Ślady
>
Archiwum
>
2012
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2012 (listopad / grudzieĹ) KoĹcióŠAbp Gerhard MĂźller. âCzego oczekujÄ od wiaryâ Davide Perillo âCzĹowiek potrafi uĹźywaÄ swojej inteligencji, jeĹli potrafi uĹźywaÄ sercaâ. Od wychowania matki po relacje z niewierzÄ cymi â arcybiskup GERHARD LUDWIG MĂLLER, prefekt Kongregacji do spraw Doktryny Wiary, przeprowadza nas przez wyzwanie, ktĂłrym KoĹcióŠşyje w tym roku. Na zakoĹczenie Synodu w sprawie nowej ewangelizacji rozmowa na temat jedynej, nieredukujÄ cej pragnienia, drogi.
âNowoĹÄ Ĺźycia potrafiÄ ca zmieniÄ nas dogĹÄbnieâ â te szeĹÄ sĹĂłw wystarczyĹoby, by zrozumieÄ, o co toczy siÄ gra, by odkryÄ â byÄ moĹźe na nowo â do czego wzywa nas Benedykt XVI w tych miesiÄ cach. Arcybiskup Gerhard Ludwig MĂźller (64 lata), z pochodzenia Niemiec z Finthen (Moguncja), ktĂłry od szeĹciu miesiÄcy przewodniczy Kongregacji do spraw Doktryny Wiary (na stanowisku, ktĂłre dĹugo zajmowaĹ jego rodak Joseph Ratzinger), a wiÄc swojego rodzaju straĹźnik nieskoĹczonego dziedzictwa, tak oto kilka dni temu, podczas Synodu poĹwiÄconego nowej ewangelizacji, zdefiniowaĹ wiarÄ: nowoĹÄ Ĺźycia âpeĹnego i wiecznegoâ. CoĹ, z czego moĹźemy czerpaÄ, stajÄ c wobec Tego, ktĂłry âofiarowujÄ c Ĺwiatu siebie, ofiarowaĹ mu nowoĹÄâ â Chrystusa. Nie doktryna, ktĂłrej trzeba wyuczyÄ siÄ na nowo, nie seria wnioskĂłw do wyciÄ gniÄcia. Ale przede wszystkim fakt. Osoba. Jego Eminencja arcybiskup Gerhard MĂźller potwierdza to w rozmowie przeprowadzonej tuĹź po zakoĹczeniu Synodu. Za wczeĹnie jeszcze na dokonywanie ostatecznych bilansĂłw, by zrozumieÄ, w jaki sposĂłb i gdzie treĹci, ktĂłre wyĹoniĹy siÄ w czasie obrad w auli â poczynajÄ c od wkĹadu PapieĹźa â przyniosÄ owoce. Jest to jednak najlepsza okazja do tego, by dobrze okreĹliÄ swoje stanowisko w perspektywie czekajÄ cej nas w najbliĹźszych miesiÄ cach pracy. WychodzÄ c wĹaĹnie od ĹşrĂłdĹa.
Jaka koniecznoĹÄ, zdaniem Jego Eminencji, skĹoniĹa PapieĹźa do ogĹoszenia Roku Wiary? Zasadnicza koniecznoĹÄ zostaĹa wskazana na poczÄ tku Listu apostolskiego Porta Fidei: zaproszenie kaĹźdego ochrzczonego do ponownego odkrycia drogi wiary, by pokazaÄ wszystkim piÄkno spotkania z Chrystusem. WĹrĂłd chrzeĹcijan naszych czasĂłw rzeczywiĹcie uwaga wydaje siÄ przenosiÄ na konsekwencje wiary, podczas gdy samo jej istnienie uchodzi za oczywistoĹÄ. Trzeba tymczasem znĂłw zwrĂłciÄ siÄ Ĺwiadomie ku centrum, do ĹşrĂłdĹa naszej wiary, ku samej Osobie Jezusa. Jego samego pytali kiedyĹ o to ci, ktĂłrzy Go sĹuchali: âCóş mamy czyniÄ, abyĹmy wykonywali dzieĹa BoĹźe?â. Na co On odpowiedziaĹ: âNa tym polega dzieĹo [zamierzone przez] Boga, abyĹcie uwierzyli w Tego, ktĂłrego On posĹaĹâ (J 6, 28â29).
JednÄ z najbardziej oczywistych cech wspĂłĹczesnoĹci jest dramatyczny rozĹam miÄdzy wiarÄ a wiedzÄ : wiarÄ postrzega siÄ jako hipotetycznoĹÄ, jako âniepotrzebnÄ â albo zwiÄ zanÄ ze sferÄ uczuÄ, a nie rozumu i prawdy. Dlaczego? I jak Rok Wiary moĹźe odpowiedzieÄ na to wyzwanie? Wiara jest ĹşrĂłdĹem poznania: dociera ona do prawdy, do ktĂłrej sam rozum nie jest w stanie dotrzeÄ. Im czÄĹciej dochodzi do spotkania z Chrystusem, tym bardziej inteligencja i wola czĹowieka zostajÄ ponaglone do przyjÄcia z zapaĹem i wdziÄcznoĹciÄ treĹci zaczerpniÄtych z BoĹźego Objawienia. Jest to dar bezinteresowny i dogĹÄbnie odpowiadajÄ cy â wykraczajÄ cy poza wszelkie przewidywalne oczekiwanie â najgĹÄbszym pragnieniom serca kaĹźdego czĹowieka. JeĹli natomiast wiara zostaje zredukowana do nieracjonalnego sentymentu, do czegoĹ prywatnego, co w Ĺźadnej mierze nie przystaje do rzeczywistoĹci, ktĂłrÄ moĹźna poznaÄ i kochaÄ â jak gdyby wiara miaĹa na celu ograniczanie zaburzeĹ psychiki, wystawionej na ciÄĹźkÄ prĂłbÄ poĹrĂłd zĹoĹźonoĹci wspĂłĹczesnego Ĺźycia â wĂłwczas a priori przesÄ dza siÄ o moĹźliwoĹci okreĹlenia jej prawdziwej natury oraz doniosĹoĹci, jakÄ odgrywa w poznaniu prawdy. To rĂłwnieĹź jest wielkie wyzwanie, z ktĂłrym Rok Wiary ma zamiar siÄ zmierzyÄ.
Fiedor Dostojewski zadawaĹ sobie pytanie: âCzy czĹowiek wyksztaĹcony, wspĂłĹczesny Europejczyk, moĹźe wierzyÄ w bĂłstwo Syna BoĹźego, Jezusa Chrystusa?â. Co na to pytanie odpowiedziaĹby Jego Eminencja? CzĹowiek potrafi uĹźywaÄ swojej inteligencji, jeĹli potrafi uĹźywaÄ serca. ZwykĹa erudycja nie wystarcza. MogĹaby napeĹniÄ niestosownÄ dumÄ . Moja matka nie skoĹczyĹa studiĂłw wyĹźszych, zajmowaĹa siÄ domem, jako osoba gĹÄboko wierzÄ ca w bĂłstwo Jezusa Chrystusa nauczyĹa mnie jednak âczytaÄ wewnÄ trzâ rzeczywistoĹci, weryfikowaÄ dogĹÄbnie to, co ona sama otrzymaĹa w darze wiary, ktĂłrÄ mi przekazaĹa. Inne spotkania, takĹźe te intelektualnie waĹźne, nastÄ piĹy w moim Ĺźyciu później. Zawsze byĹem przekonany, Ĺźe wiara katolicka odpowiada na najwyĹźsze intelektualne potrzeby i Ĺźe w Ĺźadnym razie nie musimy mieÄ kompleksĂłw. Trzeba jednak prosiÄ o proste serce i go poszukiwaÄ, o serce pokorne, jak mĂłwiĹ Jezus, bez ktĂłrego ludzki duch nie otworzy siÄ na rzeczywistoĹÄ caĹoĹciowo, nawet na rzeczywistoĹÄ objawionÄ przez Boga, roszczÄ c sobie prawo do zredukowania jej do skoĹczonej miary.
W jaki sposĂłb jednak wiara odpowiada na potrzeby wspĂłĹczesnego czĹowieka? W jaki sposĂłb pojmujemy, czy i w jakiej mierze âprzystaje do jego potrzebâ, zgodnie z syntetycznym sformuĹowaniem ksiÄdza Giussaniego? Dzisiejszy czĹowiek, jak wszyscy ludzie, od zawsze, pragnie byÄ szczÄĹliwy. MyĹlenie o zredukowaniu szczÄĹcia do tego, co o nim sÄ dzi poszczegĂłlny czĹowiek w sposĂłb wyizolowany, indywidualistyczny, subiektywny, wyobcowany i wrogi bliĹşnim â zabiegajÄ c o caĹÄ mnogoĹÄ ârzeczyâ (albo wrÄcz osĂłb), ktĂłre powinny zagwarantowaÄ to szczÄĹcie â nie prowadzi zbyt daleko na drodze do upragnionego celu. Ĺwiadczy o tym doĹwiadczenie oraz dane. ChrzeĹcijaĹska wiara ze swojej strony â od samego poczÄ tku, odkÄ d Pan przywoĹaĹ do siebie swoich pierwszych przyjacióŠâ dawaĹa Ĺwiatu moĹźliwoĹÄ Ĺźycia z innymi ludĹşmi w nowy sposĂłb. ĹťyjÄ cym kryterium w tym Ĺźyciu jest Chrystus, a samo Ĺźycie miaĹo staÄ siÄ niezbÄdnÄ przestrzeniÄ dla przebaczenia. Pomimo kruchoĹci oraz sĹaboĹci nas, chrzeĹcijan, KoĹcióŠwciÄ Ĺź jest miejscem wspĂłĹczesnoĹci Chrystusa dla czĹowieka wszystkich czasĂłw. W tym obiektywnym miejscu Jego obecnoĹci prawdziwe potrzeby wspĂłĹczesnego czĹowieka â tak jak to byĹo w przypadku czĹowieka wczoraj i bÄdzie w przypadku czĹowieka jutra â zostajÄ rozpoznane i dowartoĹciowane.
Jaki wpĹyw na wierzÄ cych, zdaniem Jego Eminencji, moĹźe mieÄ ta inicjatywa? Jakie pozytywne âwyzwanieâ rzuca w ten sposĂłb Ĺwiatu KoĹciĂłĹ? JeĹli wierzÄ cy w Chrystusa ofiarujÄ siÄ jako Ĺwiadectwo prawdy swojej wiary, ktĂłra jest wiarÄ w prawdÄ Chrystusa spotkanego jako peĹnia wĹasnego istnienia, wĂłwczas takĹźe niewierzÄ cy, byÄ moĹźe, bÄdÄ mogli siÄ zdumieÄ. I wĹaĹnie tak jak to miaĹo miejsce na poczÄ tku chrzeĹcijaĹstwa, bÄdÄ byÄ moĹźe mogli znĂłw zadawaÄ pytania w sposĂłb wolny, w prawdzie oraz z wĹaĹciwym pragnieniem poznania. Jak napisaĹ Franz Kafka: âNawet gdyby moje zbawienie nie miaĹo nigdy nadejĹÄ, w kaĹźdej chwili chcÄ byÄ gotowy na jego przyjÄcieâ.
