsiÄ dz Luigi nie ma wÄ tpliwoĹci: âTo jest dar dla caĹego KoĹcioĹaâ. W noc paschalnÄ do sakramentu inicjacji chrzeĹcijaĹskiej przystÄ piĹo 3300 katechumenĂłw. âJest to znak BoĹźej Ĺaskiâ â podkreĹla. Prawie wszyscy to osoby dorosĹe. âZazwyczaj podejmujÄ tÄ decyzjÄ po latach refleksji i przemyĹleĹ. SÄ juĹź dobrze ustawieni, majÄ swoje Ĺźycie i pracÄ. Ale doĹwiadczajÄ , Ĺźe to nie wystarczaâ.
Wielkie dzieĹo. KsiÄ dz Bonalumi opowiada o ludzie, w ktĂłrym ateizm â âtak jak pojmujemy go na Zachodzieâ â nie istnieje. âTutaj kaĹźdy wierzy w obecnoĹÄ jakiejĹ boskoĹciâ. Widzi, Ĺźe do parafii przychodzÄ przede wszystkim maĹĹźeĹstwa z dzieÄmi, poszukujÄ ce miejsca, ktĂłrego mogliby siÄ uchwyciÄ, by je wychowaÄ: âUĹwiadamiajÄ sobie, Ĺźe nie wiedzÄ , co im przekazaÄ, i Ĺźe konfucjaĹska moralnoĹÄ nie wystarcza. ZdumiewajÄ ce jest to, Ĺźe tutaj posiadanie wiary jest uwaĹźane naprawdÄ za pomoc, za coĹ dobrego. Za ÂŤcoĹ wiÄcejÂť w Ĺźyciuâ. NastÄpnie ĹwiÄty Rok MiĹosierdzia otwiera drzwi na wielkÄ potrzebÄ. âPotrzebÄ spowiedzi. Dostrzegam jÄ u wszystkich. Pewien zaprzyjaĹşniony protestant, ktĂłry przybyĹ tutaj 20 lat temu jako misjonarz, poprosiĹ o przejĹcie na katolicyzm. ZapytaĹem go dlaczego: ÂŤZe wzglÄdu na potrzebÄ doĹwiadczenia przebaczenia w sakramencieÂť. MiĹosierdzia przeĹźywanego takĹźe sakramentalnieâ. Ĺmieje siÄ: âMoĹźe nie jest to dobry przykĹad ekumenizmu⌠Ale Wiekuisty Ojciec zna drogÄ kaĹźdego!â. OprĂłcz tego, Ĺźe jest proboszczem, ksiÄ dz Bonalumi peĹni teĹź funkcjÄ dyrektora dwĂłch szkĂłĹ, ale teraz posĹuga Misjonarza MiĹosierdzia zmusza go do spÄdzania o wiele wiÄkszej iloĹci czasu w konfesjonale. Ludzie przychodzÄ , myĹlÄ c, Ĺźe moĹźe rozwiÄ zaÄ wszystkie ich problemy. âOczywiĹcie tak nie jest. Ale to dodaje im odwagi, by tu przyjĹÄ, gdyĹź tym, czego poszukujÄ , jest BoĹźe miĹosierdzie po Ĺźyciu peĹnym nieĹadu. I to wymaga ode mnie wiÄkszej radykalnoĹci w przeĹźywaniu powoĹania. Jest to mocne osobiste przywoĹanieâ. Do czego? âDo rozpoznania i uznania doĹwiadczenia miĹosierdzia wobec samego siebie. ZresztÄ tylko to czyni ciÄ wolnym wobec wszystkichâ. Te 27 lat misji postrzega jako âwielkie dzieĹo miĹosierdzia ludziâ w stosunku do niego. âPrzyjÄli mnie i dalej przyjmujÄ . I przebaczajÄ moje ograniczenia, takĹźe kulturowe oraz w komunikowaniu siÄ z nimi, poniewaĹź w relacjach popeĹnia siÄ ogromne bĹÄdy, przede wszystkim na poczÄ tkuâ.
Droga Antonyâego. Od swoich ludzi nauczyĹ siÄ, Ĺźe najwaĹźniejsze ânie sÄ projekty do wykonania, ale przyjaźŠz nimi. WĹaĹnie to jest miejsce wiaryâ. A potem nauczyĹ siÄ teĹź, Ĺźe Duch ĹwiÄty tchnie i dlatego czĹowiek wierzy. Praca ewangelizacyjna to praca Boga. To KoĹcióŠewangelizujeâ. PIME jest tu obecne od okoĹo 160 lat, dzisiaj przebywa tutaj okoĹo 30 misjonarzy. âByli przed nami i mam nadziejÄ, Ĺźe bÄdÄ po nas⌠Jest to droga KoĹcioĹa przez wiekiâ. Nie pokĹada juĹź nadziei w âwielkich systemachâ, odnalazĹ jÄ ponownie w peĹni âw spotkaniu z ludĹşmi. To tam zostaje posiane ziarnoâ â mĂłwi z pewnoĹciÄ w gĹosie. Antonyâego spotkaĹ âprzez przypadekâ. âByĹ 50-letnim mÄĹźczyznÄ , ktĂłry bardzo wiele przeszedĹâ. PrzeĹźyĹ caĹÄ rewolucjÄ kulturalnÄ w Chinach, nastÄpnie przybyĹ tutaj sam, majÄ c za sobÄ maĹĹźeĹstwo aranĹźowane. âZaprzyjaĹşniliĹmy siÄ. PrzypomniaĹ sobie wtedy, Ĺźe kiedy jako dziecko przebywaĹ w szpitalu, zostaĹ ochrzczony przez siostry zakonne. Od tamtej pory nie miaĹ w ogĂłle kontaktu z KoĹcioĹem. Dzisiaj jest mnichem trapistÄ tutaj, w Hongkongu. Przebywa w klasztorze i modli siÄ za nasâŚâ
|