Ślady
>
Archiwum
>
1991
>
Biuletyn - lipiec
|
||
Ślady, numer 3 / 1991 (Biuletyn - lipiec) Od Redakcji Znaki obecności Pana Miniony czas był bardzo bogaty w znaki obecności Pana. Wiele z nich trafiało do każdego z nas jakby indywidualnie, poprzez osobistą historię. Ale były też takie, które Pan Bóg adresowal do nas: żyjących doświadczeniem owego Razem, nieustannie ofiarowywanego nam przez spotkanie Ruchu. Mogliśmy mówić wtedy: Pan jest blisko, byliśmy powołani do pamięci o Nim - Wiernym Towarzyszu naszej drogi. Niektóre z tych znaków były bardzo radosne. Tak było niewątpliwie z obecnścią wśród nas Ojca Świętego. Jego czwarta pielgrzymka do Polski to dni, gdy mogliśmy jeszcze wyraźniej uczestniczyć w Tajemnicy Kościoła - ubi Petrus ibi Ecclesia. Spotykając Papieża, modląc się z nim, słuchając go, mieliśmy pewność płynącą z wiary, że dotykamy Ciała Chrystusowego, które ogarnia nas prowadząc ku naszemu Przeznaczeniu. Ów dar jeszcze wyraźniej - poprzez słowa Ojca Świętego - ukazywał swój wymiar zadania. Dlatego trzeba, warto, aby każdy z nas pytał siebie: dlaczego powinien słuchać Papieża, co do mnie osobiście powiedział, jakie zadania postawił, które mogę i muszę podjąć. Trzeba raz jeszcze przemyśleć znaczenie autorytetu Papieża dla nas jako Ruchu. Były też w ostatnim czasie chwile trudne. Kiedy trzeba było przez łzy - jak ewangeliczna Maria Magdalena - odkrywać obecność Zmartwychwstałego. Śmierć naszych Przyjaciół: księdza Zdzisława Seremaka i księdza Francesca przypomniały nam, że „i w życiu i w śmierci" - na zawsze należymy do Pana. Oni dwaj „już" - jak powiedział w rozmowie o śmierci księdza Ricciego będący wówczas w Polsce Ojciec Święty, my zaś „jeszcze" - w drodze, ale i "tu" i "tam", w nierozerwalnej Komunii, której sprawcą jest Chrystus. Zechciejmy te znaki odczytać - „robić z nich użytek". Papież w czasie swej polskiej pielgrzymki mówił, że czas w którym żyjemy jest dla naszej Ojczyzny czasem szczególnego wyboru, czasem naszych niedwuznacznych decyzji. Wydaje się, że ową szczególnością znaczony jest także aktualny moment naszej historii, historii nas zaproszonych przed mniej lub więcej laty do Przyjaźni, której na imię Komunia i Wyzwolenie. Trzeba za Ojcem Świętym powatarzać sobie: „egzamin z naszej wolności jest przed nami". |