Ślady
>
Archiwum
>
1994
>
Biuletyn (18-20) maj
|
||
Ślady, numer specjalny / 1994 (Biuletyn (18-20) maj) Ĺťycie CL Prostota. PewnoĹÄ. WolnoĹÄ Spotkanie Diakonii krajowej z zaĹoĹźycielem ruchu CL ks. Luigi Giussanim Jan Adamowicz Tymi trzema sĹowami mogÄ opisaÄ wspaniaĹe spotkanie naszej diakonii z ksiÄdzem Giussanim, ktĂłre odbyĹo siÄ w Mediolanie 5 lutego 1994 roku. W kolejnym zetkniÄciu siÄ z Jego osobÄ , sĹowa te nabierajÄ wymiaru doĹwiadczenia i poruszajÄ tak gĹÄboko, Ĺźe realizacja najgĹÄbszych moich ludzkich pragnieĹ staje siÄ absolutnie moĹźliwa. Jak pisaĹem w poprzednim Ĺwiadectwie i tym razem z wielkÄ wyrazistoĹciÄ odczuwam potrzebÄ utoĹźsamiania siÄ z Nim, powiedzenia to Ty jesteĹ moim ja. ZupeĹnie naturalnie znikaĹy te wszystkie codzienne: ale, moĹźe, jednak⌠I chyba w tym miejscu naleĹźy sformuĹowaÄ pierwszy i podstawowy wniosek: naleĹźy z Tym czĹowiekiem byÄ zawsze. DziÄki metodzie jakÄ posĹuguje siÄ Pan BĂłg, ta komunia z ksiÄdzem Giussanim a w konsekwencji z caĹym KoĹcioĹem i osobÄ Chrystusa jest moĹźliwa dla mnie przez wspĂłĹdzielenie Ĺźycia z Olkiem. To wspĂłĹdzielenie Ĺźycia sprowadza siÄ do róşnych gestĂłw podejmowanych razem ze ĹwiadomoĹciÄ ich celu, lub wyraĹźa siÄ poprzez zwyczajne posĹuszeĹstwo. Ĺťeby przeĹźyÄ tak wspaniaĹe spotkanie, naleĹźaĹo tylko na pytanie Olka: czy jedziesz ze mnÄ , odpowiedzieÄ â tak, potem wsiÄ ĹÄ w samochĂłd i pojechaÄ. A w czym objawiĹa siÄ komunia z ksiÄdzem Giussanim i miÄdzy nami podczas prawie czterech godzin spotkania w Mediolanie? W zwyczajnych, serdecznych gestach powitania, przyjacielskiej rozmowie dotykajÄ cej przeróşnych problemĂłw, w chwilach ĹźartĂłw, wrÄczania upominkĂłw, wspĂłlnego jedzenia, Ĺpiewu, uwaĹźnego wsĹuchiwania siÄ w kaĹźde sĹowo, ktĂłre wypowiadaĹ do nas, w naturalnej a przez to piÄknej atmosferze caĹego spotkania. W tej prostocie doĹwiadczaĹo siÄ wyraĹşnie cielesnej obecnoĹci Tajemnicy. Sam ksiÄ dz Giussani na poczÄ tku naszego spotkania wyraĹşnie zaznaczyĹ, Ĺźe dwie rzeczy sÄ dla niego imponujÄ ce: tajemnica mocy Boga i tajemnica Jego metod. DoĹwiadczenie pewnoĹci i wolnoĹci jest oczywiĹcie owocem wiernoĹci tej tajemnicy oraz metodom jakimi siÄ posĹuguje. ĹwiadczyĹa o tym kaĹźda odwiedĹş ksiÄdza Giussaniego na zadawane przez nas pytania. I jeszcze jedna rzecz, ktĂłrÄ chciaĹbym siÄ podzieliÄ. UderzajÄ cym dla mnie byĹ moment, w ktĂłrym ksiÄ dz Giussani przywoĹaĹa scenÄ z Ewangelii Ĺw. Jana, gdzie Chrystus pyta Piotra: âSzymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?â. Piotr odpowiedziaĹ: âPanie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, Ĺźe CiÄ kochamâ (J 21,17). CaĹe spotkanie z ksiÄdzem Giussanim byĹo rzeczywiĹcie powtĂłrzeniem tej sceny znad Morza Tyberiadzkiego, jakby sprowadzaĹo siÄ wyĹÄ cznie do jednego, decydujÄ cego pytania, ktĂłre pozwala podejmowaÄ z wielka troskÄ i odpowiedzialnoĹciÄ wszystkie sprawy okreĹlajÄ ce Ĺźycie czĹowieka, moje Ĺźycie. W tym pytaniu i odpowiedzi Piotra zawarty jest sposĂłb, metoda rozwiÄ zywania szczegĂłĹowych problemĂłw, podejmowania wĹaĹciwych decyzji, dokonywania trafnych wyborĂłw, posiadania kryterium pozwalajÄ cego prawdziwie osÄ dzaÄ caĹÄ rzeczywistoĹÄ. To samo pytanie kierowane bezpoĹrednio do mnie sĹyszÄ codziennie patrzÄ c na twarze przyjacióŠi ocierajÄ c siÄ o ich fizycznÄ obecnoĹÄ. Ĺaska wiernoĹci temu towarzystwu pozwala mi bardziej lub mniej udolnie powtarzaÄ za Piotrem: âPanie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, Ĺźe CiÄ kochamâ. DziÄki temu wiele wspaniaĹych rzeczy dokonaĹo siÄ w moim Ĺźyciu. DoĹwiadczenie wypowiedziane przez Ĺw. PawĹa âWszystko mogÄ w Tym, ktĂłry mnie umacniaâ, staje siÄ moim doĹwiadczeniem. Czego mi wiÄcej potrzeba.
|