Ślady
>
Archiwum
>
2015
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2015 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) AktualnoĹci. Antonio Polito Rozbrojeni z czĹowieczeĹstwa âW naszym Ĺźyciu bez Chrystusa zaczynamy doĹwiadczaÄ lÄku przed wolnoĹciÄ â. ANTONIO POLITO odczytuje aktualny kryzys, wychodzÄ c od pierwszej wydanej w jÄzyku wĹoskim ksiÄ Ĺźki ksiÄdza JuliĂĄna CarrĂłna: wychowanie, terroryzm, ânowe prawaâ, goĹcinnoĹÄ⌠I tĹumaczy dlaczego chrzeĹcijaĹstwo moĹźe pomĂłc w odrodzeniu spoĹeczeĹstwa. Davide Perillo W ksiÄ Ĺźce La bellezza disarmata (âBezbronne piÄknoâ) znalazĹ siÄ nawet on. âI ucieszyĹo mnie to. Nie sÄ dziĹem, Ĺźe ksiÄ dz CarrĂłn wykorzysta rĂłwnieĹź ten tekstâ. Tymczasem jest tutaj: 11. rozdziaĹ, âIl punto infiammatoâ (âPunkt zapalnyâ). To jedno z siedemnastu wystÄ pieĹ, ktĂłre skĹadajÄ siÄ na âpierwszÄ w jÄzyku wĹoskim ksiÄ ĹźkÄ prowadzÄ cego CLâ, wydanÄ niedawno przez wydawnictwo Rizzoli: spotkania, wykĹady i artykuĹy, ktĂłre podejmujÄ na nowo wÄ tek pracy w czasie dziesiÄciu lat, od kiedy ten hiszpaĹski kapĹan zajÄ Ĺ miejsce ksiÄdza Giussaniego. I szybujÄ nad wszystkimi waĹźnymi kwestiami, z ktĂłrymi przychodzi nam siÄ dzisiaj mierzyÄ: kryzys i Europa, ânowe prawaâ i wyzwanie terroryzmu, goĹcinnoĹÄ i wychowanie. Tak jak w tym rozdziale wĹaĹnie. KtĂłry Antonio Polito, 59 lat, wicedyrektor âCorriere della Seraâ, juĹź zna, poniewaĹź zrodziĹ siÄ on z prezentacji jego ksiÄ Ĺźki (Contro i papĂ â âPrzeciwko tatusiomâ), w ktĂłrej w 2013 roku uczestniczyĹ ksiÄ dz CarrĂłn. âWierzÄ, Ĺźe uwaga poĹwiÄcona tematowi edukacji jest jednÄ z najwaĹźniejszych spraw, ktĂłrÄ CL od dĹuĹźszego czasu wnosi do debaty publicznej we WĹoszechâ.
Zacznijmy wiÄc od tego: wychowanie. To przewodni wÄ tek caĹej ksiÄ Ĺźki: ksiÄ dz CarrĂłn caĹy czas stawia sobie pytanie, âjak zrodziÄ podmiotâ, ktĂłry byĹby zdolny stawiÄ czoĹa wyzwaniom, jakie przeĹźywamy, a jest to problem, ktĂłry dotyczy wszystkich, nie tylko mĹodych⌠WĹaĹnie tak. Wydaje mi siÄ, Ĺźe jest to dla ksiÄdza CarrĂłna kluczowy punkt do odczytywania tego historycznego momentu. Stajemy wobec kryzysu wartoĹci, ktĂłry zapuszcza swoje korzenie wĹaĹnie w wielkiej klÄsce edukacyjnej. KsiÄ dz CarrĂłn mĂłwi o tym wyraĹşnie. I jest to klucz do wnikliwej lektury. JeĹli choÄ trochÄ zgĹÄbimy czynniki kryzysu, rĂłwnieĹź ekonomicznego lub spoĹecznego, w ktĂłrym od dĹuĹźszego czasu tkwimy, to u podstaw zawsze znajdziemy kryzys wartoĹci.
KsiÄ dz CarrĂłn mĂłwi jednak rĂłwnieĹź o âupadku oczywistoĹciâ, o sĹaboĹci ĹwiadomoĹci, niezdolnoĹci do rozpoznania rzeczywistoĹci takÄ , jaka ona jest. KrĂłtko mĂłwiÄ c, wedĹug niego kryzys dotyczy przede wszystkim ĹwiadomoĹci, bardziej niĹź etyki. Co Pan o tym sÄ dzi? Kryzys, ktĂłry przeĹźywamy, jest kryzysem czĹowieczeĹstwa tout court. Domaga siÄ przemyĹlenia na nowo spraw fundamentalnych, dotyczÄ cych czĹowieka i jego pytaĹ, na ktĂłre w ubiegĹym stuleciu udzielono tylko bardzo czÄ stkowych odpowiedzi. Istnieje caĹa seria systemĂłw myĹlowych i praktycznych postaw, ktĂłre usiĹujÄ odsunÄ Ä na bok czĹowieka. WeĹşmy temat indywidualnej odpowiedzialnoĹci, wolnoĹci decydowania, a zatem rĂłwnieĹź tworzenia przez kaĹźdego wĹasnej historii. Czym byĹ w istocie XX wiek? NieustannÄ prĂłbÄ eliminacji tej odpowiedzialnoĹci, a zatem ograniczenia wolnoĹci.
PrzykĹady? Psychoanaliza, sam marksizm, potem psychologia ewolucyjna⌠Wszystkie redukujÄ czĹowieka do serii uprzednich czynnikĂłw: historycznych, ekonomicznych albo biologicznych. To tak jakby moje âjaâ byĹo wynikiem walki pomiÄdzy ciemnymi siĹami, rozgrywajÄ cej siÄ gdzieĹ poza nami: nasze wybory nic nie znaczÄ . Otóş to, sÄ dzÄ, Ĺźe w tej kwestii chrzeĹcijaĹstwo moĹźe bardzo pomĂłc w odrodzeniu spoĹeczeĹstwa.
Dlaczego? PoniewaĹź posiada wewnÄ trz siebie potÄĹźny humanizm: pewnoĹÄ, Ĺźe nie moĹźna odsunÄ Ä na bok czĹowieka. I poniewaĹź wiara, ktĂłra staje siÄ kulturÄ , stawia na powrĂłt w centrum rĂłwnieĹź wolnoĹÄ. Rzecz, ktĂłrej bardzo potrzeba. Nie bez powodu, jednym z tematĂłw, ktĂłry uderza mnie w ksiÄ Ĺźce najbardziej, jest wĹaĹnie akcent kĹadziony na wolnoĹÄ. W naszym Ĺźyciu bez Chrystusa â w normalnej, Ĺwieckiej codziennoĹci â wolnoĹÄ nie jest juĹź fundamentalnÄ wartoĹciÄ . Co wiÄcej, zaczynamy siÄ jej baÄ.
W jednym z rozdziaĹĂłw cytowany jest Kafka: âBoimy siÄ wolnoĹci i odpowiedzialnoĹci, i dlatego wolimy dusiÄ siÄ za kratami, ktĂłre sami sobie zbudowaliĹmyâŚâ. To samo moĹźna przeczytaÄ na przykĹad w powieĹci Michaela Houellebecqa Soumission (âUlegĹoĹÄâ), ktĂłra wywoĹaĹa wiele dyskusji. WedĹug mnie ksiÄ Ĺźka ta opisuje realne niebezpieczeĹstwo, ku ktĂłremu zmierza ZachĂłd. Islam proponuje odpowiedĹş, ktĂłra nie pobudza ciÄ do wyboru, do decyzji â domaga siÄ podporzÄ dkowania, ktĂłre jest przeciwieĹstwem wolnoĹci. I wszystko wskazuje na to, Ĺźe ZachĂłd w obliczu tego wyzwania wydaje siÄ zmÄczony wĹaĹnie wolnoĹciÄ . ZmÄczony tym, Ĺźe musi wybieraÄ, decydowaÄ. Otóş to, istnieje realne ryzyko ulegania skĹonnoĹci, aby zaakceptowaÄ spoĹeczeĹstwo, gdzie wolnoĹÄ jest mniej istotna. Propozycja ksiÄdza CarrĂłna moĹźe okazaÄ siÄ pomocna w reagowaniu takĹźe na to.
RĂłwnieĹź piÄkno, o ktĂłrym mowa w tytule ksiÄ Ĺźki, jest bezbronne, wĹaĹnie dlatego, Ĺźe wychodzi naprzeciw wolnoĹci. A ksiÄ dz CarrĂłn â razem z ksiÄdzem Giussanim â utrzymuje, Ĺźe ta propozycja moĹźe wyjĹÄ tylko od Ĺwiadectwa, od Ĺźycia. Co Pan znajduje fascynujÄ cego, interesujÄ cego w chrzeĹcijaĹstwie jako takim? PosĹuĹźÄ siÄ przykĹadem. Otóş wĹaĹnie, bardzo leĹźy mi na sercu wychowanie, Ăłw kompleksowy przekaz wartoĹci i pytaĹ, ktĂłrÄ jedno pokolenie przekazuje drugiemu, i odnoĹnie do ktĂłrego wiele rzeczy musimy na nowo zrewidowaÄ. Ale jeĹli podejmujÄ ten temat, kto mnie dzisiaj we WĹoszech sĹucha? Katolicy. Kiedy myĹlÄ o ludziach, ktĂłrzy zakasujÄ rÄkawy, ktĂłrzy nie domagajÄ siÄ wszystkiego od polityki, poniewaĹź wiedzÄ , Ĺźe prawdziwa przemiana przychodzi tylko z gĹÄbi, a nie z zewnÄ trz, to myĹlÄ o KoĹciele. Tu znajdujÄ energiÄ i chÄÄ do konfrontowania siÄ z czĹowieczeĹstwem, ktĂłrej wczeĹniej nie widziaĹem. Ale byÄ moĹźe dlatego, Ĺźe zmieniĹy siÄ moje pytania, bardziej niĹź KoĹciĂłĹ.
ByÄ moĹźe zmieniĹ siÄ rĂłwnieĹź KoĹciĂłĹ: nie moĹźe juĹź traktowaÄ pewnych rzeczy jako z gĂłry oczywistych⌠Nie wiem. Ze Ĺwiatem katolickim byĹem zwiÄ zany w dzieciĹstwie. Powiedzmy, Ĺźe wĂłwczas, a mĂłwiÄ o WĹoszech lat 60., orÄdzie gĹoszone przez KoĹcióŠbyĹo bardziej kwietystyczne. Niekoniecznie konserwatywne, ale coĹ w rodzaju: âPrzynaleĹźcie do tej spoĹecznoĹci, bo to projekt wartoĹciowy, moĹźliwy do wspĂłĹdzieleniaâ. Dzisiaj obserwujÄ znacznie wiÄcej siĹy rewolucyjnej, wiÄcej chÄci do podejmowania wyzwaĹ, rĂłwnieĹź pozostajÄ cych w kontraĹcie do kultury dominujÄ cej. UznajÄ to za wielkie dobro. I sÄ dzÄ, Ĺźe od roku â68 i później bardzo znaczÄ cÄ rolÄ odegraĹo w tym CL. KsiÄ dz Giussani byĹ jednym z pierwszych, ktĂłrzy zgĹaszali koniecznoĹÄ przebudzenia, przeciwstawienia siÄ systemom myĹlowym, ktĂłre nie stawiajÄ w centrum osoby.
Niemniej jednak nacisk kĹadziony na âjaâ, twierdzenie, Ĺźe problemem jest ârodzenie podmiotuâ i âpersonalizacja wiaryâ przed politykÄ , postrzegane byĹo przez niektĂłrych jako ucieczka od spoĹeczeĹstwa. Co Pan o tym myĹli? Wydaje mi siÄ, Ĺźe to bardziej powrĂłt do ĹşrĂłdeĹ. Do fundamentĂłw. ObecnoĹÄ w Ĺwiecie moĹźe urzeczywistniÄ siÄ na wiele sposobĂłw, na przykĹad poprzez dzieĹa. I tu CL ma tradycjÄ rĂłwnieĹź znaczÄ cÄ . OdwiedziĹem na przykĹad wiele szkĂłĹ. I widziaĹem w akcji fascynujÄ cy, znaczÄ cy Ĺwiat: zakĹady uĹźytecznoĹci publicznej, przedsiÄbiorstwa non profit. Przychodzi mi na myĹl Towarzystwo DzieĹ (CDO) â a strony ksiÄ Ĺźki, na ktĂłrych siÄ o nim mĂłwi, sÄ bardzo interesujÄ ce. Ale w bardzo delikatnym momencie, w ktĂłrym ten rodzaj obecnoĹci sprowokowaĹ â wedĹug mnie nieuniknione â napiÄcia, poniewaĹź w miÄdzyczasie wypĹynÄli na wierzch âpolitycy z CLâ albo âprzedsiÄbiorcy z CLâ itd. [chodzi o róşne afery korupcyjne â przyp. red.], odpowiedĹş ksiÄdza CarrĂłna byĹa rewelacyjna. PowiedziaĹbym decydujÄ ca dla uratowania serca obecnoĹci CL, ktĂłre jest ruchem koĹcielnym: z natury rzeczy musi zaczynaÄ od podmiotu. CaĹa reszta jest, owszem, waĹźna i bardzo poĹźyteczna. Gromadzicie razem osoby, rodziny, i to jest piÄkne. Ale najbardziej kluczowe wyzwanie dotyczy spraw fundamentalnych. PowrĂłciÄ do stawiania pytaĹ, na ktĂłre udzielono czÄĹciowych, niezadawalajÄ cych odpowiedzi.
Jak skutecznie podjÄ Ä to wyzwanie? Od czego zaczÄ Ä? DecydujÄ ce jest to, aby znaleĹşÄ kogoĹ, kto rozpali na powrĂłt to, co ksiÄ dz CarrĂłn nazywa âpunktem zapalnymâ. A ten punkt naleĹźy do podmiotu, nie jest owocem politycznych i socjologicznych rozwaĹźaĹ. Zrekonstruujemy na nowo kraj, EuropÄ, jeĹli dotkniemy wielu âpunktĂłw zapalnychâ, jeĹli w wielu osobach przebudzi siÄ ta koncepcja humanizmu. JeĹli w wielu zadomowi siÄ na powrĂłt owa wolnoĹÄ, ktĂłra, jak mĂłwi ksiÄ dz CarrĂłn, otwiera dostÄp do prawdy.
Jest jeszcze inny problem, na ktĂłry ksiÄ Ĺźka kĹadzie bardzo duĹźy nacisk: inny jest dobrem. âBez spotkania z kimĹ innym nie mogĹoby siÄ pojawiÄ ani zachowaÄ Ĺźywym ludzkie ÂŤjaÂť, ktĂłre otwiera siÄ na fundamentalne pytania Ĺźyciaâ. To dotyczy Ĺźycia osobistego, jak rĂłwnieĹź makroscenariuszy polityki. Co siÄ zmienia, jeĹli wychodzi siÄ z tego punktu? No cóş, ale chrzeĹcijaĹstwo to wĹaĹnie to! Kiedy dyskutuje siÄ o chrzeĹcijaĹskich korzeniach Europy, czÄsto wyciÄ ga siÄ na wierzch rzeczy straszne: niedostateczna wolnoĹÄ religijna, religijnoĹÄ paĹstwowa, indoktrynacja⌠Tymczasem chrzeĹcijaĹskie korzenie to otwartoĹÄ, zdolnoĹÄ do bycia lepszym poprzez relacjÄ z kimĹ innym i do czynienia drugiego lepszym przez ciebie. To jest historia Europy.
Jako niekatolik, jak odczytuje Pan wyzwania zawarte w ksiÄ Ĺźce w Ĺwietle tego, co robi papieĹź Franciszek? Nie chciaĹbym popaĹÄ w uproszczenia. To jasne, Ĺźe jesteĹmy wewnÄ trz tego samego projektu kulturalnego. Ale my dotÄ d mĂłwiliĹmy o Zachodzie i o Europie, tymczasem wydaje mi siÄ, Ĺźe Franciszek podejmuje wysiĹek bardziej globalny. Zwraca siÄ do narodĂłw i osĂłb, ktĂłre sÄ wydane na pastwÄ problemĂłw nieco innych od naszych. Tak to widzÄ. MogÄ siÄ myliÄ, ale wydaje mi siÄ, Ĺźe Benedykt XVI byĹ papieĹźem bardziej europocentrycznym. ChoÄ muszÄ przyznaÄ, Ĺźe zademonstrowana przez Franciszka zdolnoĹÄ, z takim a nie innym ekwipunkiem kulturowym, do konfrontacji z najbardziej zaawansowanÄ spoĹecznoĹciÄ zachodniÄ , to znaczy z USA, byĹa zadziwiajÄ ca. Wszystkich zaskoczyĹ.
RĂłwnieĹź Pana? Tak, trochÄ tak. Ale to problem szerszy. Fakt, Ĺźe KoĹcióŠma aĹź tyle do powiedzenia w sercu zachodniego Ĺwiata, to demonstracja nowoczesnoĹci i ĹźywotnoĹci, ktĂłrej bym siÄ nie spodziewaĹ. ZwĹaszcza przed laty, wobec wszystkich tych dyskursĂłw na temat kryzysu chrzeĹcijaĹskiego orÄdzia. WidzÄ odwagÄ. Tak jak w ksiÄ Ĺźce ksiÄdza CarrĂłna.
Jakie sÄ natomiast punkty w ksiÄ Ĺźce, ktĂłre wydajÄ siÄ byÄ Panu odlegĹe? Trudno powiedzieÄ. RĂłwnieĹź dlatego, Ĺźe mĂłj wysiĹek, za kaĹźdym razem kiedy konfrontujÄ siÄ z chrzeĹcijaĹstwem, skierowany jest w drugÄ stronÄ: szukam tego, co jest mi bliskie, w czym rozpoznajÄ siebie, bardziej niĹź róşnic. Ale byÄ moĹźe mĂłj problem z chrzeĹcijaĹskim orÄdziem â a wiÄc rĂłwnieĹź z ksiÄdzem CarrĂłnem â polega na dialogu z Bogiem. To rzecz, ktĂłrej nie potrafiÄ, ktĂłrej nie znam. I od kiedy jestem zaciekawiony orÄdziem Chrystusa, w tym punkcie odczuwam sprzecznoĹÄ.
Dlaczego? Stawiam sobie pytanie, czy moĹźliwa jest refleksja w kategoriach kulturalnych na temat wiary bez wiary. Czy moĹźna potwierdziÄ moc jakiegoĹ orÄdzia bez uznania ĹşrĂłdĹa. Otóş byÄ moĹźe to jest ten najodleglejszy punkt. Ale w pewnym sensie rĂłwnieĹź najbliĹźszy. PoniewaĹź stawia mi pytanie, przenikajÄ ce aĹź do gĹÄbi. (@dperillo14) |