Ślady
>
Archiwum
>
2014
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2014 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Pierwszy Plan. Biskup Tomasi Wojna i pokĂłj âĹwiat o krok od Ĺwiatowego konfliktu prowadzonego w czÄĹciachâ. Arcybiskup Silvano Maria Tomasi, staĹy obserwator przy ONZ w Genewie, wyjaĹnia, o co prosi PapieĹź Luca Fiore Porwania. ĹciÄcia. UciekajÄ cy chrzeĹcijanie. Bomby usiĹujÄ zahamowaÄ okrucieĹstwa PaĹstwa Islamskiego. A Ojciec ĹwiÄty modli siÄ, by przemoc zostaĹa powstrzymana. O co prosi miÄdzynarodowÄ wspĂłlnotÄ Stolica Apostolska? Arcybiskup SILVANO MARIA TOMASI, staĹy obserwator przy ONZ w Genewie, wyjaĹnia, na czym zaleĹźy KoĹcioĹowi w czasie, gdy Ĺwiat stoi o krok od Ĺwiatowego konfliktu âprowadzonego w czÄĹciachâ.
Obrazy amerykaĹskich FA-18, startujÄ cych z samolotowych portĂłw, pojawiajÄ siÄ na przemian z obrazami ruin celĂłw znajdujÄ cych siÄ we wschodniej Syrii oraz w pĂłĹnocnym Iraku. Exodus uchodĹşcĂłw zmuszonych do ucieczki przez PaĹstwo Islamskie trwa, tymczasem miÄdzynarodowa wspĂłlnota usiĹuje zatrzymaÄ przy pomocy bomb inwazjÄ islamistĂłw. Czy ta droga jest wĹaĹciwa? Czy teĹź jest to powrĂłt do bĹÄdĂłw z przeszĹoĹci? âWojna zawsze jest szaleĹstwemâ â powiedziaĹ papieĹź Franciszek. MiaĹ na myĹli chrzeĹcijan zamordowanych w Iraku, ĹciÄtych w Syrii, bomby w nigeryjskich koĹcioĹach, ale takĹźe przemoc w Palestynie, Libii, Kongo i Ĺrodkowej Afryce. Rosyjskie wozy pancerne na Ukrainie. Wojna. Wojna takĹźe przeciwko chrzeĹcijanom. PapieĹź prosi o powstrzymanie przemocy, nawet siĹÄ , jeĹli taka jest koniecznoĹÄ. Wie jednak, Ĺźe niewĹaĹciwa interwencja moĹźe pogorszyÄ sytuacjÄ zamiast rozwiÄ zaÄ problem. A wiÄc? O co w praktyce prosi KoĹcióŠmiÄdzynarodowÄ wspĂłlnotÄ? Co takiego naprawdÄ ma na myĹli, proszÄ c o interwencjÄ? Arcybiskup Silvano Maria Tomasi, staĹy obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Genewie, jest gĹosem PapieĹźa w jednym z najwaĹźniejszych na miÄdzynarodowej scenie dyplomatycznych awanpostĂłw. Zna moĹźliwoĹci i ograniczenia miÄdzynarodowych organizacji. I codziennie daje siebie, by przesĹanie KoĹcioĹa zmuszaĹo wielkich tego Ĺwiata do zadawania sobie pytaĹ.
PapieĹź mĂłwiĹ o âtrzeciej wojnie Ĺwiatowej prowadzonej w czÄĹciachâ. Czy to tylko slogan? Co takiego ma na myĹli, posĹugujÄ c siÄ takim sformuĹowaniem? PapieĹź Franciszek wyraĹźa gĹÄboko uzasadnione zaniepokojenie. Dzisiaj wiele jest na Ĺwiecie wojennych ognisk zapalnych. NowoĹÄ polega na tym, Ĺźe czÄsto nie walczÄ regularne wojska, ale grupy zdolne uĹmierciÄ tysiÄ ce ofiar. Wielkie potÄgi nie sÄ zaangaĹźowane bezpoĹrednio, ale sÄ zainteresowane tym, co siÄ wydarza, i dziaĹajÄ po cichu. Nie jest to klasyczna wojna Ĺwiatowa, ale tak jak wczoraj, Ĺwiat zdominowany jest przez wĹadzÄ, uĹźycie broni oraz okrutne ideologie. Osoba i pokĂłj nikogo nie interesujÄ i sÄ poĹwiÄcane bez wahania. NiebezpieczeĹstwo, Ĺźe ogniska zapalne siÄ rozprzestrzeniÄ i przeksztaĹcÄ w wiÄksze konflikty, jest rzeczywiste.
W Redipugli PapieĹź powiedziaĹ, Ĺźe âwojna zawsze jest szaleĹstwemâ. Historia pokazuje, Ĺźe przemoc nie prowadzi do Ĺźadnego pozytywnego rezultatu i Ĺźe na dĹuĹźszÄ metÄ rodzi przemoc. My, chrzeĹcijanie, obieramy drogÄ miĹoĹci, dialogu i pokoju. Temu ideaĹowi przeciwstawia siÄ jednak rzeczywistoĹÄ zĹa. Jan PaweĹ II mĂłwiĹ o âgrzechach strukturalnychâ â sÄ zachowania, ktĂłre same w sobie kĹĂłcÄ siÄ z fundamentalnymi zasadami etycznym oraz prawem naturalnym. Powszechnie wiadomo, Ĺźe ewangeliczne przesĹanie nie ma posĹuchu. Jest to wolny wybĂłr osoby. To jednak prowadzi do tragedii, ktĂłre rozgrywajÄ siÄ na naszych oczach.
O co niepokoi siÄ Stolica Apostolska w tym momencie, jeĹli chodzi o sytuacjÄ w Syrii i Iraku? Tak zwane PaĹstwo Islamskie, ISIS, dziaĹa w sposĂłb nieakceptowalny w Ĺźadnym wypadku: ludobĂłjstwa, pogwaĹcenie prawa do Ĺźycia, wolnoĹci sumienia, wolnoĹci wyznania, prawa do nienaruszalnoĹci osoby. MĂłwimy o kobietach sprzedawanych za 150 dolarĂłw, podciÄtych gardĹach tych, ktĂłrzy nie chcÄ nawrĂłciÄ siÄ na sunnicki odĹam islamu⌠PapieĹź Franciszek prosi o powstrzymanie niesprawiedliwego najeĹşdĹşcy. Kiedy jakieĹ paĹstwo nie jest w stanie ochroniÄ wĹasnych obywateli, miÄdzynarodowa wspĂłlnota ma obowiÄ zek interweniowaÄ przy pomocy stworzonych przez siebie narzÄdzi: Zgromadzenia Powszechnego oraz Rady BezpieczeĹstwa NarodĂłw Zjednoczonych.
Czy takĹźe wojna jest jednym z tych narzÄdzi? UĹźycie siĹy nie jest synonimem wojny. Konieczne jest skuteczne dziaĹanie. Tak jak w przypadku policjanta w niebezpiecznej dzielnicy miasta: nie wypowiada on wojny narodowi, ale ochrania mieszkaĹcĂłw. Prosimy wĹaĹnie o to: o powstrzymanie majÄ cej miejsce przemocy.
Czy amerykaĹskie ataki samolotowe zmierzajÄ we wĹaĹciwym kierunku? WĹaĹciwÄ drogÄ dla miÄdzynarodowej wspĂłlnoty jest droga dialogu, spotkania z drugim, negocjacji. RozwinÄĹa siÄ jednak nadzwyczajna sytuacja, skrajnie skomplikowana i naznaczona niewiarygodnÄ przemocÄ . PaĹstwo Islamskie stanowi zagroĹźenie dla pobliskich krajĂłw oraz dla caĹego Ĺwiata. By zatrzymaÄ tego niesprawiedliwego agresora, uĹźycie siĹy wydaje siÄ konieczne. Róşni eksperci zadajÄ sobie pytanie, czy ataki samolotowe sÄ wystarczajÄ ce, czy teĹź potrzebne sÄ takĹźe dziaĹania naziemne.
AmerykaĹska interwencja nie ma zielonego ĹwiatĹa od ONZ, nawet jeĹli Waszyngton kĹadzie nacisk na to, Ĺźe Ameryka nie dziaĹa sama. Koalicja zaangaĹźowana aktualnie w zbrojnÄ kampaniÄ przeciwko Kalifatowi postÄpuje zgodnie z ustaleniami podjÄtymi w chwili przyjÄcia do koalicji krajĂłw, w ktĂłrych wiÄkszoĹciÄ sÄ muzuĹmanie. Wraz z zachodnimi paĹstwami kraje Ĺrodkowego Wschodu w jakiĹ sposĂłb reprezentujÄ czĹonkĂłw ONZ. Interwencja, ktĂłra nie uwzglÄdniaĹaby paĹstw muzuĹmaĹskich z rejonu, byĹaby odebrana jako agresja. Albo gorzej: wojna religijna.
Jednak niektĂłre zaangaĹźowane kraje arabskie jeszcze niedawno finansowaĹy PaĹstwo Islamskie. Ĺrodkowy WschĂłd to ziemia przeciwnoĹci. SÄ interesy, ktĂłre wykraczajÄ poza kraje dotkniÄte bezpoĹrednio przemocÄ . Gdyby udaĹo siÄ zrobiÄ coĹ razem dla wspĂłlnego dobra, byĹby to juĹź krok do przoduâŚ
W ubiegĹym roku czuwanie w intencji pokoju przyczyniĹo siÄ do zatrzymania amerykaĹskich nalotĂłw. TakĹźe wtedy ten, kto je proponowaĹ, czyniĹ to w imiÄ âingerencji humanitarnejâ. Co siÄ zmieniĹo? ZmieniĹ siÄ przeciwnik, ktĂłrym nie jest juĹź jeden z krajĂłw czĹonkowskich ONZ, ale grupy terrorystyczne, ktĂłre przywĹaszczyĹy sobie terytorium, na ktĂłrym dziaĹajÄ z niesĹychanym okrucieĹstwem. ObowiÄ zek ochrony wspĂłlnot przeĹźywajÄ cych takie tragedie jest oczywisty. I jest znakiem solidarnoĹci wobec osĂłb, ktĂłrych rzÄ dy Iraku i Syrii nie sÄ juĹź w stanie broniÄ.
Co jeszcze moĹźe zrobiÄ ONZ? MiÄdzynarodowa wspĂłlnota moĹźe naĹoĹźyÄ sankcje, zablokowaÄ wysyĹkÄ broni oraz sprzedaĹź ropy spod lady. I bÄdzie mogĹa domagaÄ siÄ zdania relacji z wielu przestÄpstw w MiÄdzynarodowym Trybunale Karnym w Rzymie.
Czy jednak Stolica Apostolska ma swojÄ propozycjÄ rozwiÄ zania? OkreĹlanie technicznych aspektĂłw interwencji nie leĹźy w naszej gestii. My staramy siÄ uwraĹźliwiÄ instytucje miÄdzynarodowe. We wrzeĹniu zaprosiliĹmy na przykĹad do Genewy patriarchĂłw katolickich i prawosĹawnych z Syrii i Iraku, aĹźeby opowiedzieli, co takiego dzieje siÄ na miejscu. Stolica Apostolska jest poniekÄ d gĹosem sumienia mĂłwiÄ cym: spĂłjrzcie, sytuacja jest powaĹźna i skomplikowana, musicie coĹ zrobiÄ.
SkÄ d ten nacisk na zaangaĹźowanie ONZ? PoniewaĹź gwarantuje jurysdykcyjnÄ sprawiedliwoĹÄ dziaĹaĹ wspĂłlnoty miÄdzynarodowej. Jest to sposĂłb na to, by dobro wspĂłlne przewaĹźyĹo nad interesami jednej ze stron. Machina ONZ jest skomplikowana, powolna, czasem irytujÄ ca. Jest to jednak miejsce spotkania wszystkich, a wiÄc wĹaĹciwe miejsce do ustalania dziaĹaĹ bÄdÄ cych w interesie wszystkich. Celem naprawdÄ jest ocalenie tego, co wspĂłlne. A jako istoty ludzkie mamy wspĂłlne zasadnicze prawa, ktĂłre sÄ wĹaĹciwe osobie i z niÄ zwiÄ zane.
DoĹwiadczenia Ruandy albo BoĹni uczÄ , Ĺźe nie zawsze ONZ udaje siÄ na czas rozbroiÄ tego, kto chce zabijaÄ. Czy zawsze warto podÄ ĹźaÄ tÄ drogÄ ? TrudnoĹci dziaĹania ONZ sÄ obiektywne i wiÄ ĹźÄ siÄ z iloĹciÄ przeciwstawnych interesĂłw. Jednak przy jednostronnej interwencji ryzykuje siÄ wyrzÄ dzenie wiÄkszych szkĂłd niĹź dobra, ktĂłre chce siÄ osiÄ gnÄ Ä na piĹmie.
KoĹcióŠniepokoi sytuacja chrzeĹcijan, czÄsto przeĹladowanych wĹaĹnie dlatego, Ĺźe sÄ chrzeĹcijanami. JednoczeĹnie nie uwaĹźa, Ĺźeby byĹo to starcie miÄdzy religiami. O co chodzi? Dzisiaj wewnÄ trz tak zwanego Kalifatu chrzeĹcijanie nie majÄ wyboru: albo siÄ nawracajÄ , albo, w najlepszym wypadku, zostajÄ zmuszeni do zapĹacenia podatku i stania siÄ obywatelami drugiej kategorii. W najgorszym wypadku â idÄ na ĹciÄcie. SÄ przeĹladowani wĹaĹnie dlatego, Ĺźe sÄ chrzeĹcijanami. Cios wymierzony jest jednak nie tylko w chrzeĹcijan. UtoĹźsamienie wymiaru religijnego z wymiarem obywatelskim w krajach islamskich eliminuje pluralizm i nie gwarantuje wolnoĹci dla wszystkich. Dlatego chrzeĹcijaĹscy przywĂłdcy od Syrii po Afganistan, poprzez Irak i Pakistan kĹadÄ nacisk na koncepcjÄ obywatelstwa. To obywatel musi mieÄ zagwarantowane rĂłwne prawa. A wiÄc nie jest to tylko starcie religijne. Jest to odmienny sposĂłb pojmowania spoĹeczeĹstwa. To nie jest nowe zjawisko i to nie przypadek, Ĺźe w krajach takich jak Syria albo Turcja chrzeĹcijanie, ktĂłrych sto lat temu byĹo tam odpowiednio 50 i 20 procent, dzisiaj zostajÄ zredukowani do liczby po przecinku. Jest to tak nieznaczÄ ca mniejszoĹÄ, Ĺźe nie posiada politycznej ani teĹź wojskowej wagi, by byÄ przydatnÄ wielkim potÄgom. I dlatego teĹź Ĺatwo siÄ o niej zapomina.
NawoĹywania papieĹźy do pokoju w ostatnim wieku byĹy rĂłwnie przewidujÄ ce, co pozostajÄ ce bez posĹuchu. Istnieje silny skĹadnik realizmu w tym âgĹosie sumieniaâ. Nie chodzi tylko o dobre uczucia. Czy tak jest? GĹos papieĹźy, przyzywajÄ cy do pokoju i ukazujÄ cy wszystkie jego zalety, czasem wydaje siÄ gĹosem woĹajÄ cego na puszczy. Gospodarcze i ideologicznie stronnicze interesy zbyt czÄsto przewaĹźajÄ nad potrzebami wspĂłlnego dobra. WoĹanie modlÄ cego siÄ PapieĹźa, ktĂłry prosi, daje Ĺwiadectwo o drodze pokoju, jest jednak potrzebne. Jest to gĹos dobra, wezwanie skierowane do serca czĹowieka po to, by dodaÄ mu odwagi, by na nowo rozpoczÄ Ä wytrwaĹe dÄ Ĺźenie do pokoju, wraz z ktĂłrym zyskuje siÄ wszystko, podczas gdy prowadzÄ c wojnÄ, traci siÄ wszystko. Nie chodzi tylko o idealnÄ inspiracjÄ, ale o akompaniament wysiĹkĂłw miÄdzynarodowej wspĂłlnoty, aĹźeby nadzieja pozostaĹa Ĺźywa i Ĺźeby niestrudzenie poszukiwano pokoju. KsiÄ Ĺźe Pokoju zewnÄtrznie zostaĹ pokonany na krzyĹźu. Dzisiaj historia wciÄ Ĺź jest tworzona takĹźe za poĹrednictwem pozornych poraĹźek. |