Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2013 > listopad / grudzień

Ślady, numer 6 / 2013 (listopad / grudzień)

Ksiądz Giussani

Biografia. Pierwszy rzut oka na charyzmat

kard. Marc Oullet*


18 września w Mediolanie, 23 września w Rzymie. Podczas prezentacji biografii Vita di don Giussani intelektualiści i osoby duchowne skonfrontowali się z historią założyciela ruchu Comunione e Liberazione. Kardynał MARC OULLET, który wystąpił w Rzymie, wyjaśniał, dlaczego osoba księdza Giussaniego „jest tak ważna dla Kościoła powszechnego”. Oto tekst jego wystąpienia.

 

Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana (Rz 14,7-8).

Po lekturze książki Vita di don Giussani Alberto Savorany towarzyszyło mi wrażenie, że spotkałem wielką osobowość, która intensywnie przeżywała swoją przynależność do Pana i która nie przestała uczestniczyć w historii swojego ludu. Człowiek, ksiądz i założyciel, jakim był ksiądz Giussani, ślady pozostawione przez niego w ambrozjańskiej tradycji, wyzwania rzucone włoskiemu katolicyzmowi, pamięć o nim, pozostająca żywa w dziełach, które powołał do istnienia albo których był pomysłodawcą, jednym słowem: świadectwo jego życia jest teraz dostępne dzięki utalentowanemu dziennikarzowi, który uporządkował tę nadzwyczajną biografię. Emocjonująca i wciągająca opowieść, powstała w oparciu o ogrom dokumentów, obejmująca cały wiek historii Kościoła.

Ksiądz Giussani – przyjaciel poetów, towarzysz wielkich myślicieli, bliski znajomy papieży, w pierwszej kolejności zainteresował się wiarą ludzi młodych, których z pewnością chciał ustrzec przed atakami ateizmu, relatywizmu i nihilizmu, ale przede wszystkim pragnął uzdolnić ich wiarę do stworzenia chrześcijańskiej kultury w epoce sekularyzacji.

Ruch kościelny powstały za sprawą jego apostolskiego zaangażowania wyróżniał się dostrzegalną obecnością osób świeckich w społeczeństwie, umotywowaną ich chrześcijańską wiarą, ryzykujących niezrozumienie, a wręcz wrogość w samym Kościele. Ksiądz Giussani rozważnie prowadził swój Ruch przez wzburzone morze, zakotwiczając go w modlitwie i chroniąc przed piaszczystymi mieliznami racjonalizmu. Podporządkował ścisłemu posłuszeństwu papieskiemu magisterium, które odwzajemniło się uznaniem jego dzieła za autentyczny owoc Soboru Watykańskiego II. Narzędzie, które mamy dziś do dyspozycji, opowiada dzieje tej charyzmatycznej osoby, która interpretuje Sobór Watykański jako „reformę w ciągłości”, zgodnie z formułą zatwierdzoną za pontyfikatu Benedykta XVI.

 

Co mówi nam ten kapłan poprzez udokumentowane wspomnienie swojego życia i dzieł? Chętnie uznaje się jego szczególny charyzmat wychowawcy do wiary i apologety chrześcijaństwa. Czy te kategorie są jednak wystarczające, by uświadomić sobie jego głęboki wpływ? Ksiądz Giussani jest postacią współczesnego chrześcijaństwa, która tak samo dziś, jak i wczoraj wytrzymuje pokusy ideologicznego ograniczenia. Jego pełne intensywności życie oraz twórcza myśl mówią nam o Życiu i Prawdzie. Zmuszają nas do zadania sobie pytania, co Bóg chce nam powiedzieć dzisiaj za pośrednictwem tego pełnego zapału, niewygodnego apostoła, który z pewnością nie chce usiąść na ławce rezerwowych, nawet po śmierci. Oby Bóg pozwolił, by dalej zakłócał nam spokój i w ten sposób lepiej nam służył!

Pozwólcie mi, jako obserwatorowi z zewnątrz, w ramach podsumowania pospiesznej lektury, rozważyć kilka aspektów tej charyzmatycznej postaci, które wydają mi się ważne dla Kościoła powszechnego.

 

1. Młody kapłan, który poprosił o zgodę na nauczanie w liceum Bercheta, wyróżniał się w tym, co robił, za sprawą współdzielenia swojego doświadczenia wiary i komunikowania pewności, które nabył w seminarium w Venegono. Ksiądz Giussani z konsternacją odkrywał wzrastającą rozbieżność między formalną pobożnością młodych a ich kulturą intelektualną, wciąż coraz bardziej odległą od tajemnicy wiary. By zażegnać ten rozbrat między wiarą a życiem, stworzył oryginalną i prowokacyjną metodę, która zmuszała młodych do zajęcia stanowiska zgodnego z ich osobistymi przekonaniami. Czerpiąc obficie ze źródeł sztuki, nauki i muzyki, oparł się przede wszystkim na filozofii realistycznej, wypływającej ze zdumienia w obliczu tajemnicy. Ale w centrum jego zainteresowania zawsze znajdowała się Tajemnica wcielonego Słowa, które ukazywał młodym jako ostateczne kryterium osądu wartości każdej rzeczy.

Najważniejszym wymogiem jego pedagogii było opieranie się „nie na syntezie idei, ale na pewnościach życia”. Ksiądz Giussani miał szczęście być otoczonym przez nauczycieli, którzy od młodości wprowadzali go w doświadczenie najważniejszych prawd chrześcijaństwa. Przez całe swoje życie wyrażał swoje uznanie dla profesorów Colombich, Cortiego, Figiniego, którzy wpoili mu szacunek dla rozumu i pewność wiary. Komentując po latach swoje nauczanie w liceum Bercheta, ksiądz Giussani stwierdza: „Rzeczy, o których im mówiłem, nie pochodziły z analizy uczniowskiego świata, ale z tego, co mówiła mi moja mama i o czym usłyszałem w seminarium. Chodziło, krótko mówiąc, o przemawianie do innych słowami dyktowanymi, owszem, przez Tradycję, ale z oczywistą świadomością, po samą metodologię”.

 

2. Innym znaczącym aspektem jego charyzmatu jest rozumne podejście do chrześcijaństwa. Młodzi są naznaczeni przez kulturę naukową i w konsekwencji tego muszą być rozumnie podprowadzani do progów tajemnicy. Książka księdza Giussaniego Zmysł religijny ustanawia zasady i wyznacza etapy jego metody. Autor celuje w analizie religijnej ludzkiego doświadczenia. Jego „pasja do rozumności” zachęca go do rozwinięcia realistycznej i krytycznej metodologii, która w centrum stawia pytanie o Boga. Na zakończenie swojej refleksji stawia hipotezę Objawienia jako „możliwości”, a nawet prawomocnego i rozumnego „oczekiwania” ludzkiego serca, spragnionego sensu i nieskończoności.

Ten pierwszy tom jego formacyjnego cyklu pozostanie klasyką wprowadzenia do wiary, drogą potwierdzoną doświadczeniem, która przygotowuje do przyjęcia Objawienia. Książka ta była przedmiotem bardzo pochlebnych komentarzy ze strony różnych osób, między innymi arcybiskupa Buenos Aires Jorge’a Mario Bergoglia, rabina Davida Rosena, pisarza Giovanniego Testoriego i buddyjskiego mnicha Takagiego Shingena.

 

3. Słowa księdza Giussaniego o Chrystusie, centrum Objawienia, są echem słów jego nauczycieli z Venegono, ale także różnych autorów, w tym prawosławnych i protestanckich: Władimira Sołowjowa, Karla Bartha, Johna Henry’ego Newmana, Reinholda Niebuhra. Nie można też oczywiście zapomnieć o jego przyjaciołach: Hansie Ursie von Balthasarze i Josephie Ratzingerze, którzy przypisują mu wpływ na wybór tytułu czasopisma „Communio”. Jego wizja jest radykalnie chrystocentryczna, czego konsekwencją jest jedyna w swoim rodzaju koncepcja ludzkiego przeznaczenia, którą Sobór Watykański II podejmie, uznając, że powołanie człowieka jest jedno i Boskie i że pełne światło znajduje tylko w Tajemnicy wcielonego Słowa.

Ta głęboka zgodność między antropologią a chrystologią zostanie ostatecznie potwierdzona w encyklice Redemptor hominis, po wstąpieniu na Stolicę Apostolską Jana Pawła II. Te wydarzenia wywrą głęboki i konkretnie wyzwalający wpływ na księdza Giussaniego i jego dzieło, ponieważ odnajdzie w nich swój sposób pojmowania osoby ludzkiej w Chrystusie. Chętnie powtarzał, że „poza chrześcijańskim wydarzeniem nie można zrozumieć, kim jest «ja».

Jego antropologiczna perspektywa przezwycięża współczesny dualizm między naturą a nadprzyrodzonością, który pozbawił chrześcijaństwo żywotności. Ksiądz Giussani wyraża stosunek człowieka do łaski życiem, w którym spotkanie osób i ich komunia są nierozdzielne od ich relacji z Bogiem. Wynika z tego nowa fenomenologia łaski, opisywana przez niego jako „spotkanie” z Chrystusem Zmartwychwstałym, którego obecność otacza i pobudza ludzkie życie we wszystkich jego wymiarach. Stąd też opis chrześcijaństwa jako faktu, wydarzenia, przyjaźni, towarzystwa, komunii z Chrystusem, która urzeczywistnia głęboką tożsamość osób poprzez włączenie w kościelną komunię.

Ksiądz Giussani nie tylko odnawia terminologię, wychodząc od doświadczenia; on uczy patrzeć na rzeczywistość wiary w sposób pozwalający doświadczyć prawdy tego, w co się wierzy, i osądzać każdą rzecz w tym świetle. Takie doświadczenie jest wyzwalające, ponieważ wzmacnia świadomość przynależności do Tajemnicy Chrystusa i do aktywnego w niej uczestniczenia w przeżywaniu swojego przeznaczenia do komunii: „Historia jest dla nas kontynuacją zmartwychwstania Chrystusa – pisze ksiądz Giussani. – Każdy moment historii jest już dla nas sposobem wypełniania się tajemnicy zmartwychwstania”.

 

4. To doświadczenie Zmartwychwstałego w historii prowadzi do określenia świętego Pawła, że wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus” (Kol 3,11), które wynosi na szczyt utożsamienie Chrystusa i Kościoła. Oto kolejny klucz do wizji księdza Giussaniego. Im wnikliwiej medytuje Tajemnicę Chrystusa i ją odkrywa, tym bardziej podkreśla tajemnicę Kościoła jako przedłużonego wcielenia, można by powiedzieć wcielenia wszechogarniającego, zachowując przy tym rozróżnienie między wcielonym Słowem a jego eklezjalnym ciałem, stanowionym i ożywianym przez Ducha Świętego.

W szczytowej fazie kryzysu posoborowego w latach 70. kilku młodych ludzi proponuje księdzu Giussaniemu utożsamienie ich Ruchu z nazwą „Comunione e Liberazione”. Mistrz przystaje na tę propozycję, ponieważ dobrze oddaje ona całkowitą przynależność do Chrystusa i Kościoła. Ponieważ komunia jest wyzwoleniem – powie, to znaczy: komunia z Chrystusem w Kościele jest wyzwoleniem z ograniczeń „ja” w „nas”, na podobieństwo Trójcy Świętej. Kardynał Joseph Ratzinger skomentuje potem tę nazwę w świetle tradycji ambrozjańskiej: „Wolność, by była prawdziwa, a więc by była również skuteczna, potrzebuje komunii z samą prawdą, z samą miłością, z Chrystusem, z Bogiem w Trójcy Jedynym. W ten sposób ustanawia się komunia, która tworzy wolność i daje radość”.

Ksiądz Giussani daje o tym świadectwo w następujących słowach: „Dominuje w nas wdzięczność za odkrycie, że Kościół jest życiem, które spotyka nasze życie: nie jest dyskursem o nim. Kościół jest człowieczeństwem przeżywanym jako człowieczeństwo należące do Chrystusa i to wyznacza dla nas wartość idei sakramentalnego braterstwa”.

Ta koncepcja sakramentalnego braterstwa, odniesiona do Ruchu, odpowiada eklezjologii komunii w konstytucji dogmatycznej Lumen gentium, która rozszerza ideę sakramentu na cały Kościół jako skuteczny znak Chrystusa Zmartwychwstałego. Na skutek współczesnych wydarzeń politycznych i kościelnych zaistniało niebezpieczeństwo, że niekiedy w samym Ruchu zapomniana zostanie Tajemnica komunii, której sakramentalnym wyrazem w najbardziej pokojowy i konstruktywny dla Kościoła i społeczeństwa sposób zamierzał być sam Ruch. Rozwój Ruchu z czasem, poza dekadą lat 70., wrócił do równowagi.

 

5. Ostatnim, szczególnie znaczącym, elementem wydaje mi się rozkwit w Ruchu licznych powołań do życia konsekrowanego, które założyciel otoczył szczególną troską. Pojmowane na początku jako zwyczajne urzeczywistnienie chrztu św., doświadczenie to w wyniku kolejnych rozmów z księdzem Giussanim rozwinęło się z czasem w kierunku nowych form życia zgodnie z tradycją ewangelicznych rad. Ta powołaniowa płodność objawiła się przede wszystkim w kapłańskim Bractwie św. Karola Boromeusza oraz w instytucie Memores Domini. Ta ostatnia nazwa nie oznacza wspominania wydarzenia z przeszłości, ale życie pamiętające o obecności Chrystusa Zmartwychwstałego, który powołuje osoby, by podążały za Nim w nowej formie zaślubin.

„Waszą życiową profesją – mówi ksiądz Giussani – będzie profetyczna proklamacja tego wszystkiego poprzez samą formę waszego życia, to znaczy formę życia tego, kto nie wstępuje w związek małżeński […], by wniknąć głęboko w ten fenomen wszechogarniających zaślubin ze wszystkimi i wszystkim, który jest obietnicą […] Chrystusa”.

Rozbrzmiewa tutaj echem formuła świętego Pawła: „Bóg […] wszystkim we wszystkich” (1&nbsp:Kor 15,28), która dokładnie nabywa swojej małżeńskiej fizjonomii właśnie w świetle formuły, że „wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus (Kol 3,1), której eschatologiczną ikoną w dziejach są Maryja i Kościół.

 

6. Te kilka przywołanych przez naswyznaczników jest pierwszym rzutem oka na charyzmat księdza Giussanego, który pozostawia w cieniu wszystkie inne ważne aspekty. Trzeba przeczytać całą biografię, by odkryć rozległość i rozgałęzienia tego charyzmatu, ponieważ nauczanie, misje, fundacje, inicjatywy, debaty, rozmowy, lektury, kierownictwo duchowe, choroby, żałoba, jak też okazjonalne spotkania, pozostawiły zdumiewające i trwałe ślady. Charyzmat księdza Giussaniego jest czymś więcej niż umiejętnością, cnotą albo przesłaniem fascynującej osobowości. Jego charyzmat to on sam jako jedyna w swoim rodzaju osoba, którą Duch Święty zjednoczył z Chrystusem dla wyjątkowej misji w Kościele. Według księdza Giussaniego charyzmat jest „darem ofiarowanym przez Ducha Świętego osobie w szczególnym momencie historycznym, ażeby poprzez przekazaną jej energię osoba ta była początkiem szczególnego, użytecznego dla Kościoła doświadczenia. […] Osobisty charyzmat jest wkładem pojedynczej osoby w plan Ducha”.

Tutaj von Balthasar dodaje, że „osobistym charyzmatem” jest sama osoba w dramatycznym dążeniu do spełnienia swojej misji w Chrystusie. Przykład księdza Giussaniego, którego von Balthasar darzył ogromnym szacunkiem, był z pewnością inspiracją oraz potwierdzeniem dla jego chrystologicznej wizji tajemnicy osoby. Biografia księdza Giussaniego, którą mamy do dyspozycji, opisuje życiową energię, która poruszała wszystkie włókna jego bytu w doświadczeniu eklezjalnego ojcostwa. Przykładem tego jest wspomnienie księdza Carróna, przywołane w chwili podejmowania pełnej odpowiedzialności następcy księdza Giussaniego. Przypomina on wówczas Ruchowi zdumiewające wyznanie założyciela z 1992 roku: „Oddać życie za dzieło Kogoś Innego; tym «kimś innym», historycznie, fenomenologicznie, jako postać, jest określona osoba […], jestem ja”.

 

To przejście od osoby Chrystusa do swojej osoby, inspirowane przez świętego Pawła, w pierwszym momencie mogłoby się wydawać przesadzone, harmonizuje jednak z sakramentalną wizją życia. Druga osoba, dla której człowiek zgadza się pracować i oddać swoje życie, niesie Tajemnicę, a więc wymaga szacunku, jak też posłuszeństwa. Ksiądz Carrón wyjaśnia to paradoksalne utożsamienie, które mogłoby zostać osądzone jako niebezpieczne, innymi słowami księdza Giussaniego, które równoważą jego prowokacyjną siłę: „Kiedy nie przywiązujemy się do sposobu, w jaki prawda nam się zakomunikowała, wówczas prawda rzeczy zaczyna wyłaniać się z jasnością”.

„Oddać życie za dzieło Kogoś Innego” było ideałem, za którym podążał z pasją ten mediolański kapłan. Ideał ten stał się konkretnym sposobem wyrazu łaski dla całego ludu. Jego autentyczność wydaje mi się potwierdzona przez doświadczenie krzyża, które w szczególny sposób naznaczyło początek i koniec jego kapłańskiej służby. Tak jak inni założyciele i założycielki został on ukrzyżowany w swoim ciele i swoich relacjach, i często był redukowany do niemocy przez chorobę. To właśnie w tym tyglu paschalnej Tajemnicy jego ojcostwo osiągnęło rozmiary wymykające się wszelkiej ludzkiej mierze.

 

W Vita di don Giussani Alberto Savoranie udało się stworzyć piękny obraz tej charyzmatycznej osoby, przekonać nas, że „największą radością w życiu człowieka jest radość odczuwania Jezusa Chrystusa jako żywego i pulsującego w ciele swojej myśli i swojego serca”. Ta biografia nie pozostawia nas takimi samymi, jakimi byliśmy przed jej lekturą, ale zadaje nam pytania i może nas przemienić.

Niektóre odpowiedzi Kościoła na ten charyzmat muszą zostać jeszcze sformułowane. Jeśli chodzi o naszą osobistą odpowiedź, musi ona być wolna i zaangażować nasze sumienie w obliczu Ducha Boga, który chce przedłużyć w naszym ciele Wcielenie Słowa. To On dał księdzu Giussaniemu tę wielką osobowość, która ciągle towarzyszy naszej historii w Chrystusie Zmartwychwstałym. To On wciąż do nas dociera w i poza tą biografią, by pomagać nam żyć tą jedyną rzeczą, która liczyła się w oczach księdza Giussaniego: jednością z Chrystusem, naszym przeznaczeniem i naszą nadzieją.

 

* Prefekt Kongregacji do spraw Biskupów

Tłum. M. Wójcik-Cifoletti, nieautoryzowane przez autora.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją