Ślady
>
Archiwum
>
2012
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2012 (listopad / grudzieĹ) Rodzina OgĂłlnopolski Kongres MaĹĹźeĹstw. WybĂłr potwierdzony ks. Roman Tomaszczuk Kiedy dwa lata temu rodziĹ siÄ pomysĹ, Ĺźeby zaprosiÄ maĹĹźonkĂłw w jedno miejsce i daÄ im szansÄ na zachwycenie siÄ swoim powoĹaniem, nie byĹo do koĹca jasne, czy to dobry pomysĹ.
Pierwszy dzieĹ I OgĂłlnopolskiego Kongresu MaĹĹźeĹstw, 7 paĹşdziernika 2011 roku, piÄ tkowe popoĹudnie, zimno, ciemno, deszczowo i ogromne napiÄcie: jak bÄdzie? StrzaĹ w dziesiÄ tkÄ. Jeszcze podczas otwarcia Kongresu, gdy 320 uczestnikĂłw zasiadĹo w fotelach sali teatralnej Ĺwidnickiego OĹrodka Kultury, organizatorzy nie byli pewni, czy ludzie ci wrĂłcÄ tu nastÄpnego dnia. Co do jednego natomiast nie mieli wÄ tpliwoĹci: decydujÄ ce bÄdÄ najbliĹźsze dwie i póŠgodziny. Otwarcie bowiem musi byÄ mocne, bo w przeciwnym wypadku nie ma szans na przebicie siÄ do serc goĹci. To prawda, Ĺźe maĹĹźonkowie to ludzie, ktĂłrzy potrafiÄ wybaczaÄ. SzkolÄ siÄ w tym caĹe maĹĹźeĹskie Ĺźycie. DajÄ szansÄ, sÄ cierpliwi i wciÄ Ĺź wierzÄ , Ĺźe jeszcze moĹźe byÄ lepiej, on siÄ moĹźe nawrĂłciÄ, a ona zrozumie, tylko trzeba trochÄ czasu. Jednak Kongres nie miaĹ byÄ czasem kolejnej bitwy wewnÄtrznej, ale ĹwiÄta. ĹwiÄta maĹĹźeĹskiej miĹoĹci. WykĹad ojca Ksawerego Knotza, a potem koncert niezwykĹych muzykĂłw, kapeli WoĹosi i Lasoniowie, zrobiĹy co trzeba: porwaĹy ludzi, przemĂłwiĹy do ich umysĹu i serca, przekonaĹy, Ĺźe przyjazd do Ĺwidnicy, czasami z drugiego koĹca Polski, to byĹ strzaĹ w dziesiÄ tkÄ. Nie jesteĹcie sami. Tak byĹo rok temu. Po tym, co przyniosĹy wydarzenia pierwszego Kongresu, w tym roku nie byĹo juĹź wiÄkszych dylematĂłw co do wartoĹci tego, co niesie ze sobÄ to spotkanie. SprawdziĹa siÄ formuĹa, sprawdzili siÄ prelegenci, nie zawiodĹy rozwiÄ zania logistycznie, a przede wszystkim okazaĹo siÄ, Ĺźe na takie spotkanie po prostu siÄ czeka. Listy, ktĂłre rok temu przyszĹy do sekretariatu kongresowego po zakoĹczeniu wydarzenia, nie pozostawiaĹy niedomĂłwieĹ: to nie byĹo dobre⌠to byĹo bardzo dobre! Pozytywne recenzje dodaĹy odwagi, by szukaÄ kolejnych rozwiÄ zaĹ, byle tylko trzy dni spÄdzone w mieĹcie, o ktĂłrym niektĂłrzy usĹyszeli po raz pierwszy i ktĂłre po raz pierwszy odwiedzili, staĹy siÄ czasem przyjaĹşni: z kongresowiczami, z mieszkaĹcami i z miejscem. Bo Ĺwidnica to niezwykĹe miasto, w ktĂłrym naprawdÄ czĹowiek jest najwaĹźniejszy, nie dlatego Ĺźe tak deklarujÄ politycy, ale dlatego Ĺźe KoĹciĂłĹ, samorzÄ d i organizacje pozarzÄ dowe szukajÄ dobra wspĂłlnego. PrzykĹad? Wojciech Murdzek, Prezydent Miasta, ani przez chwilÄ nie wahaĹ siÄ poprzeÄ idei organizacji ogĂłlnopolskiego spotkania maĹĹźonkĂłw w Ĺwidnicy. ZaangaĹźowanie wĹadz zachÄciĹo takĹźe innych do wĹÄ czenia siÄ w przygotowanie i przebieg Kongresu. O co tu chodzi? Bywa, Ĺźe dla jednego znakomitego prelegenta pokonuje siÄ wiele kilometrĂłw, byle tylko posĹuchaÄ jego rad, zaczerpnÄ Ä z jego doĹwiadczenia czy zapytaÄ o palÄ ce czĹowieka sprawy. Podczas Ĺwidnickiego Kongresu osobowoĹci z bogatym doĹwiadczeniem i niekwestionowanym autorytetem w sprawach etyki maĹĹźeĹskiej, wychowania czy duchowoĹci jest za kaĹźdym razem okoĹo dziesiÄciu, wĹrĂłd nich miÄdzy innymi: Jacek Pulikowski, MichaĹ Piekara, ojciec Karol Meissner, MieczysĹaw Guzewicz, Monika Gajda, ksiÄ dz Marek Dziewiecki, Irena i Jerzy Grzybowscy, ojciec MirosĹaw PilĹniak, Agnieszka i Jakub KoĹodziejowie czy Andrzej ĹadyĹźyĹski. Kongres nie jest spotkaniem rekolekcyjnym, choÄ program przewiduje czas na codziennÄ wspĂłlnotowÄ modlitwÄ w mieszczÄ cym siÄ niedaleko rynku koĹciele pw. Ĺw. JĂłzefa: porannÄ JutrzniÄ i wieczorne naboĹźeĹstwo na zakoĹczenie kaĹźdego dnia. W kongresowÄ niedzielÄ odprawiana jest uroczysta msza Ĺw. w potÄĹźnej i zdumiewajÄ cej swym barokowym wystrojem Ĺwidnickiej katedrze. Przewodniczy jej miejscowy biskup, Ignacy Dec, i to wobec niego maĹĹźonkowie odnawiajÄ przysiÄgÄ maĹĹźeĹskÄ . Centrum kongresowe mieĹci siÄ w budynku Ĺwidnickiego OĹrodka Kultury, tutaj bowiem znajduje siÄ najbardziej pojemna sala w mieĹcie: wygodna, elegancka i dajÄ ca sporo moĹźliwoĹci organizacyjnych. WaĹźne dla klimatu spotkania sÄ wieczorne koncerty. W tym roku WoĹosĂłw i LasoniĂłw (po raz drugi na Kongresie na specjalne Ĺźyczenie uczestnikĂłw) oraz JazGotu. I co jeszcze? Noclegi. Nie w hotelu czy schronisku, ale u goĹcinnych Ĺwidniczan. Takie rozwiÄ zanie daje niezwykĹÄ okazjÄ do zawiÄ zywania ciepĹych relacji, a nawet przyjaĹşni. Gospodarze przekonujÄ siÄ, Ĺźe âgoĹÄ w dom, BĂłg w domâ, a goĹcie doĹwiadczajÄ , Ĺźe âradoĹÄ dzielona â podwĂłjnÄ radoĹciÄ â. Ja teĹź chcÄ! III OgĂłlnopolski Kongres MaĹĹźeĹstw jest juĹź wpisany do kalendarium Konferencji Episkopatu Polski. DzieĹu bowiem od samego poczÄ tku bĹogosĹawi nie tylko biskup Ignacy Dec, ale takĹźe arcybiskup JĂłzef Kowalczyk, prymas Polski, i biskup Kazimierz GĂłrny, przewodniczÄ cy Rady ds. Rodziny KEP. Ĺťeby wziÄ Ä udziaĹ w Kongresie, naleĹźy siÄ zapisaÄ za poĹrednictwem strony internetowej. Lista zostanie otwarta 1 lipca i moĹźe siÄ na niej znaleĹşÄ tylko 160 maĹĹźeĹstw (tyle osĂłb pomieĹci centrum kongresowe). PrzyszĹoroczny Kongres odbÄdzie siÄ w dniach 4â6 paĹşdziernika. Wiadomo juĹź, Ĺźe jego tematem bÄdzie toĹźsamoĹÄ wspĂłĹczesnego mÄĹźczyzny (mÄĹźa i ojca), a prelegentami rozwijajÄ cymi temat bÄdÄ miÄdzy innymi: Donald Turbit, Jacek Pulikowski, ksiÄ dz StanisĹaw Orzechowski, ksiÄ dz Marek Dziewiecki, MieczysĹaw Guzewicz, Maria RyĹ, MichaĹ Piekara. SzczegĂłlnym wydarzeniem bÄdzie wernisaĹź prac Ventzislava Piriankova oraz spotkanie autorskie Zbigniewa Nosowskiego. Podczas koncertu uĹwietniajÄ cego wrÄczenie nagrody Amicus Matrimoniorum wystÄ pi Antonina KrzysztoĹ. Amicus Matrimoniorum â czyli Przyjaciel MaĹĹźeĹstw. Nagroda ta zostaĹa ustanowiona przez OgĂłlnopolski Kongres MaĹĹźeĹstw w celu uhonorowania osĂłb, ktĂłrych sĹuĹźba na rzecz maĹĹźeĹstwa jest waĹźnym i znaczÄ cym zaangaĹźowaniem, chroniÄ cym godnoĹÄ maĹĹźeĹstwa, promujÄ cym jego sakramentalny wymiar i pogĹÄbiajÄ cym duchowoĹÄ maĹĹźeĹskiej miĹoĹci. Pierwszymi laureatami Amicusa zostali: Wanda PĂłĹtawska, ojciec Karol Meissner i biskup Ignacy Dec. |