Ślady
>
Archiwum
>
2016
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2016 (maj / czerwiec) Dokument Uważni, by nauczyć się jego spojrzenia Przedstawiamy list księdza Juliána Carróna, skierowany do ruchu Comunione e Liberazione po audiencji u papieża Franciszka, która odbyła się 14 kwietnia, w rok po spotkaniu Ojca Świętego z Ruchem na placu św. Piotra. ks. Julian Carrón Drodzy przyjaciele, jak wiecie, 14 kwietnia tego roku otrzymałem łaskę bycia przyjętym przez papieża Franciszka na audiencji, w rok po spotkaniu z nim na placu św. Piotra, które wszyscy przechowujemy w żywej pamięci. Podczas podróży do Rzymu byłem cały ogarnięty wzruszeniem wywołanym lekturą posynodalnej adhortacji apostolskiej Amoris laetitia,w której Ojciec Święty raz jeszcze ofiarował nam cenne świadectwo swojego spojrzenia na trudy i zranienia nasze i naszych braci w człowieczeństwie, w tym przypadku rodzin, w świetle pogodnej miłości, która dosięgła nas w Chrystusie.
Ojciec Święty doskonale wie o naszej szczerości, z jaką podążamy za nim i za Stolicą Apostolską, i za to – ku mojemu wielkiemu zdumieniu – podziękował mi zaraz na początku naszej rozmowy.
Audiencja stała się nade wszystko okazją, aby wyrazić Papieżowi moją i naszą wdzięczność za niestrudzony nacisk, z jakim świadczy o pełnym miłosierdzia zatroskaniu wobec człowieka i świata, które rodzi się z wiary w Chrystusa. Przedstawiłem mu jasne przekonanie, że my wszyscy, a w pierwszej kolejności ja, pragniemy coraz bardziej uczyć się tego jego sposobu patrzenia na człowieka i na rzeczywistość; zapewniłem go, że przy każdym spotkaniu będę to niestrudzenie proponował wam, moim przyjaciołom.
Powiedziałem papieżowi Franciszkowi, że to czułe i pełne pasji objęcie życia każdej pojedynczej osoby, docierające w konkrecie jej egzystencjalnej sytuacji, jest wyjątkowo widoczne nie tylko w jego gestach, doskonale wszystkim znanych, ale także w adhortacji Amoris laetitia;przekazałem mu nadto informację, że zaprosiłem odpowiedzialnych Ruchu, by zagłębili się w lekturze dokumentu, aby jak najlepiej utożsamić się z tym spojrzeniem, aż stanie się ono coraz bardziej naszym w relacji z przyjaciółmi i z każdym, kogo spotykamy. Przy okazji tego listu pragnę rozszerzyć to zaproszenie na wszystkich was. Później znajdziemy sposób, aby wspólnie pomóc sobie wniknąć w jego bogactwo.
W trakcie rozmowy mogłem przedstawić Ojcu Świętemu punkt, w jakim się znajdujemy na drodze współdzielonego doświadczenia Ruchu w świecie, jego kierunek i trudy; było mi miło, gdy okazało się, że Papież jest dobrze poinformowany o drodze, jaką podążaliśmy w minionych latach. Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo poczułem się umocniony – świadom wielkiej odpowiedzialności za wspólnotowe prowadzenie was wszystkich, jakie zostało mi powierzone – gdy Ojciec Święty dodał mi otuchy, abym bez wahania podążał drogą pogłębiania charyzmatu otrzymanego od księdza Giussaniego.
Wychodząc ze spotkania, doznałem niesamowitego zdumienia, gdy wyraźniej zdałem sobie sprawę z głębokiej zgodności pomiędzy papieżem Franciszkiem a księdzem Giussanim. Stąd też uważam, że nic nie może pomagać nam bardziej niż stałe dążenie do utożsamiania się ze świadectwem, jakie papież Franciszek codziennie nam ofiaruje.
Ową zgodność odnajduję w następujących, naprawdę wyzwalających słowach księdza Giussaniego, które w ostatnim czasie są jakby dominującą nutą moich dni; ofiaruję je również wam, aby mogły być pomocą w przeżywaniu najważniejszego obowiązku dawania świadectwa, jakiego papież Franciszek i Kościół spodziewają się po naszym Bractwie, to znaczy od każdego z nas:
„Wydarzenie Chrystusa jest prawdziwym źródłem krytycznej postawy, ponieważ nie oznacza ono odnajdywania ograniczeń rzeczy, ale dostrzeganie ich wartości. [...] To wydarzenie Chrystusa stwarza nową kulturę i daje początek prawdziwej krytyce. Wartościowanie odrobiny lub ogromu dobra, które znajduje się we wszystkich rzeczach, zobowiązuje do stworzenia nowej cywilizacji, do pokochania nowej budowli. W ten sposób rodzi się nowa kultura, jako więź między wszystkimi odnajdywanymi okruchami dobra, w usiłowaniu ich dowartościowania i urzeczywistnienia. Uwydatnione zostaje to, co pozytywne, pomimo tego, że znajduje się w tym ograniczenie; cała reszta natomiast zostaje zawierzona miłosierdziu Ojca” (Zostawiać ślady w historii świata, Wydawnictwo i Drukarnia św. Krzyża, Opole 2011, s. 160–161).
Nie zapominajmy o codziennej modlitwie za papieża Franciszka, prawdziwy dar Boga dla swojego Kościoła, w tych czasach epokowych przemian, tak jak o to prosi ciągle wszystkich tych, z którymi się spotyka, mając świadomość, jak bardzo jej potrzebuje. Niech ta modlitwa stanie się także dla nas przywołaniem do rozpoznania naszego niedostatku w obecnym Roku Świętym Miłosierdzia.
Wasz przyjaciel w entuzjastycznej przygodzie wiary
|