Ślady
>
Archiwum
>
1991
>
Biuletyn - wrzesieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 1991 (Biuletyn - wrzesieĹ) Teksty ks. Giussaniego PamiÄÄ jest wiÄksza od marzeĹ Fragmenty trzeciej konferencji ksiÄdza Luigi Giussaniego wygĹoszonej podczas rekolekcji Bractwa Comunione e Liberazione, Rimini, 17 marca 1991 Luigi Giussani âANIOĹ PAĹSKI zwiastowaĹ Pannie Maryi" (Ĺk 1, 26). Jest to wydarzenie historyczne i osobiste: przyszedĹ Chrystus, SĹowo staĹo siÄ CiaĹem, Tajemnica staĹa siÄ kimĹ takim jak ja: okruszyna w Ĺonie kobiety, dziecko, mĹodzieniec. Zabity z powodu naszych grzechĂłw: ekspiacja. ZmartwychwstaĹy: poczÄ tek realizacji jego panowania nad rzeczywistoĹciÄ . To jest wydarzenie. Wydarzenie, ktĂłre roĹnie z upĹywem czasu. I wzrastajÄ c rodzi porzÄ dek w czasie.
POTRZEBA FIAT W tym celu potrzeba jednak, aby AnioĹ Zwiastowania PaĹskiego usĹyszaĹ w odpowiedzi: âFiat, niech mi siÄ stanie wedĹug Twego sĹowa". Niech z moim Ĺźyciem stanie siÄ wedĹug tego wydarzenia. NawrĂłcenie, tak. CaĹa reszta speĹnia siÄ przez moc Chrystusa, przez Ducha, ktĂłry rodzi wydarzenie i nim kieruje, przez Ducha, ktĂłry rodzi i kieruje porzÄ dkiem mojego ja, porzÄ dkiem caĹego rodzaju ludzkiego i caĹego kosmosu, prowadzÄ c je ku ich przeznaczeniu: ku Chrystusowi. Fiat. Ĺťycie przestaje byÄ jaĹowe, bezowocne: âI Dziewica poczÄĹa z Ducha ĹwiÄtego". I Dziewica poczÄĹa. BezpĹodna poczÄĹa. Ja, bezpĹodny, poczÄ Ĺem; ja, bezpĹodny, ktĂłry mogĹem byÄ tak pusty, nijaki, oschĹy jak wszyscy nieomal ludzie, ktĂłrych spotykam, teraz nie jestem juĹź taki! OdpowiedĹş: âNiech mi siÄ stanie wedĹug Twego sĹowa" (por. Ĺk 1, 38), rodzi, jak w przypadku Maryi, coĹ wewnÄ trz mnie nowego: powrĂłt do zwykĹych rzeczy z dzieciÄcym sercem, z sercem nowego czĹowieka, ktĂłrego nie od razu zauwaĹźÄ. Chrystus, zadoĹÄuczynienie za grzechy, przebaczenie i zmartwychwstanie staje siÄ sercem powszedniego Ĺźycia.
PAMIÄÄ A MARZENIE PamiÄÄ przewyĹźsza marzenie. Ĺťycie powszednie rzÄ dzone jest marzeniami, to znaczy projekcjÄ naszych pragnieĹ wedĹug uroku jakim pociÄ gajÄ one naszÄ wyobraĹşniÄ albo teĹź rzÄ dzone jest przez coĹ, co siÄ zdarzyĹo, co przekazuje znaczenie caĹemu mojemu Ĺźyciu. PamiÄÄ przewyĹźsza marzenie. Marzenie jest twoim wysiĹkiem, ktĂłry w koĹcu ciÄ wyczerpie. PamiÄciÄ sÄ fakty BoĹźe, ktĂłre ukĹadajÄ c siÄ w caĹoĹÄ tworzÄ figurÄ, to jest strukturÄ twojej teraĹşniejszoĹci. PrzeĹźywasz tÄ aktualnÄ chwilÄ poniewaĹź coĹ z przeszĹoĹci, do przedwczoraj, do wczoraj, do dzisiaj rana, uĹoĹźyĹo siÄ w caĹoĹÄ i utworzyĹo figurÄ, strukturÄ tej aktualnie przeĹźywanej chwili a w przyszĹoĹci stworzy figurÄ i strukturÄ twojej jutrzejszej chwili. Aktualna figura nie jest przypadkowa; wynika to z faktu, iĹź teraĹşniejszoĹÄ kryje w sobie coĹ, co przewyĹźsza sumÄ czynnikĂłw, ktĂłra jÄ uksztaĹtowaĹa. JeĹli przeanalizowalibyĹmy wszystkie okolicznoĹci, ktĂłre zdecydowaĹy o ksztaĹcie danej chwili, nie wyjaĹniĹyby one do koĹca pewnej rzeczy, ktĂłra zawiera siÄ w tej chwili i przewyĹźsza owÄ sumÄ: krzyk, woĹanie.
NAJWIÄKSZYM GRZECHEM JEST BRAK PRZEKAZU Nowe czĹowieczeĹstwo zostaĹo nam dane, abyĹmy mogli je przekazywaÄ dalej, komunikowaÄ innym. NaszÄ wielkÄ winÄ , grzechem par excelance jest zaniedbanie komunikowania. Nie ma grzechu wiÄkszego od braku komunikowania. To opuszczenie Chrystusa, pozostawienie go samego w jego woĹaniu do Ĺwiata, w jego dyskretnym stwierdzeniu: âOto Ja", w proponowaniu siÄ w skrytoĹci serca, albo w jego krzyku: âBoĹźe mĂłj, BoĹźe mĂłj, czemuĹ mnie opuĹciĹ?". âMisje sÄ sprawÄ wiary, sÄ dokĹadnym wskaĹşnikiem naszej wiary w Chrystusa i w Jego miĹoĹÄ ku nam", przypomina nam encyklika Jana PawĹa IIRedemptoris missio. To, co mĂłwi siÄ miÄdzy nami jest maĹym odgĹosem owego wielkiego dialogu, ktĂłry zaczÄ Ĺ siÄ dwa tysiÄ ce lat temu pomiÄdzy Chrystusem i czĹowiekiem ĹźyjÄ cym na Ĺwiecie; pomiÄdzy Chrystusem dzisiaj i czĹowiekiem naszych czasĂłw; poniewaĹź jedynie w Chrystusie czĹowiek wspĂłĹczesny moĹźe ĹźyÄ. Ten dialog ze Ĺwiatem, z czĹowiekiem naszych czasĂłw, jest Ĺźyciem Ruchu.
ZAMIESZANIE Nasze czasy charakteryzuje jedna jedyna cecha: zamieszanie. Tragiczne zamieszanie, ktĂłrego najbardziej tragicznym symbolem jest przemoc, w fizycznym tego sĹowa znaczeniu. Aby dialog z czĹowiekiem naszych czasĂłw przebrnÄ Ĺ przez gÄstoĹÄ owego zamieszania, przedostaĹ siÄ przez krzyk i zgieĹk przemocy, potrzeba jasnego sĹowa, potrzeba jasnego dialogu. JasnoĹÄ naszego dialogu zbiega siÄ z wiernoĹciÄ wobec naszej historii, zaĹ wiernoĹÄ ta charakteryzuje siÄ dwiema cechami, z ktĂłrych jedna zaleĹźna jest od drugiej.
JEDNOĹÄ I TWĂRCZA WOLNOĹÄ PierwszÄ cechÄ jest jednoĹÄ, w ktĂłrej przeĹźywane jest, przez analogiÄ, Chrystusowe posĹuszeĹstwo Ojcu. PosĹuszeĹstwo Chrystusa wobec Ojca znajduje odzwierciedlenie w jednoĹci pomiÄdzy nami, w jednoĹci, ktĂłra respektuje hierarchiÄ ruchu. WiernoĹÄ wobec historii jest zatem przede wszystkim wiernoĹciÄ wobec jednoĹci. WĹasna opinia, podjÄta, zastosowana i potwierdzona przy jednoczesnym przeskoczeniu odniesienia do jednoĹci ruchu, prowadzi jedynie do wzrostu zamieszania, i to w kaĹźdym przypadku. JednoĹÄ ta musi byÄ jednak kultywowana, serdeczna, winna byÄ braterskim objÄciem ramionami twĂłrczej wolnoĹci. Kreatywna moc Ducha przepĹywa przez tego, kogo wybraĹ Duch. I dlatego najĹwiÄtszym obowiÄ zkiem odpowiedzialnego jest umiĹowanie twĂłrczej wolnoĹci. OczywiĹcie, nie moĹźe byÄ mowy o miĹoĹci, ktĂłra potrafiĹaby chroniÄ i doceniÄ, jeĹli nie byĹaby ona rĂłwnieĹź osÄ dem.
UMIĹOWANIE CUDZEJ DROGI W dialogu pomiÄdzy Chrystusem a czĹowiekiem naszych czasĂłw, ktĂłry jest istotÄ ruchu, oprĂłcz odwagi w stawianiu czoĹa zamieszaniu i przemocy, oprĂłcz jasnoĹci wyraĹźajÄ cej siÄ w wiernoĹci wobec historii w jednoĹci oraz w pĹodnej i twĂłrczej wolnoĹci, potrzeba umiĹowania cudzej drogi. Drogi tych, ktĂłrzy poszukujÄ i naleĹźÄ do najbardziej uwaĹźnych wĹrĂłd spotykanych przez nas ludzi; drogi tych, ktĂłrzy nie-poszukujÄ i przyprawiajÄ o drĹźenie serca; ale rĂłwnieĹź drogi tych, ktĂłrzy sÄ do nas nastawieni negatywnie, przeĹladujÄ nas i szkalujÄ . UmiĹowanie cudzej drogi; umiĹowanie wolne od wewnÄtrznej sprzecznoĹci, tak jak byĹoby w przypadku taniego ekumenizmu, dla ktĂłrego wszystko jest jednakowe. Chrystus jest drogÄ , prawdÄ i Ĺźyciem. UmiĹowanie cudzej drogi, wolne od wewnÄtrznej sprzecznoĹci, ale doceniajÄ ce kaĹźdÄ okruszynÄ prawdziwej intuicji, jakÄ moĹźemy spotkaÄ. I stÄ d wspĂłĹpraca, nawet jeĹli w grÄ wchodziĹoby tylko dĹşwiganie jednego milimetra szeĹciennego. WspĂłĹpraca aĹź do koĹca: aĹź do wyczerpania siĹ, ktĂłre wzrusza i porusza drugiego. tĹum. ks. Joachim Waloszek |