PokazaĹ nam Przyjaciela
Droga krzyĹźowa w centrum miasta, czuwanie na lotnisku Cuatro Vientos, msza Ĺw⌠W Hiszpanii dwa miliony mĹodych ludzi spotkaĹo siÄ z Benedyktem XVI: âOjcem, ktĂłry objÄ
Ĺ naszÄ
potrzebÄâ. PoprosiliĹmy kilkoro z nich, by â pomijajÄ
c trud podróşy i tak wiele otwartych pytaĹ â opowiedzieli nam o tym, z jakÄ
pewnoĹciÄ
wrĂłcili do domu
âQueridos amigosâ â âDrodzy przyjacieleâ. Te dwa sĹowa wystarczyĹyby, by wrĂłciÄ do domu odmienionymi. Benedykt XVI wypowiedziaĹ je do dwĂłch milionĂłw mĹodych ludzi, przybyĹych do Madrytu ze 170 krajĂłw Ĺwiata. ByĹ wĹrĂłd nich Stefano, ktĂłry przyjechaĹ z Mediolanu z gotowymi dwoma pierwszymi rozdziaĹami swojej pracy magisterskiej z fizyki. Wraz z 1200 maturzystami i ĹwieĹźo upieczonymi absolwentami szkóŠwyĹźszych z Ruchu w ciÄ
gu tygodnia spÄdziĹ 150 godzin w autokarze, ĹpiÄ
c przez piÄÄ nocy na ziemi, a wszystko po to, by wziÄ
Ä udziaĹ w XXVI ĹDM. ByĹo jednak warto: âJeszcze wyraĹşniej zobaczyĹem, Ĺźe Chrystus jest obecny â mĂłwi. â PrzekonaĹem siÄ o tym, stajÄ
c wobec czĹowieka, ktĂłry powiedziaĹ nam, Ĺźe nasze pragnienie jest dobre. Za sprawÄ
jego spojrzenia nie muszÄ siÄ baÄ tego, kim jestemâ.
âModlÄ siÄ za wasâ. Ojciec, ktĂłry gdy tylko wszedĹ na Plaza de la Cibeles, powiedziaĹ milionom sĹuchajÄ
cych go mĹodych ludzi: âZawsze o was pamiÄtam i modlÄ siÄ za wasâ, zachÄcajÄ
c ich do tego, by podÄ
Ĺźali za Chrystusem, âprawdziwym przyjacielem, ktĂłry nie oszukuje i z ktĂłrym chcemy dzieliÄ drogÄ Ĺźyciaâ (Ceremonia powitania, Homilia Ojca ĹwiÄtego Benedykta XVI, Plaza de la Cibeles, 18 sierpnia 2011 r., cyt. za: www.madryt2011.pl). Zadanie, poprzez mĹodych, do ktĂłrych mĂłwiĹ Ojciec ĹwiÄty, dociera do kaĹźdego: âJeĹźeli bÄdziecie budowali na litej skale, to nie tylko wasze Ĺźycie bÄdzie mocne i stabilne, ale przyczyni siÄ ono takĹźe do rzucenia ĹwiatĹa Chrystusa na waszych rĂłwieĹnikĂłw i caĹÄ
ludzkoĹÄ, ukazujÄ
c realnÄ
alternatywÄ dla wielu ludzi, ktĂłrzy zagubili siÄ w Ĺźyciu, poniewaĹź fundamenty ich istnienia byĹy niespĂłjneâ (tamĹźe). Potem byĹo pozdrowienie hiszpaĹskiej rodziny krĂłlewskiej, droga krzyĹźowa, spowiedĹş kilku mĹodych ludzi, msza Ĺw. z seminarzystami, spotkanie z mĹodymi duchownymi⌠Nie mogĹo teĹź zabraknÄ
Ä spotkania ze Ĺwiatem uniwersyteckim, podczas ktĂłrego PapieĹź przypomniaĹ: â(âŚ) mĹodzi ludzie potrzebujÄ
autentycznych mistrzĂłw; osĂłb otwartych na caĹÄ
prawdÄ w róşnych dziedzinach wiedzy (âŚ). MĹodoĹÄ jest czasem uprzywilejowanym dla poszukiwania i spotkania z prawdÄ
. Jak powiedziaĹ przedchrzeĹcijaĹski mÄdrzec: ÂŤSzukaj prawdy, dopĂłki jesteĹ mĹody, bo jeĹli tego nie uczynisz, wymknie siÄ tobie z rÄ
kÂťâ (Spotkanie z mĹodymi wykĹadowcami uniwersyteckimi, PrzemĂłwienie Ojca ĹwiÄtego Benedykta XVI, klasztor Ĺw. WawrzyĹca w Eskurialu, 19 sierpnia 2011 r., cyt. za: www.madryt2011.pl). Przede wszystkim zaprosiĹ jednak wszystkich do tego, by âlepiej poznaÄ Chrystusa i aby mieÄ pewnoĹÄ, Ĺźe jeĹli jesteĹcie zakorzenieni w Nim, to wasz entuzjazm i radoĹÄ, pragnienie przekraczania przeciÄtnoĹci, osiÄ
gniÄcia tego, co najdoskonalsze, aĹź do Boga, majÄ
zawsze pewnÄ
przyszĹoĹÄâ (Ceremonia powitania, Homilia Ojca ĹwiÄtego Benedykta XVI).
Co za wyzwanie usĹyszeÄ kogoĹ mĂłwiÄ
cego o âpewnej przyszĹoĹciâ! ZwĹaszcza dla kogoĹ, kto doĹwiadcza zawrotu gĹowy z powodu wszystkich waĹźnych decyzji, jakie musi podjÄ
Ä: studia, praca, powoĹanie⌠âByÄ moĹźe masz tysiÄ
ce znakĂłw, ale nie wiesz, dokÄ
d iĹÄ â mĂłwi Chiara, ktĂłra w najbliĹźszych miesiÄ
cach bÄdzie studiowaÄ w Brazylii sprawÄ ekstradycji Battistiego. â Dlatego wyjechaĹam z pragnieniem: Pomóş mi podÄ
ĹźaÄ za TobÄ
tam, gdzie mnie chceszâ. Oto pytanie kaĹźdego czĹowieka. âJakie mam zadanie do speĹnienia w Ĺźyciu? â tĹumaczy Lorenzo, ktĂłry bÄdzie studiowaĹ prawo na Uniwersytecie Katolickim w Mediolanie. â Odczuwam coraz wiÄkszÄ
potrzebÄ znalezienia odpowiedzi na to pytanieâ.
W gruncie rzeczy, jest to pytanie, ktĂłre ksiÄ
dz Javier Prades postawiĹ wĹoskim pielgrzymom podczas jednego z gestĂłw przygotowujÄ
cych do przybycia papieĹźa (naleĹźaĹy do nich rĂłwnieĹź: wizyta w bazylice Sagrada Familia, lekcja ksiÄdza JuliĂĄna de la Moreny, odpowiedzialnego za Ruch w PoĹudniowej Ameryce, oraz czuwanie poĹwiÄcone piÄknu, przygotowane przez hiszpaĹskich przyjaciĂłĹ): âKim jestem? Czego pragnÄ?â. Bo przecieĹź nie ma potrzeby udawaÄ, Ĺźe nic siÄ nie dzieje: nasze spoĹeczeĹstwo jest âpeĹnÄ
moĹźliwoĹci wieĹźÄ
Babelâ â jak napisaĹ ksiÄ
dz JuliĂĄn CarrĂłn z okazji ĹDM. âBĂłg stworzyĹ nas tak dobrze, Ĺźe nie boi siÄ zaryzykowaÄ wszystkiego â opowiada Luca, ktĂłry wyjedzie z Modeny, by studiowaÄ w Mediolanie ekonomiÄ. â Dlatego czujÄ siÄ bezpieczny, nawet jeĹli bÄdÄ musiaĹ zmieniÄ miejsce zamieszkania i zaczÄ
Ä coĹ od nowaâ.
TrudnoĹci bynajmniej nie brakuje, jednak juĹź w pierwszych sĹowach PapieĹźa byĹo jasne, na czym trzeba siÄ koncentrowaÄ: powaĹźnie rozwaĹźaÄ cel, jakim jest ĹwiÄtoĹÄ (por. tamĹźe). To oraz pomoc zaoferowana przez ksiÄdza Luisa Miguela HernĂĄndeza, misjonarza z Bractwa Ĺw. Karola Boromeusza, ktĂłry byĹ przewodnikiem grupy pielgrzymĂłw z Ruchu, pozwoliĹy Ilarii âdoĹwiadczyÄ peĹniâ. RĂłwnieĹź w niewygodach spania na szkolnych korytarzach, zaduchu pomieszczeĹ i lodowatej wodzie pod prysznicem: âChrystus naprawdÄ zmienia Ĺźycie. WystarczyĹo zobaczyÄ przyjacióŠpracujÄ
cych w sĹuĹźbach porzÄ
dkowych: za kaĹźdym razem, gdy siÄ przemieszczaliĹmy, ustawiali siÄ wzdĹuĹź drogi i wskazywali nam kierunek, stojÄ
c caĹymi godzinami na sĹoĹcuâ. Czy teĹź goĹcinnoĹÄ hiszpaĹskiej mĹodzieĹźy na stoĹĂłwce: âNigdy nie widziaĹem, Ĺźeby marudzili â opowiada Alberto z Cremy. â Zawsze zwracali uwagÄ na to, by nie brakowaĹo nam wody w szklankach, zostawali do późna, by wszystko posprzÄ
taÄ⌠Tylko KtoĹ wiÄkszy mĂłgĹ kazaÄ im to robiÄâ. O tym pod koniec sierpnia opowiadaĹ ksiÄ
dz Ignacio Carbajosa podczas MiÄdzynarodowego Spotkania Odpowiedzialnych: âĹDM byĹy dla nas wielkÄ
ĹaskÄ
. W odpowiedzi na proĹbÄ kardynaĹa setki osĂłb zaangaĹźowaĹy siÄ z tym samym duchem, ktĂłry przepeĹniaĹ wolontariuszy pracujÄ
cych podczas Meetingu. ByliĹmy bohaterami tego wydarzenia: zawiÄ
zaĹy siÄ relacje z róşnymi wspĂłlnotami oraz z innymi wolontariuszami. I wszyscy mĹodzi ludzie ukoĹczyli kurs wychowawczy, stawiajÄ
c wielki krok naprzĂłdâ.
Antonio, ktĂłry przygotowuje pracÄ magisterskÄ
z prawa w Katanii, odnalazĹ tÄ uwaĹźnoĹÄ rĂłwnieĹź w nieznajomych mĹodych ludziach. Siergiej z San Petersburga zauwaĹźyĹ jÄ
natomiast na ulicach miasta: âKiedy przechodziliĹmy, ludzie z okien dla ochĹody spryskiwali nas wodÄ
â.
W deszczu. ByÄ moĹźe sÄ
to tylko drobne gesty, dla niektĂłrych jednak byĹy one ocaleniem podczas tej pielgrzymki. Jak na przykĹad dla Franca, ktĂłry przyjechaĹ z okoĹo 12 przyjaciĂłĹmi z Argentyny, gdzie spotkaĹ Ruch niecaĹe szeĹÄ miesiÄcy temu: âPierwszego dnia skradziono mi walizkÄ. Wtedy koledzy z autokaru poĹźyczyli mi swoje rzeczy: podkoszulek, skarpetki⌠Tak siÄ poznaliĹmy. SkÄ
d bierze siÄ ten sposĂłb odnoszenia siÄ do siebie, jeĹli nie od Chrystusa?â.
Prawdziwym centrum ĹDM byĹo jednak czuwanie na lotnisku Cuatro Vientos. Tutaj piÄcioro mĹodych ludzi poprosiĹo PapieĹźa, by pomĂłgĹ im zrozumieÄ, âw jaki sposĂłb Chrystus odpowiada na oczekiwanie czĹowiekaâ (Paul, Anglia), âjak przeĹźywaÄ maĹĹźeĹstwoâ (Robert, Hiszpania), âjakÄ
drogÄ trzeba przejĹÄ, by zostaÄ ochrzczonymâ (Kathrin, Niemcy), âjak odczuwaÄ bliskoĹÄ Bogaâ (Roselin, Kenia). Potem, gdy zbieraĹo siÄ coraz wiÄcej chmur, zostaĹa odczytana Ewangelia Ĺw. Jana: âJa jestem krzewem winnym⌠Trwajcie we Mnie⌠Trwajcie w miĹoĹci mojejâŚâ. NastÄpnie Benedykt XVI miaĹ wygĹosiÄ najwaĹźniejszÄ
homiliÄ w caĹej swojej podróşy. MiaĹa dotyczyÄ powoĹania, maĹĹźeĹstwa i Ĺźycia konsekrowanego. Nie zrobiĹ tego jednak. PrzeszkodziĹy mu w tym wiatr i ulewa. Bez piuski, ktĂłra poszybowaĹa nie wiadomo gdzie, majÄ
c przed sobÄ
dwa miliony mĹodych ludzi, przez 10 minut trwaĹ w milczeniu. AĹź wreszcie powiedziaĹ: âDrodzy przyjaciele, dziÄkujÄ za waszÄ
radoĹÄ i wytrwaĹoĹÄ! Wasza siĹa jest wiÄksza od deszczuâ. I uklÄ
kĹ, by adorowaÄ NajĹwiÄtszy Sakrament. âTo byĹo widowisko â opowiada Stefano. â Lud, ktĂłrego nic nie mogĹo rozproszyÄ ze wzglÄdu na obecnoĹÄ PapieĹźa. I ja, ktĂłry nie czuĹem siÄ dobrze i byĹem tak bardzo potrzebujÄ
cy, zrozumiaĹem, Ĺźe musiaĹem zawierzyÄ siÄ Chrystusowiâ. Kwadrans później Benedykt XVI znĂłw siÄgnÄ
Ĺ po mikrofon: âTak jak tej nocy, z Chrystusem moĹźecie stawiÄ czoĹa wszystkim prĂłbom w Ĺźyciu. Nie zapominajcie o tymâ. Dlatego Giusi, ktĂłra obroniĹa siÄ z biologii w Barii, wydrukowaĹa sobie wszystkie przemĂłwienia PapieĹźa: âTeraz noszÄ je w torebce. Gdy tylko wrĂłcÄ do domu, zawieszÄ je na Ĺcianie mojego pokoju. Jak powiedziaĹ ksiÄ
dz Luis Miguel: ÂŤW ten sposĂłb nie zwÄ
tpicie w miĹoĹÄ ChrystusaÂťâ.
MĂłj dom. Prawda tych sĹĂłw daĹa siÄ zauwaĹźyÄ w nastÄpnych dniach. Na przykĹad temu, komu udaĹo siÄ wyskoczyÄ na Meeting do Rimini: âWidziaĹem wystawÄ o apostoĹach â opowiada Antonio. â Przewodniczka tĹumaczyĹa, Ĺźe uczniowie róşnili siÄ miÄdzy sobÄ
, byli jednak zjednoczeni w podÄ
Ĺźaniu za Chrystusem â to wĹaĹnie przeĹźyĹem w Madrycieâ. Czy teĹź temu, kto mĂłgĹ pogĹÄbiÄ wĹasnÄ
drogÄ, jak Maria z Mediolanu: âMoja rodzina jest w Ruchu od zawsze, ja do tej pory biernie podÄ
ĹźaĹam naprzĂłd. NajwiÄkszym owocem tych dni jest moja decyzja przynaleĹźenia do tego towarzystwa. Tutaj jest mĂłj domâ.
PRZYJACIELE W HISZPANII
âZNALAZĹSZY SIÄ PRZED KLÄCZÄCYM OJCEM ĹWIÄTYM, ZROZUMIAĹAM, DLACZEGO TU JESTEMâ
ChcÄ
c ugoĹciÄ pielgrzymĂłw, 180 mĹodych HiszpanĂłw gotowaĹo, sprzÄ
taĹo Ĺazienki, podawaĹo do stoĹĂłw⌠I odkryli, Ĺźe sÄ
szczÄĹliwi. PowĂłd? Oto on.
âNikt nas o to nie prosiĹâ. TouchĂŠ. Jak gdyby nie wystarczyĹ widok 180 nastolatkĂłw angaĹźujÄ
cych siÄ w posĹugÄ 1200 pielgrzymom, wstajÄ
cych o godzinie 6.00 i idÄ
cych spaÄ najpóźniej ze wszystkich; czyszczÄ
cych Ĺazienki, gotujÄ
cych i pakujÄ
cych prawie cztery tysiÄ
ce porcji suchego prowiantu na weekend na Cuatro Vientos. A teraz odkrywam takĹźe, Ĺźe ânikt nas o to nie prosiĹâ: âTak wĹaĹnie jest â opowiada Cesar, ktĂłry uczy w szkole podstawowej w Kolegium im. Newmana w Madrycie, gdzie koordynowaĹ przyjÄcie grupy z Ruchu. â ChciaĹem pracowaÄ jako wolontariusz na ĹDM, ale wszystkie sektory byĹy juĹź obsadzone. Wtedy pomyĹleliĹmy: skoro przyjeĹźdĹźajÄ
przyjaciele, czemu im nie usĹuĹźyÄ?â.
Na poczÄ
tku lata chÄtnych byĹo okoĹo stu osĂłb z GS. Podczas wakacji propozycja zostaĹa przedstawiona ponownie: âWtedy nasze grono powiÄkszyĹo siÄ dwukrotnie: wiele osĂłb, uderzonych piÄknem tamtych dni, chciaĹo siÄ zapisaÄ, zapraszajÄ
c takĹźe kolegĂłw i krewnychâ. 15 sierpnia, w przeddzieĹ przyjazdu pielgrzymĂłw, ksiÄ
dz Ignacio Carbajosa rzuciĹ wyzwanie tym, ktĂłrzy mieli ich przyjÄ
Ä: âSpodziewajcie siÄ drogi, a nie cudu â bÄdziecie musieli wciÄ
Ĺź siÄ angaĹźowaÄâ. Potem mĂłwiĹ o relacji Piotra z Jezusem: âMĹodzi zauwaĹźyli, Ĺźe najwaĹźniejszÄ
sprawÄ
nie byĹa spĂłjnoĹÄ: Chrystus kocha ciÄ jako pierwszyâ â opowiada Cesar. DwĂłjka z nich, by zachowaÄ te sĹowa, skserowaĹa je i rozwiesiĹa w caĹej kuchni Kolegium wraz z obrazem przedstawiajÄ
cym Piotra w chwili, gdy mĂłwiĹ Panu âtakâ.
Zaproszone przez zaprzyjaĹşnionego ksiÄdza, pomagaĹy takĹźe dwie niepeĹnoletnie osoby z wiÄzienia w Madrycie. Jedna z nich byĹa tak szczÄĹliwa, Ĺźe po miesiÄ
cach milczenia zadzwoniĹa do PoĹudniowej Ameryki, by opowiedzieÄ swojej babci o tym, co przeĹźyĹa. âCo ci siÄ staĹo?â â usĹyszaĹa. To samo pytanie po tym tygodniu zadaje sobie Martina (17 lat): âDziÄki komu godzinami byliĹmy w stanie z zadowoleniem kroiÄ pomidory w 40-stopniowym upale? WyjaĹniĹ nam to PapieĹź: dziÄki samemu Chrystusowiâ. ZauwaĹźyĹa to takĹźe Teresa, jej przyjaciĂłĹka: âZnalazĹszy siÄ przed tym klÄczÄ
cym czĹowiekiem, jasny staĹ siÄ dla mnie powĂłd caĹej naszej pracyâ.