Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2012 > wrzesień / październik

Ślady, numer 5 / 2012 (wrzesień / październik)

Nowy biskup

Ks. Massimo Camisasca. Jak zasadzone drzewo

Davide Perillo


Ojciec Święty powierzył mu diecezję Reggio Emilia-Guastalla. Założyciel Bractwa św. Karola Boromeusza opowiada o żywionych przez siebie oczekiwaniach oraz o całym lęku „o to, co pozostawia”. Oczywiście jednak „źródłem płodności jest posłuszeństwo”. Posłuszeństwo historii, która rozpoczęła się 50 lat temu…

 

 

Już wybrał herb biskupi. Nawiązuje on do znaku Bractwa św. Karola Boromeusza, któremu przewodził od momentu jego powstania w roku 1985: w centrum będzie znajdować się dąb, ponieważ człowiek „pokładający nadzieję w Panu” jest jak „zasadzone drzewo”, które rozpościera swoje korzenie. Powyżej gwiazda Chrystusa. Zawołanie zaś brzmi: „Opus iustitiae pax” – Owocem sprawiedliwości będzie pokój. Jeszcze kilka tygodni przygotowań i pożegnań, potem 7 grudnia ksiądz prałat Massimo Camisasca (66 lat) zostanie wyświęcony na biskupa, a pod koniec miesiąca odbędzie się jego ingres do diecezji, którą powierzył mu Benedykt XVI – Reggio Emilii–Guastalli. Wiadomość o tym nadeszła 29 września, dokładnie w dniu, w którym ruch Comunione e Liberazione przeżywał Dzień Inauguracji Roku. Jest to praktycznie pierwszy wywiad udzielony przez nowego biskupa.

 

Co sobie pomyślałeś, kiedy dowiedziałeś się o nominacji?

Wieść o niej rozchodziła się już od jakiegoś czasu. W ten sposób, nie mając oczywiście pewności co do tego, co miało się wydarzyć, mogłem się jakoś przygotować. Kiedy nuncjusz ogłosił mi – najpierw ustnie, a potem pisemnie – wolę Ojca Świętego, pojawiły się we mnie różne uczucia. Przytłumiona radość, ponieważ zostałem powołany do kolegium następców Apostołów, głębokie posłuszeństwo Ojcu Świętemu, wielkie przywiązanie do jego osoby. A przy tym wszystkim konsternacja wobec wszystkich moich seminarzystów oraz księży, których muszę opuścić. Ta mieszanka emocji wrzała we mnie, a wreszcie stała się zawierzeniem Bogu. To zawierzenie właśnie daje mi pewność. Wiem, że w posłuszeństwie znajduje się źródło każdej płodności.

 

Poświęciłeś 27 lat Twojego życia Bractwu św. Karola Boromeusza. Widziałeś, jak powstawało i się rozwijało, towarzyszyłeś mu. Co, jako jego ojciec, możesz powiedzieć na temat przekazania jego prowadzenia innym?

Ojciec nigdy nie składa dymisji ze swojego ojcostwa. Założyciel jest narzędziem, którym Duch Święty posługuje się, by stworzyć coś, co ostatecznie należy tylko do Boga. Do śmierci, w różnych formach, w których przejawia się jego powołanie, nie przestaje on być narzędziem dzieła, które do istnienia powołał sam Bóg. To, co powiedziałem i zrobiłem w ciągu tych 27 lat, pozostaje jako fundamentalne dziedzictwo, na które Bractwo zawsze będzie spoglądało, nie po to jednak, by je powtarzać, ale by się z nim utożsamiać i żyć nim na nowo we wszystkich nowych sytuacjach, w których będzie realizować swoją misję.

 

Co z tego, co nauczyłeś się w ciągu lat spędzonych z Twoimi kapłanami, pomoże Ci, Twoim zdaniem, w wypełnianiu nowego zadania?

Nauczyłem się, że każda osoba jest cenna w oczach Boga. Że każdy strzeże w swoim wnętrzu wielkiej tajemnicy. Że Bóg ma dobry plan dla każdego, nawet wtedy, gdy droga życia jawnie zaprzecza tej pewności. Że życie kapłańskie jest ogromnym darem Chrystusa dla Kościoła. Że jest ono całkowicie związane z życiem ochrzczonych oraz wszystkich ludzi na ziemi poprzez służbę ich wierze oraz ich drodze ku niej. Że w Chrystusie kryje się fascynująca obietnica dla każdego człowieka i że taka obietnica odsłania się powoli przed tym, kto za Nim podąża. Że Chrystus nie oddala nas od życia, lecz daje nam siłę i mądrość, by je przeżywać. Że bez Bożej łaski człowiek nie może nic, ale że z Jego pomocą, pochodzącą zasadniczo z modlitwy oraz z sakramentów, człowiek może dokonać wielkich rzeczy. Że komunia jest sercem chrześcijaństwa, a przyjaźń jest najpiękniejszym owocem, jaki ona rodzi.

 

Zdumiewa zbieżność czasowa tej nominacji z ogłoszeniem Roku Wiary. Czego oczekujesz po tym wydarzeniu i o co zostaniesz poproszony, obejmując rządy nad diecezją w czasie Roku Wiary?

Przybędę do diecezji, gdy Rok będzie już trwał, dlatego włączę się w podjęte już inicjatywy. Pierwszym zadaniem biskupa jest służba wierze wiernych oraz głoszenie wszystkim ludziom obecnego Chrystusa. Chciałbym pomóc moim braciom doświadczać, jak ważne i interesujące jest wydarzenie wiary w ich codziennym życiu. Chciałbym również pomóc im na nowo odkryć darmowość łaski, dar wciąż nowy, świeży, oryginalny, który ona daje człowiekowi, a który jako jedyny może uczynić nas młodymi.

 

Wiadomość nadchodzi w tym samym dniu, w którym CL rozpoczyna rok pracy, podejmując temat, który będzie wątkiem przewodnim w tych miesiącach i w głębi całej drogi księdza Giussaniego: życie jako powołanie. Co to oznacza dla Ciebie teraz, jako biskupa?

Życie jako powołanie jest zdumiewającą syntezą tego, co otrzymałem od księdza Giussaniego. Sformułowanie to w istocie oznacza, że nasze życie nie rodzi się z niczego i nie zmierza ku niczemu. Że każda chwila ma swoją wagę. Każda chwila zamyka przywołujący głos. Nie potrafiłbym przeżyć tej zasadniczej zmiany w moim życiu, która przytrafiła mi się w wieku 66 lat, gdybym nie wiedział, że chodzi o powołanie, to znaczy o głos, którym po raz kolejny Bóg mówi mi: „Wyjdź z twojej ziemi i idź tam, gdzie ci wskażę”.

 

Jak towarzyszyć Ci będzie w tej nowej przygodzie synowska relacja z księdzem Giussanim i z księdzem Carrónem?

Wszyscy wiedzą, również z książek, które napisałem, jakie znaczenie miał i ma w moim życiu ksiądz Giussani. Jemu zawdzięczam moje kapłaństwo, a więc pośrednio także moje biskupstwo. Jego charyzmat otworzył mnie na Kościół i świat. Otworzył na oścież moje ubogie, młodzieńcze człowieczeństwo na wciąż nowe poznanie ludzi, historii, literatury, sztuki… odczytywanych przez pryzmat osobowości Chrystusa. To, że wypełnia mnie tak wielka ciekawość i pasja do wszystkich ludzi, zawdzięczam jemu. Odczuwam głęboką więź z księdzem Carrónem i dużo się za niego modlę. Codziennie proszę Pana o łaskę, by towarzyszyła mu skutecznie w jego tak pięknym i ważnym zadaniu. Ruch dla wielu mężczyzn i kobiet jest bliskością Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem. Zadanie księdza Carróna ma więc doniosłe znaczenie dla całego Kościoła, o czym świadczy też zaproszenie go na trwający synod biskupów.

 

Jakie znaczenie ma Twoja nominacja dla Ruchu?

Myślę, że jest ona znakiem płodności dzieła księdza Giussaniego oraz wyrazem poważania dla dzieci z niego zrodzonych. Jednocześnie jestem pewny, że mój urząd biskupi – tak jak urząd wielu innych, wywodzących się z naszego Ruchu, braci podniesionych do godności biskupiej – będzie wciąż coraz bardziej osadzał osoby z Ruchu w służbie całemu Kościołowi. I odwrotnie, objawi kościelne powołanie Bractwa CL, uznanego przez Jana Pawła II.

 

 

Przesłanie ks. Juliána Carróna

Najdroższy Massimo, wiadomość o Twojej nominacji na biskupa Reggio Emilii-Guastalli dociera do nas w Dniu Inauguracji Roku całego Ruchu. To Pan za Twoim pośrednictwem zaprasza nas wszystkich, byśmy stali się bardziej świadomi celu charyzmatu, który ksiądz Giussani otrzymał od Ducha Świętego: uczestniczenia w budowaniu Kościoła jako wciąż nowego wydarzenia poprzez ukazywanie związku wiary z wymogami życia.

Ten gest preferencji Benedykta XVI jest wezwaniem do nawrócenia każdego z nas poprzez okoliczności, przez które Pan każe nam przechodzić dla dobra świata i naszych braci w człowieczeństwie. Wraz ze wszystkimi przyjaciółmi z Ruchu życzymy Ci, byś dalej świadczył, że „chrześcijanin nie jest przywiązany do niczego za wyjątkiem Chrystusa”, prosząc Maryję, by wspierała Cię w nowej odpowiedzialności.

 

ŻYCIE

Massimo Camisasca urodził się w 1946 r. w Mediolanie. W wieku 14 lat poznał księdza Giussaniego w mediolańskim liceum im. G. Bercheta. W 1965 r. został jednym z odpowiedzialnych za Gioventù Studentesca w Mediolanie, a dwa lata później został członkiem młodzieżowej Akcji Katolickiej, której będzie diecezjalnym przewodniczącym w latach 1970–1972. Święcenia kapłańskie przyjął w 1975 r. Nauczał filozofii w liceach, a potem pracował jako wykładowca na Uniwersytecie Katolickim w Mediolanie oraz na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. W latach 1978–1990 był odpowiedzialny za kontakty ruchu Comunione e Liberazione ze Stolicą Apostolską. W latach 1993–1996 był wiceprzewodniczącym Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II. W 1985 r. założył Kapłańskie Bractwo Misjonarzy św. Karola Boromeusza, wspólnotę liczącą dzisiaj 110 kapłanów oraz 40 seminarzystów obecnych w 17 krajach na świecie, której był Generalnym Przełożonym od założenia do dzisiaj. Ma w dorobku niemal 50 publikacji. W latach 2001–2006 redagował historię ruchu Comunione e Liberazione w trzech tomach (wydanych w wydawnictwie San Paolo).


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją