Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2013 > styczeń / luty

Ślady, numer 1 / 2013 (styczeń / luty)

Lektura miesiąca

Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo. Bóg, który postanawia zaryzykować

Lucio Brunelli


Po raz pierwszy przeczytałem tę książkę pośpiesznie, w niecałe dwie godziny, ponieważ musiałem napisać o niej dla wieczornych wiadomości telewizyjnych, a newsy zawsze powstają w pośpiechu. Jak zwykle chodzi o walkę z czasem, a jednocześnie z banałami. Pamiętam, że internetowe dzienniki w swoich nagłówkach skupiły się na zwierzętach, które Ojciec Święty, jak utrzymywały, postanowił w swojej książce usunąć z szopki. Próbowałem wyobrazić sobie wyraz twarzy Benedykta XVI na widok tych nagłówków. Zadawałem sobie pytanie, czy widząc je, posmutniał czy też uśmiechnął się pobłażliwie, ponieważ rzecz jasna w żadnym razie nie miał zamiaru usuwać stamtąd zwierząt. W pośpiesznych poszukiwaniach sensacji, która byłaby dobrym materiałem na efektowny nagłówek, w medialnych kręgach zatrzymano się na fragmencie, w którym Benedykt XVI zaznaczył, że w Ewangeliach nie ma mowy o gatunkach zwierząt obecnych w betlejemskiej grocie. Dziennikarze jednak skupili się tylko na tym, udając, że nie widzą następnych wersów, w których Papież pisał o przywiązaniu do tradycyjnej formy szopki, a co więcej, dostarczał dobrych argumentów na to, by obok Jezusa pozostał w niej wół i osiołek.

 

Piszę o tym, by pokazać, jaki jest świat, w którym żyjemy. Lamenty nic nie pomogą, dlatego może lepiej uśmiechnąć się pobłażliwie w obliczu założeń systemu, który nie jest już w stanie zrozumieć chrześcijańskiego języka. Ja w każdym razie książkę Ojca Świętego o dzieciństwie Jezusa (ostatnią w kolejności wydania całej trylogii, ale będącą „drzwiami wejściowymi” do dwóch poprzednich) przeczytałem później ponownie na spokojnie, a wiele jej stronic będzie towarzyszyło mi przez kolejne lata, a być może i przez całe życie. Niektóre fragmenty tylko dlatego, że pokazały mi doprawdy nieprzeniknioną mądrość Pisma Świętego. Na przykład to, jak Papież odczytuje początek Ewangelii św. Łukasza o „pełni czasów”. Cesarz zarządził spis ludności „całej ziemi”. Prawdziwy Zbawiciel niemal z „konieczności” potrzebował świata po raz pierwszy zjednoczonego i cieszącego się względnym pokojem. Warunek ten w efekcie sprzyjał, przynajmniej od strony praktycznej (jeśli chodzi o przemieszczanie się i porozumiewanie), rozpowszechnianiu się Ewangelii po „całej (znanej wówczas) ziemi”.

 

O ile jednak ta oraz inne wiadomości historyczne są strawą dla intelektu, pozostałesprawiają przyjemność i niosą pociechę duszy. Warty uwagi jest fragment o „tak” Maryi. Bóg, który zgadza się zaryzykować wolność człowieka, ponieważ co by to była za miłość, gdyby nie była wolna. „Bóg w pewnym sensie uzależnił się od człowieka. Jego moc jest uwarunkowana niewymuszonym «tak» osoby ludzkiej”. A następnie komentarz świętego Bernarda z Clairvaux, jedna z tych drogocennych pereł, które Joseph Ratzinger wyławia z zapomnianej szkatuły wielkiej literatury patrystycznej i średniowiecznej: „Bernard pokazuje więc, jak w momencie postawienia Maryi pytania niebo i ziemia niejako wstrzymują oddech. Czy powie «tak»? Ona zwleka z odpowiedzią… Może powstrzymuje Ją Jej pokora? Ten jeden raz – mówi Jej Bernard – nie bądź pokorna, lecz wielkoduszna! Daj nam swoje «tak»!” (s. 53). Zadaniem następcy świętego Piotra jest „utwierdzanie braci w wierze”. Zawsze o tym „wiedziałem”, ale dopiero ostatnimi czasy pojąłemistotę tego, co jest prawdziwą misją każdego papieża, i czerpię z tego korzyści. Również za pośrednictwem trylogii, powstającej początkowo z myślą o specjalistach od wiary, Benedykt XVI ugruntowuje, to znaczy podtrzymuje i umacnia moją wiarę. Racje naszej wiary. A czyni to w najbardziej przekonywujący sposób: pozwalajączakosztować jej piękna.

 

Lucio Brunelli, watykanista TG2 (wiadomości telewizyjnych programu drugiego telewizji włoskiej)

 

Benedykt XVI

Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo

Tłum. W. Szymona OP

Wydawnictwo Znak, Kraków 2012


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją