Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2002 > listopad / grudzień

Ślady, numer 2 / 2002 (listopad / grudzień)

Słowo pośród nas

Modlitwa niech będzie dla naszego człowieczeństwa przyczółkiem w walce

Notatki z wystąpienia ks. Giussaniego podczas Dnia Inauguracji roku dorosłych Comunione e Liberazione diecezji mediolańskiej. Mediolan, 21 wrześień 2002


Moje wystąpienie jest dziękczynieniem Bogu w obecności was wszystkich. Niektórych z was znam, większości jeszcze nie, ale naszym wspólnym przeznaczeniem jest przeżywanie razem wieczności. Wieczności, która jest w nas, pośród nas, która dzień po dniu zwycięża zamęt ogarniający człowieka.

Mówię o tym, czego nauczyło mnie życie. Trzeba mieć wielkiego ducha, wielkie serce, owo serce dziecka, gdyż Pan nie powiedział w Ewangelii „jeżeli będziecie uczonymi jak wielu uczonych, naukowcami jak wielu naukowców, porządnymi jak wielu porządnych ludzi...” ale „jeśli nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie nigdy do królestwa niebieskiego”.

A w jaki sposób dziecko manifestuje swoją obecność? Płacząc lub śmiejąc się, uśmiechając się, okazując współczucie. Słowem, które ostatecznie, najpełniej wyraża dziecko jest słowo „Mama!”. „Mama”: w tym słowie zawarte jest wszystko, co powstało z niczego, wszystko, co wyłania się dzień po dniu, godzina po godzinie, chwila po chwili, z naszej nicości.

Przywołując siebie, zawsze przywoływałem siebie każdego poranka rozpoczynającego mój dzień, do modlitwy do Boga, to znaczy do bycia dzieckiem, ponieważ być dzieckiem oznacza odczuć, uznać ową ogarniającą nas pełnię, owo posiadanie nas przez Kogoś Innego. Kogoś Innego: Tajemnicę.

Wyrazem tej Tajemnicy w nas jest prośba, jest modlitwa, to znaczy modlitewne błaganie, modlitwa jako błaganie, żebranie: człowiek żebrzący o Chrystusa tak, jak Chrystus żebrze o człowieka. Jest to owo przesłanie, które powinno przekazywać nasze ciało każdego ranka, przeżywając swoją pracę, początek swojej codziennej pracy.

Niech Pan nas doprowadzi do zrozumienia tego. Prośmy Matkę Bożą, naszą Matkę, przez tyle lat tak wielkoduszną i skuteczną w działaniu, prośmy Matkę Bożą o tę łaskę: aby nadal okazywała nam swoje zmiłowanie, swoje przebaczenie, miłosierdzie, jak to wyraża modlitwa Dantego, abyśmy mogli w ten sposób na nowo przeżyć, doświadczyć oddechu minionych wieków.

Jeżeli nie rozumiemy słów, które wypowiadamy, używajmy ich mimo to, nie mamy bowiem żadnego powodu, by móc stwierdzić: „Są one bezużyteczne” albo „Nie mają sensu”. Tak, aby modlitwa stała się błaganiem, aby urzeczywistniała się ona w swojej istocie, którą jest błaganie.

Niech modlitwa stanie się przyczółkiem na krawędzi horyzontu naszego życia, przyczółkiem naszego człowieczeństwa, naszego człowieczeństwa uczestniczącego w bitwie, gdyż warunki bitewne są w naszym życiu nieuniknione i nieubłagane. Co więcej, dla Pana ową bitwą był krzyż: krzyż, a więc to, co zdefiniowało, określiło wieczną Tajemnicę. Nieskończona Tajemnica ukazała się w naszym życiu: aby wkroczyć w nasze życie On umarł na krzyżu. Jednakże żadne moment Jego cierpienia nie pozbawił Go ostatecznej radości, czekającej poza horyzontem, poza horyzontem ogarnianym przez Jego ludzkie oczy: a była nią miłość Ojca.

Przeżywajmy modlitwę jako najdalej wysunięty przyczółek w batalii naszego życia. Niech nas nie powstrzymuje żaden błąd, niech nas nie zniechęcają nasze powtarzające się błędy. Niech nas to nie zatrzymuje, gdyż Bóg jest miłosierdziem. Bóg jest miłosierdziem, Odwieczny jest miłosierdziem: my to wszystko zobaczymy.

Pomóż nam Maryjo, Ty która stałaś się Matką Twojego Syna! My, Twoje dzieci, chcemy Cię naśladować i rodzić się, rodzić się na nowo, aby rozkoszować się wonią Twojej świętości, Twoim obliczem. Pomóż nam, Matko nasza, być pewnymi wobec oczywistości dnia, który musimy przeżywać: wobec bólu lub radości; lub też bólu i radości.

Matko, Dziewico, „Dziewico Matko, córko Twojego Syna, pokorna i wywyższona ponad stworzenie, niezmierny kresie odwiecznych wyroków”.

Tajemnica objawiła się dla nas, objawia się codziennie jako Najwyższy Byt, jako miłość. Byt, to znaczy miłość, a dla człowieka nadal żyjącego w życiu ziemskim, owo bycie kochanym oznacza otrzymanie przebaczenia.

Niech Pan nas wspomaga przez wstawiennictwo Maryi, która jest naszą Matką.

Do zobaczenia.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją