Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1991 > Biuletyn - wrzesień

Ślady, numer 4 / 1991 (Biuletyn - wrzesień)

Wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa

Kiedy stajemy wobec jakiejkolwiek „sprawy ludzkiej” pojawia się pytanie o reakcję – o to jaka postawę zająć wobec tego, co wchodzi w krąg mojego życia. Jak odpowiedzieć na wyzwanie, które mnie dotyka?

Marek Adamowicz


Podglądając mechanizm ludzkiego reagowania trzeba zauważyć, że po pierwsze już w punkcie wyjścia nasze reakcje są w dużej, jeśli nie decydującej mierze określone przez to co staje się z nami. My sami zaś tracimy to co nazwać trzeba własną oryginalnością – podporządkowując się czy to regułom czy w ogóle mechanizmowi owej sprawy, która nas dotknęła. Pytanie szczegółowe, które często bezowocnie zresztą nas niepokoi to pytanie: co robić? Nasz udział staje się nerwowy, chaotyczny, często oparty na przypadkowych wyborach, a my sami jesteśmy tylko działaczami poszukującymi co raz to wymyślniejszych „technologii”. Jak uczy nasze osobiste doświadczenie oraz to co daje się zobaczyć w historii, ten sposób podejmowania jakiegokolwiek problemu jest droga do nikąd.

Jaka alternatywa stoi przed nami? Zgodnie z tym, co powiedział do nas ksiądz Giussani, pierwsze pytanie jakie nieustannie powinniśmy przywoływać to pytanie o tożsamość. „Tożsamością jest wiedzieć kim jesteśmy i po co jesteśmy, wiedzieć z poczuciem godności dającym nam prawo nadziei, ze z naszej obecności wyniknie „coś lepszego” dla naszego życia i dla życia świata” (z tekstu „Punkt wyjścia” zamieszczonego w numerze 1 Biuletynu) W tym momencie trzeba dostrzec pewne odwrócenie w stosunku do tego co zauważyliśmy na początku: to nie sytuacja czy też rodzaj sprawy narzuca swoja logikę – to my stajemy się twórczy. Tylko tak daje się zrozumieć sens słów świętego Pawła „ wszystko jest wasz” ( 1 Kor 3, 22-23) Wszystko jest nasze, bo tym co określa prawdę o każdym z nas, jest dalszy ciąg Pawłowej frazy: „wy zaś Chrystusa”. Chrystusowe „wy jesteście światłem świata” ukazuje dobitnie odpowiedzialność twórczej i oryginalnej obecności uczniów. To jest nasza odpowiedzialność.

Owo „wszystko”, o którym mówi św. Paweł, to nie jakaś literacka hiperbola. Chrystusowe wezwanie adresuje misję uczniów ku światu, ku wszystkiemu co składa się na ludzką, prawdziwą, konkretną historię.

Tu rodzi się zainteresowanie Kościoła wszystkimi wymiarami ludzkiego życia. Zaangażowanie we wszystko co człowiecze nie jest jakąś uzurpacją, ale właściwym Kościołowi spełnieniem jego posłannictwa.

Stąd tez wyrasta kategoryczne wezwanie Papieża: „świeccy nie mogą zrezygnować z udziału w polityce” (Christifideles laici 42). A więc także, uświadommy to sobie jasno, polityka ( jest nasza). Ale od razu trzeba przywołać dalszy ciąg słów Apostoła: polityka jest, czy tez dopiero będzie nasza”, o ile my coraz pe4łniej przezywamy fakt swej przynależności do Chrystusa. I dopowiadając rzecz do końca: będę umiał podjąć wezwanie do obecności w polityce o tyle, o ile podejmuję wezwanie do uczestniczenia w Jedności, w tym co tak żywo dotknęło i poruszyło moje serce, co trwa i wciąż przywołuje. Konkretnie: jeśli moje zaangażowanie  polityczne wyrastają z jakichś, być może bardzo szlachetnych społecznikowskich pasji, jeśli moje konkretne decyzje co do takich czy innych wyborów natury politycznej rodzą się poza towarzystwem poprzez, które mogę przynależeć do Chrystusa, jeśli nie liczę się z tym co przychodzi do mnie przez Ruch – to cóż wtedy znaczy: „Wszystko jest wasze”? Na jakiej podstawie mogę powiedzieć: wszystko jest moje?

Papież w przytoczonym obok fragmencie adhortacji Christifideles laici mówi, wskazując nam jasno jedno z ważniejszych kryteriów tak potrzebnych przy określaniu naszego uczestnictwa w sprawach polityki: „rzeczywiste uczestnictwo w życiu Kościoła, znajomość jego nauki społecznej, bliskość wspólnot chrześcijańskich i ich pasterzy”.

Kryterium podstawowe – tak zostało ono nazwane – to „dążenie do wspólnego dobra wszystkich ludzi i całego człowieka” (adhortacja Christifideles laici 42). Dla nas nie istnieją pod tym względem żadne dwuznaczności: tym co jest dobrem wszystkich i każdego, tym co jest kresem to znaczy celem ale i spełnieniem każdego, jest Chrystus. Jak przypomina nam o tym tekst naszego – wciąż aktualnego – plakatu: Chrystus „on sam i wszystko co pochodzi od niego, ponieważ my wiemy, że w Nim mieszka ucieleśniona cała pełnia Bóstwa” ( W. Sołowiow, Opowieść o Antychryście).

Miara jaką będę więc mierzył swoje konkretne gesty także w polityce, czy to będą decyzje za które biorę odpowiedzialność jako podejmujący służbę publiczną, czy też jednostkowy głos oddany na kandydata do owej służby, ta miarą będzie pytanie czy ten mój gest uczyni więcej miejsca we mnie i wokół mnie dla tej jednej Obecności, która jest w stanie dokona przemiany tak bardzo potrzebnej dla mnie i dla każdego człowieka.

Ma koniec warto przywołać fragment z odredakcyjnego artykułu zamieszczonego w miesięczniku 30Giorni (nr 12 rok 1990) zatytułowanego „Wałęsa, Tymiński, Cyrus”. Artykuł ten dokonując oceny sytuacji stricte politycznej – sytuacji po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce, formułuje stanowisko, które jasno określa perspektywy uczestnictwa w polityce. „Z naszej strony jesteśmy przekonani że w świecie zdechrytianizowanym, jak dziś, tak samo jak dwa tysiące lat temu, polityka należy osądzać nie według jego idei, ani tez osobistej moralności lecz według przestrzeni wolności, którą – jakakolwiek byłaby jego osobista motywacja – rzeczywiście pozostawia posłannictwu Kościoła, to znaczy wolności komunikowania w codziennym życiu, pomiędzy osobami, doświadczenia wiary. By lepiej to zrozumieć trzeba przyglądać się historii Izraela. W czasie wygnania babilońskiego Cyrus – polityk jak najbardziej pogański, o nikłych skrupułach moralnych i na pewno mający na celu wyłącznie władzę zostaje rozpoznany przez proroka jako „pomazaniec Boży”, „wybrany przez Pana” – tylko dlatego, iż faktycznie zezwolił narodowi wybranemu na powrót do Jerozolimy. (Ze względu na miłość do Jakuba mego sługi i Izraela mego wybrańca, zawołałem cię po imieniu chociaż mnie nie znasz - ...

Takiej jasności należy sobie życzyć i nad tym pracować.

 


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją