Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2016 (maj / czerwiec) Lektura miesiÄ ca. MiĹosierdzie to imiÄ Boga MyĹl wziÄta za rÄkÄ JeĹli potrzeba byĹo jakiegoĹ dowodu, na ile Jubileusz MiĹosierdzia odpowiada na gĹÄbokÄ i rozpowszechnionÄ poĹrĂłd ludzi potrzebÄ miĹosierdzia, niezaleĹźnie od przynaleĹźnoĹci, z pewnoĹciÄ jest niÄ ksiÄ Ĺźka-wywiad Andrei Tornielliego z PapieĹźem. Giuseppe Frangi W ksiÄgarniach we WĹoszech od poczÄ tku stycznia, przez ponad dwa miesiÄ ce, ksiÄ Ĺźka ta pozostawaĹa na szczytach rankingĂłw sprzedaĹźy, zepchniÄta z tej pozycji dopiero przez najnowszy tekst Umberta Eco, ktĂłry ukazaĹ siÄ kilka dni po jego Ĺmierci. Jest to ksiÄ Ĺźka, ktĂłra przeĹamuje bariery i wszÄdzie znajduje czytelnikĂłw, takĹźe daleko poza katolickÄ âzagrodÄ â. Dla przykĹadu, âNew York Timesâ poprosiĹ o jej zrecenzjonowanie Michiko Kakutani, laureatkÄ nagrody Pulitzera, jedno z najbardziej powaĹźanych piĂłr tego liczÄ cego siÄ amerykaĹskiego dziennika. Kakutani zauwaĹźyĹa miÄdzy innymi, Ĺźe âPapieĹź ma lekki styl rozmowy, Ĺźe bez trudu porusza siÄ w ludowych powiedzeniach i erudycyjnych aluzjach, miÄdzy logikÄ powszechnego sposobu myĹlenia a fascynujÄ cymi filozoficznymi intuicjamiâ. Jest to uwaga pozornie tylko marginesowa, ktĂłra jednak pokazuje to, jak potrzebna jest ta ksiÄ Ĺźka, ponaglenie, jakie odczuwa Franciszek, by komunikowaÄ sprawy, ktĂłrych Ĺwiat bardzo dzisiaj potrzebuje i pragnie: âTak, ja wierzÄ, Ĺźe sÄ to czasy miĹosierdzia. KoĹcióŠukazuje zranionej ludzkoĹci swoje matczyne oblicze, swojÄ twarz mamy. Nie czeka, aĹź zranieni zapukajÄ do jego drzwi, idzie szukaÄ ich na ulicach, zbiera ich, przytula, leczy, sprawia, Ĺźe czujÄ siÄ kochaniâ (s. 24).
JeĹli rzeczywiĹcie jest jakieĹ uczucie, ktĂłre stoi u podstaw caĹej ksiÄ Ĺźki, od pierwszej do ostatniej strony, jest to z pewnoĹciÄ uczucie czuĹoĹci. PapieĹź, poprzez Jubileusz MiĹosierdzia, chce, by wszyscy ludzie odczuli wzglÄdem siebie czuĹoĹÄ Boga. Rozpoczyna od samego siebie. PoczÄ tek rozmowy pokazuje jego metodÄ: âRóşne sprawy przychodzÄ do mnie same, to sprawy Pana, strzeĹźone w modlitwie. Nigdy nie jestem skĹonny zdawaÄ siÄ na pierwszÄ reakcjÄ wobec wĹasnych pomysĹĂłw czy przedstawianych mi przez kogoĹ propozycji. Nigdy nie ufam pierwszej reakcji, rĂłwnieĹź dlatego, Ĺźe czÄsto jest ona bĹÄdna. NauczyĹem siÄ czekaÄ, zawierzaÄ Panu, prosiÄ Go o pomoc, bym mĂłgĹ lepiej rozeznaÄ, pozwoliÄ siÄ prowadziÄâ (s. 23). MyĹl Franciszka jest zawsze myĹlÄ âprowadzonÄ â, myĹlÄ âwziÄtÄ za rÄkÄâ. Dlatego do rozmowy z AndreÄ Torniellim nie moĹźna podejĹÄ, poszukujÄ c nadzwyczajnej treĹci (choÄ nie brakuje niespodzianekâŚ), ale pozwalajÄ c siÄ wziÄ Ä za rÄkÄ. Jest to ksiÄ Ĺźka sugerujÄ ca pewnÄ metodÄ, poprzez wcielanie jej w czyn strona po stronie, odpowiedĹş po odpowiedzi: metoda ta polega na nauczeniu siÄ zaufania Bogu: âZnaczenie etymologiczne miĹosierdzia to otwarcie serca na biednego â mĂłwi PapieĹź. â PrzejdĹşmy od razu do Pana: miĹosierdzie to zachowanie Boga, ktĂłry przytula, to ofiarowanie siÄ Boga, ktĂłry pochyla siÄ, by przebaczyÄâ (s. 27). MiĹosierdzie, mĂłwi, jest dowodem toĹźsamoĹci Boga. Zaufanie Bogu ma takĹźe wiele prostych konsekwencji, znajdujÄ cych siÄ w zasiÄgu rÄki kaĹźdego z nas. Franciszek sugeruje na przykĹad, by nie baÄ siÄ ani teĹź nie unikaÄ wstydu. âWstyd jest ĹaskÄ : kiedy ktoĹ czuje miĹosierdzie Boga, bardzo wstydzi siÄ sam siebie, swojego grzechuâ (s. 29â30) â mĂłwi Franciszek, wspominajÄ c 16. rozdziaĹ KsiÄgi Ezechiela. âCzytam te strony i mĂłwiÄ: aleĹź przecieĹź to wszystko wydaje siÄ napisane dla mnie!â (s. 29) â mĂłwi. To samo moglibyĹmy powiedzieÄ o tych stronicach, ktĂłre nam podarowaĹ. Giuseppe Frangi - redaktor naczelny czasopisma âVitaâ |