Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2000 > Biuletyn nr 3

Ślady, numer 3 / 2000 (Biuletyn nr 3)

Listy

Syberyjska przygoda

Chciałbym podzielić się z czytelnikami „Śladów” moimi przeżyciami i refleksjami z podróży do Irkucka, stolicy Syberii Wschodniej, miasta oddalonego od Warszawy około 6500 km. Jeśli Bóg zechce, będzie to miejsce mojej przyszłej pracy misyjnej.

Dariusz Chodyniecki


Irkuck to liczące ponad 600 tys. mieszkańców syberyjskie miasto położone nad piękną rzeką Angarą, duży ośrodek przemysłowy i kulturalny z trzema wyższymi uczelniami, na których studiuje ponad 60 tys. studentów. Od prawie trzech lat Irkuck jest także siedzibą Administratury Apostolskiej Syberii Wschodniej, a jej biskupem jest Polak, misjonarz werbista pochodzący z Podkarpacia, Jerzy Mazur. Miałem przyjemność wylecieć 25 października 2000 r. z Warszawy do Moskwy, a następnie do Irkucka właśnie z ks. bp. Mazurem. Wracał on akurat z podróży do Ojczyzny.

Już w samolocie usłyszałem od ks. biskupa wiele ciekawych informacji o Kościele na syberyjskiej ziemi. Na obszarze kilkadziesiąt razy większym od powierzchni Polski pracuje obecnie czterdziestu kapłanów, osiemnaście sióstr i dwóch braci zakonnych, a także kilku misjonarzy świeckich. Pochodzą oni m.in. z Polski, Słowacji, USA i Korei Południowej. Miałem okazję poznać niektórych z nich, a także przyjrzeć się z bliska ich misjonarskiej pracy.

Wielkim i niezapomnianym przeżyciem była dla mnie wizyta we wspólnocie parafialnej w położonym 75 km od Irkucka Angarsku. Tamtejsza parafia św. Józefa nie posiada jeszcze własnego kościoła. Jego budowa jest dopiero planowana. Ludzie modlą się w mieszkaniu, w jednym z bloków na przedmieściach, gdzie urządzono piękną kaplicę i pokój dla księdza. W parafii odbywa się katechizacja dzieci i dorosłych, a każda Eucharystia poprzedzona jest modlitwą różańcową. Dzieci mają tam okazję do zjedzenia wspólnie posiłku i spotkania się z kapłanem czy siostrami zakonnymi, które przyjeżdżają co sobotę z Irkucka, aby się nimi zająć. Z dziećmi i młodzieżą pracują polskie siostry Służebniczki Najświętszej Maryi Panny. Od marca 2001 r. trzy siostry z tego zgromadzenia przeniosą się do Angarska na stałe i podejmą bardzo potrzebną pracę z tak zwanymi dziećmi ulicy. Urzekła mnie atmosfera prostoty i gościnności panująca wśród tamtejszych parafian, ich ogromny szacunek dla kapłanów i chęć poznawania Boga poprzez katechezy i lekturę duchową.

Jeszcze ciekawiej jest w parafii katedralnej w Irkucku. Tam niemal każdego dnia przychodzą do katedry ludzie nowi, zwłaszcza młodzież. Niektórzy robią to ze zwykłej ciekawości, inni autentycznie poszukują sensu życia i nierzadko proszą o chrzest albo, będąc wcześniej ochrzczonymi w prawosławnej Cerkwii, proszą o przyjęcie ich do Kościoła rzymsko-katolickiego. Katedra pod wezwaniem Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny została konsekrowana 8 września 2000 r. Zbudowaną ją w ciągu jednego roku, w samym centrum ogromnego miasteczka akademickiego. Tamtejszy proboszcz, ks. Josef ze Słowacji także ma do pomocy siostry zakonne, werbistki z Polski i Słowacji. Pracują one z dziećmi, ludźmi chorymi w szpitalach i hospicjach oraz z bezdomnymi - są tam niezastąpione. Dwie polskie siostry dominikanki wyjechały niedawno do stolicy autonomicznej republiki Buriacji - Ułan Ude - aby podjąć pracę pielęgniarek w tamtejszym szpitalu gruźliczym dla dzieci. Gruźlica, AIDS, alkoholizm i narkomania, to główne problemy nękające współczesną Rosję. Niewesoła jest także sytuacja rosyjskich rodzin. Ubóstwo, rosnąca liczba rozwodów, bardzo niski przyrost naturalny, wysoka śmiertelności osób jeszcze w sile wieku i powszechna niemal aborcja, nie rokują zbyt dobrze na przyszłość. Odradzający się Kościół staje wobec tych wezwań z gotowością służby wszystkim potrzebującym.

Aby ta misja była skuteczna, potrzebni są przede wszystkich nowi misjonarze i misjonarki gotowi oddać życie na służbę dla chwały Chrystusa na ziemi. Trzeba więc bardzo modlić się o misyjne powołania kapłańskie i zakonne, także, a może przede wszystkim, z Polski, oraz o tamtejsze rodzime powołania, których dzięki Bogu jest coraz więcej. Wierzę, że nie zabraknie także obecności charyzmatu naszego ruchu. Wiem, że będę w Irkucku jedyną osobą z CL. Najbliższa wspólnota ruchu znajduje się na Zachodniej Syberii , w Nowosybirsku oddalonym od Irkucka o prawie 2000 km. Są tam włoscy księża misjonarze z Fraternita San Carlo Borromeo i kobiety z Memores Domini. Będę się starał utrzymywać z nimi kontakt, chociaż mam nadzieję, że w przyszłości także w Irkucku pojawią się osoby żyjące charyzmatem ks. Giussaniego. Może ktoś do mnie dołączy?

Księża i wierni na Syberii mówią, że na ich oczach wypełnia się przepowiednia Matki Bożej z Fatimy o nawróceniu Rosji. Ks. bp Mazur dokonał niedawno uroczystego aktu ofiarowania Administratury Apostolskiej Wschodniej Syberii Niepokalanemu Sercu Maryi. Z całą pewnością Ona doprowadzi nas w sposób najpewniejszy do swojego Syna. Ona też wyprosi u Niego wszystkie łaski potrzebne do skutecznej ewangelizacji tamtejszej ludności. Powtarzam więc z wdzięcznością słowa modlitwy tak bliskiej księdzu Giussaniemu: „Przyjdź, Duchu Święty, przyjdź przez Maryję!”.

Pisząc o moich syberyjskich doświadczeniach nie mogę pominąć wrażenia, jakie wywarła na mnie tamtejsza, wprost cudowna przyroda. Szczególnie uderzyło mnie olbrzymie jezioro Bajkał. Jego obszar wynosi 31 500km2. Ma 636 km długości, a jego szerokość waha się w różnych miejscach od 27 do 80 km. Głębokość Bajkału dochodzi do 1637 metrów i jest to absolutny rekord świata! To jezioro mieści w sobie 20% światowych zasobów słodkiej wody! Ośnieżone szczyty przybajkalskich gór, olbrzymie lasy, dzikie rzeki i jeziora połyskujące w słońcu swoim czystym błękitem, malownicze syberyjskie wsie, budziły we mnie zachwyt i wdzięczność wobec Stwórcy tego piękna.

Rosja to ogromy kraj, a ludzie są tam bardzo gościnni. Ich wrażliwość na wymiar Tajemnicy i pewien naturalny mistycyzm sprawiają, że praca misyjna nabiera tam szczególnego charakteru. Cieszę się, że będę mógł choć trochę przyczynić się do odrodzenia wiary na tej ziemi uświęconej łzami i męczeństwem zesłańców.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją