Ślady
>
Archiwum
>
2000
>
Biuletyn nr 3
|
||
Ślady, numer 3 / 2000 (Biuletyn nr 3) Kultura Muzyka w pedagogii Ruchu CL KaĹźdy, kto miaĹ okazjÄ trochÄ bliĹźej poznaÄ ks. Luigi Giussaniego, a nawet tylko Ruch, ktĂłremu daĹ poczÄ tek charyzmat jego osoby, nie mĂłgĹ nie spostrzec bardzo szczegĂłlnego stosunku zaĹoĹźyciela CL do muzyki, nacechowanego nie tylko niezwykĹÄ , osobistÄ pasjÄ i mistycznym wrÄcz pietyzmem, ale takĹźe pedagogicznÄ troskÄ o to, aby uczyniÄ z muzyki, zwĹaszcza ze Ĺpiewu, istotne narzÄdzie ksztaĹtowania zmysĹu religijnego uczestnikĂłw Ruchu, a takĹźe wychowywania ich do ĹwiadomoĹci bycia ludem. ks. Joachim Waloszek Niezatarte wraĹźenie wywoĹuje widok kilku tysiÄcy uczestnikĂłw rekolekcji Bractwa CL w Rimini, wchodzÄ cych do sal konferencyjnych w milczeniu przy dĹşwiÄkach symfonii, koncertĂłw, kwartetĂłw Beethovena, Schuberta, Brahmsa, Rachmaninova, przy dĹşwiÄkach Stabat Mater Pergolesiego, Requiem Mozarta, albo Canti Russi w wykonaniu sĹynnego ChĂłru PaĹstwowej Akademii PieĹni Rosyjskich pod dyr. Vasilewicza Svesznikowa. A potem wraĹźenie jeszcze wiÄksze, kiedy owych kilka tysiÄcy osĂłb (z róşnych stron Ĺwiata) odzywa siÄ una voce, Ĺpiewnie recytujÄ c hymny i psalmy jutrzni, albo przysĹuchuje siÄ piÄknym chĂłralnym i solowym wykonaniom choraĹu gregoriaĹskiego, Ĺredniowiecznych i renesansowych chanson, ale rĂłwnieĹź neapolitaĹskich, hiszpaĹskich, rosyjskich, latynoamerykaĹskich pieĹni ludowych itp. To wszystko przeplatane wspĂłlnym, prowadzonym, czÄsto objaĹnianym Ĺpiewem piosenek Ruchu z opasĹego Ĺpiewnika, w ktĂłrym nagromadzono ponad tysiÄ c tytuĹĂłw. Niezapomniane wraĹźenie. Nic nie dzieje siÄ jednak bez przyczyny i to niezwyczajne upodobanie w muzyce uczestnikĂłw Ruchu CL, w niczym nie przypominajÄ ce wspĂłĹczesnej, niszczycielskiej mody na techno i hard rock, teĹź ma swojÄ przyczynÄ. Tej zaĹ naleĹźy szukaÄ - jak siÄ wydaje - przede wszystkim w charyzmacie samego zaĹoĹźyciela Ruchu, w jego osobistej historii, wraĹźliwoĹci oraz w jego spektakularnej zdolnoĹci wydobywania na ĹwiatĹo dzienne, objaĹniania i przybliĹźania istotnych czynnikĂłw i wymiarĂłw ludzkiego doĹwiadczenia, w tym rĂłwnieĹź doĹwiadczenia religijnego, doĹwiadczenia wiary. Otóş to znaczenie ekspresji muzycznej, zdaniem Giussaniego, usytuowane jest dokĹadnie na tym wĹaĹnie poziomie, gdzie bierze siÄ pod uwagÄ podstawowe wymogi czĹowieczeĹstwa. Jej racjÄ (racjÄ muzykowania, Ĺpiewania) nie jest jakaĹ powierzchowna potrzeba pielÄgnowania tanich nastrojĂłw, sentymentĂłw, czy bezmyĹlnego (narkotycznego) zabicia czasu, ale przede wszystkim potrzeba ujawnienia, dowartoĹciowania, zakomunikowania strukturalnych wymogĂłw ludzkiego serca, na ktĂłre przynosi odpowiedĹş wiara w Chrystusa. Giussani niczego bardziej nie kwestionowaĹ i nie tÄpiĹ, jak bezmyĹlnego Ĺpiewu, albo posĹugiwania siÄ muzykÄ do wytworzenia nastrojowego tĹa. Zawsze cierpliwie przypomina, Ĺźe Ĺpiewamy, bo mamy ku temu istotne racje: âLa nostra voce, canta con un perchĂŠâ. Pierwsza i najwaĹźniejsza z tych racji (z ktĂłrej jakby wynikajÄ wszystkie nastÄpne) odwoĹuje siÄ do zwiÄ zku rozumu i uczuÄ, intelektu i serca w kontakcie poznawczym z rzeczywistoĹciÄ . âUczucie jest (âŚ) nieuniknionym stanem ducha, bÄdÄ cym konsekwencjÄ poznania czegoĹ, co przenika w horyzont naszego doĹwiadczeniaâ. Przy tym obowiÄ zuje zasada: âIm bardziej coĹ jest wartoĹciÄ (jest âcoĹ warteâ dla Ĺźycia osoby) i im bardziej jest Ĺźyciowe (czyli dotyczy Ĺźycia, interesuje je), tym silniejszy wywoĹuje stan ducha (âŚ), tym wiÄksze wzbudza âuczucieâ i tym samym rozum - przez to uczucie jest uwarunkowanyâ, wiÄc i wspomagany. W przypadku poznawania najbardziej istotnych, waĹźnych egzystencjonalnie wartoĹci, rozstrzygajÄ cych o Ĺźyciu i Ĺmierci (do takich naleĹźy np. doĹwiadczenie religijne i doĹwiadczenie wiary), uczucie peĹni rolÄ swoistej soczewki, koncentrujÄ cej, wyostrzajÄ cej, mobilizujÄ cej zdolnoĹci poznawcze rozumu, nie pozwalajÄ cej mu pozostaÄ obojÄtnym na okreĹlony aspekt rzeczywistoĹci, nie pozwalajÄ cej mu zamknÄ Ä siÄ we wĹasnych miarach. Dlatego teĹź âistota problemu poznawczego nie polega na jakiejĹ szczegĂłlnej zdolnoĹci inteligencji. (âŚ). Centralnym problemem jest w rzeczywistoĹci wĹaĹciwa postawa serca, odpowiednia postawa, uczucie na wĹaĹciwym miejscu, moralnoĹÄâ. Ale jeĹli nie sposĂłb pozbawiÄ aktu poznawczego, dotykajÄ cego najwaĹźniejszych egzystencjalnie prawd, emocjonalnego zaangaĹźowania, to konsekwentnie, nie sposĂłb pozbawiÄ takĹźe wymiaru emocjonalnego jÄzyk, ktĂłrym usiĹuje siÄ zakomunikowaÄ prawdÄ o rzeczywistoĹci, o sensie istnienia, o Bogu. Ten powinien zachowaÄ cechy jÄzyka emfatycznego, czyli w konsekwencji poetycko-muzycznego. MuzykÄ sĹusznie bowiem kojarzy siÄ najczÄĹciej z jÄzykiem serca, przy pomocy ktĂłrego najtrafniej wywoĹuje siÄ i oddaje stany ludzkiego ducha, ludzkie uczucia - âĹťadna ekspresja ludzkich uczuÄ - zauwaĹźa ksiÄ dz Giussani - nie przewyĹźsza muzyki (âŚ). Wszystkich najsilniejszych uczuÄ ludzkich, poczucia grzechu, strachu, miĹosierdzia (âŚ) nauczyĹem siÄ od dziecka nie tyle z kazaĹ, ile przede wszystkim z pieĹniâ. W sposĂłb szczegĂłlny odnosi siÄ to do podstawowego doĹwiadczenia religijnego, zwiÄ zanego z potrzebÄ usensowienia egzystencji Ĺwiata i wĹasnego âjaâ. Wielokrotnie przyznawaĹ ks. Giussani, Ĺźe pierwsze silne przeczucie i zrozumienie egzystencji Boga, obudziĹo siÄ w nim w kontakcie z muzykÄ . Nic wiÄc dziwnego, Ĺźe w pedagogii Ruchu tyle dbaĹoĹci o to, aby w przekazie doĹwiadczenia religijnego i orÄdzia wiary nie zabrakĹo jÄzyka muzyki. Jest on tam potrzebny nie z jakiĹ drugorzÄdnych powodĂłw, dla wywoĹania nastroju, dla dekoracji, ale z racji zasadniczych. SzczegĂłlne znaczenie przypisuje siÄ przy tym muzycznemu geniuszowi. GenialnoĹÄ polega na pewnej podarowanej i wypracowanej zdolnoĹci âudzielania gĹosu temuâ, co stanowi istotnÄ treĹÄ ludzkiego doĹwiadczenia, a czÄsto pozostaje nieuchwytne, nieuĹwiadomione, nienazwane. W kontakcie z arcydzieĹem ludzkiego geniuszu odnajdujemy âimiÄâ dla tego, co drzemie w nas samych i co zawsze juĹź chcieliĹmy wyraziÄ, ale ânie znajdowaliĹmy odpowiednich sĹĂłwâ. Czujemy, Ĺźe ktoĹ potwierdza, precyzuje, dookreĹla nasze intuicje, wyostrza naszÄ ĹwiadomoĹÄ, trafia w sedno naszego doĹwiadczenia. Geniusz pozwala nam siÄ zidentyfikowaÄ, okreĹliÄ, rĂłwnieĹź w pewnym sensie wyraziÄ i zaprezentowaÄ na zewnÄ trz. ObecnoĹÄ geniusza muzycznego poszukuje ks. Giussani z podziwu godnÄ intuicjÄ w dzieĹach (niekoniecznie religijnych) uznanych mistrzĂłw muzyki zachodnioeuropejskiej, ale rĂłwnieĹź w bogatej tradycji ĹpiewĂłw ludowych, z wyraĹşnÄ sympatiÄ kierowanÄ w stronÄ folkloru muzycznego narodĂłw sĹowiaĹskich, zwĹaszcza rosyjskiego, z jego nutÄ melancholii i nostalgii. PodkreĹlenie roli muzycznego geniuszu w pedagogii Ruchu daĹo miÄdzy innymi poczÄ tek serii artykuĹĂłw poĹwiÄconych sztuce muzycznej w miesiÄczniku Ruchu âTracceâ oraz âTrenta Giorniâ, a przede wszystkim serii wydawniczej pĹyt kompaktowych pod nazwÄ âSpirito Gentilâ. W komentarzach do prezentowanych w ramach serii kompozycji - jak dowiadujemy siÄ od samego wydawcy - ânie chodzi o ofertÄ typowej analizy estetycznej albo stylistycznej, ale o odkrycie fundamentu kaĹźdego dÄ Ĺźenia estetycznego. Dlatego seria ta nawiÄ zuje do wielkiej tradycji chrzeĹcijaĹskiej, ktĂłra na przestrzeni dwudziestu wiekĂłw, dziÄki swemu nieustajÄ cemu powoĹaniu ekumenicznemu, potrafiĹa dowartoĹciowaÄ najbardziej autentyczne ekspresje ludzkiego doĹwiadczenia, niezaleĹźnie od tego z jakiej kultury wypĹywaĹyâ. Warto dopowiedzieÄ, Ĺźe popularnoĹÄ wspominanej serii na wĹoskim rynku wydawniczym bije wszelkie oczekiwania i rekordy. Usytuowanie muzyki na poziomie ekspresji serca, jako formy wyrazu podstawowych stanĂłw ludzkiego ducha (âĹpiew jest najwznioĹlejszÄ ekspresjÄ ludzkiego serca.â) pozwala rĂłwnieĹź doceniÄ jej wymiar wspĂłlnotowy i wspĂłlnototwĂłrczy. Na poziomie oczywistoĹci i wymogĂłw serca odkrywamy bowiem swoje najgĹÄbsze pokrewieĹstwo z innymi ludĹşmi. Ĺpiew jest wiÄc dla ksiÄdza Giussaniego wyrazem ĹwiadomoĹci ludu, przynaleĹźnoĹci do wspĂłlnoty, do ludu Nowego Przymierza i wyrazem sĹuĹźby na rzecz wspĂłlnoty: âNaprawdÄ, nie istnieje sĹuĹźba na rzecz wspĂłlnoty porĂłwnywalna ze Ĺpiewem. (âŚ) Dlatego chĂłr, Ĺpiew jest najbardziej poĹźytecznÄ i wielkodusznÄ sĹuĹźbÄ na rzecz wspĂłlnoty. JeĹli jakaĹ wspĂłlnota nie ma chĂłru, to oznacza to, Ĺźe brakuje jej pasji, coĹ juĹź zostaĹo zepsuteâ. NajwiÄcej wypowiedzi Giussaniego na temat Ĺpiewu poĹwiÄconych jest temu wĹaĹnie aspektowi. JuĹź sam poczÄ tek historii Ruchu skojarzony jest ze Ĺpiewem. Istotnym kryterium wartoĹciowania Ĺpiewu praktykowanego we wspĂłlnocie jest jego âobiektywizmâ (Ĺpiew wyrazem ĹwiadomoĹci ludu, a nie indywiduum) i âsĹuĹźebnoĹÄâ (Ĺpiew dla wspĂłlnoty, a nie przed publicznoĹciÄ ). Te dwa komplementarne kryteria pozwalajÄ Giussaniemu krytycznie odnieĹÄ siÄ do wielu zjawisk wspĂłĹczesnego âbiznesu piosenkarskiegoâ, w ktĂłrym preferuje siÄ Ĺpiew polegajÄ cy na âobsesyjnym i sentymentalnym powielaniu ciemnych stron i manii poszczegĂłlnych jednostekâ. Tymczasem treĹciÄ ekspresji muzycznej nie jest przede wszystkim eksponowanie siebie i swoich przeĹźyÄ, ale uĹźyczenie gĹosu ĹwiadomoĹci ludu, temu, co nam wspĂłlne, co charakteryzuje najgĹÄbiej serce kaĹźdego czĹowieka. Najbardziej autentycznym ĹşrĂłdĹem prawdziwej i owocnej twĂłrczoĹci muzycznej w sĹuĹźbie ludu jest przynaleĹźnoĹÄ do wspĂłlnoty: âĹpiew jest najbardziej autentycznym wyrazem czĹowieka, jeĹli czĹowiek jest czĹowiekiem, a jest nim, jeĹli przynaleĹźy. Syn, jeĹli matka jest w pobliĹźy, podĹpiewuje sobie. Podobnie, jeĹli tylko istnieje Ruchu, nawet maĹy, nawet tylko czÄ stka - Ĺpiewaâ. |