Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2013 > wrzesień / październik

Ślady, numer 5 / 2013 (wrzesień / październik)

Syria

Pokój Franciszka

Alessandra Buzzetti


Papież Franciszek oczami dziecka godzinami wpatrywał się w obraz Maryi, Salus populi Romani – Ocalenia ludu rzymskiego, otwierając ramiona zdolne przytulić najbardziej oddalonych synów. Głosem proroka przypomniał człowiekowi, że bez uznania Tego, który go stworzył, zniszczy przyszłość, zamiast ją budować.

Ta zdumiewająca jedność słów i gestów u papieża Franciszka zaskoczyła nas po raz kolejny. Ojciec Święty w mniej niż tydzień zmobilizował świat, by wspólnie upraszać u Boga pokój w Syrii. Jak bardzo wyraźna była jego propozycja, widać było 7 września na placu św. Piotra: przybyło sto tysięcy wiernych, nikt nie protestował wobec zakazu wnoszenia transparentów i flag, wiele osób – młodych i starszych – skorzystało z sakramentu pokuty u spowiedników czekających na nich pod kolumnadą Berniniego, modlili się wszyscy. Jednoczyli się z Papieżem, który siedząc na podwyższeniu przed Bazyliką, odmówił Różaniec, przeplatany lekturą fragmentów pism świętej Teresy z Lisieux, a potem klęczał podczas długiej adoracji eucharystycznej.

Być może nigdy dotąd lud zgromadzony na placu św. Piotra nie był tak różnorodny: najmłodsi – licznie zgromadzeni – którzy spokojnie, siedząc w wózkach, uczestniczyli w czterogodzinnym czuwaniu, muzułmańskie kobiet z twarzami zasłoniętymi welonami oraz osoby, które po raz pierwszy przyszły modlić się z Papieżem.

Papież Franciszek mówił nieco ponad kwadrans. Przypomniał wszystkim, że dramat człowieka nie zmienił się od zarania dziejów: kiedy wyklucza się Boga z życia i decyduje się podążać za kłamstwem bożków, bramy serca świata otwierają się na chaos i przemoc. „My powodujemy, że w każdej formie przemocy i w każdej wojnie odradza się Kain. My wszyscy!” (Franciszek, Homilia, 7 września 2013 r., cyt. za: www.vatican.va) – wołał zdecydowanym głosem, opisując codzienną przestrzeń, w której żyje się z uśpionym sumieniem, tak że brat staje się przeciwnikiem, którego trzeba pokonać.

Papież zadał pytanie, które każdy nosi w sercu: czy kiedykolwiek uda się wyjść z tej spirali cierpienia i śmierci i zacząć podążać drogami pokoju, przebaczenia, dialogu i pojednania? Odpowiedź Franciszka brzmi „tak”, wypowiedziane bez wahania, możliwe dla wszystkich, także dla tych, którzy rządzą narodami.

„Jakże bardzo chciałbym, aby przez moment wszyscy ludzie dobrej woli popatrzyli na Krzyż! – powiedział. – Tam można przeczytać odpowiedź Boga: tam na przemoc nie odpowiedziano przemocą, na śmierć nie odpowiedziano językiem śmierci. W ciszy Krzyża milczy zgiełk broni i przemawia język pojednania, przebaczenia, dialogu, pokoju” (tamże).

Tym językiem przemówił do stu tysięcy wiernych na palcu św. Piotra wielki i pokorny świadek. Kto wie, może zrozumieją go także dzierżący władzę?

 

POLECAMY

Słowa Papieża podczas czuwania 7 września.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją