Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2015 > wrzesień / październik

Ślady, numer 5 / 2015 (wrzesień / październik)

Aktualności. Ksiądz Julián Carrón

„Papież Franciszek stawia czoła epokowym wyzwaniom”

Wywiad z przewodniczącym Bractwa Comunione e Liberazione, opublikowany na łamach „Corriere della Sera” 16 września 2015 r.

Aldo Cazzullo


Ksiądz Julián Carrón, 65 lat, syn sadowników z Estremadury, dorastał wśród plantacji czereśni, święcenia kapłańskie przyjął w roku śmierci generała Franca, następca księdza Giussaniego, przewodniczący ruchu Comunione e Liberazione.

 

Co znaczy tytuł nowej Księdza książki La bellezza disarmata („Bezbronne piękno”)?

Piękno jest blaskiem prawdy, mówi święty Tomasz; dlatego nie potrzebuje żadnej pomocy z zewnątrz, by się zakomunikować; wystarcza atrakcyjność, którą oddziałuje, właśnie ze względu na swoje piękno. Tytuł ten wydawał mi się odpowiedni ze względu na treść, która ma się kierować do rozumu i do wolności, bez nadużywania jednego czy drugiego. Czas, jaki przeżywamy, zmusza nas do uznania, że jedynym sposobem dojścia do prawdy jest ten, który przechodzi przez wolność.

 

Napisał Ksiądz, że jest możliwy „nowy początek” dla Europy. Trzy miesiące temu Europa zdawała się skończona. Teraz, zaczynając od Grecji po imigrantów, coś zaczyna się dziać. Czy Europa stanie się „przestrzenią wolności”, o której Ksiądz mówi? Czy też przeważą egoizmy narodowe i materialne?

Właśnie to jest wyzwaniem. Nie ma założonej z góry odpowiedzi. Jest okazja do tego, aby przemyśleć styl życia, przezwyciężając pokusę usztywnienia się w formach z przeszłości. Hannah Arendt mówiła, że każdy kryzys „zmusza do powrotu do pytań” i „domaga się nowych odpowiedzi”. Pozostaje nam skorzystać z okazji.

 

Pisząc o potrzebie wychowania, utrzymuje Ksiądz, że „rodzice chcieli za wszelką cenę oszczędzić swoim dzieciom trudu życia”. Czy nasza młodzież jest zanadto rozpieszczana?

Problemem nie jest młodzież, ale dorośli. Czy mamy do zaproponowania coś, co stanie się wyzwaniem dla ich rozumu i wolności? Młodzież jest osądem o dorosłych, płaci za sceptycyzm dorosłych; jest bardziej krucha niż poprzednie pokolenia z powodu słabości świadomości, która staje się słabością afektywną.

 

Kładzie Ksiądz nacisk na ciągłość między papieżem Benedyktem XVI a Franciszkiem, na przykład w kwestii stosunku wiary do rozumu. Nie wydaje się Księdzu, że z drugiej strony Franciszek narzuca Kościołowi zmiany, nie przez wszystkich akceptowane?

Bez wątpienia. Papież Franciszek ze śmiałością olbrzyma stawia czoła wielkim wyzwaniom teraźniejszości, zachowując jedność z Benedyktem XVI. Zadziwia mnie, że może nie być rozumiany w swoim nieustannym przywoływaniu do rzeczy najważniejszej. Jestem przekonany, że wynika to z trudności rozpoznania epokowej zmiany, której dokonywania się papież jest doskonale świadomy.

 

Jakie jest nastawienie papieża Franciszka do was? Czy był surowy podczas spotkania z CL? Wie Ksiądz, że niektórzy przedstawiciele CL są wobec niego bardzo krytyczni.

Podobnie jak w stosunku do wszystkich, tak też wobec nas papież nie powstrzymał się przed przywołaniem nas do bycia wiernymi otrzymanemu charyzmatowi. Ten, kto jest przyzwyczajony do przywołań czynionych przez księdza Giussaniego, kiedy oddalaliśmy się od prawdy chrześcijańskiego doświadczenia, przyzna, że Franciszek był aż nazbyt delikatny. Nie możemy zatem nie dziękować mu za takie ojcostwo, które posuwa się do udzielania tak trafnych wskazówek. Każdy członek CL jest wezwany do tego, by uczynić je skarbem: od autoreferencyjności po niemylenie wierności charyzmatowi z jego „skamienieniem”, po zachowanie wolności.

 

Jest to papież pochodzący z Ameryki Południowej. Niektórzy widzą w nim nutę populistyczną. Czy się mylą?

Tak! Jedna rzecz to bycie wrażliwym na problemy, które dotyczą sprawiedliwości wobec ubogich, ich potrzeb i praw, a inna bycie populistą. Papieżowi za bardzo leży na sercu godność i los każdej pojedynczej osoby, ażeby została przekreślona w tłumie, któremu się schlebia.

 

Czy nowe zasady dotyczące stwierdzenia nieważności małżeństwa nie wprowadzają swojego rodzaju „katolickiego rozwodu”? Czy nie boi się Ksiądz, że dojdzie do osłabienia związku, rozluźnienia sakramentu?

To nie nowe zasady osłabią związek, tak samo jak stare nie hamowały tego osłabiania. Tym, co będzie czynić więź małżeńską coraz silniejszą, jest tylko doświadczenie odpowiedniej, adekwatnej wiary, bez której nierozerwalność pozostaje utopią. Nie ustępując na gruncie doktryny, papież przyjmuje do wiadomości głęboko zmieniony dziś ludzki kontekst, w którym mężczyzna i kobieta decydują się na zawarcie sakramentu ze świadomością, w wielu przypadkach, coraz bardziej powierzchowną.

 

Europa wzywa Włochy do uznania związków homoseksualnych. W Hiszpanii już to się stało. Czy jest to zjawisko nieodwracalne? Czy raczej powinno być zwalczane?

Rozpowszechnianie się związków homoseksualnych jest faktem oczywistym dla wszystkich w pluralistycznym społeczeństwie. Powstaje pytanie, jakiego rodzaju formułę uznania przyjąć dla nich i ich relacji z rodziną opartą na związku mężczyzna–kobieta, dzieci, adopcji. Wszyscy rozumiemy, że są to kwestie o wielkim znaczeniu osobistym i społecznym. Także pary homoseksualne nie mogą unikać pewnych pytań. Kiedyś ktoś z nich zapytał mnie, mówiąc o adopcji dzieci: jakie konsekwencje będzie mieć dla nich brak kobiecego wzorca? I jaki scenariusz otwiera to dla godności kobiet, matek zastępczych? Potrzeba przestrzeni wolności, pozwalającej na dialog, który nie zbuduje murów, ale rozpocznie proces, jak powtarza papież, także na poziomie kulturalnym i politycznym.

 

Czy słuszną rzeczą jest przyjmowanie wszystkich imigrantów, czy tylko tych, którzy uciekają z powodu wojen? Czy również CL zmobilizuje się w celu ich przyjęcia?

Dramat tylu ludzi w sytuacji skrajnego niedostatku porusza świadomość wszystkich. Nikt nie pozostaje obojętnym wobec obrazów pokazywanych w TV: myślę o ostatnich inicjatywach niektórych europejskich liderów i samej UE albo o wezwaniu papieża do otwarcia parafii. Nie ma wątpliwości, że uchodźcy mają pierwszeństwo, ale nie będziemy mogli zatrzymać przybycia innych imigrantów. Ludzie z CL, od dawna zaangażowani w wiele inicjatyw związanych z gościnnością, znajdą sposób, by okazać dyspozycyjność wobec próśb napływających z diecezji.

 

Proszę zauważyć, że we Włoszech wielu ludzi Kościoła, kapłanów i kardynałów, będzie te działania hamować.

To nie jest tylko nagła potrzeba. To jest epokowa przemiana. I nasza odpowiedź nie może być tylko praktyczna, organizacyjna. Potrzeba przemiany kulturowej, przemiany mentalności. Jesteśmy wezwani do współistnienia z bólem innych. Jesteśmy wezwani do nawrócenia.

 

W wywiadzie dla „Corriere” trzy i pół roku temu powiedział Ksiądz, że nie istnieją „politycy z Comunione e Liberazione” i że CL musi być czujne, aby nie zostać wykorzystanym. Czy myśli Ksiądz, że to się udało?

Myślę że tak, pomimo ciągłego stosowania, siłą bezwładu, pewnych wyrażeń odziedziczonych z przeszłości. Dziś wszyscy odróżniają Ruch od polityków należących do CL, którzy działają − i nie może być inaczej − na swoją osobistą odpowiedzialność. Rozróżnienie takie jest zasadnicze i może to wyjść tylko na dobre zarówno CL, jak i politykom.

 

A jednak Comunione e Liberazione jest wciąż oskarżane o budowanie systemu władzy poprzez Towarzystwo Dzieł [CDO – Compagnia delle Opere – przyp. red.]. Co Ksiądz na to odpowie?

Myślę, że jest to rzecz absolutnie fałszywa. Rozprzestrzeniła się, czasami nie bez wyrachowania, idea CDO jako pewnego lobby działającego pod ukrytą reżyserią CL. Towarzystwo Dzieł rodzi się z wolnej inicjatywy osób, aby wspierać się w prowadzeniu dzieł i firm. Jak każda działalność, jest to zawsze „ironiczna próba”, jak mawiał ksiądz Giussani: podatna na błędy. Niech każdy osądzi, czy wobec obecnego kryzysu usiłowania stworzenia miejsc pracy i odpowiedzenia na potrzeby jest czymś, na co można utyskiwać.

 

Jakie jest Księdza wspomnienie o księdzu Giussanim?

Jest to wspomnienie osoby pełnej pasji do Chrystusa i ludzi. Z tego powodu poświęcił całe swoje istnienie, aby pokazać, że w obecnym kontekście, gdzie nie jest łatwo znaleźć punkty odniesienia, aby się orientować, wiara chrześcijańska może ofiarować znaczący wkład w życie wszystkich. Czuję bezgraniczną wdzięczność, że otrzymałem łaskę spotkania go; to doprowadziło do niedającego się porównać z niczym przełomu w moim życiu.

 

Jakie jest jego dziedzictwo?

Świadomość chrześcijaństwa jako wydarzenia życia, które uczyniło je na nowo interesującym dla tysięcy osób na całym świecie; idea wychowania jako wprowadzenia w rzeczywistość aż po jej znaczenie, na poziomie pilnej potrzeby wychowawczej; nacisk na świadectwo, aby pokazać przystawalność wiary do wymogów życia; otwartość na wszystko, co prawdziwe, piękne i dobre w kimkolwiek; szacunek i docenianie wolności osoby. Mam nadzieję, że nie zmarnuję otrzymanej łaski.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją