Ślady
>
Archiwum
>
2011
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2011 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Kultura Borys Pasternak. Zdumienie Ĺźyciem W czym poĹrĂłd atakĂłw reĹźimu znajdowaĹ oparcie rosyjski poeta i pisarz Borys Pasternak? W nieustannym dialogu z TajemnicÄ , ktĂłry pozwalaĹ mu przeĹźywaÄ kaĹźdÄ rzecz âaĹź do sensu najgĹÄbszegoâ. Giovanna Parravicini ByĹ atakowany przez reĹźim, izolowany i zmuszony do zrezygnowania z Nagrody Nobla. A jednak rosyjski poeta i pisarz BORYS PASTERNAK ânigdy nie przestaĹ byÄ czĹowiekiemâ. W czym znajdowaĹ oparcie? W nieustannym dialogu z TajemnicÄ , ktĂłry pozwalaĹ mu przeĹźywaÄ kaĹźdÄ rzecz âaĹź do sensu najgĹÄbszegoâ.
âWe wszystkich rzeczach dotrzeÄ muszÄ / Do ich istotyâ (B. Pasternak, We wszystkich rzeczachâŚ, tĹum. S. Pollak, w: PiÄciu poetĂłw. Aleksander BĹok, Anna Achmatowa, Borys Pasternak, WĹodzimierz Majakowski, Sergiusz Jesienin, Warszawa 1975, s. 324). Oto w istocie zadanie, ktĂłre wyznaczyĹ sobie Borys Pasternak. Ten rosyjski poeta, tĹumacz i pisarz w caĹej swojej Ĺźyciowej i artystycznej wÄdrĂłwce rozwijaĹ jeden wielki temat: Ĺťycie. DziÄki temu staĹ siÄ symbolem dla caĹych pokoleĹ. Jego poezje, ktĂłrych baĹ siÄ i zakazywaĹ sowiecki reĹźim, dotarĹy potajemnie aĹź do ĹagrĂłw, gdzie â jak pisze poeta WarĹam SzaĹamow â âbyĹy czytane jak modlitwyâ. A przecieĹź Pasternak, ktĂłrego sylwetkÄ osoby przybyĹe na tegoroczny Meeting mogĹy poznaÄ na jednej z wystaw, nigdy nie miaĹ Ĺatwego Ĺźycia: urodzony w Moskwie w 1890 roku w rodzinie Ĺźydowskich artystĂłw, zostaĹ ochrzczony przez mamkÄ. Podczas zawieruchy rewolucyjnych wydarzeĹ na poczÄ tku XX wieku poznaĹ takich artystĂłw jak Aleksandr Skriabin i Rainer Maria Rilke. Po latach ĹmierÄ Rilkego, samobĂłjstwo przyjaciela WĹodzimierza Majakowskiego oraz tragedia kolektywizacji staĹy siÄ przyczynÄ gĹÄbokiego zaĹamania Pasternaka. SÄ to dla rosyjskiego poety najciemniejsze lata reĹźimu, rozjaĹniane jedynie przez wezwanie jego serca: âRysom swej twarzy ni przez chwilÄ / Nie sprzeniewierzyÄ siÄ prawdziwym, / Lecz Ĺźywym, Ĺźywym byÄ, i tyle, / AĹź po sam kres â po prostu Ĺźywymâ (B. Pasternak, NiepiÄknie byÄ znakomitoĹciÄ âŚ, tĹum. W. Woroszylski, w: tenĹźe, Poezje, oprac. i wstÄpem opatrzyĹ S. Pollak, Warszawa 1962, s. 240). Nieprzypadkowo dwa swoje zbiory zatytuĹowaĹ Ĺťycie â moja siostra oraz PowtĂłrne narodziny. MiÄdzy rokiem 1946 a 1955 pracowaĹ nad powieĹciÄ Doktor Ĺťywago. ArcydzieĹo ostemplowane etykietÄ âzatruta ksiÄ Ĺźeczka przeciwko ZSRRâ ukazaĹo siÄ po raz pierwszy we WĹoszech w 1957 roku. W 1958 roku przyznano Pasternakowi LiterackÄ NagrodÄ Nobla, zostaĹ jednak zaatakowany przez sowieckich pisarzy i zmuszony do odmĂłwienia jej przyjÄcia ze wzglÄdu na groĹşbÄ wydalenia z kraju. ZmarĹ dwa lata później. Co pozwoliĹo temu czĹowiekowi nie upaĹÄ, nawet wĂłwczas gdy czuĹ siÄ âzagubiony jak bestia w puĹapceâ? Z jakÄ pewnoĹciÄ stawiĹ czoĹa temu wszystkiemu, co siÄ wydarzyĹo? MĂłwi o tym sam, odpowiadajÄ c znanemu maestro Leonardowi Bernsteinowi, ktĂłry zapytaĹ go, jak moĹźe tolerowaÄ reĹźim: âJakÄ wagÄ chcesz mu przypisaÄ! Artysta rozprawia z Bogiem⌠To wszystko, co wydarza siÄ w Ĺźyciu, to wszystko ma wartoĹÄ, poniewaĹź dokonuje siÄ w tym ostatecznym dialogu artysty-czĹowieka â z Bogiemâ. Ze wzglÄdu na tÄ relacjÄ, na tÄ przeĹźywanÄ religijnoĹÄ Pasternak mĂłgĹ przyjÄ Ä wszystkie aspekty bytu, to znaczy Ĺźycie w jego pierwotnej tajemnicy, jak programowo napisaĹ:
We wszystkich rzeczach dotrzeÄ muszÄ Do ich istoty: W szukaniu drĂłg, w rozterce duszy, W treĹci roboty.
Do sedna czasu ubiegĹego, Do jego rdzenia, Do przyczyn, sensu najgĹÄbszego, AĹź do korzenia.
(B. Pasternak, We wszystkich rzeczachâŚ, s. 324)
Zdumienie jest wymiarem ludzkiego spojrzenia, postrzegajÄ cego rzeczywistoĹÄ jako darmowy i zawsze nowy dar: âBudzÄ siÄ. I obejmuje mnie to, co mnie otaczaâ (Druga ballada). Poeta jest po prostu czĹowiekiem stajÄ cym w obliczu rzeczywistoĹci â nie musi siÄ martwiÄ o to, by jÄ konstruowaÄ albo transfigurowaÄ. To sama rzeczywistoĹÄ wychodzi mu na spotkanie i odsĹania mu siÄ jako cud, ktĂłry wzbudza poruszenie i zdumienie: âTo naprawdÄ jest jakiĹ nowy cud / ZnĂłw, tak jak wczeĹniej, jest wiosnaâ.
âKAĹťDA RZECZ JEST DOBRAâ. GĹÄboka ufnoĹÄ, wytryskujÄ ca z tego kosmicznego wymiaru, daje siÄ uchwyciÄ nawet w udrÄkach Ĺźycia osobistego oraz uciemiÄĹźeniach, ktĂłre Pasternak znosiĹ w ostatnich latach. Poeta nie potrzebuje robiÄ porzÄ dku w chaosie egzystencji, poniewaĹź widzi caĹy Ĺwiat takim, jakim ukazuje siÄ on w pierwszym dniu Stworzenia, gdzie kaĹźda rzecz âjest dobraâ: âCaĹy step jest taki, jak przed grzechem pierworodnymâ. WĹaĹnie stÄ d wypĹywa radoĹÄ i pewnoĹÄ Ĺźycia, w kaĹźdej okolicznoĹci (âPotrzebujÄ powietrza. Nie sposĂłb pracowaÄ w pustej przestrzeni. A powietrza nie ma. A jednak i tak jestem szczÄĹliwyâŚâ, list z 30 grudnia 1953 r.), stÄ d dostrzeganie ĹwiÄtoĹci wszystkiego tego, co Ĺźyje i istnieje, a w pierwszej kolejnoĹci swojej: âPiszÄ przez Ĺzy. PĹaczÄ, poniewaĹź mnie boli⌠PĹaczÄ jednak przede wszystkim ze szczÄĹcia: ze wzglÄdu na ĹwiadomoĹÄ harmonii, ktĂłrÄ BĂłg wlaĹ w Ĺźycie kaĹźdego, stwarzajÄ c w pewien sposĂłb kaĹźdego czĹowieka jako swojÄ ĹwiÄ tyniÄâ (list z 29 stycznia 1958 r.). Poryw zdumienia, oczekiwania wlaĹ w Pasternaka, jak w wiele osĂłb w tamtym czasie, wiarÄ i nadziejÄ, Ĺźe rewolucja lutowa 1917 roku przyniesie powiew nowoĹci. Rewolucja mogĹa jednak byÄ rzeczÄ wielkÄ , poniewaĹź âwydawaĹo siÄ, Ĺźe razem z ludĹşmi gromadziĹy siÄ i przemawiaĹy ulice, drzewa oraz gwiazdyâ, to znaczy Ĺźe to przedsiÄwziÄcie moĹźe odpowiedzieÄ na gĹÄbokie powoĹanie rzeczywistoĹci. Kilka lat później Majakowski, w obliczu zdrady rewolucyjnych ideaĹĂłw, popeĹniĹ samobĂłjstwo, a wielu wybraĹo drogÄ milczÄ cej zgody albo przynajmniej kompromisu. Pasternak odczuwaĹ powinnoĹÄ speĹnienia gestu rĂłwnie radykalnego, co gest Majakowskiego, dla siebie i dla swojego narodu, dlatego pisze dzieĹo â Doktora Ĺťywago â ktĂłre, jak sam mĂłwi, przedstawia ârewolucjÄ, ostatecznÄ decyzjÄ, pragnienie pĂłjĹcia do koĹca w tym, co miaĹem do powiedzenia, oraz patrzenia na Ĺźycie w duchu jego dawnej tradycji, odnalezienia jego fundamentĂłw w caĹej ich rozlegĹoĹciâ. PewnoĹÄ, o ktĂłrej mĂłwi Pasternak, jest âwydarzeniem, ktĂłre ciÄ zdumiewaâ, czyli przekracza wszelkie ludzkie wyobraĹźenie, bÄdÄ c caĹkowicie realnym. Pasternak nie przeciwstawia kĹamstwu ideologii innej ideologii, bardziej ludzkiej, ani reĹźimu nieco mniej nieludzkiego i okrutnego, ale Ĺźycie w swojej ostatecznej prawdzie, ktĂłrÄ jest nieĹmiertelnoĹÄ, jedyna rzeczywistoĹÄ naprawdÄ odpowiadajÄ ca pragnieniu czĹowieka: âCzy sÄ na Ĺwiecie rzeczy, ktĂłre zasĹugujÄ sobie na wiernoĹÄ? Nieliczne. MyĹlÄ, Ĺźe trzeba byÄ wiernym nieĹmiertelnoĹci, tej innej nazwie Ĺźycia, nieco trudniejszej. ByÄ wiernym nieĹmiertelnoĹci, wiernym Chrystusowi!â. Oto róşnica miÄdzy czĹowiekiem religijnym, czyli otwartym na cud, ktĂłry moĹźe go zaskoczyÄ na kaĹźdym meandrze rzeki Ĺźycia, a czĹowiekiem niereligijnym, ktĂłry uwaĹźa Ĺźycie za dzieĹo wĹasnych rÄ k. Róşnica dobrze widoczna w porĂłwnaniu Jurija Ĺťywagi (bohatera bez charakteru i bez woli, dokĹadnego zaprzeczenia âczĹowieka z Ĺźelazaâ, do ktĂłrego uksztaĹtowania aspirowaĹ socjalizm) i Paszy Antipowa, jednego z bohaterĂłw rewolucji, rosyjskiego partyzanta walczÄ cego w imiÄ sprawiedliwoĹci oraz dobra ludzkoĹci. Emblematu czĹowieka dÄ ĹźÄ cego do ksztaĹtowania wĹasnymi rÄkami swojego Ĺźycia, do stania siÄ twĂłrcÄ . CzĹowieka, ktĂłry idzie do celu, dlatego podczas walki zmienia nazwisko na Strielnikow. W przeciwieĹstwie do Ĺťywagi Strielnikow wybiera pewnÄ rolÄ i w imiÄ wĹasnego planu dziaĹa uparcie, by urzeczywistniÄ sprawiedliwoĹÄ w taki sposĂłb, w jaki jÄ pojmuje. Musi jednak zdaÄ sobie sprawÄ, Ĺźe Ĺźycie jest inne, niĹź myĹlaĹ, jest nieprzewidywalne. Rozczarowania doprowadzajÄ go do rozpaczy, jest jednak zbyt późno, by siÄ wycofaÄ: po zasianiu zniszczenia i Ĺmierci w imiÄ przejmujÄ cej go troski o dobro, ostatecznie odbiera sobie Ĺźycie. W ten sposĂłb Pasternak opisuje mola, ktĂłry niszczy dziaĹanie tego nieskazitelnego bohatera, doprowadzajÄ c do Ĺmierci takĹźe jego. To jest wypaczenie Ĺźycia, pokusa zamkniÄcia go w klatce, zduszenia tajemnicy, ktĂłrÄ ono jest: âWyróşniaĹy go dwie cechy, dwie pasje. MyĹlaĹ niezwykle jasno i poprawnie i posiadaĹ w najwyĹźszym stopniu dar czystoĹci moralnej i prawoĹci, jego uczucia byĹy gorÄ ce i szlachetne. Do tego jednak, by zostaÄ uczonym torujÄ cym nowe drogi umysĹowi jego brakĹo daru spontanicznoĹci, siĹy, ktĂłra nieoczekiwanymi odkryciami zakĹĂłca bezpĹodnÄ harmoniÄ naukowych hipotez. Do tego zaĹ, by czyniÄ dobro, jego pryncypialnoĹci brakowaĹo niepryncypialnoĹci serca, ktĂłre nie zna przypadkĂłw ogĂłlnych, i ktĂłre jest wielkie tym, Ĺźe czyni maĹeâ (B. Pasternak, Doktor Ĺťywago, tĹum. E. Rojewska-Olejarczuk, Warszawa 2001, s. 323â324).
DANY KLUCZ. Klucz Jurija Ĺťywagi do poznania rzeczywistoĹci jest caĹkowicie inny. Jest nim wdziÄcznoĹÄ oraz ĹwiatĹo fascynacji, miĹoĹÄ o wymiarze kosmicznym: âJak cudownie jest ĹźyÄ na Ĺwiecie i kochaÄ Ĺźycie! O, jak zawsze ma siÄ ochotÄ powiedzieÄ ÂŤdziÄkujÄÂť samemu Ĺźyciu, samemu istnieniu, powiedzieÄ im to wprost!â (tamĹźe, s. 503â504). âKlucz do poznania rzeczywistoĹciâ zostaje ofiarowany bohaterowi Pasternaka, jak czÄsto powtarza, darmowo i niezasĹuĹźenie, âmimowolnie i przez przypadekâ, zanim jeszcze z jego strony pojawiĹa siÄ jakakolwiek proĹba, w codziennoĹci. Tak jak to jest ze wszystkim tym, co autentyczne. âTylko to, co jest wielkie, jest tak niestosowne i nie w porÄâ. Nie czary i magiczne formuĹy, nie bohaterska wÄdrĂłwka w nicoĹÄ, ale przypadkowe spotkanie: widoczna z ulicy Ĺwieca w pokrytym lodem oknie. Nie podbĂłj, ale dar, ktĂłremu trzeba ulec. Tylko tutaj znajduje siÄ moĹźliwoĹÄ zdumienia siÄ rzeczami, nawet scenÄ , ktĂłra siÄ powtarza codziennie, jak przebudzenie miasta:
(âŚ) WstajÄ i palÄ ĹwiatĹa, pijÄ HerbatÄ, ĹpieszÄ do tramwaju, I miasto w ciÄ gu kilku minut Samego siebie nie poznaje. (âŚ)
Ja za nich wszystkich czujÄ, za nich, Jak gdybym caĹy byĹ w ich skĂłrze, TajÄ, jak sĹoĹcem Ĺnieg nagrzany, To znowu siÄ jak niebo chmurzÄ.
Za mnÄ sÄ ludzie bez nazwiska. PiecuchĂłw, dzieci, drzew sÄ siedztwo. Jak zwyciÄĹźony przez nich wszystkich â I tylko w tym moje zwyciÄstwo.
(Ĺwit, tĹum. W. Karczewski, tamĹźe, s. 698â699) |