Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2014 > wrzesień / październik

Ślady, numer 5 / 2014 (wrzesień / październik)

Meeting. Ksiądz Julián Carrón

„Bóg nigdy nie przestaje nas szukać"

Fragmenty wywiadu udzielonego podczas Meetingu (z tracce.it).

Paolo Perego


Księże Carrónie, dlaczego peryferie? Dlaczego mamy schodzić z toru, jak powiedział papież Franciszek, żeby spotkać Jezusa? Czy nie wystarcza to, czym żyjemy? Czy możemy tu odkryć coś więcej?

Spotykanie peryferii to sposób, w jaki spotykamy Jezusa. Zawsze uderzało mnie, kiedy ksiądz Giussani mówił, że my otrzymujemy wszystko już podczas pierwszego spotkania z Jezusem. Ale co oznacza to „wszystko” i co oznacza „Jezus”, odkrywamy w zderzeniu albo w spotkaniu z okolicznościami. To znaczy z peryferiami. Ale nam się wydaje, że peryferie to jakiś dodatek, coś, co nas rozprasza. A przecież to jedyny sposób: tylko mierząc się z życiem, okolicznościami, wyzwaniami, możemy zrozumieć, co znaczy „Chrystus”. Bez tej weryfikacji Chrystusa na wszystkich peryferiach nie zrozumiemy, czym On jest. Dlatego warto, byśmy szli za Papieżem. Jeśli to nie nastąpi, będzie nam się wydawało, że poznaliśmy Jezusa, ale tak naprawdę Go nie poznamy.

 

Przeznaczenie nie pozostawiło człowieka samym. Ze spotkania, w którym uczestniczył Ksiądz dziś rano, jasno wynika, że Boża obecność była stałym czynnikiem w całej historii ludzkości. Przeznaczenie nigdy nie pozostawiło człowieka samym…

Benedykt XVI powiedział, że Bóg nigdy nie jest zwyciężony. To znaczy że zawsze zaczyna od nowa, podejmuje nową inicjatywę. Każdy fakt w historii to kolejna inicjatywa Boga, poprzez którą na różne sposoby szuka On człowieka. Także dziś, w naszej teraźniejszości, widzimy to, co działo się kiedyś, o czym słyszeliśmy dziś rano: ciągłe podejmowane inicjatywy, poprzez które Tajemnica szuka człowieka. Niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajduje. On nigdy nie ustaje. Ponieważ Bóg nie zależy od tego, co my nazwiemy zwycięstwem, efektami. On zaczyna z innego miejsca. Początkiem jest dla Niego zawsze nieskończona miłość do człowieka. I choćby człowiek mówił mu „nie”, choćby nie odpowiadał tak jak należy, albo o Nim zapominał, Bóg nigdy nie przestaje poszukiwać człowieka. Tak jak nigdy nie przestaje się szukać swojego dziecka, niezależnie od tego, jaką głupotę by zrobiło. To proste. Możemy zrozumieć Boga, jeśli przez moment pomyślimy, co zrobiłby ojciec dla swojego dziecka. Bóg jest tym ojcem, który nigdy nie przestaje szukać swojego dziecka.

 

Papież zaprosił do drogi, mówiąc, że jedynym bagażem podczas jej pokonywania jest istota oraz rzeczywistość. Co to znaczy dla Księdza?

Istota to dla nas znaczenie. Obecność, bez której rzeczywistość byłaby pozbawiona znaczenia. Nie wszystko ma dla nas jednakowe znaczenie. Istotą jest to, co jest tak przepełnione znaczeniem, że nie można bez tego żyć. To jest to, co pozwala nam odnaleźć się w każdym aspekcie rzeczywistości. Jeśli odkryliśmy istotę, możemy wkroczyć w każdą ciemność, na wszystkie peryferie, w każdy aspekt rzeczywistości. Czym musi żyć pielęgniarka, co musi być dla niej prawdziwym oparciem, co takiego istotnego musi się jej wydarzyć, by mogła wejść do sali, gdzie przebywa osoba śmiertelnie chora? By mogła wejść w taki mrok? Podobnie zadajmy pytanie: dlaczego są jeszcze chrześcijanie, którzy pozostają w Syrii? Albo dlaczego są ludzie, którzy się o nich troszczą? Musiało się wydarzyć coś tak znaczącego, że dzięki temu żaden aspekt rzeczywistości nie traci wartości. Wręcz przeciwnie, dzięki istocie zyskuje całą swoją wartość. Ale często wydaje się, że potwierdzanie istoty jest wbrew rzeczywistości. Albo że potwierdzanie rzeczywistości jest wbrew istocie. Dzięki Bogu, my, którzy spotkaliśmy chrześcijaństwo tak, jak zaświadczył nam o tym ksiądz Giussani, i tak, jak dzieje się to w Ewangelii, widzimy, że dla Jezusa potwierdzanie istoty – to znaczy Jego relacji z Ojcem – nie odciągało Go od żadnego aspektu rzeczywistości, od człowieka. Wręcz przeciwnie, właśnie to sprawiało, że interesował Go każdy człowiek. Dlatego istota i rzeczywistość idą ramię w ramię. Bez tak bardzo znaczącej obecności, tak dla nas podstawowej, rzeczywistość nas nie interesuje, ponieważ nie jesteśmy w stanie jej sprostać. Stawić czoła jej wyzwaniom, jej mrokom i temu, co wybija nas z rytmu.

 


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją