Ślady
>
Archiwum
>
1991
>
Biuletyn - wrzesieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 1991 (Biuletyn - wrzesieĹ) Teksty ks. Giussaniego AnioĹ PaĹski zwiastowaĹ Pannie Maryi KaĹźdy z nas ma swoje wĹasne imiÄ, tak jak tamta mĹoda dziewczyna, ktĂłra nazywaĹa siÄ Maryja; ĹźyĹa w wiÄzi z innymi ludĹşmi, z ktĂłrych kaĹźdy nosiĹ swe wĹasne imiÄ; jeden spoĹrĂłd nich nazywaĹ siÄ JĂłzef. W nasze Ĺźycie wszedĹ anioĹ; w jakiĹ sposĂłb, za poĹrednictwem swojego posĹaĹca (towarzystwa), BĂłg powiedziaĹ nam: âPozdrawiam twoje Ĺźycie, Pan jest z TobÄ . Ĺťycie Twoje bÄdzie peĹne Ĺaski, pozytywnoĹci". Luigi Giussani âW owym czasie posĹaĹ BĂłg anioĹa Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poĹlubionej mÄĹźowi, imieniem JĂłzef, z rodu Dawida; a Dziewicy byĹo na imiÄ Maryja. AnioĹ wszedĹ do Niej i rzekĹ: âBÄ dĹş pozdrowiona, peĹna Ĺaski, Pan z TobÄ , (bĹogosĹawiona jesteĹ miÄdzy niewiastami)". Ona zmieszaĹa siÄ na te sĹowa i rozwaĹźaĹa, co miaĹoby znaczyÄ to pozdrowienie. Lecz anioĹ rzekĹ do Niej: âNie bĂłj siÄ Maryjo, znalazĹaĹ bowiem ĹaskÄ u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, ktĂłremu nadasz imiÄ Jezus. BÄdzie On wielki i bÄdzie nazwany Synem NajwyĹźszego, a Pan BĂłg da Mu tron jego praojca Dawida. BÄdzie panowaĹ nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie bÄdzie koĹca". Na to Maryja rzekĹa do anioĹa: âJakĹźe siÄ to stanie, skoro nie znam mÄĹźa?" AnioĹ Jej odpowiedziaĹ: âDuch ĹwiÄty zstÄ pi na Ciebie i moc NajwyĹźszego osĹoni CiÄ. Dlatego teĹź ĹwiÄte, ktĂłre siÄ narodzi, bÄdzie nazwane Synem BoĹźym. A oto rĂłwnieĹź krewna Twoja, ElĹźbieta, poczÄĹa w swej staroĹci syna i jest juĹź w szĂłstym miesiÄ cu ta. ktĂłra uchodzi za niepĹodnÄ . Dla Boga bowiem nie ma nic niemoĹźliwego". Na to rzekĹa Maryja: âOto ja sĹuĹźebnica PaĹska, niech mi siÄ stanie wedĹug twego sĹowa!" Wtedy odszedĹ od Niej anioĹ" (Ĺk 1, 26-38).
WYDARZENIE RĂWNIEĹť DLA NAS KaĹźdy z nas ma swoje wĹasne imiÄ, tak jak tamta mĹoda dziewczyna, ktĂłra nazywaĹa siÄ Maryja; ĹźyĹa w wiÄzi z innymi ludĹşmi, z ktĂłrych kaĹźdy nosiĹ swe wĹasne imiÄ; jeden spoĹrĂłd nich nazywaĹ siÄ JĂłzef. W nasze Ĺźycie wszedĹ anioĹ; w jakiĹ sposĂłb, za poĹrednictwem swojego posĹaĹca (towarzystwa), BĂłg powiedziaĹ nam: âPozdrawiam twoje Ĺźycie, Pan jest z TobÄ . Ĺťycie Twoje bÄdzie peĹne Ĺaski, pozytywnoĹci". Jest rzeczÄ normalnÄ odpowiedzieÄ w takiej sytuacji: âCo to znaczy?", tak jak Maryja âzastanawiaĹa siÄ, co miaĹoby znaczyÄ to pozdrowienie". Ten sam jednak gĹos, to samo wydarzenie mĂłwi nam, raz jeszcze odzywajÄ c siÄ do nas po imieniu: âNie bĂłj siÄ, poniewaĹź wybraĹ ciÄ BĂłg. Zrozumiesz (poczniesz): twoje Ĺźycie wyda owoc". Jest to obietnica pĹodnoĹci, ktĂłra nie zna granic, ktĂłra nie wyczerpuje siÄ z upĹywem czasu. RĂłwnieĹź w tym punkcie nasza odpowiedĹş podobna jest do Maryjnej: âAle ja nie jestem w stanie, i bynajmniej nie pretendujÄ do tego, Ĺźeby byÄ kimĹ wiÄkszym od innych". Identycznie odpowiada posĹaniec: âDuch Pana zstÄ pi na ciebie, cieĹ mocy NajwyĹźszego przeniknie twĂłj czas i obszary twego Ĺźycia. StÄ d teĹź to, co siÄ z ciebie narodzi (sprzÄ tanie domu i trud pracy, studium i wszystek czas Ĺźycia...) bÄdzie ĹwiÄte, bÄdzie podĹug Tajemnicy. Popatrz na ElĹźbietÄ, poczÄĹa w swojej staroĹci...". IleĹź razy musieliĹmy podziwiaÄ Boga dziÄki Ĺwiadectwu osĂłb, ktĂłrych nawet nie bylibyĹmy zauwaĹźyli, o ktĂłrych wszyscy mĂłwili: âJest niepĹodny"! Dla Boga nie ma nic niemoĹźliwego. CzyĹźby wszystko wydaĹo ci siÄ byÄ próşne? Dla Boga nie ma nic niemoĹźliwego. Tak wiÄc chodzi o to, aby powtarzaÄ za MaryjÄ : âOto ja, niech mi siÄ stanie wedĹug twego sĹowa".
NIESPODZIEWANE ZWIASTOWANIE MoĹźna by powtarzaÄ sĹowa AnioĹ PaĹski mechanicznie. Ĺťeby jednak wypowiadaÄ je Ĺwiadomie, trzeba abyĹmy byli ludĹşmi Ĺźywymi. ĹťywotnoĹÄ nie zasadza siÄ na treĹci naszych wyobraĹźeĹ, lecz na rzeczywistoĹci, ktĂłra nas poprzedza, âwzywa" i âprowokuje". Bycie Ĺźywym oznacza natychmiastowe budzenie siÄ ĹwiadomoĹci i serca; oznacza uderzenie w serce i wstrzÄ ĹniÄcie egzystencji. Bez wzglÄdu na to w jakim jesteĹmy stanie ducha, niezaleĹźnie od tego jak rozwija siÄ nasza droga, w jakim punkcie trajektorii, ktĂłra prowadzi nas do Pana, siÄ znajdujemy - po to nam zostaĹo dane Ĺźycie: Ĺźeby dotrzeÄ do Pana - anioĹ PaĹski powraca. Tak jak niespodziewanie zdarzyĹo siÄ to Madonnie, tak niespodziewanie przytrafia siÄ Tobie, teraz.
PORANEK Zwiastowanie anielskie odnawia siÄ w nas bezustannie; szczegĂłlnie jednak waĹźna jest poranna pobudka. Tak jak odpowiadamy na zaproszenie sĹoĹca, ktĂłre odradza siÄ kaĹźdego ranka, tak winniĹmy byÄ czujni na wezwanie Pana. BĂłg nie jest zwiÄ zany okolicznoĹciami Ĺźycia, niemniej jednak okolicznoĹÄ poranka posiada wartoĹÄ wyjÄ tkowÄ : jeĹli Pan zawsze odnawia swoje zaproszenie, dlaczegóşby rĂłwnieĹź nasza dusza nie miaĹa odpowiadaÄ zawsze? ZmÄczenie poranka zostawia na ludzkich twarzach matowe roztargnienie. WyobraĹşmy sobie MaryjÄ, tÄ zwykĹÄ kobietÄ, z umÄczonÄ duszÄ , z bĂłlem, ktĂłry jÄ przeszywaĹ, z niemoĹźliwoĹciÄ komunikowania innym. WyobraĹşmy sobie czĹowieczeĹstwo Maryi, poniewaĹź byĹa ona jednÄ z nas, jest jednÄ z nas. Wtedy spontanicznie zjawia siÄ powiew wyzwolenia, caĹkowite powierzenie siÄ Bogu, Bogu, ktĂłry w tej kobiecie staĹ siÄ ciaĹem: âA SĹowo staĹo siÄ ciaĹem i mieszka miÄdzy nami". StÄ d wszystko siÄ zaczyna. Trzeba jednak, Ĺźeby pamiÄÄ tego faktu przenikaĹa i rozpraszaĹa cienie okrywajÄ ce horyzont naszej ziemi i âprzemieniĹa jÄ w oĹtarz", tak, aby âcaĹe dzieĹo czĹowieka staĹo siÄ ofiarÄ chwaĹy". Oby Madonna sprawiĹa, ĹźebyĹmy byli wolni i szczerzy ze samymi sobÄ , tak jak ona, gdy powiedziaĹa swoje âtak". Cóş z tego, Ĺźe ciÄĹźar pracy dnia poprzedniego zawisĹ rĂłwnieĹź nad poczÄ tkiem dzisiejszego poranka? Duch, ktĂłry zawarĹ przymierze z naszym Ĺźyciem, da nam zdolnoĹÄ do bezustannej i wiecznej nowoĹci.
ĹWIÄTE PRAGNIENIE Pewien anonimowy autor monastyczny z wieku XII pisze: "Aby czĹowiek mĂłgĹ zasĹuĹźyÄ na wejĹcie do Ĺźycia wiecznego, BĂłg ĹźÄ da od niego jedynie ĹwiÄtego pragnienia. JeĹli nie potrafimy, w sposĂłb godny, staraÄ siÄ o Ĺźycie wieczne przynajmniej weĹşmy siÄ bez zwĹoki - choÄ pochyleni jesteĹmy ku ziemi - za ĹwiÄte pragnienie rzeczywistoĹci wiecznej. I jak pokarmu szuka siÄ podĹug miary gĹodu, a odpoczynku wedĹug stopnia zmÄczenia, tak Chrystus czczony jest, poĹźÄ dany i miĹowany wedĹug jakoĹci ĹwiÄtego pragnienia". WyobraĹşmy sobie (brak wyobraĹşni mĂłgĹby sugerowaÄ, Ĺźe nuĹźy nas fakt) jak Maryja, piÄtnastoletnia dziewczyna, peĹna byĹa ĹwiÄtego pragnienia. PeĹna byĹa ĹwiÄtego pragnienia kiedy budziĹa siÄ ze snu, peĹna byĹa ĹwiÄtego pragnienia podczas wykonywania codziennych prac. To, co siÄ jej wydarzyĹo nie odpowiadaĹo wyobraĹźeniom, ktĂłre - jako ĹťydĂłwka, uczestniczÄ ca w Ĺźyciu swego ludu - mogĹa posiadaÄ. WstrzÄ s byĹ nieskoĹczenie wielki: BĂłg stawaĹ siÄ nieskoĹczenie bardziej bliski i gĹÄboki od wszelkich jej wyobraĹźeĹ. A poniewaĹź powiedziaĹa swoje âtak" wobec sposobu w jaki BĂłg rozstrzyga i prowadzi sprawy, dlatego jej Ĺźycie, dla kaĹźdego z nas i dla wszystkich ludzi aĹź do koĹca czasĂłw, pozostanie ĹwiatĹem jutrzenki. PoniewaĹź ta dziewczyna ĹźywiĹa w sobie ĹwiÄte pragnienie, dlatego zdolna byĹa powiedzieÄ âtak" i wtedy SĹowo staĹo siÄ ciaĹem, staĹo siÄ obecne. Kiedy Maryja sprzÄ taĹa dom albo porzÄ dkowaĹa naczynia, posiadaĹa wewnÄ trz siebie, realnie, Boga. To samo musi przytrafiÄ siÄ nam, ktĂłrzy wezwani jesteĹmy, aby kontynuowaÄ jej figurÄ w czasie historii. A po nas przyjdÄ inni, tak jak i przed nami byli inni.
OCZEKIWANIE Pan wkroczyĹ w Ĺwiat jako czĹowiek, wkroczyĹ niespodziewanie, choÄ byĹ oczekiwany. Podobnie teĹź i fakt, Ĺźe czĹowieczeĹstwo Chrystusa rozkwita w naszym czĹowieczeĹstwie zdarza siÄ niespodziewanie. Ale pod jednym warunkiem: musi byÄ oczekiwany. Nasze oczekiwanie musi tworzyÄ rzeczywistoĹÄ peĹnÄ odpornej ĹźywotnoĹci! Na tym polega znaczenie kaĹźdej modlitwy i szlachetnoĹÄ modlitw ustalonych, ktĂłre pozwalajÄ nam wchĹonÄ Ä ĹwiadomoĹÄ obecnej Tajemnicy.
DZIECIÄCE ODDANIE Fiat Madonny oznacza caĹkowite oddanie siÄ Tajemnicy. Tajemnica nie jest czymĹ odrÄbnym od znaczenia tych spraw, ktĂłrymi na co dzieĹ Ĺźyjemy: czas dnia, jego uwarunkowania i okolicznoĹci, jego trudy i atrakcje, jego ukĹady i zaprzeczenia. Oby Ĺźycie nasze byĹo fiat, takim jak fiat Maryi. To nie przychodzi automatycznie, musi byÄ za kaĹźdym razem chciane. Nie ma niczego bardziej ludzkiego i niczego, co bardziej angaĹźowaĹoby naszÄ wolnoĹÄ od fiat. Fiat wskazuje na doskonaĹÄ sprawiedliwoĹÄ stworzenia wobec swojego StwĂłrcy. W nieprzeniknionej intymnoĹci tego gestu wolnej akceptacji mieĹci siÄ zwornik dla tajemniczego spotkania Boga i Maryi i gigantyczna wielkoĹÄ tej kobiety: fiat: przynaleĹźÄ do Ciebie, Panie. JakÄ Ĺź wolnoĹÄ posiadaĹa Maryja wobec tego absolutnie "poza normÄ ", co miaĹo siÄ jej wydarzyÄ i od czego zawisĹ los caĹego Ĺwiata! Musimy pamiÄtaÄ o tym, kiedy recytujemy AnioĹ PaĹski, poniewaĹź jest to najpiÄkniejsza rzecz pod sĹoĹcem. ZwrĂłÄmy uwagÄ na obraz dziecka z Psalmu 130: âJestem spokojny i pogodny jak niemowlÄ w rÄkach swej matki". Maryja byĹa taka wĹaĹnie, dzieciÄca. Nie musimy przymuszaÄ siÄ do myĹlenia o rzeczach wielkich a tym bardziej do ich realizowania; staniemy siÄ Ĺmieszni w naszej pretensjonalnoĹci. Musimy natomiast uznaÄ i zaakceptowaÄ obecnoĹÄ KogoĹ Innego.
PRZEMIANA I MISJA W Zwiastowanie âcoĹ siÄ staĹo" Maryi, nie byĹa juĹź tÄ co przedtem. Trzeba, ĹźebyĹmy i my siÄ zmienili. Nie moĹźemy juĹź byÄ tacy jak wszyscy inni. MĂłwi Dostojewski: âNie wiem, nie wiem jak to jest z innymi, ale ja nie mogÄ ĹźyÄ tak jak wszyscy. KaĹźdy o czymĹ myĹli, a chwilÄ potem myĹli juĹź o czymĹ innym. Ja nie potrafiÄ myĹleÄ o niczym innym, ja caĹe Ĺźycie myĹlÄ o tym, co mi siÄ wydarzyĹo". Tym, co nie pozwala nam byÄ takimi jak wszyscy inni jest miejsce. Powinno byÄ jakieĹ âtu", precyzyjne miejsce, odmierzone, pozbawione nieokreĹlonoĹci. Wtedy moĹźna powiedzieÄ: âPrzyjdĹş". Nie moĹźna kogoĹ zaprosiÄ do jakiejĹ ogĂłlnikowoĹci. Mury domu nie sÄ po to, aby broniÄ siÄ przed Ĺwiatem, lecz wskazujÄ miejsce gdzie urzeczywistnia siÄ spotkanie, Ĺźeby potem caĹy Ĺwiat mĂłgĹ w nim uczestniczyÄ. Ĺono Maryi nie byĹo murem obronnym, lecz wskazywaĹo miejsce, gdzie wydarzyĹo siÄ coĹ nadzwyczajnego, gdzie wydarzyĹo siÄ spotkanie, a caĹy Ĺwiat wezwany zostaĹ, aby w nim uczestniczyÄ.
tĹum. ks. Joachim Waloszek |