Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2016 (maj / czerwiec) UchodĹşcy. PapieĹź na Lesbos CzĹowiek poĹrĂłd ludzi Nie mogli uwierzyÄ: PapieĹź miaĹ przyjechaÄ, by ich odwiedziÄ. âA tymczasemâŚâ Ĺwiadek z pierwszej linii frontu pomocy imigrantom opowiada o oczekiwaniu (i Ĺźyciu) na wyspie Lesbos. Przed i po tym uĹcisku. Paolo Perego âNie jesteĹcie ciÄĹźarem; jesteĹcie daremâ. PoniewaĹź âkaĹźdy z was, uchodĹşcĂłw, ktĂłrzy pukacie do naszych drzwi, posiada oblicze Boga, jest ciaĹem Chrystusaâ. SkÄ d biorÄ siÄ takie sĹowa? Co jest ĹşrĂłdĹem takiego sposobu patrzenia, potrafiÄ cego zrewolucjonizowaÄ nasze spojrzenie na tragediÄ, ktĂłra przecieĹź wciÄ Ĺź rozgrywa siÄ na naszych oczach? W poĹowie kwietnia papieĹź Franciszek odwiedziĹ Lesbos, greckÄ wyspÄ, do ktĂłrej dobijajÄ fale zdesperowanych ludzi. ByĹa to wizyta obfitujÄ ca w niezwykle intensywne momenty (klÄkajÄ ca przed Ojcem ĹwiÄtym dziewczynka, rysunki dzieci, spojrzenia, uĹciski, same sĹowa PapieĹźa: âChce siÄ pĹakaÄ. Ten dzieĹ byĹ dla mnie zbyt intensywnyâ) i powody do gĹÄbokiej refleksji (o przyjmowaniu, ale takĹźe o ekumenizmie, o naturze EuropyâŚ). Ale na koniec pozostaje do zgĹÄbienia to pytanie: jak moĹźna objÄ Ä rzeczywistoĹÄ â drugiego czĹowieka â w sposĂłb, potrafiÄ cy ukazaÄ najprostszÄ (âjesteĹcie osobami, nie liczbamiâ), a jednak najbardziej zaniedbywanÄ prawdÄ? Oto wĹaĹnie warto pozostawiÄ przestrzeĹ temu pytaniu. Nie jest to tylko ciekawoĹÄ â jest to pragnienie utoĹźsamienia siÄ, nauczenia siÄ takiego sposobu patrzenia i Ĺźycia. Takiego jak Jezus. PodÄ ĹźajÄ c za tym, dla kogo On juĹź jest treĹciÄ Ĺźycia, tak jak dla PapieĹźa. WszÄdzie. Na Lesbos, na innych ziemiach, do ktĂłrych pukajÄ uchodĹşcy (na dalszych stronach znajdziecie historie i Ĺwiadectwa z Macedonii, gdzie powstrzymano staĹy napĹyw istnieĹ ludzkich, oraz z Aleppo, skÄ d ludzie wciÄ Ĺź wyjeĹźdĹźajÄ ), albo w tysiÄ cach strumieni naszego codziennego Ĺźycia. MajÄ c przed oczami tÄ podróş Franciszka, inaczej czyta siÄ takĹźe wiele innych historii o miĹosiernej miĹoĹci, ktĂłre znajdziecie jeszcze dalej. MoĹźemy dowiedzieÄ siÄ czegoĹ wiÄcej o nas samych oraz o skarbie, ktĂłry trzymamy w rÄkach.
Kiedy Tonia weszĹa z wiadomoĹciÄ , Ĺźe PapieĹź postanowiĹ ich odwiedziÄ, nie mogli w to uwierzyÄ. Przez caĹy tydzieĹ w hallu i na dziedziĹcu krĂłlowaĹa euforia. Prawie 200 osĂłb, wszyscy muzuĹmanie, za wyjÄ tkiem jednej kobiety. Goszczeni w miejscu, ktĂłre dzisiaj na Lesbos nazywane jest âParadise Hotelâ. âTo naprawdÄ jest raj dla tego, kto przybyĹ tu po tym wszystkim, co przeĹźyĹâ. Maristella Tsamatropoulou, z Caritas Grecja, byĹa na wyspie w sobotÄ 16 kwietnia, w dniu wizyty PapieĹźa: âMieliĹmy nadziejÄ, Ĺźe zawita do naszego hotelu. Ale wiedzieliĹmy, Ĺźe to prawie niemoĹźliwe. Mimo wszystko jednak byĹ to niesamowity momentâ. Dzieci zapeĹniĹy kartki rysunkami. Nasycone kolory pokazywaĹy to, co piÄkne. âNie uĹźyĹy juĹź tylko czerni, by opowiedzieÄ o wojnie, bombach i zabitych, jak to widziaĹam wczeĹniej w obozach dla uchodĹşcĂłw w Atenach, gdzie trafiali na samym poczÄ tkuâ. Oznaki nadziei, Ĺźycia, ktĂłre zmienia siÄ, gdy tylko ktoĹ znĂłw zaczyna ich traktowaÄ jak ludzi. WĂłwczas pobiegli pozdrowiÄ Franciszka, przechodzÄ cego pobliskÄ ulicÄ . PrzepeĹnieni oczekiwaniem. I wdziÄcznoĹciÄ .
âJa mam wodÄâŚââZ ToniÄ , odpowiedzialnÄ za projekt Paradise, oraz innymi osobami z Caritas, dogoniliĹmy go w porcie Mityleny, by tam siÄ z nim przywitaÄ â mĂłwi wciÄ Ĺź poruszona Maristella. â DaĹam mu bukiet kwiatĂłw, ktĂłry dzieci zrobiĹy, ÂŤplÄ drujÄ cÂť hotelowe ogrĂłdki. I przyniosĹam mu ich zdjÄcia i rysunki. Musiano go prosiÄ dwa, trzy razy, by je oddaĹ; miaĹ je dostaÄ z powrotem późniejâŚâ A kiedy oglÄ dajÄ c potem w hotelu telewizjÄ, zobaczyli, Ĺźe rozmawiaĹa z PapieĹźem, wybuchli radoĹciÄ . âNie jesteĹcie sami!â â Franciszek przyjechaĹ, by im to powiedzieÄ. To nie tylko sĹowa. PrzyjechaĹ, by ich zobaczyÄ, by z nimi byÄ. By ich posĹuchaÄ. âDla nich sÄ to powtĂłrne narodziny, zaczÄli odzyskiwaÄ nadziejÄ, mimo Ĺźe sytuacja jest wciÄ Ĺź coraz trudniejszaâ. Wczoraj Maristella byĹa w Idomenii, na granicy z MacedoniÄ . âWciÄ Ĺź jest tam jeszcze 10 tysiÄcy osĂłb, z ktĂłrych jedna trzecia to dzieci, przebywajÄ tam w przeraĹźajÄ cych warunkach. NiektĂłrzy przenieĹli siÄ do lepiej wyposaĹźonych obozĂłw bardziej na poĹudnie. Ale wiÄkszoĹÄ nie opuszcza obozowiska, ktĂłre nawet przy najmniejszym deszczu zamienia siÄ w bagno⌠PoszĹyĹmy posprzÄ taÄ, zajmujemy siÄ odpadami, spotykamy siÄ z ludĹşmi. WiaĹ mocny wiatr, wszÄdzie byĹ piasek. I kiedy wrĂłciĹyĹmy wieczorem do Aten, umycie wĹosĂłw zajÄĹo nam godzinÄ. PomyĹlaĹam sobie wtedy: ÂŤJa mam wodÄâŚÂťâ. âNie sposĂłb wyraziÄ sĹowamiâ to, co zrobiĹ Franciszek dla tych ludzi. âPewien syryjski chĹopak, muzuĹmanin, majÄ cy niewiele ponad 20 lat, z malutkÄ cĂłreczkÄ i mĹodÄ ĹźonÄ w ciÄ Ĺźy, podszedĹ do mnie i mi powiedziaĹ: ÂŤTen PapieĹź jest dobry. PrzyjechaĹ, by potraktowaÄ nas jak osoby. A nie jak liczby. Kocha nas. WidaÄ to takĹźe po tym, w jaki sposĂłb rozmawia z naszymi dzieÄmi. PozwoliĹ nam przemĂłwiÄÂťâ. CzĹowiek, ktĂłry spotkaĹ ludzi. Nic dodaÄ, nic ujÄ Ä. I nie ma nic waĹźniejszego dla wiÄkszoĹci tych uchodĹşcĂłw, ktĂłrzy prosili dzisiaj EuropÄ tylko o jedno, by nie doszĹo do porozumienia z TurcjÄ : âNawet jeĹli wiedzÄ , Ĺźe majÄ moĹźliwoĹÄ pozostania w kraju naleĹźÄ cym do Unii Europejskiej, bojÄ siÄâŚâ. Maristella nie mĂłwi o tym, ale gĹosy o przemocy stosowanej z tamtej strony Bosforu doszĹy juĹź do caĹego Ĺwiata. TakĹźe o wielu tych, ktĂłrzy zostali zmuszeni do podpisania dobrowolnej repatriacji. âCi ludzie nie chcÄ wracaÄ z powrotem, wielu straciĹo wszystko. I uciekajÄ przed ĹmierciÄ â. NatknÄĹa siÄ na wiele historii, co wiÄcej, âna oblicza, poniewaĹź bardziej niĹź ich historie mam w pamiÄci ich twarzeâ. Na przykĹad twarz kobiety, ktĂłra przyjechaĹa szukaÄ sprawiedliwego jutra w Idomenii: âPoznaĹam jÄ wiele miesiÄcy temu, byĹa piÄknÄ , zadbanÄ kobietÄ . PracowaĹa jako nauczycielka jÄzykĂłw obcych, mÄ Ĺź byĹ natomiast technikiem w jednym z syryjskich przedsiÄbiorstw. Wczoraj znalazĹam postarzaĹÄ , brudnÄ kobietÄ pozbawionÄ wszelkiej nadziei. Prawie w ogĂłle nie chciaĹa rozmawiaÄâ. Twarze, ktĂłre powracajÄ takĹźe nocÄ , we Ĺnie. Tak jak twarz 3-letniej dziewczynki, ktĂłra biegnie na spotkanie biaĹej furgonetce wiozÄ cej ĹźywnoĹÄ: podÄ ĹźajÄ cy za niÄ ojciec zatrzymuje jÄ . I przytula, pĹaczÄ c. âSzuka swojej mamy, ktĂłra zginÄĹa w podobnej, naleĹźÄ cej do rodziny furgonetce, w ktĂłrÄ trafiĹa bombaâŚâ
NastÄpnego dnia.âTo wszystko zmienia nasze Ĺźycie. Zaczynasz dzieĹ, majÄ c do zrobienia trzy rzeczy, a wieczorem okazuje siÄ, Ĺźe zrobiĹeĹ ich dziesiÄÄ, ale nie te, ktĂłre byĹy w planach. Nie moĹźesz nie odpowiedzieÄ na to, co siÄ wydarza. Gdy po raz pierwszy byĹam w obozie, wrĂłciĹam wstrzÄ ĹniÄta. Ale nastÄpnego dnia dzieci, ktĂłre widziaĹam wczeĹniej, wciÄ Ĺź tam byĹy. PrzytuliĹam je. Jeden z kolegĂłw nakrzyczaĹ na mnie. ÂŤTylko to moĹźemy zrobiÄÂť â odpowiedziaĹamâ. OgarniÄtych tym objÄciem poczuĹo siÄ ponad trzy tysiÄ ce uchodĹşcĂłw z Lesbos, ktĂłrzy stanÄli przed Franciszkiem: âPrzywrĂłciĹ nam zapaĹ. StaĹ siÄ prawdziwym towarzyszem poĹrĂłd tego, co przeĹźywamy. Te osoby potrzebujÄ byÄ wysĹuchane, potrzebujÄ kogoĹ, kto siÄ o nie zatroszczy. PotrzebujÄ godnego Ĺźycia oraz przyszĹoĹci. To wĹaĹnie przywiĂłzĹ im PapieĹź. I za to sÄ wdziÄczni. Wszyscyâ.
Nagrania i wypowiedzi PapieĹźa podczas wizyty na wyspie Lesbos https://w2.vatican.va/content/francesco/it/travels/2016/outside/documents/papa-francesco-lesvos-2016.html; |