Ślady
>
Archiwum
>
2000
>
Biuletyn nr 3
|
||
Ślady, numer 3 / 2000 (Biuletyn nr 3) Kultura Ikona Bożego Narodzenia Ikona nie jest po to przede wszystkim, aby ją zanalizować intelektualnie, ale po to, aby ją kontemplować. Dlatego poniższe rozważania mają nas poprowadzić do spotkania: Boga wychodzącego ku człowiekowi przez wcielenie i człowieka, stającego przed ikoną. Każde spotkanie Boga i człowieka jest źródłem łaski, dlatego ikona jest miejscem, z którego promienieje łaska. ks. Dariusz S. Klejnowski-Różycki Boże Narodzenie uświadamia nam, że „Słowo stało się ciałem”. Jezus jest wcielonym Słowem Ojca (J 1), ale jednocześnie „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15). Słowo i obraz są postawione obok siebie, wzajemnie się dopełniają. Dlatego ikona jest namalowanym Słowem Ewangelii, i ma moc taką jak Słowo Boże. Do IV wieku Narodzenie Chrystusa wpisane było w święto Epifanii, dlatego misteria owych świąt (Boże Narodzenie, Pokłon Trzech Królów, Chrzest w Jordanie, Przemienienie wody w wino w Kanie Galilejskiej) wzajemnie się przenikają. Dla ikonografii ważnym pojęciem jest prefiguracja: zapowiedź przyszłości w pewnych scenach, zdarzeniach, układach, uczestniczenie w głębszym sensie tych zdarzeń, które tworzą wewnętrzną spójność z tym, co już było i co nadejdzie, aż po paruzję i Gody Baranka. Ikona Bożego Narodzenia w głębszym sensie jest ikoną pasyjną. Na Zachodzie, pod wpływem franciszkańskim, przyzwyczailiśmy się do scenerii sielankowej szopki: Dzieciątko Jezus adorowane przez Jego Matkę Maryję i Józefa, strzecha, baranki, pasterze, aniołowie, Trzej Królowie. Przedstawienie Bożego Narodzenia na Wschodzie jest wcześniejsze i odbiega od schematu zachodniego: leżąca pozycja Maryi, jaskinia w miejsce szopy, specyficzny żłóbek, gwiazda, Zwiastowanie Pasterzom, Podróż Trzech Królów, Prorok Izajasz, Kąpiel Dzieciątka, kuszenie świętego Józefa… Przyjrzyjmy się dokładniej wszystkim występującym tu scenom i motywom. Ewangelie nie wspominając nic ani o grocie, ani o szopie. To Tradycja mówi o tajemniczych głębinach ziemi. Ikona jest wierna tekstom liturgicznym i przedstawia ich szczególnie wstrząsającą interpretację: trójkąt groty, ten ciemny otwór do jej wnętrza, to piekło. Aby dotknąć otchłani i stać się „sercem stworzenia”, Chrystus mistycznie umieszcza swoje narodzenie w głębi otchłani, w szeolu, w centrum samotności stworzenia. Chrystus rodzi się w cieniu śmierci, pochyla niebiosa aż po piekło. Jaskinia w ikonie jest też prefiguracją groty, do której po śmierci złożono ciało Chrystusa. Takich połączeń jest w ikonach Bożego Narodzenia więcej; można wręcz powiedzieć, że wschodni typ Narodzenia Chrystusa jest jakby prefiguracją Jego śmierci i Ofiary. Podobnie sposób położenia Dzieciątka jest prefiguracją Grobu Chrystusa. Widzimy ciasno zwinięte pieluszki przypominające bardziej całun, a żłóbek przypomina bardziej grób. Czasem żłóbek ma formę zbliżoną do mensy ołtarzowej, na której dokonuje się ofiara Eucharystyczna, będąca niejako powtórzeniem tajemnicy wcielenia. Aramejska nazwa Bet’lehem oznacza: dom chleba. Centralną postacią, największą i najbardziej eksponowaną jest Maryja, która spoczywa obok żłóbka na łożu (najczęściej jest to purpurowy materac przypominający purpurową mandrolę). Purpura szaty jest symbolicznym ukazaniem Przybytku Najwyższego, Świętego Świętych, które w świątyni Izraela było zasłonięte szkarłatnym płótnem. Takim przybytkiem stała się Maryja. Jej potrójne dziewictwo (przed, w czasie i po Narodzeniu Chrystusa) podkreślone jest przez trzy gwiazdy umieszczone na ramionach i czole. Gwiazda jest tu najczęściej potrójnym promieniem. Ukazuje, że w misterium Bożego Narodzenia objawia się Bóg Trójjedyny, że to Wydarzenie ma wymiar trynitarny. Ów promień wychodzi u góry z trójkąta lub okręgu, w środku promienia ukazany jest często symbolicznie Duch Święty w postaci gołębicy, aż dotyka Dzieciątka. Zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie koło żłóbka znajduje się wół i osioł. Tylko w niektórych ikonach ruskich osioł - zwierzę nieznane na starej Rusi - był zastąpiony przez konia. O zwierzętach przy żłóbku mówią niektóre teksty apokryficzne (np. Ewangelia wg Pseudo-Mateusza). Jednak bezpośrednim źródłem ikonograficznym jest przepowiednia Izajasza, który mówił: „Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie” (Iz 1,3). Później powstała także interpretacja symboliczna obu zwierząt. Wół, jako zwierzę ofiarne, miał przypominać ofiarę Chrystusa, zaś osioł - osła, na którym Jezus uciekał do Egiptu lub wjeżdżał do Jerozolimy. Jako bydlęta, miały być też prefiguracją łotrów, między którymi ukrzyżowano niewinnego Chrystusa. Wół symbolizował naród żydowski spętany przez prawo; osioł, będąc symbolem grzechu, rozpusty i bałwochwalstwa, oznaczał narody pogańskie. Aniołowie są nieodłącznym elementem sceny nocy betlejemskiej. Jednak sposób ich przedstawienia na ikonie nie był jednoznacznie ustalony. Początkowo był to jeden anioł - Anioł prowadzący Trzech Królów do Betlejem, później przedstawiano trzech Archaniołów zwróconych w stronę nieba lub adorujących Nowonarodzonego. Trzem Aniołom towarzyszy czwarty, który pasterzom zwiastuje Dobrą Nowinę. Czasem aniołów jest więcej. Ikona ukazuje podwójną posługę Aniołów: bezustanne wielbienie Boga w niebieskiej liturgii (Aniołowie są skierowani ku niebu) i pochylenie się ku człowiekowi, posłannictwo wyrażone w Zwiastowaniu Pasterzom. Kolejnymi postaciami na ikonie są trzej Królowie ukazani w czasie podróży, pieszo lub na koniach. Trzej Mędrcy, będący w tradycji Kościoła symbolem przyjęcia chrześcijaństwa przez narody pogańskie, pełnią w ikonie również inną rolę. Zdążając ze swymi darami w kierunku groty - otchłani, prefigurują tu trzy Marie idące do grobu namaścić Chrystusa. Jest to jeszcze jedno nawiązanie do wątku pasyjnego. Mędrcy symbolizują pogan, pasterze Żydów, owce wiernych uczniów Chrystusa. Wśród postaci możemy wyróżnić często pewną szczególną osobę. Jeśli jeden z pasterzy ubrany jest w futro podobne do skóry okrywającej Jana Chrzciciela i jeżeli dodatkowo ma długą, siwą brodę - znaczy, że nie jest to pasterz, ale prorok Izajasz, który najwyraźniej przepowiadał Narodziny Chrystusa, a więc prorok jakby duchowo obecny przy tym wydarzeniu. Czasem jest on mylony z postacią inną, przeciwną; chodzi o diabła, który kusi Świętego Opiekuna. Święty Józef w scenie Bożego Narodzenia nie bierze aktywnego udziału. Siedzi zwykle na uboczu, czasem trzyma w ręku świecę lub otwartą Księgę Izajasz, częściej jednak śpi opierając głowę na ręce lub lasce pasterskiej. Niektóre apokryfy mówią, opowiadają o kuszeniu Józefa: W noc Narodzenia Chrystusa Józef siedział pogrążony w medytacji. Zjawił się przed nim diabeł przebrany za pasterza, trzymający suchą gałąź. Chciał przekonać Józefa, że tak, jak jest niemożliwe zakwitniecie suchej gałęzi, tak nieprawdą jest, by dziewica mogła począć i porodzić syna. Zaraz po wypowiedzeniu tych słów laska trzymana przez diabła rozkwitła bujnymi liśćmi. Pasterz - kusiciel twierdzi, że nie ma innego świata, jak tylko widzialny, a więc nie istnieje inny sposób rodzenia, jak tylko naturalny. Ikona opowiada dramat niewiary, powtarzający się przez wszystkie wieki. Scena kąpieli towarzyszyła prawie zawsze wschodniej wersji przedstawiania Bożego Narodzenia. Znowu znajdziemy w niej echa apokryfów, według których Józef sprowadził do porodu dwie kobiety (Salome i Zelami). Po porodzie wykąpały one Dzieciątko. Scena kąpieli jest przykładem pewnego archaizmu formalnego, często spotykanego w ikonach: dwukrotnego ukazywania Dzieciątka na jednym obrazie. Boże Narodzenie jest „Świętem światłości”. Księgi liturgiczne nadają mu również tytuł „Paschy”. „Tak więc rok liturgiczny postępuje naprzód między dwoma biegunami o jednakowym znaczeniu: Paschą Narodzenia i Paschą Zmartwychwstania, a każda z nich już mówi o tej drugiej.” (Evdokimov). |