Rok Wiary rozpoczÄ Ĺ siÄ w 50. rocznicÄ Soboru WatykaĹskiego II: jak ta okolicznoĹÄ moĹźe pomĂłc nam na nowo odczytaÄ jego doniosĹoĹÄ oraz treĹÄ? SobĂłr WatykaĹski II byĹ najwaĹźniejszym wydarzeniem w historii wspĂłĹczesnego KoĹcioĹa. Jak sĹusznie, w skrĂłcie, zostaĹo to ujÄte w Nocie zawierajÄ cej wskazania duszpasterskie na Rok Wiary Kongregacji Nauki Wiary z 6 stycznia 2012 roku: âW Ĺwietle Chrystusa, ktĂłre oczyszcza i uĹwiÄca w ĹwiÄtej liturgii (por. Konstytucja Sacrosanctum concilium), i na podstawie Jego BoĹźego SĹowa (por. Konstytucja dogmatyczna Dei verbum) SobĂłr pragnÄ Ĺ pogĹÄbiÄ wewnÄtrznÄ naturÄ KoĹcioĹa (por. Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium) i jego wiÄĹş ze wspĂłĹczesnym Ĺwiatem (por. Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes). Obok tych czterech Konstytucji, prawdziwych filarĂłw Soboru, powstaĹy Deklaracje i Dekrety, ktĂłre podejmujÄ najwiÄksze wyzwania czasuâ (cyt. za: www.vatican.va). Ojciec ĹwiÄty Benedykt XVI ofiarowaĹ nam wĹaĹciwy klucz do ich odczytania, kiedy uznaĹ za bĹÄdnÄ tak zwanÄ âhermeneutykÄ nieciÄ gĹoĹci i zerwania z przeszĹoĹciÄ â, a opowiedziaĹ siÄ za hermeneutykÄ , ktĂłrÄ on sam nazwaĹ âÂŤhermeneutykÄ reformyÂť, odnowy zachowujÄ cego ciÄ gĹoĹÄ jedynego podmiotu-KoĹcioĹa, ktĂłry daĹ nam Panâ, poniewaĹź chodzi o podmiot, ktĂłry âw miarÄ upĹywu czasu roĹnie i rozwija siÄ, zawsze jednak pozostaje tym samym, jedynym podmiotem â Ludem BoĹźym w drodzeâ (Benedykt XVI, PrzemĂłwienie do Kurii Rzymskiej, 22 grudnia 2005 r., cyt. za: www.opoka.pl). Dlatego trzeba przezwyciÄĹźyÄ wszelkie starcia ideologiczne, niezaleĹźnie od tego, ktĂłra ze stron by je wszczynaĹa, zrezygnowaÄ z pretensjonalnych polemik, dyktowanych przez przygodne racje oraz zanurzyÄ siÄ jednogĹoĹnie w doktrynie KoĹcioĹa, ktĂłry za sprawÄ Ducha ĹwiÄtego zachowuje nienaruszalne w czasie patrymonium wiary, przekazane przez TradycjÄ apostolskÄ .
Czego Jego Eminencja oczekuje po tym Roku? OczekujÄ, Ĺźe piÄkno wiary w Chrystusa bÄdzie mogĹo rozbĹysnÄ Ä na obliczu oraz w Ĺźyciu wielu osĂłb. Ĺťe przyniesie, poprzez Ĺwiadectwa, owoce nawrĂłcenia. Chodzi w gruncie rzeczy o opatrznoĹciowÄ okazjÄ ofiarowywanÄ przez KoĹcióŠkaĹźdemu w jego wolnoĹci: jej przyjÄcie jest wskaĹşnikiem roztropnoĹci, poniewaĹź Jezus pozwala nam rĂłwnieĹź dzisiaj spotkaÄ Siebie i nie przestaje koĹataÄ do drzwi. Rok Wiary pomaga kaĹźdej chwili Ĺźycia byÄ chwilÄ osobistego rozpoznania Chrystusa.
O co w szczegĂłlnoĹci prosi nas jako Ruch Jego Eminencja? O to, by ceremonia eucharystyczna byĹa duszÄ waszych dni. By pokarmem dla was byĹo SĹowo BoĹźe. ZgĹÄbiajcie otrzymany dar poprzez najróşniejsze formy kultury, charytatywnoĹci oraz misyjnoĹci. A wraz ze wszystkimi waszymi braÄmi w wierze przyczyniajcie siÄ do budowania CiaĹa Chrystusa, aby Ĺwiat przejrzaĹ i, widzÄ c dobre dzieĹo wiary, uwierzyĹ. |