Ślady
>
Archiwum
>
2013
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2013 (maj / czerwiec) Pierwszy Plan Dokument. Jak Ĺźebracy o wiarÄ ks. JuliĂĄn CarrĂłn Publikujemy list ksiÄdza JuliĂĄna CarrĂłna, ktĂłry ukazaĹ siÄ 18 maja na Ĺamach âLâOsservatore Romanoâ, napisany z okazji spotkania papieĹźa Franciszka z ruchami, wspĂłlnotami i stowarzyszeniami koĹcielnymi.
18 maja PapieĹź zaprasza wszystkie ruchy i nowe wspĂłlnoty do wielkiego aktu modlitwy, by wypraszaÄ u Ducha Chrystusowego dar Jego obecnoĹci, ktĂłra zaspokaja nasze nieskoĹczone pragnienie. My jesteĹmy ruchem i chcemy byÄ czÄĹciÄ tego KoĹcioĹa gromadzonego przez papieĹźa Franciszka. Co oznacza to zaproszenie dla kaĹźdego z nas? Jest to bezcenna, wspaniaĹa okazja do tego, by na nowo powiedzieÄ, Ĺźe nowy PapieĹź jest dla nas waĹźny, poniewaĹź jest historycznym miejscem, jakie daĹ nam Chrystus: jego nie przemogÄ zĹo i zamieszanie. Dlatego idziemy do niego jak Ĺźebracy, by doĹwiadczyÄ podtrzymania i umocnienia w wierze. By pielgrzymka ta nie byĹa gestem formalnym, lub po prostu âpoboĹźnymâ, musimy pojÄ Ä jej Ĺźyciowe znaczenie. Gdy widzimy panujÄ ce wszÄdzie wokóŠzamieszanie, zadajmy sobie pytanie: dlaczego w nas ono nie zwyciÄĹźa? Wynika to nie z tego, Ĺźe jesteĹmy porzÄ dniejsi, Ĺźe wiÄcej rozumiemy, Ĺźe jesteĹmy spĂłjniejsi moralnie niĹź inni â to nie dlatego nie ulegamy zagubieniu, ale poniewaĹź wciÄ Ĺź patrzymy na Fakt, ktĂłrego nie da siÄ sprowadziÄ do niczego mniejszego i ktĂłry wciÄ Ĺź wyzwala nas z panujÄ cej wokóŠdezorientacji.
Jedziemy do PapieĹźa w Roku Wiary i wĹaĹnie ta okolicznoĹÄ pokazuje nam, co wyróşnia wiarÄ katolickÄ : istnienie historycznego, obiektywnego miejsca, niebÄdÄ cego wytworem naszej wyobraĹşni; rzeczywistego punktu, ktĂłry ocala nas od festiwalu interpretacji, a tym samym od zamieszania. Jak powtarzaĹ ksiÄ dz Giussani, bez tego historycznego miejsca nie ma katolickiego doĹwiadczenia: âChrzeĹcijaĹstwo jest nowinÄ o pewnym Fakcie, Fakcie dobrym dla czĹowieka, jest EwangeliÄ : Chrystus narodziĹ siÄ, umarĹ, zmartwychwstaĹ. Nie jest to abstrakcyjna definicja, myĹl, ktĂłrÄ moĹźna interpretowaÄ. SĹowo Boga â to SĹowo â jest faktem, ktĂłry wydarzyĹ siÄ w Ĺonie pewnej kobiety, staĹ siÄ dzieckiem, staĹ siÄ mÄĹźczyznÄ , ktĂłry przemawiaĹ na placach, jadĹ i piĹ przy stole z innymi ludĹşmi, zostaĹ skazany na ĹmierÄ i zabity. (...) TwarzÄ tego czĹowieka [Chrystusa] jest dzisiaj ogóŠwierzÄ cych, ktĂłrzy sÄ Jego znakiem w Ĺwiecie, czy teĹź â jak mĂłwi ĹwiÄty PaweĹ â sÄ Jego CiaĹem, mistycznym CiaĹem, nazywanym rĂłwnieĹź ÂŤLudem BoĹźymÂť; nim zaĹ kieruje, pozostajÄ c gwarantem jako jeden, Ĺźywy czĹowiek, Biskup Rzymuâ (Luigi Giussani, Il senso di Dio e lâuomo moderno).
Wyjazd do Rzymu jest dla kaĹźdego z nas okazjÄ do tego, by odkryÄ na nowo wagÄ tego niedajÄ cego siÄ pomniejszyÄ Faktu i naszÄ wiÄĹş z papieĹźem Franciszkiem. MoĹźemy przeĹźywaÄ ten gest formalistycznie i wtedy zaczyna w nas przewaĹźaÄ oschĹoĹÄ, pustynia; albo teĹź moĹźemy przeĹźywaÄ go zaangaĹźowani w rzeczywistoĹÄ, wychodzÄ c od tej niedajÄ cej siÄ pomniejszyÄ obecnoĹci â wtedy zaczyna przewaĹźaÄ zainteresowanie, ciekawoĹÄ, zaskoczenie; ta jedna rzecz wprowadza róşnicÄ. Od samego poczÄ tku swojego pontyfikatu papieĹź Franciszek zachÄca nas do tego, by rozpoznaÄ gĹÄbokÄ przyczynÄ, dla ktĂłrej zostaliĹmy wybrani we chrzcie Ĺw. i dla ktĂłrej spotkaliĹmy charyzmat; zachÄcaĹ, âaby otworzyÄ drzwi naszych serc, naszego Ĺźycia, naszych parafii, ruchĂłw, stowarzyszeĹ i ÂŤwyjĹÄÂť innym na spotkanie, staÄ siÄ bliskimi, aby nieĹÄ ĹwiatĹo i radoĹÄ naszej wiary (...), wiedzÄ c, Ĺźe my dajemy nasze rÄce, nogi, serca, ale wĂłwczas to BĂłg je prowadzi i czyni owocnymi wszelkie nasze dziaĹaniaâ (Audiencja generalna, 27 marca 2013). Potrzeba serca dzisiejszego czĹowieka jest tak ogromna, Ĺźe tylko podobnie ogromna odpowiedĹş moĹźe stanÄ Ä na wysokoĹci zadania: âPrawda chrzeĹcijaĹska jest pociÄ gajÄ ca i przekonujÄ ca, poniewaĹź zaspokaja gĹÄbokÄ potrzebÄ ludzkiej egzystencji, ogĹaszajÄ c sugestywnie, Ĺźe Chrystus jest jedynym Zbawicielem caĹego czĹowieka i wszystkich ludzi. Ta nowina pozostaje aktualna dzisiaj, podobnie jak byĹa u poczÄ tkĂłw chrzeĹcijaĹstwaâ (Audiencja dla kardynaĹĂłw, 15 marca 2013).
PapieĹź wciÄ Ĺź nakĹania nas do tego, byĹmy przeĹźywali wiarÄ jako Ĺwiadectwo: âNie moĹźna gĹosiÄ Ewangelii Jezusa, nie ĹwiadczÄ c o niej konkretnie w Ĺźyciuâ. Ale ostrzega nas, Ĺźe jest to moĹźliwe tylko wtedy, gdy âuznajemy Jezusa Chrystusa, poniewaĹź to On nas powoĹaĹ, zaprosiĹ nas do pĂłjĹcia Jego drogÄ , wybraĹ nas. GĹoszenie i Ĺwiadczenie jest moĹźliwe tylko, jeĹli jesteĹmy blisko Niego, wĹaĹnie tak jak Piotr, Jan i inni uczniowieâ (Homilia w bazylice Ĺw. PawĹa za Murami, 14 kwietnia 2013). Zdumiewa mnie, Ĺźe nie ma dnia, w ktĂłrym papieĹź Franciszek nie ponaglaĹby nas, byĹmy Ĺźyli tak jak Jezus: âBycie chrzeĹcijanami nie sprowadza siÄ do wypeĹniania rozkazĂłw, ale oznacza bycie w Chrystusie, myĹlenie tak jak On myĹli, dziaĹanie tak jak On dziaĹa, kochanie tak jak On kocha; oznacza to przyzwolenie na to, by On wziÄ Ĺ w posiadanie nasze Ĺźycie i je przemieniaĹ, przeksztaĹcaĹ, wyzwalaĹ z ciemnoĹci zĹa i grzechuâ (Audiencja generalna, 10 kwietnia 2013). Udajemy siÄ do Rzymu, by ĹźebraÄ o Ducha Chrystusowego, tak byĹmy z prostotÄ serca mogli powiedzieÄ: âWszystkim dla mnie byĹeĹ i jesteĹâ (Ada Negri); nie tylko âbyĹeĹâ, jak relikwia z przeszĹoĹci, ale i âjesteĹâ, tu i teraz, jako ObecnoĹÄ, ktĂłra wciÄ ga nas w wir Ĺźycia.
|